ATP. Ostatnia prosta na drodze do Turynu
W niedzielę w Metzu i Belgradzie zainaugurowane zostały ostatnie w tym sezonie turnieje rangi ATP 250. W drabinkach obydwu tych imprezach znajdują się gracze z czołowej dziesiątki światowego rankingu, którzy walczą jeszcze o udział w turyńskich Finałach ATP.
Na tydzień przed rozpoczęciem zmagań z udziałem najlepszej ósemki sezonu, pewnych startu w Turynie jest pięciu zawodników. W rywalizacji o pozostałe trzy miejsca zostało czterech tenisistów. Ciągle nie jest jednak pewne, czy na ewentualny występ w stolicy Piemontu zdecyduje się Novak Dżoković, który nie zdecydował się na grę w rodzinnym mieście.
Francuzi zadowoleni w połowie
Po wczesnych porażkach w Paryżu, kolejnej szansy na powiększenie dorobku punktowego, będą poszukiwać w Metzu Andriej Rublow oraz Casper Ruud. Rosjanin, który zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w rankingu „Wyścig do Turynu”, rozpocznie zmagania od drugiej rundy. Jego rywalem będzie zwycięzca starcia pomiędzy Lorenzo Sonego, a Facundo Diazem Acostą. Zajmujący z kolei siódmą pozycję Duńczyk czeka na lepszego ze spotkania Roberto Bautisty Aguta i Benjamina Bonziego.
W niedzielę rozegrane zostały dwa pierwsze mecze turnieju głównego. Rozstawiony z numerem ósmym Alex Michelsen oddał zaledwie cztery gemy grającemu z „dziką kartą” reprezentantowi gospodarzy, Haroldowi Mayotowi. Amerykanin tylko w trzecim gemie meczu pierwszej partii napotkał na opór ze strony Francuza, będąc zmuszonym do bronienia aż ośmiu break-pointów. Później utrzymywał już swoje podanie bez większych problemów, samemu czterokrotnie przełamując rywala.
Jako wygrany zakończył swój pojedynek za to inny z „trójkolorowych”, Corentin Moutet. Początek jego potyczki z Sumitem Nagalem nie zapowiadał jednak takiego rozstrzygnięcia. Hindus dwukrotnie pozbawił go bowiem serwisu i w pewnym momencie prowadził już 5:2. Od tej chwili nie powiększył już jednak swojego dorobku. Francuz zapisał na swoim koncie dziewięć kolejnych gemów, a przy stanie 5:7, 0:4 Nagal zrezygnował z dalszej gry z powodu kłopotów zdrowotnych.
Serbska niespodzianka
„Jedynką” w Belgradzie jest zaś Alex de Minaur, który w rankingu musi bronić się przed naporem Rubliowa. Australijczyk czeka na swojego pierwszego oponenta, którego wyłoni potyczka Stana Wawrinki z Laszlo Dżere. W niedzielę głównym wydarzeniem dla miejscowych fanów była rywalizacja dwóch ostatnich mistrzów imprezy Next Gen ATP Finals – Hamada Medżedovicia oraz Brandona Nakashimy. Faworyzowany Amerykanin wygrał pierwszą partię 6:3, lecz w dwóch kolejnych, ku uciesze publiczności, 7:5, 6:3, triumfował już Serb.
W drugim rozegranym tego dnia spotkaniu zasadniczej fazy zmagań również doszło do trzysetowego pojedynku. Fabian Marozsan przegrał pierwszego seta z Junchengiem Shangiem 2:6, ale zdołał odwrócić losy tej rywalizacji. W drugiej odsłonie zwyciężył po wyrównanym tie-breaku do pięciu. W decydującej partii obydwaj gracze byli nerwowi i tracili swoje podania w jej końcówce. Większą skutecznością oraz opanowaniem wykazał się ostatecznie Węgier, który wygrał 7:5.
Wyniki
Metz – pierwsza runda gry pojedynczej:
Alex Michelsen (USA, 8) – Harold Mayot (Francja, WC) 6:3, 6:1
Corentin Moutet (Francja) – Sumit Nagal (Indie) 7:5, 4:0 i krecz
Belgrad – pierwsza runda gry pojedynczej:
Hamad Medżedović (Serbia, WC) – Brandon Nakashima (USA, 6) 3:6, 7:5, 6:3
Fabian Marozsan (Węgry) – Juncheng Shang (Chiny) 2:6, 7:6(5), 7:5