Tuż przed rozpoczęciem zmagań z Hiszpankami na pytania zgromadzonych w Maladze dziennikarzy odpowiadały Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette oraz trener naszej kadry, Dawid Celt.
Pierwsze pytanie zostało skierowane do Igi Świątek i dotyczyło tego, czy nasza tenisistka oglądała finał niedawno zakończonych WTA Finals. Odpowiedź Polki była krótka i jednoznaczna:
– Nie oglądałam tego meczu. Chciałam trochę odpocząć. Trudno jest oglądać turniej, jak jest się poza nim. Potrzebowałam odpoczynku i nie oglądałam tenisa.
Następnie naszą tenisistkę zapytano o wrażenia z powrotu do rozgrywek BJKC Finals i czy jest gotowa do reprezentowania kraju. Iga odpowiedziała, że:
– Nie powiedziałabym, że to powrót, ponieważ jeszcze w tym turnieju nie grałam, na pewno jest to ekscytujące. Jestem szczęśliwa, że mogę być ponownie częścią drużyny, ponieważ każdego roku chciałam grać, ale niestety kalendarz rozgrywek mi to uniemożliwiał. W tym roku miałam taką możliwość. Nie grałam w Chinach i miałam miejsce w kalendarzu na start w Maladze. Jestem szczęśliwa, że tu jestem i mam nadzieję, że zagram solidne mecze i zostanę tutaj z drużyną, najdłużej jak się da.
Na kolejne pytanie odpowiadała Magdalena Fręch. Dziennikarz zapytał naszą tenisistkę o jej sezon i o to, czy jest podekscytowana rywalizacją w Maladze. Magdalena odpowiedziała:
– Tak, to był wspaniały sezon dla mnie, na pewno jeden z najlepszych w mojej karierze. Wygrałam swój pierwszy duży tytuł, a to było dla mnie bardzo ważne. Jestem zadowolona z wyników, ze swojej gry, jak się rozwinęłam. Nie mogę się doczekać kolejnego, patrzę do przodu, to wszystko.
Magdę Linette z kolei zapytano o mecz z Hiszpankami:
– Myślę, że nigdy nie jest łatwo grać z gospodyniami, ale oczywiście jesteśmy dobrze przygotowane. Grałyśmy w zeszłym roku i wiemy, co się wydarzy. Czujemy się dobrze, mając Igę. W drużynie panuje dobra atmosfera, rozegrałyśmy razem kilka turniejów. Czujemy się dobrze, gramy dobrze, wszystko będzie dobrze.
Dziennikarze zapytali Magdę również o jej rolę turystycznej ambasadorki Polski:
– Zawsze mnie to interesowało, zasadniczo interesują mnie polskie sprawy. Jestem podekscytowana zawsze, kiedy widzę polskie jedzenie poza Polską. Zawsze staram się tłumaczyć innym, żeby spróbowali, przyjechali i zobaczyli, jak jest. Jestem bardzo, bardzo dumna z tej roli. Nie tylko ja jednak się liczę. Są też inne dziewczyny. Przez sport można wiele pokazać. Swój kraj, jedzenie, kulturę i rzeczy, które ma do zaoferowania.
Przedostatnie pytanie skierowano do kapitana naszej drużyny. Dawida Celta spytano, czy jest podekscytowany obecnością w turnieju finałowym i jaki wynik mogą osiągnąć w Maladze nasze tenisistki?
– Trzeci turniej finałowy z rzędu wiele dla mnie znaczy. W zeszłym roku graliśmy przeciwko Hiszpankom i w tym roku również przeciwko nim zagramy. Mamy pewne doświadczenie. Wierzę, że możemy wziąć rewanż, w zeszłym roku gra była wyrównana. W tym roku to będzie inny mecz, inne są też składy drużyn. Tak jak powiedziałem, wierzę, że wygramy decydujący punkt.
Na koniec konferencji zapytano Igę Świątek o jej pojedynek z Paulą Badosą. Polkę spytano również, czy śledziła powrót Pauli i czy uważa, że Hiszpanka ponownie może wrócić do czołówki?
– Na pewno. Paula ma umiejętności i motywację, żeby to zrobić. Przyglądałam się jej powrotowi i martwiłam się, czy będzie w stanie to zrobić, ponieważ jej kontuzje były poważne i przewlekłe. Widziałam, że próbuje, ale czasami jej to nie wychodziło. Szczerze byłam bardzo szczęśliwa, widząc jej grę przed US Open i podczas US Open. Ona jest naprawdę, naprawdę miłą osobą. Każdy, kto ma tyle determinacji, zasługuje na to, żeby mu się udało. Na szczęście jej się udało. Ja będę w tym tygodniu skupiała się na sobie i liczę na to, że ze mną nie będzie grała bardzo dobrze. Zobaczymy.