Novak Dżoković wystąpi w United Cup

/ Artur Kobryn , źródło: tennisworldusa.org, foto: AFP

Choć przed nami jeszcze końcówka obecnego sezonu, to poznajemy już plany niektórych tenisistów na początek kolejnego. Liderujący rozgrywkom ATP Novak Dżoković zgłosił się do udziału w drużynowym turnieju United Cup.

Druga edycja tych zmagań odbędzie się w Sydney i Perth w dniach 29 grudnia – 7 stycznia. Spotka się w nich 18 krajowych zespołów mieszanych, które będą rozlosowane w sześciu grupach. W porównaniu do inauguracyjnych zawodów zmniejszona zostanie liczba gier. Każdy pojedynek będzie składał się z jednego meczu singlowego pań, panów oraz miksta. Następnie do drabinki na poziomie ćwierćfinałów awansują zwycięzcy grup, a także po jednej z reprezentacji, która w każdym z miast zajmie drugie miejsce z najlepszym bilansem.

Termin zgłoszeń do zawodów upływał 18 października i właśnie tego dnia ich obsady dołączył Novak Dżoković. Serb wraz ze swoją reprezentacją zaliczy debiut w tej imprezie, ponieważ z powodu jego absencji i niskich pozycji w rankingu jego rodaków, kraj ten nie zagrał w premierowej edycji. 36-latkowi z Belgradu partnerować będą Hamad Medżedović, Olga Danilović i Natalija Stevanović.

Start Dżokovicia w ojczystych barwach oznacza więc zmianę ścieżki jego przygotowań do walki o kolejny triumf w Australian Open. Rok 2023 Serb rozpoczął w Adelajdzie, wygrywając tam turniej rangi ATP 250. W obliczu występu w United Cup belgradczyk najprawdopodobniej zrezygnuje z gry w imprezie, która odbędzie się w kolejnym tygodniu.

Wśród 18 reprezentacji, które będą rywalizować w Sydney oraz Perth, ponownie wystąpią Polacy. W skład naszego zespołu wejdą: Iga Świątek, Katarzyna Piter, Hubert Hurkacz oraz Jan Zieliński. Tytułu bronić będą Amerykanie, którzy w finale pokonali Włochów.

Berrettini wciąż niezdolny do gry

/ Jarosław Truchan , źródło: tennisworldusa.org, foto: AFP

Pojawiły się kolejne informacje na temat stanu zdrowia Matteo Berrettiniego. Włoski tenisista nie zdołał jeszcze w pełni wyleczyć kontuzji odniesionej podczas US Open. Nie wiadomo więc, czy zobaczymy go jeszcze w tym roku na korcie. 

Uraz odniesiony podczas ostatniego turnieju wielkoszlemowego w roku okazał się o wiele poważniejszy, niż pierwotnie przypuszczano. Nie wiadomo jeszcze w jaki sposób Berrettini zakończy niefortunny sezon 2023. Na razie jego nazwisko widnieje tylko na liście zgłoszeniowej turnieju ATP 500 we Wiedniu. Finalista Wimbledonu sprzed dwóch lat powrócił niedawno do treningów z zamiarem wzięcia udziału w rozgrywanych końcem listopada finałach Pucharu Davisa. Jednakże 27-latek wciąż nie udało się odzyskać pełni sprawności fizycznej po kontuzji.

Wciąż nie wiadomo kiedy ponownie zobaczymy reprezentanta Włoch na korcie. Pierwotnie miał on wystartować podczas rozgrywanej w tym tygodniu imprezy ATP 250 w Sztokholmie, z której się jednak wycofał. – Jest mi bardzo przykro, że nie zjawię się w Sztokholmie, tak jak planowałem. Powiedziano mi, że turniej i miasto są fantastyczne. Niestety nie byłem w stanie w pełni wyleczyć się z kontuzji. – wyjaśniał Berrettini na oficjalnej stronie rozgrywek. – To duże rozczarowanie dla nas i oczywiście dla Matteo, który ciężko pracował aby wrócić do formy i po raz pierwszy zjawić się na kortach w Sztokholmie. – skomentował decyzję Włocha Thomas Enqvist – dyrektor turnieju w stolicy Szwecji.

Wycofanie się ze sztokholmskiego turnieju nie napawa optymizmem przed kolejnymi tygodniami. Występy Berrettiniego we Wiedniu i Paryżu (nie ma go na liście zgłoszeń do ostatniego tysięcznika w roku, lecz mógłby się starać do dziką kartę) są więc mało prawdopodobne. Celem Berrettiniego jest przygotowanie jak najlepszej dyspozycji przed finałami Pucharu Davisa, lub dopiero na początek przyszłego sezonu.

Carlos Alcaraz wycofuje się z turnieju w Bazylei

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.ubitennis.net/, własne, foto:

Wyjazd do Chin nie był zbyt udany dla Carlosa Alcaraza. W turniejach w Pekinie i Szanghaju Hiszpan osiągnął przeciętne rezultaty, których przyczyną mogły być także kłopoty zdrowotne. 20-latek poinformował, że urazy uniemożliwią mu start w Bazylei.

Turniej w Szwajcarii ma rangę ATP 500 i jest dość mocno obsadzony. Na liście zgłoszeń widnieją między innymi nazwiska Holgera Rune i Huberta Hurkacza, ale największą gwiazdą imprezy miał być właśnie Alcaraz. Hiszpan nie będzie mógł się jednak pojawić w St. Jakobshalle z powodu dwóch kontuzji. Potwierdzili to tak organizatorzy, jak i sam zawodnik. Carlos napisał w mediach społecznościowych:

Niestety nie będę mógł w tym roku zagrać w Bazylei. Mam problemy z rozcięgnem podeszwowym lewej stopy i przemęczeniem mięśni dolnej części pleców. Potrzebuję zatem terapii, dzięki której będę mógł dokończyć sezon. Do zobaczenia wkrótce!

Absencja Alcaraza w Bazylei sprawiła, iż w głównej drabince zawodów pojawi się faworyt miejscowej publiczności – Stan Wawrinka.

Inną konsekwencją nieobecności Hiszpana jest to, że nie zmniejszy on straty do – liderującego rankingowi ATP – Novaka Dżokovicia. Serb nie brał udziału w azjatyckiej części sezonu, ale mimo tego zdołał utrzymać przewagę nad młodszym konkurentem. Pojedynek o miano najlepszego na świecie obaj tenisiści będą zatem kontynuować podczas zawodów w Paryżu oraz turnieju ATP Finals.