Montreal. Kolejna trzysetówka tym razem nie dla Polaka. Hubert Hurkacz odpada w ćwierćfinale
Hubert Hurkacz przegrał w ćwierćfinale turnieju ATP Masters 1000 w Montrealu z Alexei’em Popyrinem 6:3, 6:7(5), 5:7. Australijczyk dzisiaj w nocy zmierzy się w półfinale z Sebastianem Kordą.
Wrocławianin wrócił po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Już na początku czekało go spore wyzwanie, ponieważ zagrał dwa mecze jednego dnia. Po wyrównanych, trzysetowych pojedynkach pokonał najpierw Thanasi’ego Kokkinakisa, a następnie Arthura Rinderknecha. Australijczyk sprawił w tym turnieju nie lada niespodziankę, pokonując po drodze Machaca, Sheltona i Dimitrowa. Dla Popyrina był to drugi w karierze ćwierćfinał turnieju Masters 1000, drugi z Hurkaczem.
Początek nie wskazywał na to, że będzie to łatwa przeprawa dla Huberta. Już w pierwszym gemie stracił podanie, a za chwilę mógł przegrywać 0:3, lecz zdołał obronić dwa break pointy. Polak wrócił do gry i szybko zaliczył przełamanie powrotne. Od tego momentu gra się wyrównała. Jednak z czasem Australijczyk popełniał coraz więcej błędów, co wykorzystał Polak, którym w dobrym stylu przełamał rywala w ósmym gemie. Hurkacz dopełnił dzieła w kilka minut później i był o krok od półfinału.
W drugim secie Popyrin miał okazję na przełamanie w drugim gemie, ale Hurkacz zdołał się obronić. Podobnie jak w pierwszej partii, niewykorzystana szansa Australijczyka się zemściła. Finalista tego turnieju sprzed dwóch lat zagraniem przy siatce potwierdził przełamanie na 2:1. Starał się często wychodzić do siatki i skracać wymiany. Z biegiem czasu Popyrin poprawił swoją grę i doprowadził do wyrównania w ósmym gemie. Obaj zawodnicy pilnowali swoich serwisów, choć mieli powody do niepokoju. Najpierw Hurkacz miał dwa break pointy na 6:5, a Popyrin był dwie piłki od seta. Ostatecznie doszło do tie-breaka, gdzie minimalnie lepszy okazał się Australijczyk, który wygrał pierwszego seta w czwartym pojedynku z szóstą rakietą świata.
Dramatyczny trzeci set bez happy endu
Z początkiem decydującego seta widać było, że Hurkacz ma duże problemy z wygrywaniem gemów przy własnym podaniu. Rzadko zdarza się, aby w praktycznie każdym gemie musiał bronić break pointów. Łącznie musiał obronić sześć takich okazji. Był również moment, gdy na kort padło kilka kropel deszczu. W piątym gemie Hubert domagał się przerwania meczu, ale otrzymał od sędziego ostrzeżenie. Chwilowe zatrzymanie gry pomogło Polakowi, który wyszedł z tarapatów po obronie trzech szans na przełamanie. Przy stanie 4:3 nasz zawodnik miał trzy z rzędu break pointy, ale w znakomitym stylu Popyrin wygrał pięć punktów z rzędu. Uskrzydlony Australijczyk w końcu doczekał się przełamania i serwował na zwycięstwo w meczu. 62. tenisista rankingu ATP nie wypuścił przewagi z rąk i pewnie zamknął spotkanie, odnosząc tym samym pierwsze w karierze zwycięstwo nad Hurkaczem.
Dla Alexei’a Popyrina to pierwszy w karierze półfinał ATP Masters 1000 w karierze. Kolejnym przeciwnikiem będzie Sebastian Korda, który niespodziewanie pokonał rozstawionego z „dwójką” Alexandra Zvereva. O 2 w nocy zaplanowany jest półfinał z udziałem Australijczyka.
Wyniki
Ćwierćfinał singla:
Alexei Popyrin (Australia) – Hubert Hurkacz (Polska, 4) – 3:6, 7:6(5), 7:5