US Open. Organizatorzy przyznali „dzikie karty” do turnieju głównego

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/x.com, foto: AFP

Przedstawiciele ostatniego w tym roku turnieju wielkoszlemowego, US Open, w specjalnym komunikacie poinformowali, kto otrzyma „dzikie karty”. Organizatorzy docenili młodych zawodników i zawodniczki, ale nie zapomnieli również o starych mistrzach i mistrzyniach.

W przypadku pań takie zaproszenia otrzymały Naomi Osaka i Bianca Andreescu. Japonka wygrywała ten turniej dwa razy (2018, 2020), a Kanadyjka została sensacyjną mistrzynią w 2019 roku. Obie te tenisistki z mniejszymi lub większymi sukcesami usiłują wrócić na szczyt po różnych zawirowaniach. Osaka zmagała się z problemami mentalnymi i odpoczywała po urodzeniu córki, natomiast Andreescu trapiły kontuzje. Taka przepustka na pewno wiele im ułatwi w powrocie na szczyt.

Organizatorzy szansę startu w turnieju głównym dali również swoim reprezentantkom. W turnieju głównym na podstawie „dzikiej karty” zagra Amanda Anisimova, która świetnie zagrała w Toronto. Docenione zostały również młode i będące na początku drogi zawodniczki: Mccourtney Kessler, która w tym roku doszła do drugiej rundy Australian Open; 16-letnia Iva Jović, która w tym roku dotarła do trzech deblowych finałów juniorskich turniejów wielkoszlemowych, z których wygrała dwa oraz 21- letnia Alexia Noel. Zgodnie z umową z federacjami australijską i francuską po jednej takiej przepustce otrzymają odpowiednio Taylah Preston i Chloe Paquet.

W przypadku panów „dziką kartę” otrzyma Dominic Thiem. Austriak kończy swoją karierę, więc zobaczymy „last dance” w jego wykonaniu. Warte uznania jest również zachowanie organizatorów turnieju honorujące byłego mistrza. Na taki krok nie zdecydowały się władze Roland Garros. Thiem zagrał w kwalifikacjach tego turnieju i ich nie przeszedł. W związku z tym nie mógł się pożegnać z paryską publicznością i kortami, a przecież grał dwa razy w finale tego turnieju. W Nowym Jorku zagra również 39-letni Stan Wawrinka. Szwajcar był najlepszy na kortach Flushing Meadows w 2016 roku.

W turnieju głównym zagrają również 28-letni Christopher Eubanks oraz tenisiści młodego pokolenia. Dla 21-letniego Zachary’ego Svajdy, 18-letniego Matthew Forbes’a oraz również 18-letniego Learner’a Tien’a będzie to na pewno dobra okazja do pokazania się większej publiczności. Z ramienia francuskiej federacji z tej przepustki skorzysta Alexandre Muller, a Australijczycy wyznaczyli Tristana Schoolkate’a.

W US Open pewne miejsca mają Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch oraz Hubert Hurkacz.

Cincinnati. Shelton i Tiafoe grają dalej, odpadł Fritz

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP.

We wtorek w Cincinnati tenisiści rozegrali kolejne mecze pierwszej rundy turnieju ATP Masters 1000. Choć najwyżej rozstawieni gracze mieli w tej fazie wolne, na kortach nie zabrakło ciekawych spotkań.

Dzień upływał pod znakiem występów reprezentantów gospodarzy. Jako jeden z pierwszych pojedynków na Grandstandzie wyznaczono starcie Alejandro Davidovicha Fokiny z Francesem Tiafoe.

Wskazanie faworyta tego meczu nie było czymś oczywistym. Jedyne dotychczasowe spotkanie tych zawodników wygrał Amerykanin, ale miało ono miejsce ponad dwa lata temu. Minęło zatem od niego sporo czasu, a nierówna forma Tiafoe z ostatnich miesięcy oraz nieobliczalność Fokiny wskazywały, że wyżej klasyfikowany gracz z USA nie dostał łatwego zadania.

Pierwsze przełamanie w meczu – w czwartym gemie – uzyskał Fokina, ale jego przeciwnik natychmiast odrobił straty i uzyskał kontrolę nad tym, co działo się na korcie. Amerykanin wywalczył kolejne dwa „brejki” i wygrał partię otwarcia wynikiem 6:3.

Drugi set był bardziej wyrównany. Ponownie jako pierwszy przełamanie wywalczył Hiszpan, ale – tak jak poprzednio – szybko oddał tę przewagę rywalowi i na tablicy widniał remis w gemach.

W dalszej części partii obaj panowie utrzymywali własne podania do stanu po cztery. W kluczowym momencie decydujący cios próbował zadać Tiafoe, który wygrał swój serwis i przycisnął przeciwnika, gdy ten serwował, by pozostać w grze. Amerykanin wypracował piłki meczowe, ale Fokina obronił się i wyrównał, uzyskując rezultat 5:5.

Ostatecznie o losie seta i meczu rozstrzygnął tie-break. W dodatkowym gemie triumfował Tiafoe, który będzie kontynuował tegoroczną przygodę w Cincinnati.

Było ciężko, ale chciałem wygrać. On dobrze obronił piłki meczowe, ale nie byłem tym zaskoczony. Na pewno mogłem częściej trafiać pierwszym podaniem, ale za to atmosfera na trybunach była wspaniała. Chcę się dobrze bawić i być sobą. Miewałem w tym sezonie trudne momenty, ale wiem, na co mnie stać – podkreślił Tiafoe w wywiadzie pomeczowym.

Kolejnym rywalem Amerykanina będzie Lorenzo Musetti, który po ciężkim meczu pokonał w trzech setach Nicolasa Jarry`ego z Chile.

Innym spotkaniem, które niewątpliwie elektryzowało miejscową publiczność, było starcie Bena Sheltona i Reilly’ego Opelki. Drugi z Amerykanów wrócił do touru po długiej kontuzji, ale w przeszłości był nawet siedemnastym zawodnikiem świata.

Opelka i Shelton zagrali ze sobą na korcie centralnym. Zgodnie z przewidywaniami ważną rolę w ich meczu odgrywał serwis. Do stanu 6:6 w pierwszym secie obaj tenisiści nie stracili podania i obronili po dwa break-pointy, co oznaczało konieczność rozegrania tie-breaka. W nim lepszy okazał się młodszy z Amerykanów, który zdobył kluczowe mini-przełamanie po podwójnym błędzie oponenta.

Druga partia ułożyła się podobnie jak pierwsza. Opelka miał w niej trzy break-pointy, ale ich nie wykorzystał. Ponieważ Reilly sam nie dał rywalowi żadnej okazji na przełamanie, tenisiści znów wzięli udział w tie-breaku. I tym razem zdominował go Shelton, który zaznaczył swoją przewagę efektownym minięciem. Zdenerwowany Opelka nie odrobił strat, a Ben zakończył mecz atakiem przy siatce.

Nie mierzyłem się jeszcze z takimi serwisami. Gra z Isnerem to podobne doświadczenie, ale kilka podań Opelki wymknęło się dziś prawom fizyki (uśmiech). To świetny gość i cieszę się, że znów gra. Zapewne nie powrócił jeszcze do szczytu swoich możliwości, ale widać, że się poprawia z tygodnia na tydzień. Jestem zadowolony z tego, jak sobie dziś poradziłem – mówił zwycięzca zaciętego spotkania.

W sesji wieczornej miał miejsce kolejny amerykański pojedynek. Taylor Fritz mierzył się w nim z Brandonem Nakashimą i niespodziewanie przegrał w trzech setach. W następnej rundzie Nakashima zagra z Francuzem Arthurem Filsem.


Wyniki

 

Cincinnati (pierwsza runda mężczyzn):

Luciano Darderi (Włochy) – Alejandro Tabilo (Chile) 6:3 7:6(5)

Sebastian Baez (Argentyna) – Marcos Giron (USA) 6:4 5:7 7:6(6)

Zhizhen Zhang (Chiny) – Giovanni Mpetshi Perricard (Francja) 6:3 7:6(4)

Frances Tiafoe (USA) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) 6:3 7:6 (6)

Alex Michelsen (USA) – Tallon Griekspoor (Holandia) 6:1 5:7 6:2

Jirzi Lehecka (Czechy) – Mariano Navone (Argentyna) 7:6(3) 6:3

Ben Shelton (USA, 12) – Reilly Opelka (USA, WC) 7:6 (3) 7:6(3)

Jordan Thompson (Australia) – Ugo Humbert (Francja, 13) 3:6 6:3 7:6(4)

Lorenzo Musetti (Włochy, 14) – Nicolas Jarry (Chile) 4:6 7:6(5) 7:6(4)

Yoshihito Nishioka (Japonia) – Miomir Kecmanović (Serbia) 6:4 7:5

Brandon Nakashima (USA, WC) – Taylor Fritz (USA, 11) 6:4 4:6 7:6(4)

Arthur Fils (Francja) – Brandon Holt (USA, Q) 6:4 6:1

Cincinnati. Zwrot akcji i zwycięstwo Magdy Linette

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette wygrała mecz pierwszej rundy turnieju rangi WTA 1000 w Cincinnati. Przeciwniczką naszej tenisistki była solidnie radząca sobie w tym sezonie Katie Boulter. W następnym etapie Polka zmierzy się z Ludmiłą Samsonową albo Xin Wang.

32-letnia poznanianka nigdy wcześniej nie spotkała się na zawodowych kortach ze swoją dzisiejszą przeciwniczką. Magda grała dotychczas w tej imprezie czterokrotnie i jak na razie nigdy nie przebrnęła tutaj pierwszej rundy. Do pogromczyń naszej tenisistki należały Francoise Abanda, Vera Zwonariowa, Simona Halep i Ann Li. Natomiast dla 28-letniej Brytyjki ten mecz był debiutem na kortach Lindner Family Tennis Center.

 

Mecz lepiej rozpoczęła 28-letnia Boulter. Brytyjka całkowicie dominowała w tej odsłonie spotkania. Katie błyskawicznie dwukrotnie przełamała naszą tenisistkę, pewnie serwowała, co szybko dało jej prowadzenie 5:1. W siódmym gemie Polka obroniła dwie piłki setowe i po raz pierwszy w secie wygrała swoje podanie. Niestety chwilę później Brytyjka, wykorzystując pierwszą piłkę setową, wyszła na prowadzenie w meczu.

 

Kiedy wydawało się, że nasza tenisistka znowu nie przebrnie pierwszej rundy, sytuacja całkowicie się odmieniła. W drugiej partii stroną rozdającą karty na korcie była Magda Linette. Poznanianka wygrała tego seta do zera, trzykrotnie przełamując podanie przeciwniczki. Warty odnotowania jest fakt, że Boulter nie miała w tym secie ani jednego breaka.

 

Najbardziej zacięty przebieg miała trzecia partia. Już na początku tego seta Polka przełamała Brytyjkę. Serwis Magdy też wyraźnie się poprawił, co dało naszej tenisistce prowadzenie 4:2. Niestety w siódmym gemie Katie wywalczyła przełamanie powrotne, co oznaczało odrobienie strat. W dziesiątym gemie Linette miała szanse na zakończenie meczu. Przy serwisie Boulter poznanianka miała dwie piłki meczowe, ale rywalka niestety się obroniła. Ta sztuka nie udała jej się w 12 gemie, kiedy serwowała, żeby pozostać w meczu. Tym razem 32-latka swoją szansę wykorzystała, przełamała rywalkę i wygrała spotkanie.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Magda Linette (Polska) – Katie Boulter (Wielka Brytania) 2:6, 6:0, 7:5

Cincinnati. Iga Świątek i Magdalena Fręch powalczą o awans

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek oraz Magdalena Fręch zaprezentują się kibicom podczas środowych spotkań na kortach w Cincinnati. Dla obu tenisistek będzie to mecz otwarcia w tegorocznej edycji. Liderka rankingu WTA powalczy o awans do trzeciej rundy. Z kolei przed łodzianką pojedynek pierwszej rundy.

Trzy Biało-czerwone znalazły się w drabince turnieju głównego w Cincinnati. We wtorkowym meczu premierowe zwycięstwo odniosła Magda Linette, która już jest w 1/16 finału. Dzień później do poznanianki spróbuje dołączyć trzecia rakieta naszego kraju. Rywalką łodzianki będzie Marie Bouzkova. Tym samym Polka stanie przed szansą rewanżu za styczniową porażkę w Auckland. Spotkanie między naszą reprezentantką i zawodniczką zza naszej południowej granicy zaplanowano jako drugi mecz na Holcim Stadium 3 od godziny 23. polskiego czasu.

Mniej więcej w tym samym czasie swój mecz drugiej rundy ma szansę rozegrać Iga Świątek. Raszynianka, która od tego etapu rywalizacji rozpoczyna występ spotka się z Varvarą Grachevą. Francuzka o prawo gry przeciwko Polce grała z Ajlą Tomljanović i „odprawiła” Australijkę w trzech setach. Teraz urodzona w Moskwie zawodniczka stanie na przeciwko liderki rankingu WTA.

Będzie to drugi mecz obu tenisistek. Pierwsze spotkanie, w zeszłym roku w Pekinie, wygrała pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa. W Cincinnati panie wyjdą na kort nie wcześniej niż o godzinie 1:00 polskie czasu ze środy na czwartek.

 

Ranking WTA. Iga Świątek nadal prowadzi i goni rekordzistki!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/wtatennis.com, foto: AFP

Iga Świątek stawce najlepszych tenisistek przewodzi już 116 tygodni. Polce brakuje już tylko jednego tygodnia do przeskoczenia słynnej Justine Henin. Po US Open zapewne nasza tenisistka przeskoczy również Ashleigh Barty.

Raszynianka ma dokładnie 3022 punkty przewagi nad drugą w tym zestawieniu Coco Gauff oraz prawie 3300 punktów przewagi nad Aryną Sabalenką. Pozycja naszej tenisistki jest niezagrożona co najmniej do zakończenia ostatniego tegorocznego turnieju wielkoszlemowego. 23-letnia tenisistka znad Wisły nie broni zbyt wielu punktów w najbliższym czasie. W zeszłym sezonie Świątek osiągnęła półfinał w Cincinnati oraz 1/8 finału US Open.

W zdecydowanie trudniejszej pozycji jest Coco Gauff. 20-letnia Amerykanka w ubiegłym sezonie zwyciężyła w Cincinnati i Nowym Jorku. Musi więc zajść wysoko w tych turniejach, żeby obronić się przed atakiem Białorusinki. Sabalenka, o ile będzie w dobrym zdrowiu, jest w stanie walczyć o pozycję wiceliderki zestawienia przed jesienną częścią sezonu. Aryna miała świetną tę część ubiegłego sezonu. 26-latka z Mińska dotarła wtedy do półfinału Western and Southern Open oraz przegrała w finale US Open właśnie z Gauff.

Teoretycznie do tej walki może wtrącić się jeszcze Elena Rybakina, która nie ma zbyt wielu punktów do obrony. Żeby to się wydarzyło, Kazaszka musi bardzo dobrze zagrać w tych dwóch turniejach. Niestety patrząc na problemy zdrowotne tej świetnej zawodniczki może to być misja trudna do realizacji.

Na dalszych pozycjach w czołowej „10” znajdują się Jasmine Paolini, mistrzyni z Toronto Jessica Pegula oraz mistrzyni olimpijska Qinwen Zheng. Do niewielkich roszad doszło na dalszych pozycjach. Na ósme miejsce awansowała Maria Sakkari, kolejna jest Barbora Krejcikowa. Czołówkę zamyka Danielle Collins, która spadła o dwie lokaty w stosunku do poprzedniego zestawienia.

Najwyższy w karierze ranking osiągnęły półfinalistki zawodów w Kanadzie. Emma Navarro zajmuje obecnie 13. miejsce, a Diana Sznajder jest 20. Imponujący skok rankingowy zanotowała Amanda Anisimova, która przegrała finał Canadian Open z Pegulą. 22-letnia Amerykanka awansowała o 83! pozycje i jest obecnie 49. Pozostałe Polki znajdujące się w Top100 nie zanotowały znaczących zmian w rankingu. Magda Linette nadal jest 43. zawodniczką na świecie, natomiast Magdalena Fręch awansowała o dwie pozycje i jest 48.

W rankingu Race, czyli tam gdzie liczą się wyniki tylko z tego sezonu, prowadzi Świątek przed Rybakiną oraz Sabalenką. Gdybyśmy teraz zamykali sezon, to w Rijadzie zagrałyby jeszcze Paolini, Gauff, Collins, Navarro oraz Krejcikowa.

Korespondencja z Toronto. Zmiany w turnieju

/ Peter Figura , źródło: własne, foto: Peter Figura

Tradycyjnie po zakończeniu turnieju w Toronto podczas konferencji prasowej z dyrektorem turnieju dochodzi do jego podsumowania. W tym roku konferencja ta miała jednak o wiele ważniejszy charakter, albowiem w 2025 turnieje w Toronto i Montrealu rozgrywane będą w ciągu 12 dni, a w turniejach głównych wystąpi 96 zawodniczek i zawodników.

Tak naprawdę zmiany te oznaczają, że pod każdym względem turnieje staną się znacznie większe i wszystko to trzeba będzie zaplanować. Dla przykładu obecnie w Toronto korzystamy z pomocy 1,000 wolontariuszy. Od przyszłego roku liczba ta musi wzrosnąć do 1,500 –  wyjaśnił Karl Hale – dyrektor National Bank Open w Toronto. – Nie tylko liczba zawodników będzie większa. Po prostu nasze turnieje będą o około 30 procent większe pod każdym względem.

Ponieważ zmiany będą bardzo duże, wymagać to bedzie wielu zmian i przygotowań do turnieju. O tym jak ważne i daleko idące będą to zmiany w turnieju świadczy choćby fakt, iż przedstawiciele ATP przebywali w Toronto wczoraj 12 sierpnia oglądając zwłaszcza Sobeys Stadion i dyskutując o tym, co stanie się w przyszłym roku.

Jednym z pytań, które stawiają obserwatorzy i kibice turnieju jest to, czy z uwagi na powiększenie turnieju nastąpią jakieś zmiany konstrukcyjne na Sobeys Stadium, czy na przykład wybudowany zostanie dodatkowy budynek tak dla zawodników, jak i kibiców. Jesteśmy ograniczeni istniejącymi przepisami, więc nie należy przewidywać jakichkolwiek zmian konstrukcyjnych – wyjaśnił Karl Hale, a jedyne zmiany będą być może dotyczyły kilku kortów, które zawodnicy będą mogli użyć do treningów, zwłaszcza na początku turnieju. Ale to dopiero plany i dyskusje.

Inne zmiany będą dotyczyły kampanii reklamowej, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Nowy format turnieju pozwoli nam na wykorzystanie ośmiu dzikich kart i mamy nadzieję, że w ten sposób kibice tenisa będą mieli okazje zobaczyć więcej zawodników kanadyjskich startujących w tym jednym z największych turniejów – zakończył konferencję prasową Karl Hale.

Cincinnati. Donna Vekić już poza turniejem, udane otwarcie Switoliny

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Elina Switolina znalazła się wśród zawodniczek, które zapewniły sobie awans do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Z kolei wśród tych, które już po pierwszym dniu pożegnały się z imprezą znalazła się między innymi Donna Vekić. 

Qinwen Zeng, Donna Vekić oraz Iga Świątek stanęły na podium w rywalizacji singlowej niedawno zakończonych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Teraz cała trójka przeniosła się za Ocean, gdzie znalazła się na liście startowej turnieju w Cincinnati. Złota oraz brązowa medalistka jako zawodniczki rozstawione rywalizację rozpoczną od drugiej rundy. Sześć turniejowych wygranych do zwycięstwa w imprezie potrzebowała z kolei Chorwatka, która w meczu pierwszej rundzie spotkała się z Ashlyn Krueger.

Amerykanka do imprezy dostała się po przejściu dwustopniowych kwalifikacji. I doświadczenie z eliminacji dało o sobie znać we wtorek. Mimo przegranej partii otwarcia reprezentantka gospodarzy rozstrzygnęła na swą korzyść dwie kolejne odsłony i zapewniła sobie awans do drugiej rundy.

Udane otwarcia ma za sobą Elina Switolina. Ukrainka to półfinalistka imprezy z 2015 roku. Mimo przegranego seta otwarcia, zdołała odrobić straty w kolejnej partii i w decydującej odsłonie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Pierwszą rywalkę w tegorocznym turnieju poznała Iga Świątek, czyli półfinalistka sprzed roku. Polka w meczu o awans do 1/8 finału spotka się z Varvarą Grachevą. Francuzka o prawo gry przeciwko liderce rankingu powalczyła z Ajlą Tomljanović. Po tym jak w dwóch pierwszych setach każda z tenisistek wiodła prym, w decydującej odsłonie gra się wyrównała. Żadnej z pań nie udało się wygrać gema przy serwisie rywalki i doszło do tie-breaka. W nim to zawodniczka z Antypodów wyszła na prowadzenie 5-3. Jednak ostatecznie cztery punkty wpadły na konto Francuzki i to ona zagra z pięciokrotną mistrzynią wielkoszlemową.


Wyniki

Pierwsza runda:

Daria Kasatkina (9) – Jekaterina Aleksandrowa 6:4, 6:2

Marta Kostiuk (Ukraina, 15) – Elise Mertens (Belgia)

Ashlyn Krueger (USA) – Donna Vekić (Chorwacja, 16) 5:7, 7:6(4), 6:2

Karolina Pliszkowa (Czechy) – Wiktoria Tomowa (Bułgaria) 7:6(3), 7:6(3)

Elina Switolina (Ukraina) – Yafan Wang (Chiny) 5:7, 6:3, 6:2

Elina Awanesjan (Armenia) – Bianca Andreescu (Kanada) 6:4, 7:5

Varvara Gracheva (Francja) – Ajla Tomljanovic (Australia) 6:2, 2:6, 7:6(5)

Yulia Putincewa (Kazachstan) – Harriet Dart (Wielka Brytania) 4:6, 6:0, 6:1

Lulu Sun (Nowa Zelandia) – Linda Noskova (Czechy) 6:4, 7:6(4)

Elisabetta Cocciaretto (Włochy) – Robin Montgomerry (USA) 7:5, 4:6, 6:3

Anastazja Potapova – Clara Burel (Francja) 6:4, 2:6, 6:1