Delray Beach. Finał nie dla Zielińskiego i Nysa

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: Peter Figura

Jan Zieliński i Hugo Nys wystąpili 1/2 finału gry podwójnej turnieju ATP 250 w Delray Beach. W meczu o finał polsko-monakijski duet nie dał rady Julianowi Cashowi oraz Robertowi Galloway’owi. 

Finaliści gry deblowej Australian Open 2023 po tym jak odpadli z tegorocznej rywalizacji na etapie ćwierćfinału, zrobili sobie przerwę od występów. Amerykański turniej był ich pierwszym startem od startu w Melbourne.

Jan Zieliński i jego deblowy partner w dwóch meczach poprzedzających sobotni półfinał nie stracili nawet seta. W pokonanym polu pozostawili Radu Albota oraz Constantina Lestienne’a i Guido Andreozziego grającego u boku Miguela Angela Reyesa-Vareli.

W sobotę na drodze „naszego” duetu po raz pierwszy stanęli tenisiści rozstawieni. Cash i Galloway znaleźli się w turniejowej drabince z numerem trzeci przy nazwiskach. Kluczowym dla losów premierowej partii okazał się dziewiąty gem. Wtedy Zieliński i Nys stracili swe podanie, aby po chwili przegrać seta przy serwisie rywali.

W drugiej partii Polak i Monakijczyk wyszli z opresji na początku, ale w piątym gemie rywale dopieli swego i wyszli na prowadzenie, a po chwili podwyższyli na 4:2. W tym momencie do gry „powrócili” Nys z Zielińskim, którzy wygrywając dwa gemy doprowadzili do wyrównania. Po chwili to jednak Brytyjczyk i Amerykanin wyszli na prowadzenie z przewagą serwisu. Nie wykorzystali jednak pierwszej piłki meczowej. Co się nie udało w dziesiątym gemie, dokonali tego przy prowadzeniu 6:5. Wykorzystując drugą piłkę meczową, zakończyli spotkanie i zapewnili sobie awans do finału.

Teraz Jan Zieliński i Hugo Nys przenoszą się do Meksyku, gdzie będą rywalizować o rankingowe punkty.


Wyniki

Półfinał:

J. Cash, R. Galloway (Wielka Brytania, USA, 3) – J. Zieliński, H. Nys (Polska, Monako, 2) 6:4, 7:5

Dubaj. Pierwszy dzień rywalizacji z Linette i Fręch

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek, Magda Linette oraz Magdalena Fręch wystąpią w rozpoczynającym się w niedziele turnieju WTA 1000 w Dubaju. Liderka rankingu rywalizację rozpocznie od drugiej rundy. Z kolei druga i trzecia rakieta naszego kraju w rankingu WTA wejdą do gry już w 1/32 finału. Spotkania łodzianki i poznanianki zaplanowano na niedzielę.

W sobotę najlepsza tenisistka świata po raz trzeci z rzędu sięgnęła po tytuł mistrzowski w Katarze, ale nie ma czasu na odpoczynek. Prosto z Doha Iga Świątek przenosi się do Dubaju. Jednak raszynianka na pierwszą rywalkę musi poczekać, a wyłoni ją niedzielne spotkanie między Sloane Stephens i Clarą Burel.

Tego samego dnia co Amerykanka i Francuzka do gry w imprezie na Dubaju wejdą dwie pozostałe Biało-czerwone. Jako pierwsza do gry wejdzie Fręch. Rywalką łodzianki będzie Jekaterina Aleksandrowa. Będzie to trzecie spotkanie obu tenisistek. Dotychczasowy bilans jest remisowy. Spotkanie między Polką i turniejową „czternastką” zaplanowano jako pierwsze na korcie numer 1. Tym samym panie wyjdą na kort o godzinie 8:00 polskiego czasu.

W drugim rzucie niedzielnych spotkań, ale na korcie numer trzy swe spotkanie rozegra Magda Linette. Rywalką poznanianki będzie Nao Hibino. Japonka podobnie jak w Doha przeszła eliminacje i podobnie jak w Katarze, tak i Zjednoczonych Emiratach Arabskich spotka się z półfinalistką Australian Open 2023. Będzie to trzecie spotkanie obu pań, a bilans jest korzystny dla naszej reprezentantki, która dotychczas wygrywała dwukrotnie, a poniosła jedną porażkę z tenisistką z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Doha. Iga Świątek pokonuje Jelenę Rybakinę i sięga po tytuł

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakinę w finale turnieju WTA 1000 w Doha. Tym samym raszynianka po raz trzeci z rzędu sięgnęła po tytuł mistrzowski w stolicy Kataru. 

W 2022 i 2023 roku obecna liderka światowego rankingu nie miała sobie równych podczas rywalizacji Qatar Totalenergies Open. Podczas tegorocznej edycji raszynianka również nie miała sobie równych, a po tytuł sięgnęła bez straty seta. W sobotnim meczu pokonując Jelenę Rybakinę.

Faworytkę w ostatnim meczu tegorocznej edycji katarskiego turnieju trudno było wskazać. Z jednej strony liderka rankingu i dwukrotna mistrzyni – Iga Świątek. Z drugiej strony niewygodna dla Polki rywalka, która w czterech pojedynkach z raszynianką wygrała trzy spotkania.

Pojedynek lepiej rozpoczęła Rybakina. Dwa przełamania w początkowej fazie seta otwarcia sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik 4:1. Jednak w szóstym gemie przy stanie 30:30 miał miejsce moment, który wpłynął na dalszy przebieg tej części spotkania. Kazaszka podczas serwisu zraniła się w nogę rakietą i nastąpiła przerwa medyczna z powodu krwawienia. Ten czas Iga Świątek spędziła na konsultacji z Tomaszem Wiktorowskim i po wznowieniu gry rozpoczęła mozolne odrabianie strat. Co przyniosło wygranie czterech gemów z rzędu przez mistrzynię Wimbledonu z 2023 roku.

W końcówce panie jeszcze dwa razy przegrały swe gemy serwisowy i przyszła pora na tie-breaka. W dogrywce lepszy początek miała Polka, która wyszła na prowadzenie 3-1, a następnie 4-2. Rasztnianka prowadziła już 6-4, ale rywalka obroniła dwie piłki setowe, a następnie sama miała okazję by zapisać premierową partię na swe konto. I jej ta sztuka się nie udała, a ostatecznie to Świątek dziewięć minut od pierwszej piłki setowej, za czwartą okazją zakończyła premierową partię.

W drugiej odsłona turniejowa „jedynka” przełamała podanie rywalki w drugim gemie serwisowym Rybakiny i wyszła na prowadzenie 2:1. Kazaszka nie była w stanie wypracować sobie szansy od odrobienie strat, a Polka dołożyła kolejnego „breaka” i wyszła na prowadzenie 5:2. Po zmianie stron zakończyła mecz przy swoim podaniu, tracąc jedynie jeden punkt w ostatnim gemie.

Wygrywając w sobotnim finale Iga Świątek sięgnęła po trzeci z rzędu tytuł mistrzowski w Doha. Nigdy wcześniej żadnej zawodniczce nie udała się ta sztuka.

Teraz liderka światowego rankingu przenosi się z Kataru do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie zostanie rozegrana impreza tej samej rangi. W niej podobnie jak w Doha Świątek jest najwyżej rozstawiona i zmagania rozpocznie od drugiej rundy.


Wyniki

Finał:

Iga Świątek (Polska, 1) – Jelena Rybakina (Kazachstan, 3) 7:6(8), 6:2

Dubaj. Znajome rywalki na drodze Linette, trudne zadanie przed Fręch

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magdalena Fręch i Magda Linette dowiedziały się ostatecznie z kim przyjdzie im się zmierzyć w meczach pierwszej rundy turnieju WTA 1000 w Dubaju. Szczególnie ciekawa sytuacja ma miejsce u tenisistki z Poznania.

Po tym jak Biało-czerwone trio występowało w Katarze, Świątek oraz Linette i Fręch przenoszą się po Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Liderka światowego rankingu rozpocznie zmagania od drugiej rundy, a dwie pozostałe Polki zagrają już w 1/32 finału.

W mijającym tygodniu Magda Linette dotarła do drugiej rundy imprezy w Doha. W meczu o 1/8 finału Polka musiała uznać wyższość Qinwen Zheng. Wcześniej zawodniczka z Wielkopolski odprawiła Nao Hibino. Po przenosinach do Zjednoczonych Emiratów Arabskich Linette może mówić o deja vu. Już wcześniej wiadomo było, że w meczu 1/16 finału rywalką Polki może być finalistka Australian Open 2024. A po zakończeniu kwalifikacji poznanianka dowiedziała się, że na otwarcie powalczy z Nao Hibino.

Pierwszą rywalkę w Dubaju poznała też Magdalena Fręch. Polka, która przeszła kwalifikacje, na otwarcie rywalizacji zmierzy się z Jekateriną Aleksandrową, czyli turniejową „czternastką”.

Dubaj. Świątek najwyżej rozstawiona, do gry powraca Sabalenka

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek oraz Magda Linette poznały potencjalne rywalki w tegorocznej edycji Dubai Duty Free Tennis Championships. W pierwszej rundzie jest szansa na polski pojedynek. Do gry po Australian Open powraca Aryna Sabalenka.

W sobotę Iga Świątek powalczy o trzeci tytuł w Doha. Impreza w Katarze to dla Polki pierwszy występ po nieudanym starcie w pierwszej w sezonie lewie Wielkiego Szlema. Z kolei impreza w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jest czasem powrotu do gry Aryny Sabalenki, czyli triumfatorki tegorocznego Australian Open.

Obie panie jako najwyżej rozstawione, mają szansę spotkać się dopiero w finale. Iga Świątek zmagania podobnie jak w Doha rozpocznie od drugiej rundy. W tej spotka się ze zwyciężczynią spotkania między Sloane Stephens oraz kwalifikantką. Awans do 1/8 finału to potencjalne spotkanie liderki rankingu z Elina Switoliną, Anheliną Kalininą, Warwarą Grachevą lub Tatjaną Marią. W przypadku rywalizacji w ćwierćfinale, przeciwniczką raszynianki może być finalistka tegorocznego Australian Open – Qinwen Zheng. O awans do finału zeszłoroczna finalistka może się spotkać z Coco Gauff.

Druga z naszych reprezentantek – Magda Linette – rozpocznie zmagania od zawodniczką z kwalifikacji. Nie wykluczone zatem, że dojdzie do polsko-polskiego pojedynku o drugą rundy, a wszystko po tym jak eliminacje przeszła Magdalena Fręch. Po wygraniu pierwszego spotkania na poznaniankę może czekać Qinwen Zheng. Obie panie spotkały się już przed kilkoma dniami w Doha i z

 

Dubaj. Polski komplet w turnieju głównym

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magdalena Fręch pokonała Julie Putincewą i została trzecią polską tenisistką w drabince turnieju głównego imprezy WTA 1000, która rusza w niedzielę w Dubaju. Pewnymi udziału w rywalizacji z racji miejsca w rankingu były wcześniej Iga Świątek i Magda Linette.

Bardzo dobrze rozpoczęła się sobota dla kibiców tenisa w Polsce. W finale eliminacji turnieju, który rozpoczyna się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wystąpiła Magdalena Fręch. Łodzianka pokonała Julię Putincewą i dołączyła do dwóch pozostałych reprezentantek Polski, które też powalczą w drabince turnieju głównego.

Rywalką Polki w meczu decydującym do turnieju głównego była tenisistka, która pokonała Fręch w tej samej imprezie w 2022 roku. Tym razem zwycięsko kort opuszczała nasza tenisistka. Pierwsze dwie odsłony miały podobny przebieg. W obu piąty gem padał łupem zawodniczki odbierającej serwis. W obu przypadkach tą, która jako pierwsza przegrywała swój serwis była Fręch.

Jednak o ile w pierwszej odsłonie trzecia rakieta naszego kraju odrobiła stratę i wygrała tę część meczu, o tyle w drugiej partii to Kazaszka była górą i doprowadziła do decydującej odsłony. W decydującej odsłonie Putincewa miała jedną szansę na wygranie gema serwisowego Fręch. Polka oddaliła niebezpieczeństwo, a następnie sama wykorzystała jedyną w tej części meczu swą szansę na wygranie gema serwisowego rywalki. Był to jednocześnie gem za wagę wygranej w całym spotkaniu.

Przeciwniczkę w turnieju głównym Magdalena Fręch pozna po zakończeniu wszystkich pojedynków eliminacyjnych. Jedną z potencjalnych rywalek łodzianki jest Magda Linette, która na otwarcie zmagań ma się spotkać z tenisistką, która przebrnęła eliminacje.


Wyniki

Druga runda eliminacji:

Magdalena Fręch (Polska, 4) – Julia Putincewa (Kazachstan, 13) 6:3, 3:6, 6:4

Buenos Aires. Alcaraz w półfinale, dramat Etcheverry’ego

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

W lutym tenisiści tradycyjnie rywalizują na południowoamerykańskich kortach ziemnych. Znamy już półfinalistów turnieju ATP 250 w Buenos Aires.

Do najlepszej czwórki argentyńskiej imprezy pewnie awansował Carlos Alcaraz. Najwyżej rozstawiony, w dwóch setach, uporał się z Andreą Vavassorim. W pierwszej partii włoski kwalifikant postawił się faworytowi i doprowadził do tie-breaka, nie tracąc wcześniej swojego podania. W trzynastym gemie lepszy był jednak drugi tenisista świata, który triumfował do jednego.

W secie drugim Hiszpan radził sobie zdecydowanie lepiej od rywala i w drodze do zwycięstwa stracił tylko jednego gema. Po wygraniu przez Carlosa ostatniej piłki widzowie usłyszeli:

W pierwszej partii on grał na bardzo wysokim poziomie. Trudno mi było returnować jego podania, a wietrzne warunki jeszcze pogarszały sprawę. W drugim secie rywal stracił nieco jakości, a ja się poprawiłem. Kilka razy udało mi się dobrze przebić jego serwis i właściwie wykorzystałem swoje szanse. To zrobiło różnicę – podkreślił 20-latek.

W półfinale rywalem zawodnika z Półwyspu Iberyjskiego będzie Nicolás Jarry. Chilijczyk wygrał swój ćwierćfinał po kreczu Tomása Martína Etcheverry’ego, który – z powodu kłopotów z nogą – poddał mecz przed rozpoczęciem trzeciej partii. Zawiedziony tenisista opuścił kort ze łzami w oczach i otrzymał gromką owację od publiczności.

Drugą parę półfinałową stworzą gracze gospodarzy – Facundo Díaz Acosta i Federico Coria. Pierwszy z wymienionych pokonał Duszana Lajovicia, zaś drugi okazał się lepszy od swojego rodaka Sebastiana Baeza.

 


Wyniki

 

Buenos Aires (ćwierćfinały):

C. Alcaraz (Hiszpania, 1) – A. Vavassori (Włochy, Q) 7:6 (1) 6:1

F. Coria (Argentyna) – S. Baez (Argentyna, 5) 6:1 6:4

F. Acosta (Argentyna, WC) – D. Lajović (Serbia) 6:4 6:3

N. Jarry (Chile, 3) – T. Etcheverry (Argentyna, 6) 4:6 7:5 i krecz