Davis Cup. Włosi obronili tytuł!

/ Marek Golba , źródło: opr. własne, foto: AFP

Powtórka z poprzedniego sezonu stała się faktem. Jannik Sinner pokonał Tallona Griekspoora 7:6(2), 6:2 i zdobył drugi, decydujący punkt w finale Pucharu Davisa przeciwko Holandii. Dla Włochów to trzeci w historii drużynowy tytuł, a drugi z rzędu.

Przez całego pierwszego seta obaj zawodnicy zgodnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Jako jedyny break pointy wypracował sobie Griekspoor, który w trzecim gemie miał dwie szanse na przełamanie. Lider światowego rankingu wyszedł jednak z opresji w świetnym stylu. Holender bardzo pewnie serwował. W pierwszym secie stracił tylko sześć punktów, a skuteczność pierwszego podania miał na poziomie 87%. To jednak nie pomogło mu w zwycięstwie w tie-breaku. Sinner dwukrotnie wygrał punkt przy podaniu Holendra i to on objął prowadzenie w meczu.

W trzecim gemie drugiego seta najlepszy tenisista świata miał pierwszą okazję na przełamanie, którą udało mu się wykorzystać. Wtedy do akcji włączył się Griekspoor, który pięknym minięciem doprowadził do wyrównania, co spotkało się z żywiołową reakcją publiczności. Wszystko wróciło do stanu sprzed kilkunastu minut, kiedy 40. tenisista świata oddał podanie po podwójnym błędzie serwisowym.

Od tego momentu Griekspoor prezentował gorszą postawę na korcie. Skracał akcje, co miało dla niego mierny efekt. Po raz drugi stracił podanie i bezradny skierował się w stronę ławki. Sinner miał problem ze skończeniem spotkania, lecz wyrzucającym serwisem wykorzystał czwartą piłkę meczową i przypieczętował sukces Włochów w drużynowych rozgrywkach.

Jannik Sinner poprawił bilans spotkań z Griekspoorem na 6:0. Jedno ze zwycięstw miało miejsce w ubiegłym roku w ćwierćfinale Pucharu Davisa, gdzie dwukrotny mistrz wielkoszlemowy wygrał 7:6(3), 6:1. Dla Włoch to kolejny sukces w ostatnim czasie. Kilka dni temu po triumf w Billie Jean King Cup sięgnęły koleżanki z reprezentacji, kiedy w finale pokonały Słowację 2:0.


Wyniki

Davis Cup – finał:

Jannik Sinner (Włochy) – Tallon Griekspoor (Holandia) – 7:6(2), 6:2

Antalya. Szymon Kielan i Filip Pieczonka z tytułem!

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/itftennis.com, foto: Szymon Kielan

Polacy w finale turnieju ITF o puli nagród 25 tysięcy dolarów, który rozegrany został w tureckiej Antayi, pokonali zawodników gospodarzy, Tuncaya Durana i Gokberka Saritasa. Dla Szymona to 16. tytuł w karierze, a siódmy w tym roku. Filip zdobył tych trofeów siedem, wszystkie w tym sezonie.

W pierwszym secie obie pary przełamały się po jednym razie. Pozostałe serwisy stały na dosyć solidnym poziomie w związku z czym, o losie seta zdecydował tie-break. W nim na szybkie prowadzenie 3:0 wyszli Kielan i Pieczonka. Rywale niestety szybko odrobili stratę, a nawet wypracowali sobie całą serię piłek setowych. Na szczęście wszystkie cztery nasz duet obronił i chwilę później skończył partię, wykorzystując drugiego setbola.

O losie drugiego seta zdecydowało zaledwie jedno przełamanie wywalczone przez Szymona i Filipa w ósmym gemie. Chwilę później Polacy szybko wyszli na 40:0 przy swoim serwisie i wykorzystując pierwszą piłkę meczową, po godzinie i 14 minutach, zakończyli spotkanie.


Wyniki

Finał gry podwójnej

S. Kielan/F. Pieczonka (Polska/Polska, 3) – T. Duran/G. Saritas (Turcja/Turcja) 7:6(8), 6:3

Davis Cup. Matteo Berrettini daje Włochom prowadzenie w finale

/ Marek Golba , źródło: opr. własne, foto: AFP

Matteo Berrettini wyprowadza Włochy na prowadzenie w finale Pucharu Davisa przeciwko Holendrom. 28-letni zawodnik pokonał Botica van de Zandschulpa 6:4, 6:2. Tym samym Włosi są już o krok od obrony tytułu.

Na początku pierwszego seta nieznaczną przewagę na korcie miał van de Zandschulp. To on nadawał ton wymianom i był bliski wypracowania pierwszego w tym spotkaniu break pointa, jednak w trudnym momencie Berrettini ratował się serwisem. Z upływem minut Włoch czuł się coraz pewniej na korcie. Wykorzystał słabszy okres gry Holendra i przełamał rywala do zera w dziewiątym gemie. Następnie zamknął seta 6:4, wygrywając gema od stanu 15:30.

Przewaga na korzyść Berrettiniego uwidoczniła się w drugim secie. Kiedy wydawało się, że van de Zandschulp pewnie trzeciego gema do zera, Włoch odrobił straty i wykorzystał drugą szansę na prowadzenie 2:1 z przełamaniem. U Holendra widać było oznaki nerwowości. Popełniał więcej niewymuszonych błędów, a akcje przy siatce nie były starannie przygotowane. Przeciwnie wyglądała sytuacja u Włocha, który pewnie radził sobie na serwisie i wygrywał sporo punktów forehandem. Berrettini wywalczył przełamanie na 5:2 i po 78 minutach zdobył pierwszy punkt w finale Pucharu Davisa.


Wyniki

Davis Cup – finał:

Matteo Berrettini (Włochy) – Botic van de Zandschulp (Holandia) – 6:4, 6:2

Sytuacja Kamila Majchrzaka w sztabie jest już jasna. Będzie współpracować z dwoma trenerami

/ Marek Golba , źródło: https://sport.tvp.pl, foto: AFP

W rozmowie z Michałem Pochopniem dla TVP Sport Kamil Majchrzak przekazał, że w sztabie trenerskim będzie mieć dwóch trenerów, Macieja Domkę oraz Christophera Kasa.

W mijającym sezonie Polak wrócił do rywalizacji po zawieszeniu związanym z dopingiem. Zawodnik udowodnił swoją niewinność i mógł ponownie brać udział w turniejach pod koniec ubiegłego roku. Zaczynając od zera, Majchrzak wygrał 6 turniejów (3 Challengery i 3 ITF-y), a sezon zakończył na 120. miejscu w rankingu ATP.

Od końca lipca pozostawał jednak bez trenera. Po ponad dwuletniej współpracy zakończył współpracę z Marcelem du Coudrayem, a sytuacja w sztabie nie była jednoznaczna. Ostatnio dla TVP Sport, zawodnik przekazał, że w sezonie 2025 będzie mu pomagać Maciej Domka, trener Martyny Kubki. Jest to przedłużenie współpracy, która rozpoczęła się od momentu rozstania z du Coudrayem.

Oprócz Domki w sztabie trenerskim Majchrzaka zagości Christopher Kas, Team Manager klubu TC Grosshesselohe. Niemiec to były utytułowany deblista, który najwyżej znalazł się na 17. miejscu w rankingu ATP. Pracował już z Peterem Gojowczykiem, Jule Niemeier czy Sabine Lisicki.

Nie będzie podziału na pierwszego i drugiego trenera, ale obaj będą mieli przydzielone konkretne obowiązki. Kas będzie w głównej mierze trenerem wyjazdowym, a z Domką będzie pracować w Polsce i od czasu do czasu wyjeżdżać na turnieje.

Celem Majchrzaka na następny sezon jest powrót do czołowej setki rankingu ATP, a także zaatakowanie bariery pierwszej pięćdziesiątki. Ma także plan odnośnie zmiany stylu gry. Chciałby stać się bardziej ofensywnym graczem i częściej brać sprawy w swoje ręce.

– Będziemy także pracować nad tym, aby upłynnić przejście z obrony do ataku. (…) Często wypracowuję sobie przewagę, której nie do końca wykorzystuję, a jak już to robię, to często z opóźnieniem. Chciałbym, aby w takich sytuacjach działał automatyzm — podzielił się Majchrzak.