Dubaj. Hubert Hurkacz broni piłek meczowych i awansuje dalej

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz pokonał Jana-Lennarda Struffa w meczu pierwszej rundy turnieju ATP 500, który w poniedziałek rozpoczął się w Dubaju. Tym samym polski tenisista wyrównał bilans spotkań z Niemcem.

Po europejskich występach w Marsylii oraz Rotterdamie najlepszy polski tenisista udał się do Dubaju, aby wziąć udział w imprezie rangi ATP 500. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich wrocławianin jest rozstawiony z numerem trzecim i na otwarcie rywalizacji spotkał się z Janem-Lennardem Struffem. Był to czwarty mecz obu tenisistów i po raz drugi zwycięsko z rywalizacji wyszedł Polak.

W premierowej partii żadnemu z zawodników nie udało się wypracować szans na przełamanie podania rywala i do rozstrzygnięcia zwycięzcy tej części meczu potrzebny był tie-break. W nim dwa małe przełamania na swe konto zapisał Hubert Hurkacz, który wyszedł na prowadzenie 5:2, a następnie 6:3. Tenisista zza naszej zachodniej granicy zdołał zniwelować straty do jednego punktu. Jednak ostatecznie przy swoim serwisie Hurkacz zakończył pierwszą odsłonę pojedynku.

W drugiej partii tym, który miał szanse wygrania gema serwisowego rywala był w dwunastym gemie Struff. Jednak wrocławianin trzykrotnie się wybronił i panowie ponownie mogli przystąpić do tie-breaka. W nim gra punkt za punkt trwała do pierwszej zmiany stron. W tym momencie niespełna 34-letni zawodnik zza naszej zachodniej granicy wygrał trzy akcje z rzędu. Co prawda Hurkacz zdołał obronić pierwszą w „dogrywce” i czwartą w tej części pojedynku piłkę setową, ale psując kolejną piłkę doprowadził do trzeciego seta.

W gemie otwarcia decydującej odsłony Jan-Lennard Struff miał szanse, aby odebrać serwis wrocławianinowi. Ten jednak wyszedł z opresji obronną ręką, a następnie sam miał okazje, której również nie wykorzystał. Ostatnią okazję na wygranie gema serwisowego rywala miał tenisista niemiecki. Jednak Polak kolejny raz wyszedł z opresji, a następnie panowie pewnie wygrywając swe podania, zmierzali do trzeciego tego wieczoru tie-breaka. W nim to Struff jako pierwszy przełamał serwis Polaka i wyszedł na prowadzenie 6-4. Polak obronił obie piłki meczowe, a po zmianie stron wygrał kolejne dwa punkty i cały mecz.

Rywala w kolejnej rundzie półfinalista Wimbledonu 2021 pozna we wtorek. Wyłoni go spotkanie między Maximilianem Martererem oraz Christopherem O’Connellem


Wyniki

Pierwsza runda:

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Jan Lennard-Struff 7:6(5), 6:7(4), 7:6(6)

Andy Murray chciałby więcej turniejów w Ameryce Południowej

/ Izabela Modrzewska , źródło: ubitennis.net/oprac.własne, foto: AFP

„Niepopularna” opinia Murraya o rozgrywkach w Ameryce Południowej okazała się bardzo popularna wśród fanów dyscypliny.

W lutym na tym kontynencie odbywa się kilka prestiżowych turniejów takich jak Rio Open w Brazylii czy Acapulco Open w Meksyku. Jednak według doniesień portalu Clay, turniej ATP 250 w Argentynie ma zostać wycofany. Podobny los może w przyszłości czekać Chile.

Brytyjski tenisista postanowił zabrać głos w tej sprawie na swoich mediach społecznościowych. – Niepopularna opinia? Ameryka Południowa powinna mieć dedykowaną część turniejów w kalendarzu, włącznie z turniejami Masters. Wsparcie fanów w tym miejscu jest niesamowite. Jest tam wspaniała atmosfera i bez dwóch zdań jest to część ich sportowej kultury. 

Post byłego lidera rankingu na platformie X zyskał ponad 40 tysięcy polubień. Swoje poparcie okazali m.in Diego Schwartzman czy John Isner. Do dyskusji włączył się również Boris Becker, który podkreślił,  że „tenis powinien być tam, gdzie ten sport jest kwitnie”.

Andy Murray wypowiedział się o przyszłości tenisa

/ Kacper Roguski , źródło: tennismajors.com, foto: AFP

Andy Murray przedstawił swoje przemyślenia dotyczące przyszłości tenisa, a także kalendarza ATP Tour.

W tym tygodniu Brytyjczyk występować będzie na kortach w Dubaju, gdzie będzie miał okazje wygrać drugie spotkanie w tym sezonie. Pierwsze zwycięstwo Murray w 2024 roku odniósł przed tygodniem w Dosze, gdzie pokonał Alexandra Mullera. W następnej rundzie katarskiego turnieju tenisista z Glasgow przegrał z rewelacyjnym Jakobem Mensikiem.

Trzykrotny wielkoszlemowy triumfator przed rozpoczęciem zmagań w Dubaju znalazł czas, żeby wypowiedzieć się dla gazety „The National”. Wypowiedział się na temat pogłosek krążących na temat przyszłości tenisa, a także o wpływie Arabii Saudyjskiej. – Tenis jest teraz w trudnym położeniu, bo nikt dokładnie nie wie co przyniesie przyszłość. Wiem, że są teraz tarcia na linii Tennis Australia i ATP, Wielkie Szlemy i ATP oraz WTA. Oczywistym jest, że pojawiły się dyskusje o PIF i Arabii Saudyjskiej. Kto będzie z nimi współpracować i jak to będzie wyglądać. Czy będzie tam jakiś turniej? Czy może wiele turniejów? Czy może powstanie tam „premier super tour” przy współpracy władz Wielkich Szlemów i Arabii Saudyjskiej? Nie mam pojęcia. Nie wiem jak to będzie wyglądać. 

Wszyscy myślą tylko o swoich własnych interesach, a to nie zawsze oznacza najlepszą drogę dla tenisa. Wszyscy trochę walczą ze sobą i myślę, że byłoby to o wiele prostsze, gdyby wszyscy zaczęli ze sobą współpracować dla wspólnego dobra. Mam nadzieje, że tak się stanie, ale myślę, że to jest mało prawdopodobne. 

Do tej pory w Arabii Saudyjskiej ogłoszono turniej pokazowy nazwany „Six Kings Slam”. Ma on zostać rozegrany w październiku, a weźmie w nim udział: Jannik Sinner, Novak Dżoković, Daniił Miedwiediew, Holger Rune, Rafael Nadal i Carlos Alcaraz. Zwycięzca turnieju otrzyma 6 milionów dolarów.

WTA Ranking. Świątek wciąż na czele, nowe życiówki dubajskich finalistek

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek rozpoczęła 92. tydzień na czele listy najlepszych tenisistek świata. Raszynianka mimo niespodziewanej porażki w 1/2 finału w Dubaju wciąż z pokaźną przewagą nad Aryną Sabalenką. Na najwyższych miejscach w karierze klasyfikowane są w najnowszym zestawieniu Jasmine Paolini i Anna Kalińska, czyli uczestniczki finału WTA 1000 w Dubaju.

Za nami dwa turnieje WTA 1000 na Bliskim Wschodzie. Podczas rywalizacji w Doha Iga Świątek nie miała sobie równych. Z kolei w Dubaju niespodziewanie w 1/2 finału Polka uległa Annie Kalińskiej. Takie rezultaty sprawiły, że czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa straciła 15 punktów z przewagi jaką przed imprezą miała nad Aryną Sabalenką i różnica między obiema paniami wynosi 1380 „oczek”.

Doskonały występ w Dubaju Magdaleny Fręch, która po przejściu kwalifikacji dotarła do trzeciej rundy, dały łodziance awans o jedenaście miejsc. Tym samym zajmuje obecnie najwyższą w karierze 42. lokatę. Jest ósmą Polką w historii w top 50 rankingu. Wyprzedziła też Magdę Linette, tym samym powróciła do pozycję drugiej rakiety naszego kraju w rankingu WTA.

Życiowe notowania w rankingu stały się w tym tygodniu udziałem Jasmine Paolini i Anna Kalińska. Włoszka, która wygrała imprezę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich to nowa 14. tenisistka świata. Z kolei zawodniczka z Moskwy zanotowała awans o szesnaście pozycji i plasuje się na miejscu 24.

W obecnym tygodniu zostaną rozegrane dwie imprezy – w Austin (WTA 250) oraz w San Diego (WTA 500). W tej drugiej zaprezentuje się świeżo upieczona druga rakieta naszego kraju.

Świątek z nominacją do „Sportowych Oscarów”!

/ Anna Niemiec , źródło: laureus.com/własne, foto: AFP

W poniedziałek ogłoszono nominacje w 25. edycji Laureus World Sports Awards. Wśród nominowanych w plebiscycie, który często nazywany jest  „Sportowymi Oscarami”, znalazła się m.in. Iga Świątek.

Polka ma szansę na zwycięstwo w kategorii „Najlepsza sportsmenka roku”. – W tenisie Iga Świątek po raz trzeci zdobyła tytuł French Open, a dzięki zwycięstwu w finałach WTA w Cancun odzyskała pierwsze miejsce w światowych rankingach – napisano w uzasadnieniu nominacji dla liderki światowego rankingu. Jej konkurentkami będą hiszpańska piłkarka Aitana Bonmatí, lekkoatletki Shericka Jackson, Faith Kipyegon i Sha-Carri Richardson oraz alpejka Mikaela Shiffrin.

Oprócz Świątek w pozostałych kategoriach nominowali zostali również inni tenisiści. Novak Dżoković ma szansę zostać „Najlepszym sportowcem roku”. O nagrodę w kategorii „Przełom roku” powalczy zwyciężczyni US Open Coco Gauff, a z kolei mistrzyni Wimbledonu Marketa Vondrousova znalazła się w gronie najbardziej imponujących „Powrotów roku”. Wśród „Niepełnosprawnych sportowców roku” nominację dostała Diede de Groot.

Nagrody zostaną wręczone 22 kwietnia podczas gali w Madrycie.

Ranking ATP. Baez i Thompson z awansami

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

W minionym tygodniu odbyły się aż trzy turnieje rangi ATP Tour. Tenisiści, którzy wypadli w nich dobrze powiększyli swoje konta punktowe w najnowszym rankingu ATP.

Przypomnijmy, że do niedzieli zawodnicy rywalizowali w Dosze, Rio i Los Cabos. W Meksyku tytułu bronił Stefanos Tsitsipas, a odpadnięcie w półfinale kosztowało go spadek na dwunastą pozycję w zestawieniu najlepszych. Greka przeskoczył Casper Ruud, który – dzięki występowi w finale tego samego turnieju – awansował na jedenastą lokatę.

Nieco dalej, na piętnastym miejscu, plasuje się nowy mistrz z Dohy – Karen Chaczanow. Rosjanin poprawił się o dwie pozycje i jest piętnasty. Zdecydowanie wyraźniej awansował jego finałowy przeciwnik, czyli Jakub Mensik. Czech jest 87, co oznacza wynik lepszy aż o 29 „oczek” względem poprzedniego tygodnia.

Swój sukces w awans rankingowy przekuł także Jordan Thompson. Australijczyk, który był najlepszy w Los Cabos, zyskał osiem lokat i jest obecnie 32.

Na nowy ranking z radością z pewnością spojrzą także bohaterowie turnieju w Rio. Jego mistrz – Sebastian Baez – jest od teraz 21 rakietą świata (awans o dziewięć pozycji), zaś jego rywal z meczu o tytuł Mariano Navone zajmuje 60 miejsce. Argentyńczyk poprawił się aż o 53 pozycje w porównaniu do poprzedniego notowania.

Wyraźny spadek zaliczył za to Andy Murray. Tym razem doświadczony Brytyjczyk jest 67, co oznacza stratę 17 lokat.

Jeśli chodzi o miejsca Polaków, to najwyżej, niezmiennie, plasuje się Hubert Hurkacz. Wrocławianin jest ósmy. Drugą rakietą naszego kraju pozostaje Maks Kaśnikowski, który jest 253 (osiem „oczek w górę”), zaś trzecią Daniel Michalski, zajmujący 296 lokatę (awans o trzy miejsca). 652 pozycję zajmuje Kamil Majchrzak.

Rio de Janeiro. Jednostronny finał

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

W finałowym turnieju rangi ATP 500 w Rio de Janeiro byliśmy świadkami jednostronnego finału. W najważniejszym meczu całej imprezy zdecydowanie lepszy okazał się Sebastian Baez.

Finał w Rio de Janeiro pomiędzy dwoma reprezentantami Argentyny miał jednego faworyta. Był nim oczywiście Baez, czyli aktualnie 30. tenisista świata. Navone nieoczekiwanie rozgrywał jednak świetny turniej, w którym ograł między innymi Camerona Norriego, Bena Sheltona, a także nadzieję gospodarzy, Joao Fonsecę. 22-latka nie należało więc skreślać.

Pojedynek o tytuł w Rio de Janeiro był jednak całkowicie jednostronny, gdyż wyżej klasyfikowany tenisista całkowicie zdominował swojego przeciwnika. Baez od początku zawiesił bardzo wysoką poprzeczkę. Zaczął od podwójnego przełamania, a jak wiadomo, takie straty w męskim tenisie odrabia się niezwykle rzadko. 23-latek wygrał pierwszego seta 6:2.

Obraz drugiej partii był w zasadzie identyczny. Navone miał ogromne problemy z nawiązaniem chociaż częściowo równorzędnej walki ze swoim rodakiem. W całym meczu zapisał na swoim koncie zaledwie jeden z siedmiu gemów serwisowych w finałowym pojedynku. Baez odniósł zatem zasłużone zwycięstwo 6:2, 6:1 i okazał się najlepszy w Rio de Janeiro.

Argentyńczyk zdobył swój największy tytuł w karierze – turnieju rangi ATP 500. Wcześniej tenisista z Buenos Aires triumfował tylko w mniejszych imprezach – ATP 250. Natomiast dla Mariano Navone porażka ta nie zmienia faktu, że ma za sobą bardzo udany tydzień, dzięki czemu wystąpił w pierwszym finale głównego cyklu ATP.


Wyniki

Finał gry pojedynczej mężczyzn:

Sebastian Baez (Argentyna, 5) – Mariano Navone (Argentyna) 6:2, 6:1