US Open. Nieudana pogoń w drugim secie. Magdalena Fręch odpadła w pierwszej rundzie

/ Marek Golba , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch pożegnała się z rywalizacją w wielkoszlemowym US Open. Nasza zawodniczka przegrała w pierwszej rundzie z Greet Minnen 5:7, 5:7. W środę Belgijka zmierzy się z Donną Vekic.

Fręch była faworytką w starciu z 70. rakietą świata. Polka już w pierwszym gemie przełamała serwis Minnen i chwilę później podwyższyła prowadzenie na 2:0. Belgijka szybko odpowiedziała i wyrównała stan rywalizacji w pierwszym secie. Od tego momentu gra zrobiła się wyrównana, lecz im dłużej trwał mecz, tym coraz wyraźniej kreowała się przewaga na korzyść rywalki. Magda miała spore problemy z odczytaniem serwisu Belgijki, a także z siłą uderzeń po returnie. Wciąż jednak nasza zawodniczka dotrzymywała kroku rywalce. Kiedy panie zmierzały do tie-breaka, Polka została przełamana w dwunastym gemie do 15 i musiała odrabiać straty.

Minnen uskrzydlona wydarzeniami z końcówki pierwszego seta poszła za ciosem w drugiej odsłonie. Wykorzystała słabszą dyspozycję Fręch i wyszła na prowadzenie 3:0. Niedługo później dołożyła drugie przełamanie, a w piątym gemie Minnen prowadziła 30:0. Wtedy Polka rzuciła się w szaleńczą pogoń. Po momenie dekoncentracji rywalki, wywalczyła pierwszego gema. 43. zawodniczka rankingu WTA trafiała returny w okolice linii końcowej i wywierała presję na Belgijce, która czuła, że set wymyka się z rąk. Zaczęła grać nerwowo, co skrzętnie wykorzystała Fręch. Zrobiło się po 4 i set rozpoczął się od początku. Miała dwa break pointy na 6:5, ale Minnen wyszła z opresji. To podłamało naszą zawodniczkę, która znowu zaczęła popełniać błędy. Belgijka po autowym zagraniu Fręch mogła cieszyć się z awansu do drugiej rundy.


Wyniki

I runda singla:

Greet Minnen (Belgia) – Magdalena Fręch (Polska) – 7:5, 7:5

US Open. Obroncy tytułu rozpoczynają swe występy

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Novak Dżoković i Coco Gauff to obrońcy tytułów zdobytych przed rokiem na kortach w Nowym Jorku. Zarówno Serb jak i Amerykanka wejdą do gry już pierwszego dnia rywalizacji na nowojorskich kortach.

Lider światowego rankingu patrząc ze swojej strony nie ma zbyt udanego sezonu jeżeli chodzi o występy na kortach wielkoszlemowych. Serb w tym roku nie zdobył jeszcze ani jednego tytułu w najważniejszych imprezach sezonu. Jednak podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu sięgnął po złoty medal, kompletując w ten sposób tak zwanego Karierowego Złotego Wielkiego Szlema, czyli do wygrania przynajmniej raz każdego z turniejów Wielkiego Szlema, dołożył złoty medal Igrzysk Olimpijskich w zmaganiach singlistów.

Do Nowego Jorku 24-krotny mistrz przybył po trzytygodniowej przerwie, którą sobie zrobił po olimpijskim triumfie. I jak przyznał, jego cel jest niezmienny – wygrywać. – Po zdobyciu złota olimpijskiego ludzie pytali mnie, co jeszcze mogę wygrać. Ale ja wciąż mam w sobie ducha rywalizacji. Nadal chcę tworzyć historię i inspirować młodych. Turnieje wielkoszlemowe są najważniejsze w naszym sporcie. Więc, jeśli nie masz motywacji, żeby podczas takich imprez grać najlepiej, jak potrafisz, trudno będzie ci to robić gdziekolwiek indziej – odniósł się do swych dalszych planów Novak Dżoković.

Jeżeli tenisistka z Belgradu zdobędzie w tym roku tytuł na nowojorskich kortach, będzie to rekordowy, 25. triumf, bez podziału na płeć, w imprezach Wielkiego Szlema. A broniąc tytułu, dokona czegoś czego nikt na Flushing Meadows nie osiągnął od ponad dekady. Ostatnim tenisistą, który sięgnął po mistrzostwo w Nowym Jorku dwa lata z rzedu był w latach 2004-2008 Roger Federer. Pierwszy krok ku temu serbski tenisista będzie chciał zrobić już w poniedziałek. A przeszkodzić będzie mu w tym próbować Mołdawianin Radu Albot.

W poniedziałek kibicom na Flushing Meadows zaprezentuje się również Alexander Zverev. Finalista US Open 2020 w meczu pierwszej rundy stawi czoła Emilowi Ruusuvuoriemu. Będzie to trzecie spotkanie obu panów. Dotychczasowy bilans pojedynków, oba na kortach twardych, jest remisowy.

Pierwszego dnia rywalizacji do gry w turnieju pań wchodzą Coco Gauff oraz Aryna Sabalenka. Amerykanka obronę tytułu rozpocznie od spotkania z Varvarą Grachevą. Z kolei premierową przeciwniczką finalistki sprzed dwunastu miesięcy będzie Priscilla Hon.

Również w dniu otwarcia tegorocznego US Open swój pierwszy mecz rozegra inna amerykański była mistrzyni – Sloane Stephens. Sensacyjna triumfatorka sprzed siedmiu lat w meczu pierwszej rundy skrzyżuje rakietę z Clarą Burel.

US Open. Polski kwartet w rywalizacji deblowej poznał rywali

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.usopen.org, foto: AFP

Nie tylko w rywalizacji singlowej będą występować w Nowym Jorku reprezentanci Polski. W drabinkach turniejów debla kobiet i mężczyzn mamy w sumie cztery polskie duety. Każdy z naszych przedstawicieli zagra u boku zagranicznego partnera.

Rywalizacją piątki reprezentantów Polski będziemy się emocjonować podczas ruszającego w poniedziałek US Open. Wśród kobiet są to Iga Świątek, Magda Linette oraz Magdalena Fręch, a u panów o rankingowe punktu powalczą – Hubert Hurkacz i Maks Kaśnikowski.

W grze podwójnej zagra czworo polskich tenisistów. Najbardziej doświadczoną z nich jest Alicja Rosolska. Tenisistka, która w przeszłości dwukrotnie doszła do trzeciej rundy gry podwójnej na US Open, w tym roku zagra u boku Katherine Harrison. W pierwszej rundzie panie zmierzą się z Anheliną Kalininą oraz Martiną Trevisan. Wygrana z duetem ukraińsko-włoskim to szansa rywalizacji z najwyżej rozstawionymi – Gabrielą Dąbrowski oraz Erin Routliffe.

Jedyną polską tenisistką, która połączy gre w singlu i deblu jest Magda Linette. Ćwierćfinalistka gry podwójnej z 2023 roku w tym roku u boku Peyton Stearns w meczu otwarcia zagra z Anastazją Potapową i Janą Sizikową. W drugiej rundzie polsko-amerykański duet może stawić czoła Su-Wei Hsieh oraz Elise Mertens, czyli turniejowym „dwójkom”.

Trzecią Polką w grze deblowej na US Open jest Katarzyna Piter. Poznanianka wraz z Eliną Awanesjan w meczu pierwszej rundy skrzyżują rakiety z Aliaksandrą Sasnowicz oraz Kamilą Rachimową. Tym samym zawodniczka z Jekaterynburga w Nowym Jorku zmierzy się z dwiema Polkami. Niespełna 23-latka w pierwszej rundzie singla spróbuje zatrzymać Igę Świątek.

Naszym jedynym reprezentantem w grze deblowej mężczyzn jest Jan Zieliński. Warszawianin i jego deblowy partner Hugo Nys zostali rozstawieni z numerem dwunastym. W meczu otwarcia zmierzą się z Pedro Martinezem i Jaume Munarem. Jeżeli polsko-monakijski duet pokona trzy duety i awansuje do 1/4 finału, wyrówna swój zeszłoroczny wynik. Rywalami finalistów Australian Open 2023 w meczu o 1/2 finału mogą być najwyzej rozstawieni Marcell Granollers oraz Horacio Zeballos.

Ranking WTA. Iga Świątek bez zmian, Magda Linette oraz Magdalena Fręch tuż obok siebie

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Żadna zmiana nie zaszła w top 10 rankingu WTA w notowaniu opublikowanym w dniu rozpoczęcia ostatniego w tym roku turnieju Wielkiego Szlema. Zmianie uległy za to pozycje jakie zajmują dwie pozostałe Biało-czerwone, które będą rywalizować na nowojorskich kortach.

Iga Świątek jest najwyżej rozstawioną tenisistką tegorocznego US Open. Polka taką cyferkę przy swoim nazwisku zawdziecza pozycji liderki światowego rankingu. Raszynianka w ostatni poniedziałek sierpnia rozpoczęła 118. na szczycie zestawienia. Żadne zmiany nie zaszły też w czołowej dziesiątce notowania. Zatem za Polką klasyfikowana jest Aryna Sabalenka, a na trzecim miejscu Coco Gauff.

Z wyżej wymienionej trójki w najlepszej sytuacji przed rozpoczęciem rywalizacji w Stanach Zjednoczonych jest Polka, która w tym roku broni jedynie 240 punktów za zeszłoroczny mecz czwartej rundy. Amerykanka to triumfatorka sprzed roku, czyli do obrony ma 2000 „oczek”, a Sabalenka dwanaście miesięcy temu opuszczała Nowy Jork z zastrzykiem 1300 punktów.

Zmieniły się za to miejsca dwóch pozostałych Polek, które zobaczymy w tym roku na Flushing Meadows. Magda Linette, które w zeszłym tygodniu odpoczywała, spadła z miejsca 40. na 42. Z kolei Magdalena Fręch, która w Monterrey dotarła do 1/4 finału, znajduje się tuż za Poznanianką, na pozycji 43. Obie tenisistki dzieli jedynie osiem punktów różnicy.

 

US Open. Troje Biało-czerwonych wchodzi do gry

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.usopen.org, foto: AFP

Magda Linette, Magdalena Fręch oraz Maks Kaśnikowski jako pierwsi z Biało-czerwonych wejdą do gry podczas tegorocznego US Open. 

Pięcioro polskich tenisistów znalazło się łącznie w drabince turnieju głównego kobiet i mężczyzn. Do Igi Świątek, Magdy Linette, Magdaleny Fręch oraz Huberta Hurkacza dołączył Maks Kaśnikowski, który debiutuje w imprezie wielkoszlemowej.

Pod koniec czerwca 21-letni tenisista wygrał pierwszy w karierze turniej rangi ATP Challenger, miesiąc później awansował na najwyższe w karierze miejsce w rankingu ATP, a pod koniec sierpnia warszawianin zadebiutuje w drabince turnieju głównego US Open. Wszystko po tym jak polski zawodnik przeszedł trzystopniowe kwalifikacje.

– Oczywiście jest to dla mnie wielki sukces, prawdopodobnie największy w mojej dotychczasowej karierze – skomentował w rozmowie z naszym dziennikarzem swoje zwycięstwo w finałowej fazie eliminacji Maks Kaśnikowski, który w meczu pierwszej rundy zmierzy się z Pedro Martinezem.

Znam tego zawodnika. W zeszłym roku było parę turniejów rangi challenger, na których go widziałem. Nie grałem z nim jeszcze. Oczywiście jest to świetny zawodnik z pierwszej „50” rankingu, doświadczony gracz, także zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Na pewno jestem pozytywnie nastawiony i będę się do tego spotkania przygotowywał tak samo, jak do poprzednich meczów. Oczywiście już formuła rozgrywania meczu będzie już inna, bo do trzech wygranych setów. Pierwszy raz w życiu zagram mecz w formule best of five, także na pewno będzie to dla mnie kolejne doświadczenie i mam nadzieję, że zagram dobry mecz – skomentował czekający go pojedynek z Hiszpanem polski zawodni. Panowie wyjdą na kort numer piętnaście w drugim meczu dnia od godziny 17:00. Tuż po zakończeniu meczu między Diane Parry i Xiyu Wang.

Zaraz po polskim debiucie w Wielkim Szlemie na ten sam kort wyjdzie Magda Linette, która broni punktów za zeszłoroczną drugą rundę. Rywalką Polki będzie 16-letnia Iva Jović. Młoda Amerykanka do gry przystąpi dzięki „dzikiej karcie” od organizatorów. Reprezentantka gospodarzy to ćwierćfinalistka juniorskiego Roland Garros oraz półfinalistka Wimbledonu w tej samej kategorii wiekowej. Ma na koncie również dwa wielkoszlemowej triumfy w grze deblowej w zmaganiach juniorskich, podczas tegorocznego Australian Open oraz na kortach w Londynie.

Trzeci polski poniedziałkowy mecz w Nowym Jorku zostanie rozegrany na korcie ósmym. W drugim spotkaniu od godziny 17:00 zmierzą się Magdalena Fręch oraz Greet Minnen. Polka i Belgijka zmierzą się ze sobą po raz pierwszy. Do gry przystąpią tuż po zakończeniu pojedynku między Eriką Andriejewą oraz Yue Yuan.

Ranking ATP. Awanse Sonego i Goffina

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP.

W poniedziałek opublikowano najnowszy ranking ATP. Na kształt obecnego notowania wpłynęły głównie wyniki turnieju w Winston-Salem.

W ostatnim tygodniu ścisła czołówka tenisowego rankingu mężczyzn odpoczywała lub trenowała przed zbliżającym się US Open. W Karolinie Północnej wyróżnili się zatem zawodnicy, którzy zajmowali w klasyfikacji ATP nieco dalsze lokaty.

Bardzo zauważalny awans w zestawieniu najlepszych odnotował Lorenzo Sonego. Mistrz z Winston-Salem zyskał dziesięć pozycji i przesunął się na miejsce numer 48.

Tuż za Włochem wylądował jego finałowy rywal. Alex Michelsen poprawił się o trzy „oczka” i jest 49.

Awanse wywalczyli także półfinaliści tego samego turnieju – David Goffin i Pablo Carreno Busta. Hiszpan powoli odbudowuje ranking i jest 213. (o 86 pozycji lepiej niż przed tygodniem), zaś Belg powędrował o dwanaście lokat w górę i został 78. rakietą świata.

Straty ponieśli za to gracze, którzy nie powtórzyli w Winston-Salem sukcesów sprzed roku. Ustępujący mistrz Sebastian Baez tym razem odpadł już po pierwszym meczu i przez to spadł z 21. na 23. miejsce. Jego ówczesny finałowy przeciwnik Jirzi Leheczka także osunął się w klasyfikacji. Czech wcale nie przyjechał do Karoliny Północnej i kosztowało go to sześć lokat. Obecnie jest 38. tenisistą świata.

Miejsca w drugiej setce rankingu utrzymali dwaj reprezentanci Polski. Kamil Majchrzak jest tym razem 167., zaś Maks Kaśnikowski 194. Najwyżej klasyfikowanym z naszych rodaków pozostaje rzecz jasna Hubert Hurkacz. Wrocławianin niezmiennie zajmuje w zestawieniu najlepszych siódmą pozycję.

Liderem rankingu ATP wciąż jest Włoch Jannik Sinner.

Alcaraz uspokaja kibiców po przerwanym treningu na kortach US Open

/ Barbara Hofman , źródło: atptour.com/opracowanie własne, foto: AFP

Carlos Alcaraz, 24 sierpnia, odbywał swój kolejny trening na twardych kortach w Nowym Jorku, gdzie nagle doznał urazu kostki. Zapewnił jednak swoich fanów, że we wtorek na pewno wystąpi w pierwszej rundzie ostatniego turnieju wielkoszlemowego w sezonie.

W sobotę na treningu z Argentyńczykiem Francisco Cerundulo Alcaraz nagle przerwał grę z powodu problemów z kostką. Zdenerwowani kibice młodego Hiszpana oczekiwali na pozytywne wiadomości od 21-latka. Nareszcie ten na przedturniejowej konferencji prasowej z uśmiechem na twarzy odsunął wszystkie obawy na bok.

W ogóle nie martwiłem się o mój udział w US Open. Oczywiście byłem zły, ponieważ nie chcę przerywać treningów, też po to, aby uszanować czas moich przeciwników, w tym przypadku [Francisco] Cerundolo. Nie chcę przerywać żadnych ćwiczeń. Chcę trenować, chcę się poprawiać, chcę przygotowywać się do turnieju – powiedział Alcaraz.

Ale szczerze mówiąc, jeśli chodzi o kostkę, nie martwiłem się tym. Jestem więc pewien, że jutro lub za dwa dni będę gotowy na 100 procent. Już najwyższy czas – dodał.

Hiszpan rozpoczyna rywalizację o swój drugi nowojorski tytuł we wtorek. W pierwszej rundzie zagra z Australijczykiem Li Tu. Tłumaczył się, że sobotni trening przerwał tylko z ostrożności.

– Nie czułem się na tyle komfortowo, aby kontynuować grę na wypadek, gdyby wszystko miało się pogorszyć. Po kilku godzinach czuję się już dobrze, więc jutro spróbuję ponownie ćwiczyć na 100 procent, nie myśląc o tym – przyznał czterokrotny mistrz wielkoszlemowy.

Carlitos ma bardzo dobre wspomnienia związane z twardymi kortami w Nowym Jorku, bo w 2022 roku zdobył tam swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy. To wtedy stał się najmłodszym zawodnikiem w historii z pierwszą lokatą w rankingu ATP.

W tym sezonie Hiszpan zdobył 3 tytuły, w tym dwa wielkoszlemowe (Roland Garros i Wimbledon). Z kolei później zapatrzony na złoto olimpijskie niestety musiał pożegnać się z najwyższym medalem, zdobywając srebro. Po rywalizacji w Paryżu rozegrał tylko jeden turniej na kortach twardych w Cincinnati, gdzie poniósł klęskę z Francuzem Gaelem Monfilsem. A więc czy Hiszpanowi uda się powtórzyć zwycięstwo sprzed dwóch lat na kortach Flushing Meadows?

– Dla mnie to nie ma znaczenia. Oczywiście bardzo chciałbym mieć na koncie więcej meczów na kortach twardych przed US Open. Jeśli spojrzę wstecz, na przykład na turniej Roland Garros, [nie rozegrałem] zbyt [wielu] meczów na mączce i osiągnąłem zwycięstwo. A potem na Wimbledonie to samo. Nie chcę więc myśleć, że będzie tak samo jak w przypadku dwóch poprzednich Wielkich Szlemów, ale nie martwię się na zapas – powiedział 21-letni tenisista.