Dubaj. Dobrze znana rywalka na drodze Świątek,

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

W środę poznaliśmy komplet tenisistek 1/4 finału turnieju WTA 1000 w Dubaju. Wśród nich znalazła się Iga Świątek, a jej rywalką w meczu o półfinał będzie Qinwen Zheng. Z rywalizacją pożegnała się bohaterka piątego dnia rywalizacji – Donna Vekić.

Największą sensacją wtorkowych spotkań była porażka Aryny Sabalenki z Donną Vekić. Chorwatka po raz piąty znalazła sposób na tenisistkę z Mińska i zapewniła sobie miejsce w trzeciej rundzie. Dzień później zawodniczka z Osijeku nie podtrzymała jednak zwycięskiej passy. Sklasyfikowana na 31. miejscu w rankingu WTA tenisistka w meczu trzeciej rundy musiała uznać wyższość Sorany Cirstei.

Największą niespodzianką środowych spotkań była porażka Jeleny Ostapenko. Rozstawiona z numerem dziewiątym tenisistka musiała uznać wyższość Anny Kalińskiej. Inną zawodniczką z numerkiem przy nazwisku, która pożegnała się z turniejem w przeddzień rywalizacji ćwierćfinałowej jest Maria Sakkari. Greczynka okazała się słabsza od Jasmine Paolini.

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu trzeciej rundy zmierzyły się Coco Gauff i Karolina Pliszkowa. Początek spotkania należał do byłej liderki światowego rankingu, która zdołała wygrać partię otwarcia. W dwóch kolejnych odsłonach to Amerykanka przejęła kontrolę na korcie i ostatecznie to ona powalczy o 1/2 finału dubajskiej imprezy.

W ostatnim meczu dnia na korcie centralnym doszło do spotkania na które patrzyli polscy kibice. A wszystko w związku z tym, że pojedynek między Qinwen Zheng i Anastazją Potapową wyłonił ćwierćfinałową rywalkę Igi Świątek. W pierwszej odsłonie do stanu 3:3 trwała wyrównana rywalizacji. Od tego momentu tenisistka z Państwa Środka wygrała kolejne trzy gemy i już tylko set dzielił ją od wygrania spotkania. W drugim secie dominacja finalistki Australian Open 2024 trwała w najlepsze. Szybko wyszła na prowadzenie 4:1 i wypracowanej przewagi nie oddała do końca.

Czwartkowe spotkanie 1/4 finału między Igą Świątek i Qinwen Zheng będzie piątym pojedynkiem obu tenisistek. Bilans rywalizacji jest korzystny dla raszynianki, która ani razu nie przegrała, a bilans setów jest 10:5. Panie wyjdą na kort centralny w Dubaju nie przed godziną 16:00 polskiego czasu.


Wyniki

Trzecia runda:

Coco Gauff (USA, 3) – Karolina Pliszkowa (Czechy) 2:6, 6:4, 6:3

Qinwen Zheng (Chiny, 6) – Anastazja Potapowa 6:3, 6:2

Marketa Vondrousova (7) – Ludmila Samsonova (12) 6:2, 6:2

Jasmine Paolini (Włochy) – Maria Sakkari (Grecja, 8) 6:4, 6:2

Anna Kalinskaja – Jelena Ostapenko (Łotwa, 9) 6:4, 7:5

Sorana Cirstea (Rumunia) – Donna Vekić (Chorwacja) 3:6, 6:3, 7:5

Dubaj. Świątek melduje się w ćwierćfinale

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek pokonała Elinę Switolinę w meczu trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Dubaju i zameldowała się w gronie ośmiu najlepszych tenisistek imprezy. 

Po wygranej imprezie w Doha liderka światowego rankingu przeniosła się do Dubaju, gdzie we wtorek rozpoczęła zmagania w imprezie tej samej rangi co w Katarze. W meczu drugiej rundy Polka odprawiła Sloane Stephens. Dokładnie 24h później czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa ponownie wyszła na kort centralny w największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich i po dwusetowym boju uporała się z Eliną Switoliną.

Po tym jak w secie otwarcia panie wygrały dwa pierwsze gemy, Iga Świątek zapisała na swe konto kolejne pięć, dwukrotnie przełamując podanie Ukrainki i zrobiła pierwszy krok w stronę 1/4 finału dubajskiego tysięcznika. Druga odsłona również wygrała się od wygranego gema Polki, przy podaniu rywalki. W dalszej części tej części meczu miały miejsce jeszcze cztery przełamania po dwie dla każdej z zawodniczek. A to oznacza, że set padł łupem turniejowej „jedynki”, która tym samym zameldowała się w czwartkowym ćwierćfinale.

Kolejną rywalką Igi Świątek w czwartkowym ćwierćfinale będzie Chinka Qinwen Zheng, która pokonała Anastazję Potapową.


Wyniki

Trzecia runda:

Iga Świątek (Polska, 1) – Elina Switolina (Ukraina, 9) 6:1, 6:4

Dubaj. Fręch przegrywa z Rybakiną po znakomitej walce

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch zakończyła przygodę z turniejem WTA 1000 w Dubaju na trzeciej rundzie. Polka przegrała we wtorek z Eleną Rybakiną po bardzo wyrównanym meczu. Do ćwierćfinału imprezy drugiej rakiecie naszego kraju zabrakło naprawdę niewiele.  

Tenisistka pochodząca z Łodzi rozgrywała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich znakomite mecze. Po przejściu kwalifikacji pokonała dwie świetne zawodniczki w turnieju głównym – Jekatierinę Aleksandrową oraz Petrę Martić. Reprezentantka Kazachstanu, z racji rozstawienia z „czwórką”, nie musiała grać w pierwszej rundzie. Jej pierwszy mecz w imprezie zakończył się przedwcześnie, bowiem rywalka Rybakiny (Victoria Azarenka) kreczowała. Do jedynego spotkania tenisistek z Kazachstanu i Polski doszło przed sześcioma laty. Wtedy lepsza okazała się Elena.

Mecz rozpoczął się od kłopotów dla finalistki rozgrywanego w ubiegłym tygodniu turnieju w Dosze. Już w pierwszym gemie Rybakina musiała bronić break pointa. Po niewykorzystanej szansie przez Fręch, żadna z pań długo nie miała okazji do przełamania rywalki. Reprezentantka Polski imponowała grą w defensywie, dzięki której „rozrzucała” po korcie Kazaszkę. Czwarta tenisistka świata miała natomiast problemy z płynną grą i często wyrzucała piłki w aut. Kłopoty dla Rybakiny pojawiły się ponownie w siódmym gemie, gdy Fręch wypracowała kolejnego break pointa. Tym razem to Polka okazała się skuteczniejsza, dzięki czemu przełamała rywalkę. Druga rakieta naszego kraju mogła serwować po wygraną w partii.

W momencie poważnego zagrożenia reprezentantka Kazachstanu podniosła jednak jakość gry. Dzięki temu wysunęła się na prowadzenie 40-15 i miała okazje do przełamania powrotnego. O ile Fręch skutecznie się broniła i zdołała doprowadzić do gry na przewagi, w niej lepsza była Kazaszka. Zwyciężczynię premierowej odsłony spotkania musiał rozstrzygnąć tie-break. Reprezentantka Polski znakomicie spisywała się od początku dogrywki. Fręch prowadziła już 5-2. Jednakże od tego momentu punkty wygrywała już tylko Rybakina. Tenisistka z Kazachstanu ponownie była bezbłędna w obliczu olbrzymiej presji. Pierwszy set padł więc łupem triumfatorki Wimbledonu 2022.

W drugiej partii Fręch wciąż prezentowała świetną grę sprzed kilkunastu minut. Polka imponowała walecznością, dzięki której rozstrzygała na swoją korzyść wiele długich akcji. Po drugiej stronie siatki obserwowaliśmy natomiast Rybakinę, która nadal zmagała się z problemami doskwierającymi jej przez większość poprzedniej odsłony spotkania. Kazaszka popełniała mnóstwo błędów, z których korzystała przedstawicielka naszego kraju. Fręch szybko przełamała, lecz grając z przewagą zdołała zdobyć tylko gema przy własnym serwisie. Reprezentantka Kazachstanu wykorzystała słabszy moment gry Polki i odłamała, lecz nie na długo. Już po chwili Łodzianka wygrała kolejnego gema jako returnująca i na tablicy wyników zrobiło się 4:2, a następnie 5:2. Po niewykorzystanych setbolach przy serwisie Kazaszki, Fręch nie dała przeciwniczce szansy na odwrócenie losów partii. Polka za czwartym podejściem zakończyła partię i doprowadziła do decydującej odsłony spotkania.

W niej panie szły gem za gem. Coraz bardziej w oczy rzucała się jednak różnica w dyspozycji fizycznej pomiędzy paniami. Fręch nie mogła ukryć konieczności grania dwóch meczów więcej w Dubaju. Mimo to Polka walczyła i nie pozwalała Rybakinie na break pointy. Reprezentantka Kazachstanu poprawiła poziom gry i popełniała mniej niewymuszonych błędów. Turniejowa „czwórka” spisywała się świetnie w gemach przy własnym podaniu, dzięki czemu wygrywała je bez problemów. Fręch męczyła się pod tym względem zdecydowanie bardziej. W ósmym gemie pojawiły się pierwsze break pointy w partii. Zawodniczka z Łodzi wyszła jednak z opresji i nie pozwoliła oponentce na serwowanie po zwycięstwo. Po chwili Polka musiała bronić kolejnych szans na przełamanie, które były równocześnie piłkami meczowymi. Niestety, tym razem skuteczniejsza okazała się Kazaszka. Piłka wyrzucona w aut przez 53. tenisistkę świata zakończyła pojedynek po dwóch godzinach i 40 minutach gry.

Fręch może jednak opuścić Bliski Wschód zdecydowanie z podniesioną głową. Polka zaprezentowała się świetnie, a przegrana z czwartą tenisistką globu po tak wyrównanym meczu nie jest niczym złym. Postawa Magdy nastraja wszystkich kibiców pozytywnie przed zbliżającymi się turniejami w Indian Wells i Miami.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Elena Rybakina (Kazachstan, 4) – Magdalena Fręch (Polska) 7:6(5), 3:6, 6:4

Rio de Janeiro. Pechowy występ Carlosa Alcaraza

/ Artur Kobryn , źródło: ubitennis.net, atptour.com, foto: AFP

Carlos Alcaraz bardzo szybko zakończył swój udział w tegorocznej edycji turnieju ATP 500 w Rio de Janeiro. Wicelider światowego rankingu skreczował z powodu kontuzji zaledwie po dwóch gemach spotkania pierwszej rundy.

Po nieskutecznej obronie tytułu w imprezie w Buenos Aires, Hiszpan udał się do Brazylii, by tam walczyć o swoje premierowe trofeum w sezonie. W największych tenisowych zmaganiach w Ameryce Południowej 20-latek z El Palmar triumfował już przed dwoma laty, a w ubiegłym roku uległ w finale Cameronowi Norrie’emu. Tym razem jego przygoda z tymi zawodami okazała się wyjątkowo krótka i nieszczęśliwa.

Rozstawiony z „jedynką” Alcaraz swój pierwszy pojedynek rozgrywał z reprezentantem gospodarzy, Thiago Monteiro. Chwilę po jego rozpoczęciu, bo już podczas wymiany w drugim punkcie, upadł na kort i skręcił staw skokowy. Hiszpan od razu po tym zdarzeniu poprosił o pomoc medyczną, a chwilę później można było zaobserwować, że jego kostka wyraźnie spuchła. Po tej interwencji wrócił jeszcze do gry, ale nie na długo. Tuż po zakończeniu drugiego gema uznał, że nie jest w stanie kontynuować rywalizacji i poddał mecz.

Po spotkaniu hiszpański tenisista opisał całą sytuację ze swojej perspektywy. – Takie rzeczy się zdarzają, szczególnie na nawierzchni ziemnej. Nie była to wina kortu. Doznałem urazu próbując zmienić kierunek biegu. Podczas rozmowy z fizjoterapeutą zadecydowaliśmy, że podejmę próbę dalszej gry, by przekonać się, czy stan mojej kostki nieco się polepszy. Tak się nie stało, dlatego wolałem zachować ostrożność i na wszelki wypadek zakończyć pojedynek. Jutro będę miał badanie kostki i okaże się, jak poważna jest ta kontuzja. – powiedział.

Nie wiadomo zatem jeszcze czy w najbliższych tygodniach Alcaraza czekać będzie przerwa od występów na światowych kortach. Hiszpan ma obecnie w swoich planach udział w organizowanym przez platformę Netflix meczu pokazowym z Rafaelem Nadalem. Spotkanie ma się odbyć 3 marca w Las Vegas. Następnie będzie celował w obronę wywalczonego przed rokiem tytułu w turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells.

Karolina Muchova już po operacji

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP

Karolina Muchova zakończyła poprzedni sezon już po US Open. Od tego czasu zawodniczka nie pokazuje się na światowych kortach, a niedawno przekazała kibicom ważne wieści na temat swojego zdrowia.

Rok 2023 był dla Muchovej przełomowy. Tenisistka zagrała w finale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa i osiągnęła ósme miejsce w rankingu WTA. Jednocześnie, jesienią, zaczęły jej dokuczać kłopoty z nadgarstkiem, które okazały się poważniejsze, niż początkowo sądzono. Po opuszczeniu turniejów w Azji, Finałów WTA i Australian Open, Karolina musiała zdecydować się na radykalny krok i poddać się zabiegowi. Już po operacji 27-latka zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie i następujący wpis:

Po długiej rehabilitacji mojego nadgarstka okazało się, że konieczna będzie interwencja chirurgiczna. Jestem zmęczona i smutna, ale wiem, że wszystko będzie dobrze. Operacja się udała i zrobię, co mogę, by szybko zobaczyć się z wami na korcie – zapewniła Muchova.

Karolina Muchova zajmuje obecnie dziesiątą lokatę w rankingu WTA. Nie wiadomo jeszcze, kiedy powróci do rywalizacji.

Iga Świątek ustepuje jedynie Serenie Williams

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Iga Świątek udanie rozpoczęła tegoroczny występ w Dubaju. W meczu drugiej rundy Polka pokonała Sloane Stephens i awansowała do trzeciej rundy rywalizacji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dla Polki wygrana nad Amerykanką była 72. wygranym spotkaniem w roli liderki światowego rankingu WTA.

Najlepsza polska tenisistka po raz pierwszy na fotelu liderki zestawienia najlepszych tenisistek świata zasiadła 4 kwietnia 2022 roku. Od tamtej pory na czele listy spędziła 91. tygodni co jest dziesiątym wynikiem w historii.

W tym czasie czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa rozegrała dziewięćdziesiąt spotkań, a wygrała 72 z nich. Jest to wynik identyczny jak osiagnięcie Marii Szarapowej. Gorszy bilans na tym etapie ma Wikoria Azarenka (68 zwycięstw) i Caroline Wozniacki (67 wygrane). A Polkę i byłą liderkę tego zestawienia wyprzedza tylko jedna tenisistka – Serena Williams. Na liczniku amerykańskiej tenisistki po 90 rozegranych spotkaniach jest 77 zwycięstw.