Monachium. Mistrzowie imprezy za burtą

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

To nie był dobry dzień dla reprezentantów gospodarzy. Z turniejem pożegnali się Alexander Zverev i Philipp Kohlschreiber. Pierwszy z nich przegrał z Cristianem Garinem, mimo że miał piłki meczowe. Z kolei starszy z Niemców odpadł po zaciętym meczu z Matteo Berrettinim.

To był dzień niewykorzystanych piłek meczowych i zwrotów akcji. W pierwszym pojedynku dnia zmierzyli się Marco Cecchinato i Marton Fucsovics. Węgier rozpoczął imponująco, oddając rywalowi zaledwie gema w partii otwarcia. W drugiej odsłonie wyszedł na prowadzenie 5:3, a przy stanie 5:4 jeden punkt dzielił go od awansu do półfinału. Tak się jednak nie stało. Włoch zdołał wyjść z opresji, wygrał drugiego seta i w decydującym momencie trzeciej partii przełamał przeciwnika. Dzięki temu to Cecchinato mógł świętować zwycięstwo. W walce o finał tenisista rozstawiony z „trójką” zmierzy się z Cristianem Garinem.

Zawodnik z Santiago cały czas jest na fali. W piątek wyrzucił z turnieju obrońcę tytułu, dwukrotnego mistrza BMW Open, Alexandra Zvereva. Starcie Niemca i Chilijczyka było pełne dramaturgii i zwrotów akcji. Młodszy z braci Zverevów rozpczął pojedynek od prowadzenia 3:0, ale w miarę rozwoju sytuacji na korcie, to Garin zyskiwał przewagę i pewność siebie. Tym samym zapisał on na swoje konto pierwszego seta. W drugiej odsłonie nadal dominował juniorski mistrz Roland Garros 2013, choć „Sascha” czuł się na korcie coraz lepiej.

Przy stanie 5:4 Garin miał trzy piłki meczowe, ale to okazało się za mało. Obrońca tytułu wygrał drugą partię, a w trzeciej uzyskał przełamanie na 4:2. To jednak nie załamało mniej utytułowanego tenisisty. Odrobił straty, a potem pokusił się o wyczyn Zvereva, czyli obronę piłek meczowych. Od stanu 4:5 Garin wygrał trzy gemy z rzędu i ostatecznie to on zameldował się w półfinale. Tym samym powtórzył się wynik z finału juniorskiego Roland Garros w 2013 roku. Wtedy też zmierzyli się ze sobą ci tenisiści i też triumfował Chilijczyk.

Do 1/2 finału nie awansował trzykrotny mistrz tej imprezy. Philipp Kohlschreiber nie zdołał zatrzymać Matteo Berrettiniego, który wygrał ósmy pojedynek z rzędu. Kolejnym rywalem Włocha będzie Roberto Bautista Agut. Hiszpan okazał się lepszy od Guido Pelli, mimo że przegrał partię otwarcia. Za to w kolejnych dwóch oddał Argentyńczykowi cztery gemy. 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Cristian Garin (Chile) – Alexander Zverev (Niemcy, 1) 6:4, 5:7, 7:5
Marco Cecchinato (Włochy, 3) – Marton Fucsovics (Węgry, 8) 1:6, 7:5, 7:5
Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 4) – Guido Pella (Argentyna, 7) 4:6, 6:4, 6:0
Matteo Berrettini (Włochy) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 4:6, 7:5, 6:4

Praga. Finał zawodniczek z drugiej setki

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Karolina Muchova i Jil Teichmann staną naprzeciw siebie w finale turnieju WTA w Pradze. Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia, będzie można mówić o dużej niespodziance. Czeszka i Szwajcarka notowane są obecnie w drugiej setce rankingu. 

To rzadko spotykana sytuacja, kiedy do finału imprezy dociera zawodniczka występująca dzięki ,,dzikiej karcie" lub kwalifikantka. W turnieju w Pradze oba te przypadki wystąpiły jednocześnie. Szwajcarka Jil Teichemann wygrała już w stolicy Czech siedem spotkań, bo zanim wzięła się do pracy w turnieju głównym, musiała przedrzeć się przez trzystopniowe eliminacje. Z kolei Karolina Muchova otrzymała ,,dziką kartą", która początkowo trafiła w ręce kończącej karierę Lucie Safarovej. Starsza z Czeszek uznała jednak, że jej dyspocyzja jest daleka od pożądanej, dlatego wykonała miły gest w stronę rodaczki. 

W półfinłach Teichmann i Muchova nie straciły seta. Szwajcarka pokonała 6:3, 6:0 Barborę Strycovą, natomiast Czeszka wygrała 6:2, 7:5 z Bernardą Perą. Czescy kibice musieli obejść się smakiem, ponieważ przed rozpoczęciem gier liczyli, że w niedzielnym finale dojdzie do starcia ich dwóch reprezentantek. 

Na razie jeszcze nie wiadomo, w jakim stopniu Jil Teichmann pokrzyżuje im plany. Pewny jest już natomiast awans 21-letniej Szwajcarki na najwyższe miejsce w karierze. Jeśli przegra w finale będzie 110,, jeśli wygra – 87. Muchova również pobije życiówkę. W przypadku sięgniecia po trofeum awansuje na 65. miejsce. Jeśli przegra w finale, będzie musiała zadowolić się lokatą numer 74.


Wyniki

Półfinały singla:
Jil Teichmann (Szwajcaria) – Barbora Strycova (Czechy) 6:3, 6:0
Karolina Muchova (Czechy) – Bernarda Pera (USA) 6:2, 7:5

Madryt. Miłe złego początki. Linette przegrała w 1. rundzie eliminacji

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette nie zagra w turnieju głównym w Madrycie. Polka już w pierwszej rundzie eliminacji uległa 18-letniej Anastazji Potapowej. Na nic zdał się wysoko wygrany pierwszy set, bowiem koniec końców to Rosjanka cieszyła się ze zwycięstwa 1:6, 6:4, 6:2.

Linette po raz trzeci wzięła udział w prestiżowej imprezie rozgrywanej w stolicy Hiszpanii. Niestety, podobnie jak w dwóch poprzednich edycjach, nie odegra w niej znaczącej roli. Choć zmagania rozpoczęła od seta wygranego 6:1, jej udział w zawodach dobiegł końca po pierwszym meczu. Rosjanka Anastazja Potapowa zdołała bowiem odrobić straty i pokonać Polkę. 

Tenisistka z Poznania może żałować drugiej partii, w której długo przegrywała ze stratą przełamania. Przy stanie 2:5 obroniła jednak piłkę setową, a chwilę później odrobiła stratę podania. Wydawało się, że po zmianie stron pójdzie za ciosem i doprowadzi do remisu, ale nic z tego. Potapowa dopięła swego i za ósmą piłką setową doprowadziła do wyrównania stanu rywalizacji. W trzecim secie była już wyraźnie lepsza i wygrywając tę część gry 6:2, zapewniła sobie awans do decydującej rundy eliminacji. W niej zmierzy się ze swoją doświadczoną rodaczką, Werą Zwonariową.

Z kolei Linette rozpocznie przygotowania do kolejnych imprez, w tym tej najważniejszej – Roland Garros. W Madrycie reprezentować nas jeszcze będą Hubert Hurkacz (w singlu) oraz Łukasz Kubot i Alicja Rosolska (w deblu).


Wyniki

1. runda eliminacji:
Anastazja Potapowa (Rosja, 12) – Magda Linette (Polska) 1:6, 6:4, 6:2

Ostrawa. Deszcz nie przeszkodził Majchrzakowi

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak już po raz czwarty w tym sezonie awansował do półfinału turnieju ATP Challenger Tour. W Ostrawie ograł Dennisa Novaka 6:4, 6:0. W drugim secie spotkanie przerwały opady deszczu, ale to nie wybiło Polaka z rytmu.

Kamil Majchrzak przed eliminacjami do wielkoszlemowego Roland Garros zdecydował się na występy w challengerach w Ostrawie oraz Rzymie. W leżącym niedaleko granicy z Polską czeskim mieście piotrkowianin radzi sobie znakomicie – w drodze do półfinału nie stracił nawet seta.

Początek pojedynku z rozstawionym z numerem pięć Dennisem Novakiem nie był jednak łatwy. Już w pierwszym gemie Majchrzak stracił serwis i musiał odrabiać straty. Gdy już zdobył przełamanie powrotne, niedługo później znów oddał podanie i przegrywał 3:4.

Od tego momentu nasz tenisista dominował już na korcie. Najpierw po raz drugi odrobił stratę przełamania, a potem poszedł za ciosem i zamknął seta otwarcia przy pierwszej możliwej okazji, zwyciężając 6:4.

Majchrzak wygrał pierwsze dwie piłki drugiej partii, lecz po chwili musiał udać się do szatni – wszystko przez opady deszczu, które uniemożliwiły kontynuowanie gry. Po kilkudziesięciu minutach kort był już na szczęście gotowy do rywalizacji. Przerwa nie wybiła Polaka z rytmu – wręcz przeciwnie, był zdecydowanie lepszy od rywala i do końca nie oddał mu choćby jednego gema.

Zakończenie spotkania nie należało do najłatwiejszych, bo mimo bardzo niekorzystnego wyniku Novak walczył do samego końca, kapitulując dopiero przy szóstej piłce meczowej po najdłuższym gemie meczu. Majchrzak wygrał 6:4, 6:0 i awansował do czwartego półfinału w tym sezonie. W walce o drugi finał zagra z najwyżej rozstawionym Lloydem Harrisem lub oznaczonym numerem sześć Stefano Travaglią.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:
Kamil Majchrzak (Polska, 4) – Dennis Novak (Austria, 5) 6:4, 6:0

Rabat. Sakkari przerwała świetną passę zeszłorocznej zwyciężczyni

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Dwie najwyżej rozstawione zawodniczki pożegnały się z turniejem w Rabacie na etapie ćwierćfinału. Grająca z ,,jedynką", broniąca tytułu Elise Mertens przegrała z Marią Sakkari, natomiast turniejowa ,,dwójka", Su-Wei Hsieh uległa Johannie Koncie. Stawkę półfinalistek uzupełniły Alison Van Uytavnck i Ajla Tomljanovic. 

Elise Mertens wygrała w Rabacie aż siedem spotkań z rzędu! Co więcej, straciła w nich zaledwie jednego seta. Każda seria kiedyś się jednak kończy i Belgijka w końcu doznała porażki. Sposób na triumfatorkę poprzedniej edycji zawodów znalazła Maria Sakkari. Rozstawiona z numerem sześć Greczynka wygrała 6:4, 7:6(2). Awans do półfinału i zwycięstwo nad znacznie wyżej notowaną przeciwniczką śmiało można uznać za jej największy tegoroczny sukces.

W półfinale Mertens spróbuje pomścić jej rodaczka, Alison Van Uytvanck.  Starsza z Belgijek w ćwierćfinale pokonała… kolejną reprezentantkę tego kraju. Ysaline Bonaventure spisywała się w Rabacie rewelacyjnie – przeszła przez trzystopniowe eliminacje, w których pokonała m.in. Magdalenę Fręch, a następnie zwyciężyła jeszcze dwie przeciwniczki w turnieju głównym. W starciu z Van Uytvanck zabrakło jej sił. Pierwszego seta wygrała co prawda 7:5, ale w dwóch kolejnych zdobyła łącznie tylko trzy gemy.

Parę półfinałową w dolnej części drabinki utworzyły Ajla Tomljanovic i Johanna Konta. Australijka to ubiegłoroczna finalistka marokańskiej imprezy. Zawodniczki z antypodów w ostatnim czasie odgrywały w niej znaczące role, bowiem w 2016 roku do finału dotarła Marina Erakovic z Nowej Zelandii. Związki z Australią ma też Johanna Konta, która przecież urodziła się w Sydney. Reprezentująca Wielką Brytanię tenisistka awansowała do półfinału po zwycięstwie 6:7(1), 6:4, 6:4 nad Su-Wei Hsieh. Pojedynek trwał aż 2 godziny i 13 minut. 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Maria Sakkari (Grecja, 6) – Elise Mertens (Belgia, 1) 6:4, 7:6(2)
Alison Van Uytvanck (Belgia, 8) – Ysaline Bonaventure (Belgia) 5:7, 6:1, 6:2
Ajla Tomljanovic (Australia, 4) – Rebecca Peterson (Szwecja) 6:2, 6:4
Johanna Konta (Wielka Brytania, 7) – Su-Wei Hsieh (Tajwan, 2) 6:7(1), 6:4, 6:4
 

Estoril. Goffin pokonał obrońcę tytułu. Dopiero drugi ćwierćfinał Belga

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

David Goffin obecnego sezonu na razie nie może zaliczyć do udanych. Być może przełomowy okaże się dla niego turniej w Estoril. Belg awansował do ćwierćfinału po przekonującym zwycięstwie nad broniącym tytułu Joao Sousą.

Dla Davida Goffina rok 2019 to pasmo większych i mniejszych niepowodzeń. Przez cztery miesiące tylko raz zdołał pokonać wyżej notowanego przeciwnika. O wiele więcej było natomiast niespodziewanych porażek we wczesnych rundach. W efekcie, 28-letni Belg do ćwierćfinału imprez ATP awansował zaledwie raz, w halowym turnieju w Marsylii.

W Estoril zła karta może się odwrócić. Belg w pierwszej rundzie miał ,,wolny los", a w 1/8 finału pokonał 6:3, 6:2 broniącego tytułu Joao Sousę. Goffin wyznał po meczu, że zadowolony jest zwłaszcza ze swojej postawy w drugim secie. Dodał też, że wynik jest nieco złudny i tak naprawdę zwycięstwo kosztowało go wiele wysiłku. O awans do półfinału rozstawiony z numerem cztery Belg zagra z Malkiem Jazirim. 35-letni Tunezyjczyk dopiero po raz czwarty w karierze zagra w ćwierćfinale turnieju głównego cyklu na nawierzchni ziemnej. Zdecydowanym faworytem nadchodzącego pojedynku będzie zatem David Goffin. 

Po porażce Joao Sousy miejscowi kibice najmocniej trzymają kciuki za Joao Dominguesa. Drugi z Portugalczyków najpierw przedarł się przez dwustopniowe kwalifikacje, a następnie pokonał dwóch Australijczyków (Alexa De Minaura i Johna Millmana) w turnieju głównym. Niejako w nagrodę Domingues zmierzy się w ćwierćfinale z największą gwiazdą turnieju, Stefanosem Tsitsipasem. Grek zmagania w Portugalii rozpoczął od 2. rundy i zwycięstwa 6:3, 6:4 nad Guido Andreozzim. 

W dolnej części drabinki należy zwrócić uwagę na rozstawionego z numerem osiem Francesa Tiafoe. 21-letni Amerykanin przed rokiem dotarł w Estoril aż do finału. Tym razem duże problemy miał już w 2. rundzie – przegrywał już 3-5 w tie-breaku decydującego seta z Yoshihito Nishioką. Zdołał jednak wygrać cztery punkty z rzędu i awansować do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Pablo Cuevasem. 

 


Wyniki

Wyniki 1/8 finału:
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) – Guido Andreozzi (Argentyna) 6:3, 6:4
Joao Domingues (Portugalia) – John Millman (Australia) 6:3, 2:1 i krecz
David Goffin (Belgia, 4) – Joao Sousa (Portugalia) 6:3, 6:2
Malek Jaziri (Tunezja) – Leonardo Mayer (Argentyna) 7:6(2), 6:1
Gael Monfils (Francja, 3) – Reilly Opelka (USA) 3:6, 6:3, 6:0
Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) – Jeremy Chardy (Francja) 6:1, 6:2
Frances Tiafoe (USA) – Yoshihito Nishioka (Japonia) 2:6, 6:3, 7:6(5)
Pablo Cuevas (Urugwaj) – Filippo Baldi (Włochy) 6:2, 7:5