Kaśnikowski: jest to dla mnie wielki sukces, prawdopodobnie największy w mojej dotychczasowej karierze

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: Invest in Szczecin

Maks Kaśnikowski wczoraj po raz pierwszy w karierze wywalczył awans do głównego turnieju wielkoszlemowego. Dziś młody tenisista podzielił się z nami swoimi wrażeniami i odczuciami związanymi zarówno z tym sukcesem, jak i poniedziałkowym meczem pierwszej rundy US Open.

W czwartek Maks Kaśnikowski pokonał Antoine’a Escoffiera, dzięki czemu wystąpi w głównym turnieju US Open. Ten wielki sukces młodego Polaka odbił się szerokim echem w naszym kraju i nie tylko. 21-letni tenisista udzielił nam komentarza następnego dnia po tym wydarzeniu.

Oczywiście jest to dla mnie wielki sukces, prawdopodobnie największy w mojej dotychczasowej karierze. Czy się spodziewałem tego? Ja staram się raczej nie przewidywać przed turniejami swoich rezultatów i nie być taką wróżką, tylko po prostu chce się skupić na graniu, na wykonywaniu swojej pracy, na przygotowaniu do każdego meczu, przeciwnik po przeciwniku. W tym przypadku było to zrobione bardzo dobrze, wszystkie przygotowania zostały poprawnie wypełnione, więc cieszę się też ze swojego poziomu w trakcie tych meczów – ze swojego poziomu tenisowego, fizycznego i mentalnego. Wszystko tutaj ze sobą współgrało, także zagrałem bardzo dobre mecze. Jestem z tego bardzo zadowolony, no i oczywiście chciałbym to utrzymać jak najdłużej – powiedział Kaśnikowski.

W głównej drabince Polak mógł trafić w swoim wielkoszlemowym debiucie na między innymi Novaka Dżokovicia, Carlosa Alcaraza czy Huberta Hurkacza. Los skrzyżował jednak losy naszego tenisisty z Hiszpanem Pedro Martinezem zajmującym obecnie 43. miejsce w rankingu ATP.

Znam tego zawodnika. W zeszłym roku było parę turniejów rangi challenger, na których go widziałem. Nie grałem z nim jeszcze. Oczywiście jest to świetny zawodnik z pierwszej „50” rankingu, doświadczony gracz, także zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Na pewno jestem pozytywnie nastawiony i będę się do tego spotkania przygotowywał tak samo, jak do poprzednich meczów. Oczywiście już formuła rozgrywania meczu będzie już inna, bo do trzech wygranych setów. Pierwszy raz w życiu zagram mecz w formule best of five, także na pewno będzie to dla mnie kolejne doświadczenie i mam nadzieję, że zagram dobry mecz.

Polaka czeka teraz odpoczynek, regeneracja i przygotowanie się do meczu z Pedro Martinezem.

Na pewno gdzieś tam to zmęczenie się odkłada. Każdy mecz to jest kolejny wydatek energetyczny, każdy dzień spędzony na kortach od rana to do wieczora, ale tak się składa, że eliminacje kończyły się w czwartek, a mecz pierwszej rundy jest w poniedziałek, także teraz jest kilka dni na odpoczynek i regenerację i mogę zaczynać od nowa. Także czuję się dobrze i mam nadzieję, że będę przygotowany i w pełni sił na tę pierwszą rundę – przyznał 21-letni tenisista.

US Open. Polskie mecze w poniedziałkowym planie gier

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Trzy polskie mecze z udziałem polskich tenisistów znalazły się w planie gier podczas pierwszego dnia rywalizacji tegorocznej edycji US Open. 

Pięcioro reprezentantów Polski bierze udział w rywalizacji singlowej podczas ostatniej w sezonie lewie Wielkiego Szlema. W drabince gry pojedynczej pań znalazły się Iga Świątek, Magda Linette oraz Magdalena Fręch. Z kolei u panów w grze będą Hubert Hurkacz i Maks Kaśnikowski.

I właśnie debiutujący w imprezie wielkoszlemowej warszawianin będzie pierwszym, który spośród Polaków zaprezentuje się pierwszego dnia zmagań na Flushing Meadows. Pojedynek 21-latka z Hiszpanem Pedro Martinezem zaplanowano na korcie numer piętnaście. Panowie rozpoczną spotkanie tuż po zakończeniu meczu między Diane Parry oraz Xiyu Wang. Tuż po meczu naszego wielkoszlemowego debiutanta na ten sam kort wyjdą Magda Linette oraz Iva Jović.

Mniej więcej w tym samym czasie co Maks Kaśnikowski oraz Pedro Martinez, również w drugim meczu dnia od godziny 17:00 polskiego czasu, na kort ósmy wyjdzie Magdalena Fręch. Łodzianka swój czwarty występ w turnieju głównym nowojorskiej imprezy zacznie od spotkania z Greet Minnen.

Wiemy już również o której godzinie drugiego dnia rywalizacji swój premierowy mecz w tegorocznej edycji US Open rozegra Iga Świątek. Jak podali organizatorzy, spotkanie Igi Świątek z Kamilą Rakhimową odbędzie się na Arthur Ashe Stadium. Panie otworzą rywalizację na korcie centralnym o godzinie 18:00 polskiego czasu.

Nie znana jest jeszcze godzina wtorkowego meczu Huberta Hurkacza. Wrocławianin o awans do drugiej rundy zmierzy się z Timofiejem Skatowem. Jeszcze nie wiadomo o której godzinie oraz na którym korcie Polak i Kazach będą rywalizować.

 

Pliskova porównała Williams i Szarapową z Igą Świątek

/ Izabela Modrzewska , źródło: tennisworldusa.org/oprac.własne, foto: AFP

Karolina Pliskova zdradziła w ostatnim wywiadzie dlaczego pojedynki z Igą Świątek są dla niej trudniejsze niż mecze z Sereną Williams i Mariją Szarapową. 

Czeszka w trakcie swojej kariery dwukrotnie pokonała amerykańską tenisistkę, a z obecną liderką rankingu przegrała wszystkie trzy dotychczasowe spotkania. Porażki zanotowała również z Rosjanką, jednak jak twierdzi, starcia z naszą reprezentantką są dla niej bardziej problematyczne.

W podcaście No Challenges Remaining, 32-latka przyznała, że choć Williams i Szarapowa dominowały na korcie, potrafiły mieć duże wahania w trakcie meczu. Polka z kolei potrafi utrzymać stabilny poziom i to czyni ją trudną przeciwniczką.

Gra przeciwko Idze Świątek jest dużo cięższa, gdyż ona nic nie oddaje za darmo. Serena była dużo agresywniejsza, podobnie z Szarapową, ale one traciły łatwe punkty i popełniały więcej błędów. Iga nie jest tak agresywna, ale ona nie ma takich „spadków”, gdzie miałaby jeden, słaby gem. Przynajmniej tak było w przypadku naszych meczów.  

Pliskova dodała również, że obecne pokolenie jest dużo bardziej przyjazne w stosunku do swoich rywalek. – Dawniej mieliśmy większe gwiazdy z dużym ego i nawet nie przywitałbyś się z Sereną czy Marją. (…) One trzymały się z boku, a obecnie masz poczucie, że wszystkie jesteśmy na tym samym poziomie; każdy stara się być miły. Atmosfera jest dużo lepsza niż wcześniej i choć zawsze znajdzie się ktoś, z kim się nie lubi, nie jest to tak widoczne.

US Open. Schwartzman pożegna się z Nowym Jorkiem w turnieju głównym

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/usopen.org, foto: AFP

Pełne emocji były ostatnie rundy kwalifikacji zarówno u pań jak i u panów. Na nowojorskich kortach zobaczymy tenisistów żegnających się ze sportową karierą jak i tych, którzy dopiero wchodzą w tenisową dorosłość. Dla nas bezsprzecznie najważniejszy jest fakt, że w Nowym Jorku zadebiutuje kolejny Polak.

Kwalifikacje kobiet

Po zwycięstwach nad wyżej notowanymi rywalkami awansowały Destanee Aiava i Maya Joint. 24-latka w decydującej rundzie pokonała nieoczekiwanie byłą ćwierćfinalistkę tego turnieju, Anę Konjuh. 18-letnia pogromczyni Mai Chwalińskiej oddała zaledwie trzy gemy Hailey Baptiste. Za sensację można uznać awans solidnej deblistki Eny Shibahary. 26-letnia Japonka to finalistka ubiegłorocznego Australian Open w grze podwójnej. Od singla ta tenisistka raczej trzyma się z daleka, a w Nowym Jorku pokonała już Rebekę Masarovą, Francescę Jones i Arianne Hartono.

Kwalifikacje udanie przeszła również 27-letnia Jessica Ponchet oraz 24-letnia Julia Starodubcewa. Obie stoczyły trudne mecze w walce o awans. W decydującym starciu Francuzka była lepsza od Elizabeth Mandlik, a Ukrainka w trzech setach pokonała Sonay Kartal. W US Open zadebiutują również przedstawicielki krajów południowych. Solana Sierra z Argentyny i Marina Bassols Ribera po raz pierwszy w karierze wystąpią w turnieju wielkoszlemowym.

O średnio udanym występie mogą mówić Amerykanki. Z sześciu tenisistek walczących w ostatniej rundzie kwalifikacji awans wywalczyły Ann Li oraz doświadczona Varvara Lepczenko, dla której będzie to powrót na nowojorskie korty po pięciu latach. Stawkę tych, które awansowały, uzupełniły Priscilla Hon, Aliaksandra Sasnowicz, Kimberly Birrel, Eva Lys, Nao Hibino, Arina Rodionowa oraz Elena-Gabriela Ruse, która zamknęła drogę do turnieju głównego Alex Eali. Szczęście uśmiechnęło się do Kamili Rakhimowej, która weszła do głównej drabinki jako „szczęśliwa przegrana”.

Kwalifikacje mężczyzn

Pewny awans wywalczył Diego Schwartzman. Argentyńczyk to ćwierćfinalista tego turnieju z 2017 i 2019 roku. 32-latek pokonał kilkanaście lat młodszego Litwina Viliusa Gaubasa 6:4, 6:4 i zagra w swoim ostatnim US Open. Diego zapowiedział przejście na emeryturę po przyszłorocznym turnieju w Buenos Aires. W rywalizacji weźmie udział również solidna grupa debiutantów. Bu Yunchaokete, Hamad Medjedović, Li Tu, Gabriel Diallo, Eliot Spizzirri, Jan Choinski oraz Kyrian Jacquet. Tych wszystkich tenisistów łączy to, że po raz pierwszy zagrają na kortach Flushing Meadows jako uczestnicy turnieju głównego.

Francuzi mieli bardzo udane kwalifikacje. Trójkolorowym udało się wprowadzić do turnieju głównego również Hugo Greniera i Quentina Halysa. Ta sztuka nie udała się Lucasowi Pouille, który przegrał z Otto Virtanenem. Stawkę szczęśliwców uzupełniają Maks Kaśnikowski, Mitchell Krueger, Timofiej Skatow, Radu Albot oraz Mattia Bellucci, który pokonał naszego Kamila Majchrzaka.

Prezentujemy grę Sweet Bonanza wydaną przez Pragmatic Play!

/ Materiał partnerski , źródło: Materiał partnerski, foto: Materiał partnerski/Własne

Poznaj wszystkie zalety i możliwości jednej z najbardziej znanych gier slotowych na rynku, czyli automatu zatytułowego Sweet Bonanza firmy Pragmatic Play!

Sweet Bonanza: odkrywanie popularnej gry slotowej

Do najbardziej znanych automatów slotowych na świecie należy gra zatytułowana Sweet Bonanza. W tym artykule przeanalizujemy ten tytuł i sprawdzimy, skąd się bierze jej ogromna popularność wśród graczy z całego świata. Zobaczymy też, czy demo Sweet Bonanza będzie dostępną opcją dla tych, którzy chcą dowiedzieć się, jak działa ta gra w praktyce. Zapraszamy do lektury naszego opracowania!

Sweet Bonanza: dowiedz się, jak działa ten automat

Sweet Bonanza to gra stworzona przez jedną z najbardziej znanych firm w branży kasyn online, Pragmatic Play. Niezależnie od tego, czy korzystasz ze środków z konta, czy z bezpłatną wersją demonstracyjną Sweet Bonanza, gra ma możliwość przeniesienia graczy do bardzo kolorowego wszechświata pełnego słodyczy. Ciekawą cechą Sweet Bonanza jest jej estetyka. Na ekranie komputera lub telefonu komórkowego użytkownik zobaczy krajobrazy pokryte słodyczami i górami pełnymi słodkości. A jak działa gra Sweet Bonanza? To proste, ma ona siatkę złożoną z sześciu bębnów i pięciu linii. Można na niej zobaczyć różnorodne słodycze, a nawet niektóre owoce.

Jednak szybkie przejrzenie poradnika pozwoli na zorientowanie się, jak to wszystko działa. A to pomoże obstawiającemu wiedzieć, jak zagrać za darmo, a nawet na rzeczywiste pieniądze w Sweet Bonanza. Maksymalna wypłata w Sweet Bonanza wynosi 21100x stawka bazowa (zależy to od konkretnej wersji gry). Są też jednak chwile, gdy gracz natrafia na funkcje specjalne, dodatkowe bonusy, darmowe spiny i mnożniki.

Czym w ogóle jest jest Sweet Bonanza?

Sweet Bonanza to typowy automat slotowy online znany z żywych kolorów i motywów słodkości. Opracowany przez Pragmatic Play, oferuje wyjątkowe wrażenia z gry osadzone w świecie słodyczy i owoców. Dzięki siatce sześciu bębnów i mechanice kaskadowej, w której identyczne symbole łączą się, tworząc zwycięskie kombinacje, gra przyciąga graczy szukających zabawy i nagród.

Jedną z najbardziej ekscytujących funkcji jest funkcja darmowych spinów, aktywowana przez symbole Scatter, oferująca szansę na zwiększenie wygranych za pomocą wysokich mnożników. Dzięki przyciągającej wzrok grafice i wpadającej w ucho ścieżce dźwiękowej Sweet Bonanza urzeka graczy słodką atmosferą i obietnicą wielkich wygranych. Prosta rozgrywka w połączeniu z ekscytującymi funkcjami sprawia, że wyróżnia się ona wśród entuzjastów gier slotowych, poszukujących cudownie przyjemnej rozgrywki. Tak czy inaczej, gra w Sweet Bonanza to słodka przygoda na automacie, pełna owoców, żywych kolorów i urzekających emocji dla graczy.

Symbole w tej grze

W grze Sweet Bonanza symbole stanowią serce jej atrakcyjności wizualnej i potencjału wygrywającego. W kolorowym świecie słodyczy i owoców symbole są różnorodne i reprezentują różne elementy, które bezpośrednio wpływają na zwycięskie kombinacje i nagrody przyznawane graczom.

Symbole owoców, takie jak jabłka, śliwki, arbuzy, winogrona i banany, mają najniższą wartość, podczas gdy kolorowe cukierki oferują wyższe wypłaty. Najcenniejszym symbolem jest lizak, który może zrobić dużą różnicę, ponieważ jednocześnie reprezentuje symbol Scatter. Gdy na ekranie pojawią się cztery lub więcej Scatterów, uruchamiają one funkcję darmowych spinów, pozwalającą wykonać określoną liczbę darmowych spinów i zgarnąć dodatkowe mnożniki.

Symbol mnożnika prezentuje się podczas gry darmowymi spinami. Ten symbol może oferować mnożnik od 2x do 100x,  zwiększając szanse na wygraną.

Oto wszystkie symbole dostępne na bębnach w grze Sweet Bonanza:

 

– Jabłka,

– Śliwki,

– Arbuz,

– Winogrona,

– Banany,

– Kolorowe słodycze,

– Lizaki: symbol Scatter, wyzwala darmowe spiny,

– Symbol mnożnika.

 

Symbole te stanowią podstawę gry, a każdy z nich w wyjątkowy sposób przyczynia się do poprawy wrażeń z gry i zwiększenia potencjału na uzyskanie wygranej. Co więcej, należy zauważyć, że Sweet Bonanza oferuje ekscytującą rundę bonusową darmowych spinów, uruchamianą przez symbole Scatter.

Zdobycie czterech lub więcej takich lizaków na ekranie uruchamia określoną liczbę darmowych spinów, która różni się w zależności od liczby uzyskanych symboli Scatter. Podczas darmowych spinów do każdej wygranej stosowany jest mnożnik, znacznie zwiększający potencjał wygranej.

Dodatkowo podczas darmowych spinów mogą pojawić się dodatkowe symbole Scatter, przyznając w ten sposób dodatkowe spiny. Te specjalne funkcje dodają ekscytującego i dochodowego elementu do rozgrywki w Sweet Bonanza, przyciągając graczy szukających wielkich wygranych.

Zakłady normalne i automatyczne

W Sweet Bonanza zakłady można dostosowywać zgodnie z preferencjami gracza. Istnieje możliwość ręcznego stawiania normalnych zakładów lub aktywacji trybu zakładów automatycznych, aby zapewnić sobie wygodniejszą i płynniejszą rozgrywkę. Funkcja automatycznego zakładu pozwala graczom ustawić serię kolejnych obrotów bębnami bez konieczności każdorazowego klikania przycisku rozpoczynania gry. Gracze mogą dowolnie dostosowywać kwoty zakładów, zachowując jednocześnie kontrolę nad dostępnym saldem, aby zapewnić bardziej spersonalizowane i przemyślane wrażenia z rozgrywki. Dodatkowo tytuł ten oferuje zaawansowane opcje dostosowywania zapewniające bardziej kontrolowane wrażenia dla graczy, takie jak:

– Ustawienie określonej liczby automatycznych obrotów, które mają zostać rozegrane.

– Ustawienie limitów przegranej lub wygranej, aby automatycznie zatrzymać rozgrywkę w odpowiednim momencie.

– Wybranie stałego zakładu dla każdego automatycznego obrotu bębnami.

Chociaż obstawianie automatyczne może być wygodne, naszym zdaniem rozsądniej jest śledzić kolejne rundy bez trybu automatycznego. Ten scenariusz pozwala graczom być bardziej świadomymi gry, zwycięskich kombinacji i specjalnych funkcji , które można uruchomić w dowolnym momencie.

Nie żyje Peter Lundgren – były trener Rogera Federera

/ Jarosław Truchan , źródło: puntodebreak.com, foto: AFP

Smutne wieści nadeszły z Półwyspu Skandynawskiego. W wieku 59 lat zmarł Peter Lundgren, o czym za pośrednictwem Facebooka poinformowała jego rodzina. 

Szwed zaczynał karierę jako tenisista. W grudniu 1985 roku plasował się na 25. pozycji w rankingu ATP. Sławę przyniosła mu jednak rola trenera. Na przełomie wieków współpracował ze szwajcarską federacją, a następnie prowadził Rogera Federera. To właśnie pod jego wodzą Bazylejczyk sięgnął w 2003 roku po pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy. W późniejszych latach Lundgren trenował m.in Marata Safina, gdy ten w 2005 roku wygrywał Australian Open. Wśród tenisistów, którzy z nim współpracowali, byli również Grigor Dimitrow, czy Stan Wawrinka.

Lundgren ostatnie lata życia spędził w Szwecji, do której wrócił w 2020 roku.

Jelena Rybakina ogłosiła zaskakującą decyzję

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Jelena Rybakina poinformowała o zmianie w swoim sztabie szkoleniowym. Mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku podjęła decyzję o rozstaniu ze swym trenerem Stefano Vukovem. A wszystko to na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem ostatniej w sezonie lewy Wielkiego Szlema.

Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia tegorocznej edycji US Open. Wśród tenisistek, które powalczą o końcowy triumf jest między innymi Jelena Rybakina, czyli była trzecia rakieta świata oraz jednokrotna mistrzyni wielkoszlemowa. Jednak pierwszy raz od 2019 roku u boku tenisistki urodzonej w Moskwie zabraknie jej trenera.

– Po pięciu latach Stefano i ja nie będziemy już razem pracować. Dziękuję mu za pracę na korcie i życzę wszystkiego najlepszego w przyszłości. Dzięki wszystkim za wsparcie – napisała na swych mediach społecznościowych klasyfikowana obecnie na czwartym miejscu w rankingu WTA zawodniczka.

Współpraca między Kazaszką i Chorwatem rozpoczęła się w lutym 2020 roku. W tym czasie Rybakina zdołała awansować awansować na trzecie miejsce w rankingu WTA, a także wygrać sześć imprez głównego cyklu, w tym Wimbledon w 2022 roku.

Monterrey. Dawna mistrzyni zatrzymana

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Lulu Sun z Jekateriną Aleksandrową oraz Linda Noskova z Emmą Navarro zmierzą się w sobotnich półfinałach imprezy WTA 500 w Monterrey. Na 1/4 finału z imprezą pożegnała się dawna mistrzyni rywalizacji.

Przed czterema laty rywalizacja w Meksyku miała miejsce na początku sezonu. W 2020 roku dzień kobiet Elina Switolina pokonując w meczu finałowym Marie Bouzkovą uczciła dzień kobiet turniejowym triumfem.

Ukrainka w tym roku nie powtórzy tamtego sukcesu. W piątkowym ćwierćfinale zawodniczka z Odessy przegrała z Lindą Noskovą. Było to drugie spotkanie obu tenisistek i druga raz zwycięsko z kortu schodziła zawodniczka zza naszej południowej granicy. Kolejną rywalką młodej Czeszki będzie Emma Navarro, która po trzysetowym boju okazała się lepsza od Magdaleny Fręch.

W górnej połówce drabinki o awans do finału powalczą Lulu Sun oraz Jekaterina Aleksandrowa. Rewelacja tegorocznego Wimbledonu w dwóch setach pokonała Erikę Andriejewą. Losy pierwszej odsłony rozstrzygnęły się w siódmym gemie, gdy Nowozelandka wyszła na prowadzenie 4:3. W drugiej partii Sun dwa razy przełamała serwis zawodniczki z Europy i po niemal 90 minutach gry zameldowała się w 1/2 finału. Z kolei Jekaterina Aleksandrowa po dwóch wyrównanych setach uporała się z Chinką Yue Yuan. Pierwszego seta tenisistka z Czelabińska wygrała 7:5. W drugiej odsłonie prowadziła już 5:3, aby przegrać trzy kolejne gemy i o awans walczyć w tie-breaku.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Jekaterina Aleksandrowa (3) – Yue Yuan (Chiny, 7) 7:5, 7:6(3)

Linda Noskova (Czechy, 6) – Elina Switolina (Ukraina, 5) 6:4, 6:4

Lulu Sun (Nowa Zelandia) – Erika Andriejewa 6:4, 6:3

 

Monterrey. Koniec przygody Magdaleny Frech

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Na ćwierćfinale udział w imprezie WTA 500 w Monterrey zakończyła Magdalena Fręch. W meczu o półfinał trzecia rakieta naszego kraju musiała uznać wyższość Emmy Navarro.

Do ostatniej w sezonie lewy Wielkiego Szlema pozostały już tylko godziny. Ostatnie spotkanie przed nowojorskim turniejem ma za sobą Magdalena Fręch. W meczu 1/4 finału łodzianka przegrała z wyżej notowaną rywalką.

Spotkanie lepiej rozpoczęła reprezentantka Polski, która przełamała Amerykankę już w gemie otwarcia. Od stanu 2:0 Magdalena Fręch przegrała jednak pięć gemów z rzędu i to Navarro była bliżej zwycięstwa w pierwszej partii. W ósmym gemie tenisistka zza Oceanu miała nawet piłkę setową, ale łodzianka wyszła z opresji i doprowadziła do tie-breaka. W nim popełniła mniej błędów od rywalki i zrobiła krok w stronę awansu.

Druga odsłona była popisem Amerykanki. Ta popelnila jedynie cztery błędy i trzykrotnie przełamując serwis Polki, wygrała seta. W decydującej odsłonie Magdalena Fręch dorównywała kroku Navarro jedynie na początku. Ostatecznie wygrała tylko dwa gemy i pożegnała się z rywalizacją.

Teraz trzecia rakieta naszego kraju w rankingu WTA udaje się do Nowego Jorku. Rywalka Polki w meczu pierwszej rundy będzie Greet Minen.


Wyniki

Ćwierćfinał:

Emma Navarro (USA, 2) – Magdalena Fręch (Polska, 9) 6:7(3), 6:0, 6:2

Monterrey. Katarzyna Piter odpada w ćwierćfinale debla

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.wtatennis.com/, oprac. własne, foto: AFP.

W Nowym Jorku zakończyły się kwalifikacje do US Open. Tenisowe emocje, związane z występami naszych reprezentantów i reprezentantek, nie ograniczały się jednak tylko do kortów kompleksu Flushing Meadows. W turnieju WTA 500 w Monterrey wspólnie walczyły bowiem Katarzyna Piter i Oksana Kałasznikowa.

Polka i Gruzinka były jednym z ostatnich duetów, które w środę miały zaplanowane spotkanie pierwszej rundy. Rywalkami „naszej” pary miały w niej być María Lourdes Carlé z Argentyny oraz Rosjanka Erika Andriejewa, czyli starsza siostra utalentowanej Mirry. Para ta oddała jednak spotkanie walkowerem, a to oznaczało awans Oksany i Katarzyny do czwartkowego ćwierćfinału.

W nim zadanie było dużo trudniejsze – przeciwniczkami Piter i Kałasznkowej w tej fazie zostały wszak Anna Danilina i Irina Chromaczowa, rozstawione z numerem czwartym.

Początek pierwszego seta był wyrównany, a wszystkie cztery zawodniczki wygrały swoje pierwsze próby serwisowe. Kluczowy okazał się gem piąty, w którym Kazaszka i Rosjanka zdobyły przełamanie. Przewaga ta wystarczyła im do wygrania partii, zakończonej ostatecznie wynikiem 6:4.

W secie drugim wyżej rozstawiony duet jeszcze mocniej zaznaczył swoją dominację. Turniejowe „czwórki” szybko objęły prowadzenie 4:0, którego już nie oddały. W dalszej części seta Piter i Kałasznikowa wywalczyły wprawdzie dwa gemy, ale nie udało im się odrobić strat i uległy rywalkom rezultatem 6:2.

W półfinale zwycięska para zagra z najwyżej rozstawionym duetem Olmos/Panowa.


Wyniki

 

Monterrey (pierwsza runda debla kobiet):

K. Piter / O. Kałasznikowa (Gruzja) – M. Carlé (Argentyna) / E. Andriejewa walkower

Monterrey ( ćwierćfinał debla kobiet):

A. Danilina (Kazachstan, 4) / I. Chromaczowa (4) – K. Piter / O. Kałasznikowa (Gruzja) 6:4 6:2