Korespondencja z Malagi. Iga wygrywa i daje Polsce decydującego debla!

/ Adam Romer , źródło: Korespondencja z Malagi, foto: AFP

Dwie godziny i 38 minut grały Iga Świątek i Jasmine Paolini w pojedynku „jedynek” reprezentacji Polski i Włoch. Ostatecznie górą była Polka, która dwukrotnie przełamywała rywalkę w ostatnich gemach drugiego i trzeciego seta. Dzięki temu o losach półfinału Billy Jean King Cup w Maladze zdecyduje gra deblowa.

 

Świątek niezbyt dobrze weszła w mecz i po serii trzech przełamań przegrała pierwszą partię 3:6. Dla Paolini był to pierwszy w historii wygrany set w rywalizacji ze Światek. Polka pozbierała się jednak i losy drugiego seta miały się ważyć do ostatniej chwili. Nie raz Iga pokazywała już, że do ostatniej chwili walczy i tak było też w Maladze.

Drugą partię wygrała dzięki przełamaniu w ostatnim, 10 gemie, a potem niemal do identycznej sytuacji doprowadziła w trzecim secie. Tam też do samego końca nie było przełamania, choć przez cały mecz Polka obroniła aż 13 breakpointów (przegrała tylko dwa w pierwszej partii). Sama docisnęła Włoszkę, znów jak się okazało w ostatnim gemie, i po dwóch bardzo długich wymianach zdobyła dwa ostatnie punkty meczu.

Teraz po przerwie, na kort centralny, wyjdą do decydującego debla Iga z Katarzyną Kawą i Jasmine z Sarą Errani.

BJKC Finals. Magda Linette przegrała z Lucią Bronzetti

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/www.billiejeankingcup.com, foto: AFP

Polska-Włochy 0:1. 38. tenisistka świata przegrała z 78. w światowym rankingu Lucią Bronzetti. Dla Włoszki był to pierwszy wygrany mecz singlowy w tych rozgrywkach. O dobry rezultat dla naszego zespołu musi postarać się Iga Świątek i nasz debel.

Magda była faworytką pojedynku z niżej notowaną Włoszką, tym bardziej że rok temu w United Cup pokonała ją 6:1, 6:2. W dzisiejszym meczu było zupełnie inaczej. Bronzetti czuła się na korcie w Maladze bardzo komfortowo i wykorzystywała wszelkie potknięcia naszej tenisistki.

O wygranej Włoszki w pierwszym secie zdecydowało jedno przełamanie więcej wywalczone w końcówce pojedynku. Przez dłuższą chwilę postawa Magdy sprawiała wrażenie, jakby coś jej dolegało. Żaden element jej tenisa nie funkcjonował dziś jak należy. Linette obroniła pierwszego setbola, ale przy drugim nie miała wiele do powiedzenia. Magda miała w tym secie sześć winnerów i aż 17 niewymuszonych błędów.

W początkowej fazie drugiego seta Włoszka się nie myliła i grała praktycznie perfekcyjnie. Nasza tenisistka popełniała sporo błędów, straciła podanie dwa razy i po chwili przegrywała już 1:4. Wydawało się, że Bronzetti szybko skończy tego seta, ale wtedy Magda podniosła poziom swojej gry. Polce zaczęło wszystko wychodzić i to dało jej cztery wygrane gemy z rzędu, w tym dwa przełamania. O losach tego seta zdecydował tie-break. W dodatkowej rozgrywce górą była Włoszka, która oddała naszej tenisistce zaledwie trzy punkty.


Wyniki

Półfinał

Polska – Włochy 0:1

Magda Linette – Lucia Bronzetti 4:6, 6:7(3)

Davis Cup. Czy Rafael Nadal skończy karierę wygraną?

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/https://www.daviscup.com, foto: AFP

Tegoroczne finały Pucharu Davisa są ostatnią okazją, żeby zobaczyć na korcie Rafaela Nadala. Hiszpan, który w tym roku kończy karierę, będzie chciał spiąć ją piękną klamrą. Na pewno byłoby nią zdobycie tego trofeum. Czy to się jednak uda?

38-letni Nadal był w składzie, który wywalczył Puchar Davisa 20 lat temu. W późniejszym czasie Rafa zdobył jeszcze, oczywiście wspólnie z kolegami z reprezentacji to trofeum trzy razy (2009,2011,2019). Tym razem hiszpańska ekipa jest równie silna, ale czy będzie w stanie pokonać wszystkich rywali? Serce by chciało, ale rozum mówi, że niekoniecznie tak się musi stać.

Holendrzy grali dotychczas z Hiszpanami osiem razy i wygrali dwa z tych spotkań, po raz ostatni w 2001 roku. Wiadomo, że pierwszą rakietą Hiszpanii będzie Carlos Alcaraz. Mistrz tegorocznego French Open i Wimbledonu oraz wicemistrz olimpijski końcówkę sezonu miał dosyć przeciętną. 21-latek nie wyszedł z grupy w niedawnych ATP Finals, chociaż tam było to bardziej spowodowane chorobą niż brakiem formy. Czy Rafa wystąpi w singlu? Tego nie wiemy. W składzie Hiszpanów znajdują się jeszcze solidni Pedro Martinez i Roberto Bautista Agut. W pierwszym meczu gospodarze zmierzą się z Holendrami, którzy mają w składzie pogromcę Carlitosa z tegorocznego US Open, Botica van de Zandschulpa. Na gospodarzy może to być za mało.

W drugiej parze ćwierćfinałowej Kanadyjczycy z Denisem Szapowałowem i Gabrielem Diallo na pierwszych dwóch rakietach zagrają z Niemcami. Niemieckim solidnym punktem będzie na pewno debel. W tym roku Kevin Krawietz i Tim Puetz doszli do finału US Open oraz wygrali ATP Finals. W singlach Niemcy wystawili doświadczonych Jana-Lennarda Struffa, Daniela Altmaiera i Yannicka Hanfmanna. Na Kanadyjczyków może to jednak nie wystarczyć. Obie te drużyny grały ze sobą zaledwie raz. Dwa lata temu górą byli tenisiści z Ameryki Północnej, którzy wygrali 2-1.

W drugiej połowie drabinki w ćwierćfinałach powalczą Włosi i Argentyńczycy. Tenisiści z Italii prowadzeni przez lidera rankingu, Jannika Sinnera mierzą w obronę tytułu. Jeśli do tego dodamy obecność Lorenzo Musettiego, a więc brązowego medalisty olimpijskiego w singlu oraz doświadczonego Matteo Berrettiniego i dwóch solidnych deblistów, Andrei Vavassoriego i Simone Bolleliego to możemy mówić o drużynie kompletnej. Argentyńczycy prowadzeni przez Sebastiana Baeza mają w składzie dobrą parę deblową (Andres Molteni i Maximo Gonzalez), ale to może nie wystarczyć na faworytów z Europy. Bilans spotkań tych drużyn to 3-2 dla Włoch.

Ostatnią parę ćwierćfinałową utworzyli Amerykanie i Australijczycy. Wydaje się, że drużyna, w której składzie będzie Taylor Fritz, niedawny finalista US Open i ATP Finals, Tommy Paul oraz wybitni debliści, Rajeev Ram i Austin Krajicek nie będzie miała problemu z pokonaniem rywali. W składzie Kangurów mamy solidnych tenisistów takich jak Alex Popyrin i Jordan Thompson oraz świetnych deblistów, mistrzów Wimbledonu 2022, Maxa Purcella i Matthew Ebdena. Obie drużyny spotykały się dotychczas 47 razy. Amerykanie wygrali 26 tych meczów, ale w ostatnim starciu, siedem lat temu górą byli Australijczycy.

Subiektywnie oceniając, największe szanse na zdobycie trofeum w tym roku mają Hiszpanie, Włosi, Amerykanie i Australijczycy. Wejście do finału ekip z Holandii, Argentyny, Niemiec i Kanady będzie na pewno sporą niespodzianką. Sensacją nie ponieważ w elicie nie ma słabych drużyn i każdy, kto dostanie szansę gry o Puchar Davisa, wznosi się na wyżyny swoich możliwości.

To już potwierdzone. ATP Finals we Włoszech do 2030 roku

/ Marek Golba , źródło: https://www.atptour.com, foto: AFP

Przewodniczący ATP oraz prezes Włoskiej Federacji Tenisa i Padla ogłosili, że ATP Finals zostanie we Włoszech do 2030 roku. Przyszłoroczna edycja odbędzie się w Turynie, a następnie zostanie przeniesiona do innej lokalizacji.

Nitto ATP Finals odniósł wielki sukces, umacniając swoją pozycję jako jedno z najważniejszych globalnych wydarzeń sportowych w tourze. W tym roku impreza przyciągnęła rekordową publiczność liczącą ponad 183 000 osób, a wszystkie 15 sesji zostało wyprzedanych w ciągu ośmiu dni. Pula nagród w 2024 roku osiągnęła 15,25 miliona dolarów, co na tym poziomie jest najlepszym wynikiem w historii. ATP i FITP będzie kontynuowało współpracę na kolejne pięć lat, aby ugruntować pozycję Włoch jako jeden z największych rynków tenisowych.

„W ciągu ostatnich czterech lat Włochy udowodniły, że są niesamowitym gospodarzem naszego najbardziej prestiżowego wydarzenia. Dziękuję FITP i wszystkim partnerom wydarzenia za wsparcie. Cieszymy się, że razem będzie mogli podnosić poprzeczkę tego turnieju” – powiedział Andrea Gaudenzi, przewodniczący ATP.

„Tenis zajmuje szczególne miejsce w historii i kulturze tego kraju. Włosi doceniają finały ATP, a to połączenie jest teraz silniejsze niż kiedykolwiek. Zwłaszcza, kiedy mamy Jannika Sinnera jako numer 1 na świecie. Patrzymy w przyszłość z ekscytacją, mając pewność, że to wydarzenie będzie nadal rosło w nadchodzących latach” – dodał prezes FITP, Angelo Binaghi.

 

 

Ranking ATP. Karol Drzewiecki złamał granicę TOP100

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/atptour.com, foto: PZT

Po serii udanych występów w Ameryce Południowej swoje pozycje zdecydowanie poprawili Piotr Matuszewski i Karol Drzewiecki. Lokatę w TOP30 utrzymał Jan Zieliński.

Sezon w wykonaniu Jana Zielińskiego był średni i bardzo nierówny. Dobre występy takie jak ćwierćfinał Australian Open, ćwierćfinał w Madrycie, półfinał w Montrealu, wygrane turnieje w Metzu i Acapulco oraz finał w Barcelonie przeplatane były niespodziewanymi porażkami we wczesnych fazach turniejów. Jeśli polski tenisista myśli o powrocie do TOP10 rankingu deblistów musi grać bardziej regularnie. Zieliński jest obecnie 25., ale w ubiegłym roku był siódmym deblistą na świecie.

Zupełnie w innych nastrojach sezon kończą Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski. Obaj jak na razie rywalizują raczej w imprezach rangi challenger, ale w przyszłym roku to się może zmienić. Obaj zdecydowanie poprawili swoje rankingi deblowe. 26-letni Matuszewski ten sezon zaczynał jako 138. deblista świata. Obecnie jest na 79. miejscu i to na pewno nie jest jego ostatnie słowo. Trzy lata starszy Drzewiecki w ten sezon wchodził jako 141. tenisista na świecie. Teraz jest 98. Obaj panowie po raz pierwszy w tym roku złamali granicę TOP100. Ten ranking może dać im prawo startu w mniejszych imprezach rangi ATP.

Taki ranking pozwala też realnie myśleć o występach w imprezach wielkoszlemowych. W tegorocznym Australian Open kombinowany ranking dopuszczający do udziału w turnieju głównym wynosił 140. Dla par oczekujących był niższy i wynosił 167. Jeśli Polacy poprawią swoje rankingi o kilkanaście pozycji każdy, być może będą mogli wystartować w pierwszym, przyszłorocznym turnieju wielkoszlemowym.

Ranking WTA. Niewielki awans Mai Chwalińskiej

/ Jan Gąszczyk , źródło: własne/wtatennis.com, foto: Olga Pietrzak/PZT

Jako że mamy już końcówkę sezonu i w tenisie niewiele się dzieje to i rankingu również nie dzieje się za wiele. W TOP100 nie doszło do większych roszad. Z setką na koniec sezonu pożegnały się Harriet Dart i Julia Starodubcewa, a wróciły do niej Tatjana Maria i Xiyu Wang.

Swoje lokaty w TOP40 utrzymały Iga Świątek (2), Magdalena Fręch (25) oraz Magda Linette (38). Z dalej notowanych Polek niewielki awans o trzy pozycje zanotowała Maja Chwalińska, która obecnie jest 162. W czołowej 500 rankingu znajduje się jeszcze pięć naszych tenisistek. Są to Linda Klimowicowa (237), Katarzyna Kawa (256), Gina Feistel (310), Martyna Kubka (402), i Daria Kuczer (439). W rankingu poza powyższymi zawodniczkami sklasyfikowanych zostało jeszcze 19 polskich tenisistek.

Warto również na koniec sezonu wspomnieć o pozycjach naszych najlepszych deblistek. Najwyżej klasyfikowaną specjalistką gry podwójnej w naszym kraju jest Katarzyna Piter, która zajmuje 63. miejsce. W TOP100 znajdują się jeszcze Magda Linette (75) oraz Katarzyna Kawa (93). Poza powyższymi w rankingu sklasyfikowanych jest obecnie jeszcze 27 tenisistek z naszego kraju.

ITF World Tour Junior. Polskie sukcesy w Pszczynie

/ Jan Gąszczyk , źródło: , foto:

W tle kończących się seniorskich zawodów powoli kończy się również rywalizacja juniorów w tym sezonie. Nasze młode tenisistki z sukcesami rywalizowały w Trnawie i Pszczynie.

Na Słowacji w ćwierćfinale singla rywalizację zakończyła Maja Pawelska. 16-letnia Polka przegrała z rok starszą Amelie Hejtmanek 0:6, 2:6. W półfinale rywalką Niemki, która wygrała ostatecznie cały turniej padła Anna Kmiecik. 16-latka przegrała 3:6, 2:6. Obie zawodniczki to wychowanki KS Górnika Bytom. W ćwierćfinale singla chłopców rywalizację zakończył Aleksander Błuś. 16-letni Polak przegrał nieoczekiwanie z niżej notowanym Matei Todoranem 3:6, 2:6.

W turnieju gry podwójnej Inka Wawrzkiewicz (Sopot Tennis Club) wraz z Niemką Karlą Bartel wygrały z Czeszkami Pavlą Sviglerovą i Vanessą Svobodovą 7:5, 6:2 i zdobyły tytuł. W ćwierćfinale polsko-niemiecku duet wyeliminował parę Pawelska/Kmiecik.

Spore sukcesy odniosły polskie tenisistki w turnieju rozegranym w Pszczynie. Do półfinałów tej imprezy awansowały trzy nasze tenisistki. Sara Husar (Klub Tenisowy Kubala Ustroń) pokonała Oliwię Dróżdż. Druga z Polek musiała poddać spotkanie przy stanie 3:3 w trzecim secie z powodu kontuzji. W drugim półfinale Oliwia Sybicka (MKT Stalowa Wola) nie sprostała Czeszce Terezie Hofmanovej. W finale Hofmanova w dwóch setach 7:6(4), 6:2 pokonała Husar.

Czeszka w parze z Nadią Affelt (Pro Tenis Toruń) sięgnęła po tytuł w deblu, pokonując Lenę Karolinę Hornecką (Morelowa Tennis Club) i Oliwię Kuszel (Pro Tenis Toruń) 6:2, 6:1.

Ranking ATP. Sinner zdecydowanym liderem, Hurkacz szesnasty

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP.

Jannik Sinner wygrał ostatni ważny turniej w tym sezonie. Włoch triumfował w ATP Finals i umocnił się na pozycji lidera rankingu.

Zwycięstwo przed własną publicznością sprawiło, że zawodnik San Candido przekroczył jedenaście tysięcy punktów. Tuż za najlepszym obecnie tenisistą świata uplasował się Alexander Zverev, a na trzecim stopniu rankingowego podium sezon kończy Carlos Alcaraz.

Na czwartą – najlepszą w karierze – lokatę awansował Taylor Fritz. W Turynie Amerykanin dotarł aż do finału, więc zamknął rok mocnym akcentem. Kolejne miejsca w pierwszej dziesiątce zajmują Daniił Miedwiediew, Casper Ruud, Novak Dżoković, Andriej Rublow, Alex de Minaur oraz Grigor Dimitrow.

W tym elitarnym gronie zabrakło tym razem Huberta Hurkacza. Polak, który od Wimbledonu grał niewiele i zmagał się z urazem, zakończył sezon na 16. lokacie.

Poza naszym reprezentantem w drugiej dziesiątce widoczni są Francuzi – Ugo Humbert (14.) i Arthur Fils (20.) oraz Amerykanie – Tommy Paul (12.) i Frances Tiafoe (18.). Wysoko znalazł się również przedstawiciel innych gospodarzy wielkoszlemowych. Brytyjczyk Jack Draper jest 15. i jest to jego najlepsze notowanie w karierze.

Warto również zwrócić uwagę na lokaty – innych niż Sinner – zawodników z Włoch. Lorenzo Musetti jest 17., Flavio Cobolli 32., Matteo Berrettini 35., zaś Matteo Arnaldi 37.

Pierwszą pięćdziesiątkę zamyka Brytyjczyk Cameron Norrie, zaś pierwszą setkę kolejny gracz z Italii – Mattia Bellucci.

Jeśli chodzi o innych reprezentantów naszego kraju, to w tym tygodniu Kamil Majchrzak zajmuje 120. pozycję, a Maks Kaśnikowski jest 183.