Szymon Stępień, Nowy Jork
Sesja dzienna zaowocowała hitowymi spotkaniami. Na Arthur Ashe Stadium pojawiła się zeszłoroczna triumfatorka turnieju, Coco Gauff, wraz z Ukrainką Eliną Switoliną, a następnie para utalentowanych amerykańskich tenisistów, Frances Tiafoe i Ben Shelton.
Jako pierwsze na korcie zobaczyliśmy panie, które wyjątkowo szybko zapełniły trybuny po brzegi. Amerykanka Coco Gauff trafiła na bardzo wymagającą rywalkę, ponieważ po drugiej stronie kortu stanęła tegoroczna ćwierćfinalistka Wimbledonu, Elina Switolina.
Obie zawodniczki rozpoczęły spotkanie równo. To, co było zauważalne w pierwszym secie, to dobrze funkcjonujący serwis Ukrainki, z którym borykała się Gauff. Amerykanka musiała się sporo natrudzić, aby utrzymać swoje podanie. Już w szóstym gemie urodzona w Odessie Switolina miała swoje okazje do przełamania 20-letniej tenisistki z USA, jednak mistrzyni US Open z 2023 roku udanie przetrwała napór ze strony przeciwniczki. Ósmy gem przyniósł jednak upragnione przełamanie 28. zawodniczce rankingu WTA, która wygrała go „na sucho”, przejmując inicjatywę w meczu i wychodząc na prowadzenie 5:3. Tym samym Ukrainka zamknęła tego seta na swoją korzyść, wygrywając pewnie 6:3.
Drugi set z kolei zakończył się na korzyść Gauff, która mimo gorszej dyspozycji w pierwszym secie zachowała spokój i odwróciła przebieg spotkania na 1:1 w setach. Podobnie jak w pierwszej odsłonie, mecz był wyrównany do szóstego gema, w którym to Amerykanka wykorzystała moment słabszej gry Switoliny.
Ostatni set to już pokaz siły Coco. Amerykanka szybko wypracowała sobie dogodną pozycję, wykorzystując zdecydowanie słabszą grę Switoliny w porównaniu z tym, co pokazywała w pierwszym secie. Błyskawiczne przejście do ofensywy spowodowało, że w bardzo krótkim odstępie czasu było 5:1 na korzyść zawodniczki gospodarzy turnieju.
Po meczu, podczas konferencji prasowej, Gauff podkreśliła, że spodziewała się właśnie takiego spotkania z dużą intensywnością.
– Wiedziałam, że dzisiejszy mecz będzie trudny; za każdym razem, gdy gram z Eliną, jest ona wojowniczką – mówiła mistrzyni US Open 2023.
– Ale serwowałam znacznie lepiej niż w poprzednim meczu, z wyjątkiem ostatniego gema. Na szczęście udało mi się wrócić. [Arthur Ashe Stadium] zawsze przynosi energię i naprawdę doceniam was.
Mecz zakończył się wynikiem 3:6, 6:3, 6:3 na korzyść Amerykanki, i to ją zobaczymy w 4. rundzie, w której zagra z Emmą Navarro.
Kolejne spotkanie na korcie centralnym nowojorskich kortów przyniosło jeszcze więcej emocji, ponieważ na płytę stadionu wyszli dwaj utalentowani tenisiści ze Stanów Zjednoczonych – Ben Shelton oraz Frances Tiafoe.
Faworytem do zwycięstwa w meczu był wyżej rozstawiony Shelton, jednak urodzonego w Hyattsville Tiafoe także należało brać pod uwagę. Co ciekawe, Coco Gauff podczas swojej konferencji prasowej powiedziała, „że oni po prostu muszą zagrać 5 setów”.
Od samego początku można było wyczuć, że nie będzie to jednostronny mecz. Absolutny pokaz siły i techniki, o czym świadczy choćby atomowy serwis Sheltona – 143 mph (230 km/h), który jest na ten moment najszybszym uderzeniem wprowadzającym podczas tegorocznej edycji US Open.
Mecz, który miał dosłownie wszystko, co tenis może zaoferować w najlepszym wydaniu. Po pierwszym secie można było mieć wrażenie, że to właśnie Shelton zdominuje całość spotkania.
Tenis jednak lubi czasem pisać inne scenariusze. Jak się okazało, trzecia tenisistka świata dobrze przepowiedziała, gdyż obaj tenisiści potrzebowali aż 5 setów, aby wyłonić zwycięzcę. Z każdym kolejnym setem napięcie rosło, a tenisiści spędzili blisko cztery godziny na korcie.
– Mam nadzieję, że podobało się wam przedstawienie – powiedział w wywiadzie pomeczowym Frances Tiafoe.
Półfinalista turnieju z 2022 roku wygrał tym samym całe spotkanie 4:6, 7:5, 6:7(5), 6:4, 6:3. O awans do ćwierćfinału zagra z lepszym z pary Alexei Popyrin – Novak Dżoković.