Holger Rune ze wsparciem od Borisa Beckera

/ Artur Kobryn , źródło: ubitennis.net, własne, foto: AFP

Będący od kilku miesięcy w kryzysie formy Holger Rune przygotowywał się w ostatnich dniach do halowych turniejów w Europie. Jednym z członków jego zespołu był w tym czasie Boris Becker.

Ostatnie miesiące w karierze Holgera Rune upłynęły pod znakiem niepowodzeń. Od zakończenia turnieju na kortach Wimbledonu Duńczyk wygrał zaledwie jedno z dziewięciu rozegranych spotkań. Główną przyczyną tak złej dyspozycji 20-latka z Gentofte była kontuzja pleców.

Aktualnie szósty tenisista świata ma teraz przed sobą bardzo ważny okres. W najbliższych tygodniach będzie bowiem bronił znacznej części swoich punktów rankingowych, które zdobył przed rokiem zwyciężając w imprezach w Paryżu i Sztokholmie, a także dochodząc do finału w Bazylei. Ponadto, walczy też o swój debiutancki występ w turnieju ATP Finals. W rankingu „Wyścig do Turynu” zajmuje aktualnie ósme miejsce i ma 145 punktów przewagi nad będącym za jego plecami Taylorem Fritzem.

Po niedawnym rozstaniu z Patrickiem Mouratoglou jedynym opiekunem Rune pozostał jego rodak, Lars Christensen. Duńczyk nie mógł jednak uczestniczyć w treningach swojego podopiecznego w ubiegłym tygodniu w Monte Carlo. W związku z tym do zespołu 20-latka dołączył Boris Becker. Sześciokrotny mistrz imprez wielkoszlemowych wrócił do roli trenera po raz pierwszy od opuszczenia więzienia i deportacji z Wielkiej Brytanii w grudniu ubiegłego roku. 55-letni Niemiec wcześniej jako szkoleniowiec zasłynął z pracy z Novakiem Dżokoviciem w latach 2013-2016.

Żaden z panów nie potwierdził jeszcze czy ich współpraca przybierze stałą formę. W kolejnych dniach Duńczyk będzie bronił tytułu w zmaganiach w Sztokholmie. Rozstawiony jest w nich z numerem jeden i swój udział w turnieju rozpocznie od drugiej rundy. Za pierwszego rywala będzie miał Serba Miomira Kecmanovicia lub grającego z „dziką kartą” reprezentanta gospodarzy, Karla Friberga.

Hubert Hurkacz wyciągnął pomocną dłoń

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz został najlepszym singlistą podczas zakończonego w niedzielę turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Jednak o polskim tenisiście zrobiło się głośno w Chinach również  innego powodu.

Niezwykle udany tydzień ma za sobą najlepszy polski tenisista. Rozstawiony z numerem „szesnastym” wrocławianin dotarł do finału turnieju w Szanghaju, w którym okazał się lepszy od Andrieja Rublowa. Taki wynik sprawił, że Polak przesunął się na 11. pozycję w rankingu ATP, a także wciąż pozostaje w grze o udział w kończącym sezon turnieju ATP Finals.

Oprócz finału singla, w niedzielę rozegrano również mecz finałowy rywalizacji deblowej. W tym wystąpił między innymi Rohan Bopanna. Reprezentant Indii grając u boku Matthew Ebdena ostatecznie uległ w meczu o tytuł duetowi Marcel Granollers/Horacio Zeballos. Jednak podczas dekoracji hinduski tenisista wspomniał o czymś o czym niewielu miało pojęcie.

Hubert Hurkacz pożyczył Rohanowi Bopannie naciągu do rakiety, którego nie wystarczyłoby tenisiście z Indii, gdyby nie wrocławianin.

Ranking WTA. Świątek nieco straciła do Sabalenki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek spędzi kolejny tydzień na pozycji wiceliderki rankingu WTA. Dystans między polską tenisistką, a najlepszą obecnie tenisistką świata Aryną Sabalenką nieco się zwiększył. 

Niespełna dwa tygodnie pozostały do rozpoczęcia kończącego sezon WTA Finals, który w tym roku zostanie rozegrane w Cancun. W Meksyku nie tylko poznamy nieoficjalną „mistrzynię świata”. Dowiemy się również, która z tenisistek zakończy 2023 roku na fotelu liderki światowego rankingu.

Obecnie na szczycie zestawienia znajduje się Aryna Sabalenka, której przewaga nad drugą Igą Świątek wynosi 836. W porównaniu do poprzedniego notowania ta różnica wzrosła. Jest to efekt odpisania raszyniance zdobyczy punktowej za zeszłoroczny triumf w San Diego. O tym kto rozpocznie rok 2024 na pozycji liderki rankingu zadecydują impreza, która już 29.10 rozpocznie się w Meksyku.

W top 10 notowania najlepszych tenisistek świata nie zaszła żadna zmiana. Wciąż tuż za podium znajduje się Jessica Pegula, czyli triumfatorka zakończonego w niedzielę turnieju w Seulu. Na najwyższe w karierze 19. miejsce przesunęła się mistrzyni z Zhengzhou – Qinwen Zheng. Z kolei jej finałowa rywalka Barbora Krejcikova to nowa 13. rakieta świata (awans o pięć „oczek” w porównaniu do poprzedniego notowania). Powrót do top 50 notowania zaliczyła Leylah Fernandez, która w niedzielę świętowała triumf na kortach w Hongkongu.

Iga Świątek obecnie nie rywalizuje na światowych kortach, ale o punkty rankingowe grają inne nasze tenisistki. Zarówno Magda Linette jak i Magdalena Fręch występują w imprezach rangi WTA 250. Łodzianka, która w najnowszym notowaniu rankingu przesunęła się z 69. miejsca na 70. wystąpi w Monastyrze. Z kolei poznanianka w tym tygodniu jest drugą rozstawioną podczas turnieju w chińskim Nanchang, a jej obecna pozycja w gronie najlepszych tenisistek świata to miejsce 23.

Ranking ATP. Znaczący awans Hurkacza po wygranej w Szanghaju

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz w świetnym stylu wygrał turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju. Znakomity występ naszego reprezentanta przełożył się na jego pozycje w najświeższych rankingach ATP i ATP Race.

W najnowszym zestawieniu najlepszych tenisistów bez zmian pozostała pierwsza czwórka, którą wciąż tworzą – kolejno – Novak Dżoković, Carlos Alcaraz, Daniił Miedwiediew i Jannik Sinner. Do sporych zmian doszło za to za ich plecami. Na piątą lokatę awansował finalista z Szanghaju – Andriej Rublow, a delikatne spadki – na szóste i siódme miejsce – zaliczyli Holger Rune i Stefanos Tsitsipas.

Do bram pierwszej dziesiątki ponownie może pukać Hubert Hurkacz. Dzięki zwycięstwu w Szanghaju wrocławianin znalazł się na jedenastej pozycji (sześć lokat wyżej niż w ostatnim notowaniu), a do wyprzedzającego go Taylora Fritza, traci 510 punktów. W górę rankingu powędrowali także Grigor Dimitrow i Sebastian Korda. Obaj półfinaliści chińskiego tysięcznika poprawili się o trzy lokaty i zajmują odpowiednio szesnastą i dwudziestą trzecią pozycję.

Jeśli chodzi o spadki, to w pierwszej pięćdziesiątce zaliczyli je na przykład Borna Czorić i Denis Shapovalov. Chorwat osunął się o pięć pozycji i obecnie jest 33 tenisistą świata, zaś Kanadyjczyk stracił aż osiem lokat. 24-latek jest w tym tygodniu 45.

Pozostali reprezentanci Polski tradycyjnie zajmują miejsca w trzeciej i czwartej setce rankingu. Daniel Michalski jest 256, Maks Kaśnikowski 308, a Filip Peliwo 357. Za nimi znajduje się Kacper Żuk, który odnotował znaczny spadek. W porównaniu do poprzedniego tygodnia 24-latek stracił aż 72 „oczka” i znajduje się na 373 pozycji.

Po analizie roszad w głównym rankingu warto także spojrzeć na aktualny stan rywalizacji o miejsce w ATP Finals. Sukces w Szanghaju znacznie pomógł Hubertowi Hurkaczowi, który w wyścigu do Turynu zajmuje obecnie jedenastą pozycję. Polak zmniejszył różnicę dzielącą go od – plasujących się nad nim – Caspera Ruuda i Taylora Fritza, a do ósmego Holgera Rune traci 335 punktów. To, czy nasz reprezentant będzie mógł pojawić się w kończącym sezon turnieju dla ośmiu najlepszych zawodników, pozostaje zatem sprawą otwartą, a kluczowy może się okazać jego występ w imprezie rangi Masters 1000 w paryskiej hali Bercy.