Dzień: 2023-10-28

Jan Zieliński i Hugo Nys wystąpią w niedzielnym finale gry podwójnej w turnieju ATP 500 w Bazylei. Polak i Monakijczyk, którzy wciąż mają szanse na udział w kończącym sezon ATP Finals, powalczy o trzeci wspólny tytuł mistrzowski.

Podczas rozgrywanej w tym tygodniu w trzecim największym mieście Szwajcarii imprezie występuje dwóch Polaków – Hubert Hurkacz oraz Jan Zieliński. I zarówno wrocławianin jak i warszawianin wystąpią w niedzielnym finale. Pierwszy singlowym, a drugi w deblowym.

Niespełna 27-letni tenisista ze stolicy grający u boku Hugo Nysa w niemal najlepszy z możliwych sposobów rozpoczęli sezon 2023. Polak i monakijczyk wystąpili w finale pierwszego w roku turnieju Wielkiego Szlema – Australian Open. Nasi reprezentanci „z przytupem” również kończą rok.

Zieliński i Nys w Bazylei mieli niezwykle trudną drabinkę. Po wygraniu meczu otwarcia w dwóch setach, w dwóch kolejnych rundach Polak i tenisista z Księstwa mieli bardzo wymagających rywali. W 1/4 finału uporali się z Ivanem Dodigiem i Austinem Krajickiem, czyli turniejowymi „jedynkami”. Z kolei w sobotnim meczu, którego stawką był awans do finału również po super tie-breaku okazali się lepsi od rozstawionych z numerem czwartym – Jamiego Murray’a i Michaela Venusa.

Pierwszą odsłonę lepiej rozpoczęli faworyci, którzy przełamali „nasz” duet w czwartym gemie. Do przełamania powrotnego doszło przy prowadzeniu 5:4 dla Brytyjczyka i Australijczyka i gdy się wydawało, że losy pierwszej odsłony rozstrzygnie tie-break, nasi ponownie przegrali swe podanie, aby po chwili oddać premierową odsłonę rywalom.

W drugim secie Murray i Venus jako pierwsi wypracowali sobie szanse na przełamanie podania Zielińskiego oraz Nysa. Jednak nasi najpierw wyszli z opresji obronną ręką, a następnie przełamali rywali. Kolejnego gema wygranego przez odbierających serwis już w tej części meczu nie mieliśmy i losy awansu do finału rozstrzygnął super tie-break.

Ten był wyrównany. Żadnemu z duetów przez większość trwania super tie-breaka nie udało się wypracować większej niż dwupunktowa przewaga. Dopiero w końcówce Zieliński i Nys „odskoczyli” rywalom na trzy „oczka” i zapewnili sobie awans do niedzielnego finału.

W meczu w którym powalczą o trzeci wspólny tytuł ich rywalem będzie duet Santiago Gonzalez i Edouard Roger-Vasselin.

Wyniki

Półfinal debla:

J. Zieliński, H. Nys (Polska, Monako) – J. Murray, M. Venus (Wielka Brytania, USA, 4) 4:6, 6:4, 10-7

Felix Auger-Aliassime i Holger Rune to tenisiści, którzy wystąpili w finale zeszłorocznego turnieju ATP 500 w Bazylei. Dwanaście miesięcy później Kanadyjczyk i Norweg ponownie wyszli na kort centralny w Saint Jakobshalle. Pojedynek ten wyłonił przeciwnika Huberta Hurkacza w niedzielnym finale.

Pojedynek Huberta Hurkacza z Ugo Humbertem był najważniejszym punktem dnia dla polskich kibiców tenisa. Polak pokonał Francuza i w niedzielę ponownie wyjdzie na kort w Szwajcarii, aby powalczyć o ósmy tytuł mistrzowski w karierze. Jego rywalem będzie Felix Auger-Aliassime.

Sobotnie spotkanie było czwartym pojedynkiem obu panów i podobnie jak w zeszłorocznym finale szwajcarskiej „pięćsetki” również i tym razem górą był zawodnik z Europy. W finale 47. edycji turnieju zawodnik z Kraju Klonowego Liścia tenisista stracił osiem gemów. Tym razem tenisista z północy Europy postawił rywalowi mniejszy opór i wygrał tylko pięć gemów.

Niedzielne spotkanie między Hubertem Hurkaczem i Felixem Auger-Aliassimem będzie czwartą potyczką obu tenisistów. Dotychczasowy bilans jest korzystny dla Kanadyjczyka, który wygrał dwukrotnie. Jednak ostatnie spotkanie, na trawie w niemieckim Halle, zakończyło się wygraną Wrocławianina.

Nieobecność Holgera Rune w niedzielnym finale to dobra wiadomość dla Huberta Hurkacza również w kontekście rywalizacji o ATP Finals. Porażka Norwega w półfinale oznacza, że przewaga ósmego tenisisty w rankingu the Race nad Polakiem wynosi jedynie 215 punktów.

Wyniki

Półfinał:

Felix Auger-Aliassime (Kanada, 6, WC) – Holger Rune (Norwegia, 1) 6:3, 6:2

Hubert Hurkacz zagra o zwycięstwo w imprezie Swiss Indoor Basel. Polak po trzysetowym dreszczowcu pokonał Ugo Humberta i w niedzielę stanie przed szansą na zdobycie siódmego tytułu w karierze oraz cennych punktów w walce o ATP Finals

Wrocławianin w trudnej sytuacji znalazł się już w czwartym gemie. Oba „breakpointy” zniwelował jednak potężnymi serwisami. Niewykorzystane okazje zemściły się na Francuzie już chwilę później. Tym razem to on musiał bronić się przed stratą podanie i w kluczowym momencie popełnił błąd z backhandu. Hurkacz wypracowaną przewagę utrzymał już do końca i objął prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie spotkania reprezentant „Trójkolorowych” dużo lepiej radził sobie na returnie i zdecydowanie częściej dochodziło do wymian z głębi kortu. Już w pierwszym gemie mógł przełamać rywala, ale 26-latek z Dolnego Śląska ponownie uratował się serwisem. Humbert dopiął jednak swego w czwartym gemie, dzięki czemu odskoczył na 3:1. Polak miał szanse, żeby odrobić straty w piątym i dziewiątym gemie, ale nie potrafił ich wykorzystać i niżej sklasyfikowany z tenisistów wyrównał stan rywalizacji.

Na początku decydującej partii obaj zawodnicy pilnowali własnych serwisów. „Breaka” jako pierwszy na 5:3 zdobył Hurkacz, ale chwilę później nie zdołał zamknąć spotkania przy pomocy własnego podania. Po zmianie stron wypracował sobie dwie piłki meczowe w gemie serwisowym przeciwnika, ale nie zdołał ich wykorzystać. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczął wrocławianin, który odskoczył na 3:1. W tym momencie doszło jednak do niebezpiecznej sytuacji. Hurkacz przewrócił się w trakcie wymiany i rozciął dłoń. W trakcie zmianie stron udało się zatamować krwawienie i uraz nie wybił z rytmu najlepszego polskiego tenisisty. Zawodnik rozstawiony z numerem 4 wyszedł na prowadzenie 6:3. Humbert obronił kolejne dwie piłki meczowe, ale przy piątej okazji Polak posłał asa serwisowego i po 2 godzinach i 37 minutach walki mógł wznieść ręce w geście triumfu.

W niedzielny finale Hubert Hurkacz zmierzy się z Felixem Augerem-Aliassime, który pewnie pokonał Holgera Rune. Polak, który wciąż jest w grze o awans do ATP Finals, zagra o trzeci w tym sezonie, a siódmy w karierze tytuł rangi ATP.

Wyniki

Półfinał singla

Hubert Hurkacz (Polska, 4) – Ugo Humbert (Francja) 6:4 3:6 7:6(5)

Holger Rune wciąż ma spore szanse na awans do tegorocznych finałów ATP. Duńczyk dobrze radzi sobie podczas turnieju w Bazylei, a w trakcie pobytu w Szwajcarii opowiedział dziennikarzom o relacjach, jakie łączą go z kolegami z szatni.

Obecny sezon był dla Rune dość skomplikowany. 20-latek długo borykał się w nim z urazem pleców, który uniemożliwił mu osiąganie optymalnych wyników. W ostatnich tygodniach zawodnik zdaje się jednak łapać wiatr w żagle, a w Bazylei dotarł już do półfinału. Tenisista znalazł także czas na wywiad dla L’Equipe, w którym pojawił się wątek tego, jak Holger jest czasem odbierany przez fanów i rywali. Szósty gracz rankingu ATP powiedział:

– Lubię moją reputację „niegrzecznego chłopca” i moje podejście do sportu. Jestem wojownikiem i wszyscy to potwierdzają. To dobra cecha. Potrafię bawić się na korcie, ale jednocześnie mam problem z akceptacją porażek. Gdy przegrywam, jestem smutny i zły. Wszyscy mówią mi, że powinienem zachowywać się z większą elegancją, ale uważam, że moje reakcje są normalne.

– Moje zachowanie nie ma wpływu na stosunki z kolegami. Mam w szatni wielu przyjaciół. Od dawna znamy się z Alcarazem, a Novak Dżoković jest bardzo miły i wiele razy mi pomagał. W tourze jest mnóstwo fajnych facetów i nigdy nie miałem żadnych problemów. Mogę tylko powiedzieć, że często ludzie bywają bardzo zazdrośni – enigmatycznie stwierdził Rune.

W dalszej części wypowiedzi Duńczyk zdradził, co jest esencją jego podejścia do tenisa:

– Lubię zbliżać się do perfekcji. Każde optymalne odbicie piłki daje mi wielką satysfakcję i wzmaga chęć do jeszcze cięższej pracy. Moment, w którym wszystko przebiega na korcie dokładnie tak, jak chcesz, zdarza się może dziesięć razy w sezonie. Reszta to pot, wysiłek i godziny spędzone z rakietą w dłoni. Uprawianie tego sportu to spełnienie moich marzeń. Poświęciłem się temu właśnie dla tych niezwykłych odczuć, jakie opisałem. Od małego pragnąłem rywalizować z najlepszymi i być najlepszym – zakończył Holger.

Holger Rune wygrał dotychczas cztery tytuły rangi ATP. Udało mu się także sięgnąć czwartej lokaty rankingu.

Alexander Zverev i Frances Tiafoe to dwaj tenisiści, którzy rywalizują o miejsce w kończącym sezon turnieju ATP Finals.

Tylko trzy miejsca pozostały wolne w imprezie, która w dniach 12-19 listopada zostanie rozegrana w Turynie. Tym, który dołączył do mających już wcześniej przepustki do stolicy Piemontu Novaka Dżokovicia, Carlosa Alcaraza, Daniła Miedwiediewa i Jannika Sinnera, jest Andriej Rublow.

Jednak mimo, ze tenisista z Moskwy już cel na ten tydzień zrealizował, nie zatrzymuje się podczas rywalizacji w stolicy Austrii. W piątkowym meczu 1/4 finału rozstawiony z numerem trzecim zawodnik po trzysetowym boju uporał się z innym zawodnikiem mającym nadzieję na wyprawę do Włoch – Alexandrem Zverevem.

– To był bardzo trudny mecz. Zwycięstwo w pierwszym secie dodało mi pewności siebie, ale w tie breaku nie miałem szczęścia. Jednak w trzeciej partii dobrze rozpocząłem i szybko wywalczyłem przełamanie, po czym obroniłem kilka break pointów – podsumował pojedynek tenisista, który w sobotnim półfinale spotka się z Jannikiem Sinnerem.

Tenisista z Włoch odprawił innego zawodnika, który w końcówce sezonu potrzebuje punktów jak kania dżdżu, aby wystąpić w turyńskiej Pala Alpitour. – Francesa Tiafoe. Rozstawiony z numerem drugim Włoch dość łatwo rozprawił się ze swym amerykańskim rywalem, dwukrotnie przełamującego jego podania, a samemu nie przegrywając ani jednego gema serwisowego.

Drugą parę półfinałową tworzą najwyżej rozstawiony Daniił Miedwiediew oraz Stefanos Tsitsipas. Najwyżej rozstawiony tenisista uporał się w trzech setach ze swym rodakiem Karenem Chaczanowem. Z kolei Grek również bez potrzeby rozgrywania decydującej odsłony, zwyciężył z Borną Gojo.

Wyniki

Ćwierćfinały:

Daniił Miedwiediew (1) – Karen Chaczanow (8) 6:3, 3:6, 6:3

Jannik Sinner (Włochy, 2) – Frances Tiafoe (USA, 7) 6:3, 6:4

Andriej Rublow (3) – Alexander Zverev (Niemcy, 5) 6:1, 6:7(5), 6:3

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) – Borna Gojo (Chorwacja) 7:6(4), 7:5

Poznaliśmy grupy rozpoczynającego się w niedzielę turnieju WTA Finals. Wśród uczestniczek rywalizacji jest Iga Świątek, która po raz trzeci wystąpi w turnieju mistrzyń.

Najlepsza polska tenisistka po raz pierwszy w kończącym sezon turnieju mistrzyń wystąpiła w 2021 w Gaudalajarze, gdzie po dwóch porażkach i jednym zwycięstwie zakończyła występ na fazie grupowej. Rok później w Fort Worth raszynianka po wygraniu grupy z kompletem zwycięstw, w 1/2 finału musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki.

W tegorocznej edycji turnieju obie panie jako najwyżej rozstawione zawodniczki trafiły do różnych grup. Ich nazwy pochodzą od nazw miast na Półwyspie Jukatan. I tak czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa znalazła się w grupie Chetumal. O awans do półfinału powalczy w niej z Coco Gauff, Ons Jabeur oraz Marketa Vondrousova.

Z każdą ze swych najbliższych rywalek Polka ma korzystny bilans spotkań. Najlepsze wspomnienia Iga Świątek ma z meczów z Coco Gauff, którą pokonała ośmiokrotnie, odnosząc tylko jedną porażkę. Czterokrotnie pokonana z kortu schodziła po spotkaniach z Polką Jabeur, sama wygrywając dwa pojedynki. Z kolei smaku zwycięstwa nad byłą liderką rankingu nie poznała jeszcze Vondroushova. Czeszka jak dotąd z Igą Świątek przegrała dwa razy.

W drugiej grupie – Bacalar – z której wyłonione zostaną półfinalistki znalazły się – Aryna Sabalenka, Jelena Rybakina, Jessica Pegula oraz Maria Sakkari, która zastąpiła Karolinę Muchovą.

Rywalizacja w meksykańskim Cancun rozpocznie się 29 października. Z kolei nową mistrzynię poznamy równo tydzień później.