Była liderka rankingu WTA przeszła z tenisa na nauczanie zumby, zaskakując nieoczekiwanym wyborem

/ Materiał partnerski , źródło: , foto: Partner

Kariera sportowa nie trwa wiecznie, o czym całkiem niedawno przekonała się hiszpańska tenisistka Garbine Muguruza. Niepokazująca się na korcie już od ponad 8 miesięcy była liderka WTA, całkiem niedawno zajęła się… nauczaniem zumby! To jednak niejedyny taki przypadek w świecie tenisa. Przeczytaj i dowiedz się więcej!

Tenisistka, która porzuciła kort dla zumby

Decyzja Garbine Muguruza  o odejściu ze świata tenisa, jaką była liderka WTA podjęła ponad 8 miesięcy temu, nie była łatwa. Ostatni raz na korcie wystąpiła w lutym tego roku i od tamtej pory nie pojawiła się na nim z powrotem… Jak się okazuje, od tego czasu sportsmenka wcale nie próżnowała. Kilka dni temu została bowiem przyłapana na udzielaniu lekcji… zumby! I choć jak sama jeszcze utrzymywała w kwietniu – jej przerwa od tenisa spowodowaną była chęcią spędzenia czasu z rodziną i narzeczonym Arthurem Borgesem, całkiem możliwe, że znalazła ona nowe powołanie.

 

Jak donosi serwis tennis.com, była liderka rankingu WTA zawiesiła karierę tenisową i podjęła zaskakującą decyzję – została bowiem instruktorką zumby. Przyłapana w Maladze podczas maratonu zumby, wyznała prasie, że w końcu ma czas „na plany, których nie mogła zrealizować, gdy rywalizowała na torze”. Natomiast zapytana o to, czy z zumbą wiąże swoje dalsze plany zawodowe, odpowiedziała, że „nie postawiła sobie jeszcze żadnych celów”.

 

Biorąc jednak pod uwagę, że jej ostatni występ na korcie podczas Open 6e Sens Métropole de Lyon zakończył się porażką z nastoletnią, czeską tenisistką Lindą Noskovą, raczej nie zapowiada się na powrót Murguruza. Tym bardziej że była to już jej piąta z rzędu przegrana. Nic więc dziwnego, że powstrzymała się ona od udzielania prasie jakichkolwiek szczegółów na temat powrotu na kort.

 

Złakniona sensacji hiszpańska prasa bardzo szybko podchwyciła  ten temat, jednogłośnie orzekając, że Gabrine Murguruza porzuciła tenisa na rzecz zostania instruktorką zumby. Zwłaszcza ze względu na to, że była tenisistka bardzo często publikuje w swoich social mediach nagrania z prowadzonych przez nią zajęć zumby. Jak sama wielokrotnie podkreślała w zumbie w przeciwieństwie do tenisa „nie ma znaczenia, czy popełni się błąd.

 

W tańcu dajesz się ponieść muzyce, a emocje wychodzą na pierwszy plan”. Niektórzy twierdzą jednak, że dwukrotna mistrzyni Wielkiego Szlema niebawem powróci do gry, a przygoda z zumbą jest dla niej  jedynie ofertą bonusową do urlopu od rakiety. Zwłaszcza ze względu na to, że do pełni szczęścia brakuje jej jeszcze pucharu Australian Open i US Open.

Nie tylko zumba – czym jeszcze zajmują się byłe tenisistki?

Garbine Muguruza to jednak niejedyny taki przypadek w świecie tenisa. Wiele gwiazd kortu porzuca rakiety na dobre, oddając się innym zajęciom. Wiele byłych gwiazd tenisa oddaje się przyjemnościom takim jak kasyno online, gdzie jak zwykli ludzie mogą nacieszyć się ofertą bonusową i wieloma innymi promocjami. Takie przypadki pokazują, że świat sportu i hazardu czasem idą w parze. Podobnie jak w tenisie, gdzie gracze ryzykują na korcie, tak i w kasynach można poczuć ekscytację, podejmując pewnego rodzaju ryzyko. Dlatego też, wiele kasyn online stara się nawiązywać współpracę z byłymi gwiazdami sportu, aby wspólnie promować swoje usługi i oferty, tworząc korzystne warunki zarówno dla nich, jak i dla swoich klientów.

 

Czasem jednak emocji szukają zupełnie gdzie indziej. ajlepszym tego przykładem jest jedna z najbogatszych tenisistek na świecie – Serena Williams. Co ciekawe, znacznej części swojej fortuny dorobiła się na… na biznesie! Jak donosi portal sport.pl, po zakończeniu swojej kariery sportowej gwiazda zajęła się prowadzeniem kobiecej drużyny piłkarskiej. Kilka lat temu założyła ona w Los Angeles pierwszy kobiecy klub piłkarski.

 

To jednak nie pierwszy projekt sportowy, w jaki była tenisistka zaangażowała się po odejściu z kortu. W 2014 roku założyła ona bowiem słynny Serena Ventures,  czyli fundusz inwestycyjny, którym po cichu finansuje różne dziedziny sportu. Tak właśnie pozyskała m.in. udziały w:

  • drużynie Miami Dolphins,
  • Firmach farmaceutycznych,
  • Branży żywnościowej,
  • Branży modowej.

Po zakończeniu kariery Serena studiowała nawet projektowanie mody, czego owocem stała się jej własna marka odzieżowa – S by Serena.

 

Polska ex-tenisistka właścicielem sieci hoteli

Podobny przypadek możemy znaleźć nawet wśród polskich gwiazd WTA. Mowa oczywiście o jednej z najsłynniejszych polskich tenisistek –  Agnieszce Radwańskiej, która porzuciła karierę sportową po to, by zostać mamą. Jak donosi wtatennis.com obecnie realizuje się ona jako właścicielka sieci luksusowych hoteli. Będąca zawodową tenisistką przez 14 lat, na rok przed odejściem z branży w 2018 roku zdecydowała się na stworzenie luksusowych apartamentów w samym centrum Krakowa. w biznes zaangażowała również swoją mamę Martę, która czuwa nad wszystkim, gdy Agnieszka jest z rodziną w Warszawie.

 

Jak sama podkreśla, w wyborze branży hotelarskiej pomógł jej również tenis. Spędzając wiele nocy w hotelach na trasie, miała okazję poznać standardy i wady obiektów hotelowych. O wyborze Radwańskiej zadecydowało jednak jej wykształcenie. Mało kto wie o tym, że Agnieszka jest absolwentką turystyki i hotelarstwa. I to nie na jednej, a na kilku krakowskich uczelniach. Obecnie jako dyrektor generalny ma natomiast okazję wykorzystać te zdolności i udoskonalać je pod względem oczekiwań gości swoich apartamentów.

 

Jak sama również podkreśla – w budowaniu własnej marki wykorzystała wiele doświadczeń pozyskanych na korcie. I choć budowała swe hotele od zera, poradziła sobie z tym wyzwaniem równie dobrze co na tenisowym korcie. W końcu nie bez powodu Tom Perrotta dziennikarz sportowy z „Wall Street Journal” nazwał ją „najbardziej sprawną taktycznie, a zarazem subtelną tenisistką na świecie”.

 

I choć nigdy nie zdobyła ona najważniejszego trofeum – obecnie ma okazję spełniać się jako mama małego Jakuba oraz właścicielka własnej sieci luksusowych hoteli. A na pamiątkę swoich imponujących wyczynów na kortach tenisowych, nadała apartamentom nazwy miast turniejowych. Odwiedzający je goście mają więc okazję wynająć Singapur, Miami, Sydney, Tokio, a nawet i Wimbledon.

Sztokholm. Gael Monfils z 12. tytułem ATP w karierze

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Gael Monfils w finałowym pojedynku turnieju ATP w Sztokholmie pokonał Pawła Kotowa 4:6, 7:6(6), 6:3. Dla Francuza to dwunasty tytuł głównego cyklu w karierze i drugi zdobyty w stolicy Szwecji.

Pierwszy set finałowego starcia zapisał na swoim koncie Paweł Kotow. 24-latek z Moskwy uzyskał przewagę nawet podwójnego przełamania, jednak Monfils walczył do końca. Mimo to nie zmieniło wiele sytuacji w pierwszej partii, w której Kotow zwyciężył 6:4.

Drugi set był bardzo wyrównany, a o jego losach rozstrzygnął tie-break. Kotow dzielnie w nim walczył i obronił nawet dwie piłki setowe. Przy trzeciej nie dał jednak rady, dzięki czemu to Monfils zwyciężył 7:6(6), zatem o tytule musiała zadecydować ostatnia partia.

Trzeci set zdecydowanie lepiej rozpoczął Monfils. Francuz od razu przełamał swojego przeciwnika, a pod koniec partii jeszcze powiększył przewagę. Kotow próbował jeszcze wrócić do meczu, jednak zadanie to mu się nie udało i to 37-latek urodzony w Paryżu zwyciężył 4:6, 7:6(6), 6:3. To dla niego dwunasty tytuł głównego cyklu ATP w karierze i drugi w Sztokholmie. Pierwszy w stolicy Szwecji zdobył dwanaście lat temu — w 2011 roku.

 


Wyniki

Finał gry pojedynczej mężczyzn:

Gael Monfils (Francja) – Paweł Kotow 4:6, 7:6(6), 6:3

WTA Elite Trophy. Trudne losowanie Magdy Linette

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magda Linette wystąpi w kończącym sezon turnieju WTA Elite Trophy, czyli imprezy dla dwunastu najlepszych tenisistek, które nie zakwalifikowały się na WTA Finals.

Za niespełna tydzień w meksykańskim Cancun rusza turniej dla ośmiu najlepszych tenisistek mijającego roku. Tam Polskę reprezentować będzie Iga Świątek. Z kolei w tym tygodniu w chińskim Zhuhai rywalizować będą panie nieco niżej klasyfikowane, w imprezie zwanej „małymi mistrzostwami WTA.

Wśród dwunastu tenisistek, które rozlosowano do czterech grup znalazła się Magda Linette. Poznanianka znalazła się w grupie A. Jej rywalkami będą Barbora Krejcikova i Daria Kasatkina. Swój pierwszy mecz półfinalistka tegorocznego Australian Open rozegra we wtorek, a jej przeciwniczką będzie najwyżej rozstawiona w imprezie Czeszka. Będzie to trzecie spotkanie obu pań. Zarówno przed sześcioma laty w Toronto jak i przed rokiem w Katarze zwycięsko z kortu schodziła zawodniczka zza naszej południowej granicy.

Zwyciężczynie grup awansują do półfinału. Impreza po czterech latach powróciła do Zhuhai, a ostatnią jej triumfatorką była w 2019 roku Aryna Sabalenka. Tym razem tenisistki z Mińska nie zobaczymy, bo jako liderka rankingu WTA udała się do Cancun.

 

Ranking ATP. Monfils wraca do pierwszej setki, ogromny awans Mochizukiego

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

W mijającym tygodniu odbyły się aż trzy imprezy rangi ATP Tour. Ich wyniki przełożyły się rzecz jasna na kształt najnowszego rankingu tenisistów.

Najwięcej punktów zawodnicy mogli zdobyć w Tokio. Zwycięzca tego turnieju, czyli Ben Shelton, powędrował o cztery pozycję w górę zestawienia najlepszych i obecnie jest w nim piętnasty. Amerykanin włączył się także do wyścigu o udział w ATP Finals. W tym momencie 21-latek ma w nim na koncie 2275 punktów i jest czternasty.

Finałowy rywal reprezentanta USA – Asłan Karacew także może się cieszyć. Dzięki dobrej grze w Japonii Rosjanin zyskał aż trzynaście pozycji i zajmuje w rankingu 37 lokatę.

Pokaźne awanse zanotowali również triumfatorzy ze Sztokholmu i Antwerpii. Gael Monfils, który był najlepszy w Skandynawii, wrócił do pierwszej setki i jest 89, zaś nowy mistrz European Open – Alexander Bublik zapewnił sobie trzydziestą pozycję (sześć „oczek” w górę).

Powody do zadowolenia ma też finalista szwedzkiej imprezy – Paweł Kotow. Zawodnik z Moskwy dopisał do swego dorobku 156 punktów i dzięki nim przesunął się na 81 miejsce klasyfikacji ATP.

Imponujący marsz w górę rankingu zaliczył także niespodziewany półfinalista z Tokio – Shintaro Mochizuki. 20-latek poprawił się aż o 84 lokaty i w tym tygodniu jest 131 tenisistą świata.

Jeśli chodzi o rankingowe spadki, to w aktualnym notowaniu zaliczyli je między innymi Mackenzie McDonald i Yoshihito Nishioka. Amerykanin osunął się z 37 na 42 pozycję, zaś Japończyk z 44 na 49.

Miejsca zbliżone do poprzednich utrzymała w tym tygodniu większość reprezentantów Polski. Hubert Hurkacz nadal jest jedenasty, a Kacper Żuk 373. Nieznacznie gorsze lokaty zajmują Daniel Michalski i Maks Kaśnikowski (odpowiednio 261 i 310), a delikatny awans zaliczył Filip Peliwo, który jest 355.

United Cup. Biało-czerwoni poznali rywali

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.twitter.com, foto: AFP

Reprezentacja Polski jest najwyżej rozstawioną drużyną podczas rozpoczynającego się 29 stycznia w australijskim Perth turnieju United Cup. Na niewiele ponad dwa miesiące przed rozpoczęciem rywalizacji drużyna na czele, której stanie dwoje najlepszych polskich tenisistów poznała swych grupowych rywali.

Iga Świątek i Hubert Hurkacz wystąpią po raz drugi w zaplanowanej w dniach 29 grudnia – 7 stycznia United Cup. Występ naszej najlepszej singlistki oraz najlepszego singlisty sprawia, że biało-czerwoni zostali najwyżej rozstawioną reprezentacją.

Drużyna w której składzie obok czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej oraz półfinalisty Wimbledonu z 2021 roku znajdą się: Katarzyna Kawa, Katarzyna Piter, Daniel Michalski oraz Jan Zieliński trafiła do grupy A. Tak samo jak reprezentacja Hiszpanii. W składzie drużyny z Półwyspu Iberyjskiego, który jest rozstawiony z numerem „jedenastym” znaleźli się: Sara Sorribes Tormo, Marina Bassols Ribera, Nuria Parrizas Diaz, Alejandro Davidovich Fokina, Roberto Carballes Baena oraz David Vega Hernandez. Trzecim zespołem jaki powalczy będzie drużyna, którą poznamy 20 listopada na podstawie rankingu WTA.

Grupa w której znalazła się Polska i Hiszpania będzie toczyć rywalizację w Perth. Tak samo jak drużyny z grup C oraz E. W tej pierwszej znalazły się reprezentacje: USA, Wielka Brytania, Australia. Z kolei w drugiej z wymienionych grup znalazły się Czechy, Chiny oraz Serbia na czele, której wystąpi Novak Dżoković.

Pozostałe trzy grupy wystąpią w Sydney. I tak grupę b tworzą Grecja, Kanada oraz drużyna wyłoniona na podstawie rankingu ATP. Do grupy D wylosowani zostali: Francja, Włochy oraz Niemcy, a w grupie F znalazły się reprezentacje: Chorwacji, Holandii oraz Norwegii.

Z sześciu grup do fazy pucharowej awansują zwycięzcy sześciu grup oraz najlepszy zespół z drugiego miejsca z każdego z miast. Faza półfinałów i finałów zostanie rozegrana w dniach 6-7 stycznia w Sydney.