Dubaj. Debiutant na drodze Huberta Hurkacza

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Ugo Humbert będzie kolejnym rywalem Huberta Hurkacza w turnieju ATP 500 w Dubaju. Francuski tenisista w meczu drugiej rundy uporał się z Andy’m Murray’em i po raz piąty w karierze skrzyżuje rakietę z tenisistą z Metz.

Najlepszy polski tenisista w środowym meczu drugiej rundy uporał się z Christopherem O’Connellem i awansował do 1/4 finału. Tym samym wrocławianin jest o krok od powtórzenia swego najlepszego wyniku uzyskanego na kortach w Dubaju. W 2022 Polak rywalizował o awans do finału w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale musiał uznać wyższość Andrieja Rublowa.

W tym roku Polak i tenisista z Moskwy znaleźli się w dwóch różnych połówkach drabinki, więc mogą się spotkać dopiero w finale. W czwartek Hubert Hurkacz powalczy o 1/2 finału, a jego rywalem będzie Ugo Humbert.

Francuz dla którego jest to debiut w imprezie w dwóch meczach rozegrał pięć setów. Na otwarcie okazał się lepszy od swego rodaka Gaela Monfilsa. Z kolei w meczu drugiej rundy w dwóch setach odprawił Andy’ego Murray’a, czyli mistrza rywalizacji z 2017 roku.

Hubert Hurkacz i Ugo Humbert swój piąty bezpośredni mecz rozegrają w czwartek na korcie centralnym Aviation Club Tennis Centre. Będzie to ostatni mecz 1/4 finału, a zaplanowano go jako drugie spotkanie od godziny 16:00 polskiego czasu.

Dubaj. Koniec tie-breakowej serii Huberta Hurkacza i awans do 1/4 finalu

/ Jakub Karbownik , źródło: Www.atptour.com/wlasne, foto: AFP

Hubert Hurkacz pokonał Christophera O’Connella 7:6(5), 6:4 i po raz czwarty wystąpi w 1/4 finału dubajskiej imprezy. Zakończyła się też seria setów rozstrzyganych w tie-breaku z udziałem Polaka.

Półfinalista Wimbledonu 2021 pokonal kolejnego rywala o w czwartek powalczy o drugi w karierze półfinale turnieju w Dubaju. W środowym meczu drugiej rundy Polaka okazał się lepszy od Christophera O’Connella.

Było to drugie spotkanie obu panów. I tak jak przed niespełna rokiem na trawie w Stuttgarcie wrocławianin pokonał Australijczyka po dwusetowym meczu, taki sam rezultat powtórzył w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

W pierwszej odsłonie panowie solidarnie wygrywali swe gemy serwisowe. Tym samym o losach premierowej partii rozstrzygnął tie-break. W nim lepiej zaprezentował się Hurkacz, który zrobił pierwszy krok w stronę 1/4 finału. Kluczowym dla losów drugiego seta i całego spotkania okazał się siódmy gem. W nim Polak wykorzystał drugą szanse na przełamanie. Wypracowanej przewagi nie oddał już do końca i zapewnił sobie miejsce w czwartkowym ćwierćfinale.

Wygrywając drugą partię 6:4 Hubert Hurkacz zakończył serię dziewięciu setów z rzędu ze swoim udziałem, które rozstrzygały się w tie-breaku. Kolejny mecz z udziałem rozstawionego z numerem trzecim tenisisty już w czwartek. Rywalem Polaka będzie Ugo Humbert.


Wyniki

Druga runda:

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Christopher O’Connell (Australia) 7:6 (5), 6:4

Jessica Pegula opowiedziała o rozstaniu z trenerem

/ Izabela Modrzewska , źródło: unitennis.net/oprac.własne, foto: AFP

Jessica Pegula przyznała w ostatnim wywiadzie, że musiała podjąć trudną decyzję dotyczącą zmiany szkoleniowca.

Po niespodziewanym odpadnięciu w drugiej rundzie Australian Open, Amerykanka oficjalnie zakończyła współpracę z Davidem Wittem po ponad czterech latach spędzonych razem. W tym okresie tenisistka wygrała dwa turnieje WTA 1000, awansowała do ćwierćfinału w sześciu turniejach wielkoszlemowych i osiągnęła najwyższy ranking w karierze.

Podczas konferencji prasowej w San Diego, Pegula przekazała dziennikarzom, że jej decyzja wiązała się z etapem jej kariery.

Potrzebowałam czegoś innego. Skończyłam 30 lat i doszłam do momentu kiedy być może jestem blisko końca kariery i musiałam podjąć trudne decyzje by coś zmienić. Nie chcę niczego żałować. Wydaje mi się, że to przyszło naturalnie – przyznała przed rozpoczęciem turnieju

Zawodniczka współpracuje obecnie z dwoma trenerami, którzy nie będą podróżować z nią regularnie. Mark Knowles to trzykrotny triumafator wielkoszlemowy w grze podwójnej i były numer jeden rankingu ATP. Poprzednio pomagał Milosowi Raonicowi czy Jackowi Sockowi. Drugim szkoleniowcem został Mark Merklein, który znajdował się w top 40 rankingu deblowego i był partnerem Knowlesa podczas Igrzysk Olimpijskich w 2000 roku.

Indian Wells. Poznaliśmy termin pierwszego meczu Rafaela Nadala

/ Jarosław Truchan , źródło: tennis365.com, foto: AFP

Już tylko tydzień dzieli nas od pierwszego turnieju rangi ATP Masters 1000 w sezonie. Podczas imprezy w Indian Wells do rywalizacji na światowych kortach powróci Rafael Nadal. Organizatorzy ogłosili, że Hiszpan mecz pierwszej rundy rozegra 7 marca.

Zwycięzca 22 imprez wielkoszlemowych prawie cały ubiegły sezon spędził na leczeniu kontuzji. Nadal powrócił do gry w styczniu, podczas turnieju ATP 250 w Brisbane. Jednakże w trakcie ćwierćfinału znowu dały znać o sobie problemy zdrowotne. Uraz nie był poważny, lecz wykluczył reprezentanta Hiszpanii z udziału w Australian Open. Nadal zapowiadał, że będziemy mogli go zobaczyć w turnieju w Dosze. Tenisista z Majorki ostatecznie nie wystąpił jednak w Katarze. Imprezą, w trakcie której „Rafa” powróci do gry, będą rozpoczynające się 6 marca rozgrywki w Indian Wells.

Nadala w akcji zobaczymy jednak wcześniej. W najbliższą niedzielę w Las Vegas odbędzie się wydarzenie o nazwie „The Netflix Slam”. Będzie to mecz, w którym „Rafa” zmierzy się z Carlosem Alcarazem. Transmisja spotkania odbędzie się na jednym z najpopularniejszych portali sreamingowych. Po zakończeniu pokazówki tenisiści z Hiszpanii udadzą się do Kalifornii, gdzie w środę wystartuje turniej ATP Masters 1000.

37-latek wystąpi w Indian Wells dzięki chronionemu rankingowi. Obecnie zajmuje bowiem odległe 654. miejsce w światowym notowaniu. Z racji braku rozstawienia Nadal będzie musiał grać w pierwszej rundzie (rozstawieni zawodnicy rozpoczynają udział w imprezie od kolejnej fazy). Organizatorzy zdradzili, że mecz z udziałem Hiszpana odbędzie się drugiego dnia turnieju, w czwartek 7 marca. Tenisista z Półwyspu Iberyjskiego wyjdzie na kort w sesji wieczornej, która rozpocznie się o  18:00 czasu miejscowego. W Polsce będzie to 3:00 w nocy, więc fani Nadala muszą przygotować się na długi wieczór, lub wczesną pobudkę.

Jeśli trzykrotny triumfator imprezy w Indian Wells wygra mecz pierwszej rundy, w kolejnej fazie zmierzy się z tenisistą rozstawionym. Możliwe więc, że będziemy mogli zobaczyć jego starcie z Hubertem Hurkaczem, Carlosem Alcarazem, czy nawet Novakiem Dżokoviciem. Wciąż nie znamy jednak drabinki turniejowej. Jej losowanie nastąpi 4 marca – to wtedy będziemy pewni, kto będzie pierwszym rywalem Nadala oraz na kogo będzie mógł trafić w następnych rundach.

Hiszpan wygrywał tę imprezę w 2007, 2009 oraz 2013 roku. W ostatnim występie (dwa lata temu) doszedł do finału, w którym uległ Taylorowi Fritzowi. 37-latek zaznaczył, że może to być jego ostatnia edycja kalifornijskiego turnieju.

 

Kigali. Majchrzak w ćwierćfinale

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak nadal dobrze sobie radzi w turnieju w Kigali. Polak wygrał tam już drugi mecz i zagra w ćwierćfinale challengera.

Zawody w Rwandzie są kolejnymi, przez które nasz reprezentant odbudowuje swój ranking. W 1/8 finału jego przeciwnikiem był Juan Pablo Paz. Argentyńczyk zajmuje obecnie 589 miejsce w rankingu ATP i nie stanowił dla zawodnika z Piotrkowa Trybunalskiego dużego wyzwania.

W pierwszej partii tenisiści utrzymywali swoje podania do szóstego gema, w którym Kamil wywalczył kluczowe przełamanie. Zdobyta przewaga wystarczyła mu do zapisania tego seta na swoim koncie.

Drugi set przebiegał pod całkowite dyktando Polaka. 28-latek nie oddał swojemu oponentowi nawet jednego gema i zakończył mecz po godzinie gry.

W kolejnej rundzie na naszego zawodnika czeka zwycięzca pojedynku między Calvinem Hemerym z Francji a Szwajcarem Damienem Wengerem. Ten pierwszy jest w turnieju rozstawiony z numerem trzecim i zajmuje 219 miejsce w rankingu ATP.


Wyniki

 

Kigali (1/8 finału):

K. Majchrzak (Polska) – J. Paz (Argentyna) 6:3 6:0

Acapulco. Zieliński i Nys z awansem do 1/4 finału

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: Diadora

Jan Zieliński i Hugo Nys udanie rozpoczęli rywalizację w turnieju ATP 500 w Acapulco. W meczu pierwszej rundy Polak i Monakijczyk uporali się z rywalami po meczu rozgrywanym na pełnym dystansie.

Po niespodziewanej porażce w meczu pierwszej rundy turnieju ATP 250 w Los Cabos „nasi” debliści przenieśli się do innego meksykańskiego miasta na imprezę większej rangi. Polscy finaliści rywalizacji deblowej Australian Open 2023 są rozstawieni z numerem drugim. A na otwarcie spotkali się przeciwnikami z którymi mierzyli się niedawno.

Guido Andreozzi i Miguel Angel Reyes-Varela stanęli na przeciwko Zielińskiego i Nysa w meczu drugiej rundy inmprezy ATP 250 w Delray Beach. Tam nasi oddali rywalom tylko cztery gemy. Tym razem Argentyńczyk i Meksykanin postawili zdecydowanie trudniejsze warunki.

Gdy w partii otwarcia w dwunastym gemie rywale mieli dwie piłki na 6:6 wydawało się, że tie-break jest nieunikniony. Nys i Zieliński jednak ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę i nie potrzebna była „dogrywka”. W drugiej partii „nasi” dwukrotnie przegrali swój i serwis i losy awansu rozstrzygnął super tie-break. W nim polsko-monakijski duet wypracował przewagę, która pozwoliła im na końcowe zwycięstwo i awans do kolejnej rundy.

Z kim przyjdzie się zmierzyć turniejowym „dwójkom”, dowiedzą się dopiero w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu. Rywali wyłoni mecz między Nuno Borgesen i Francisco Cabralem oraz Alexandrem Erlerem i Lucasem Miedlerem.


Wyniki

Pierwsza runda debla:

H. Nys, J. Zieliński (Monako, Polska, 2) – G. Andreozzi, M.A. Reyes-Varela (Argentyna, Meksyk, WC) 7:5, 2:6, 10-6

San Diego. Krótka przygoda Fręch

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Na pierwszej rundzie swój występ w imprezie WTA 500 w San Diego zakończyła Magdalena Fręch. Druga rakieta naszego kraju w meczu pierwszej rundy nie sprostała Seylah Preston, która do imprezy dostała się z kwalifikacji.

Po udanym występie w Dubaju, gdzie po przejściu eliminacji łodzianka dotarła do trzeciej rundy, uczestniczka czwartej rundy tegorocznego Australian Open przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. Jednak występu w San Diego nie zaliczy do udanych. W meczu pierwszej rundy 42. rakieta świata zmierzyła się z Seylah Preston.

W premierowej odsłonie panie rywalizowały gem za gem. Jednak większe problemy przy swoim podaniu miała Fręch, która ostatecznie w szóstym gemie straciła serwis i rywalka wyszła na prowadzenie 4:2. Co prawda tenisistka z Polski od razu odrobiła stratę i doprowadziła do wyrównania, ale kolejne dwa gemy powędrowały na konto tenisistki z Antypodów, która zamykając seta zrobiła pierwszy krok w stronę awansu do kolejnej rundy.

W drugiej odsłonie już na początku szanse na przełamanie miała Fręch. Jednak Preston najpierw wyszła z opresji, aby po chwili zapisać na swe konto kolejne dwa gemy i wyjść na prowadzenie 3:0. Jednak odpowiedz łodzianki byłą błyskawiczna. Wygrała kolejne sześć z siedmiu rozegranych gemów i doprowadziła do decydującej partii.

Ta od początku kompletnie nie układała się po myśli reprezentantki Polski, która dwukrotnie tracąc serwis pozwoliła rywalce objąć prowadzenie 5:0. Wtedy Fręch wygrała jednego gema przy swoim podaniu, ale po chwili rywalka utrzymała serwis i zakończyła spotkanie.


Wyniki

Pierwsza runda:

Taylah Preston (Australia, Q) – Magdalena Fręch (Polska) 6:4, 4:6, 6:1

Novak Dżoković o tęsknocie za rodziną

/ Kacper Roguski , źródło: tennis365.com, foto: AFP

Novak Dżoković opowiedział o tęsknocie za rodziną oraz podróżowaniu silnie powiązanym z zawodową grą w tenisa.

Novak Dżoković w Indian Wells zagra pierwszy turniej ATP Tour od październikowego Paris Masters 2023. Serb ma zamiar także wziąć udział w Miami Open co oznacza większą rozłąkę od rodziny. Wielokrotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych nie zagrał meczu od półfinałowej porażki Australian Open z Jannikiem Sinnerem. Odmówił w międzyczasie gry w Pucharze Davisa, aby spędzić więcej czasu z żoną Jeleną i dwójką dzieci. Przez ten czas wziął przerwę od tenisa. Był chociażby widziany na nartach.

Przerwa jednak nie trwała długo, ponieważ Dżoković wystartuje w Sunshine Double. Lider rankingu ATP wystąpi po raz pierwszy od 2019 roku w Indian Wells, a do Stanów Zjednoczonych przyleciał w towarzystwie swojej rodziny. Z synem Stefanem pojawił się na meczu piłkarskim Interu Miami i LA Galaxy. Serb opowiedział o bólu jaki odczuwał gdy był daleko od rodziny w trakcie Australian Open. – Szczerze mówiąc, walczę z tym [tęsknotą za rodziną], ale z czasem jest tylko gorzej. Australia oznacza długą podróż, prawdopodobnie najdłuższą przez cały rok. Mój syn ma dziewięć lat, a córka sześć. Codziennie, co tydzień się zmieniają, dorastają. Kluczem jest balans pomiędzy życiem prywatnym, a zawodowym. Oczywiście jest to dla każdego różne, ponieważ każdy z nas jest różny. Tenis to bardzo wymagający sport z ogromnym natężeniem podróży w ciągu roku.

Muszę grać po całym świecie, co jest piękne, ponieważ pozwala nam podróżować i grać przed różnymi ludźmi i narodami. Z drugiej strony odrywa cię to od rodziny, od ludzi, których kochasz. Kiedy mnie nie ma, jak mam z nimi utrzymywać łączność? Oczywiście, technologia pozwala nam się komunikować, ale jest to zupełnie inne uczucie, gdy jestem daleko od nich.

Novak Dżoković podjął decyzje o wczesnej podróży do Stanów Zjednoczonych. Leciał do USA tym samym samolotem co Rafael Nadal. Pojawiały się sugestie, że Serb nie zagra obu turniejów rangi ATP 1000 po sobie po tym jak mówił, że nie chce grać wedle napiętego terminarza ATP Tour. Zmienić zdanie tenisisty z Belgradu może jednak pojawienie się jego rodziny na miejscu w Stanach Zjednoczonych. Dżoković mógłby zostać ze swoimi najbliższymi na dłużej, ze względu na to, że lider rankingu ATP jest w posiadaniu penthouse’u wartego 5 milionów dolarów w Miami. To powoduje, że scenariusz zagrania w Indian Wells oraz Miami jest w przypadku Serba bardzo możliwy.