Busan. Majchrzak w finale!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Lotos PZT Polish Tour

Kamil Majchrzak zagra o tytuł w imprezie Busan Open z pulą nagród 159 360 dolarów. W półfinale Polak po zaciętym dwusetowym pojedynku okazał się lepszy od Christophera O’Connella.

Sobotni mecz był pierwszym spotkaniem na zawodowych kortach tych dwóch tenisistów. Lepiej pojedynek rozpoczął 26-latek z Piotrkowa Trybunalskiego, który już w drugim gemie odebrał podanie rywalowi. Reprezentant Biało-Czewonych długo utrzymywał wypracowaną przewagę i prowadził już 5:2. W dziewiątym gemie nie wykorzystał jednak atutu własnego podania, żeby zakończyć seta i Australijczyk wyrównał na 5:5, broniąc jednej piłki setowej po drodze. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Majchrzak wyszedł na prowadzenie 4:2 przy pierwszej zmianie stron. Przewagę utrzymał już do końca i objął prowadzenie w meczu.

Tenisista z nad Wisły poszedł za ciosem na początku drugiej partii i już w pierwszym gemie odebrał podanie przeciwnikowi. Jak się później okazało to był decydujący moment tej części meczu. Piotrkowianin bardzo dobrze spisywał się we własnych gemach serwisowych. Nie dal rywalowi ani jednej szansy na odrobienie straty i po godzinie i 34 minutach gry mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

Kamil Majchrzak o zwycięstwo w Busan Open zagra albo z Radu Albotem albo z Seong-Chan Hong.


Wyniki

Półfinał singla

Kamil Majchrzak (Polska, 6) – Christopher O’Connel (Australia, 5) 7:6(3) 6:4

Sztokholm. Półfinał nie dla Kubota

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Łukasz Kubot i Philipp Oswald nie awansowali do półfinału deblowego turnieju ATP w Sztokholmie. Polsko-austriacki duet okazał się gorszy od najwyżej rozstawionej pary w imprezie.

Już przed meczem było wiadomo, że Kubota i Oswalda czeka trudne zadanie. Ich rywalami o półfinał turnieju ATP w Sztokholmie zostali zawodnicy rozstawieni z „jedynką”. Marcelo Arevalo z Salwadoru oraz Jean-Julien Rojer z Holandii udźwignęli presję faworytów i wygrali to spotkanie.

W trakcie meczu mogliśmy jednak obserwować dośc wyrównaną walkę. Wprawdzie w pierwszej partii od razu inicjatywę przejęli Arevalo i Rojer, jednakże drugi set przyniósł sporo emocji. Obie pary dwukrotnie się przełamały, aczkolwiek w tie-breaku reprezentanci Salwadoru i Holandii pokazali swoją wysoką klasę, wygrywając go 7-1, a co za tym idzie – cały mecz 6:3, 7:6(1).


Wyniki

Ćwierćfinał gry podwójnej:

Marcelo Arevalo, Jean-Julien Rojer (Salwador, Holandia, 1) – Łukasz Kubot, Philipp Oswald (Polska, Austria) 6:3, 7:6(1)

Antwerpia. Thiem wreszcie znalazł sposób na Hurkacza i obronił trzy meczbole

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz nie zagra w półfinale turnieju w Antwerpii. Polak miał trzy piłi meczowe, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Dominica Thiema. Austriak dopiero pierwszy raz wygrał z naszym reprezentantem.

To było czwarte spotkanie Huberta Hurkacz z Dominiciem Thiemem i drugie w tym roku. Miesiąc temu nasz tenisista pewnie wygrał w Metz. Od tamtego czasu forma Austriaka wyraźnie jednak rosła, więc przed piątkowym meczem było w nas trochę niepewności.

Początek meczu był jednak zdecydowanie lepszy w wykonaniu Polaka. Pierwsze trzy gemy padły łupem wrocławianina. Podobnie jak w meczu z Jackiem Draperem skuteczną bronią Hurkacza był serwis. Wysoki procent celności podania i siedem asów to czynniki, które w znacznym stopniu przyczyniły się do dość pewnego utrzymania tej przewagi do końca seta. Thiem mógł się jeszcze wyratować przed jego przegraniem w ostatniej chwili, ponieważ miał break-pointa na 4:5, ale Polak obronił się i po chwili wykorzystał setbola.

W drugim secie nie udało się już tak skutecznie rozpocząć. Dyspozycja serwisowa naszego zawodnika nieco spadła, aczkolwiek Thiem nie potrafił tego wykorzystać. Gorzej, że Hurkacz sam nie był w stanie napsuć Austriakowi wiele krwi przy jego serwisie, choć ten pozostawiał wiele do życzenia. Potrzebny do rozstrzygnięcia był zatem tiebreak. Polak dobrze rozpoczął, bo od prowadzenia 3:0, ale rywal potrafił doprowadzić do wyrównania. Niemniej, nasz tenisista wywalczył sobie dwie piłki meczowe. Niestety, obie obronił Thiem. To był początek wielkich emocji w tym tiebreaku. Austriak miał szanse na wyrównanie stanu meczu, Polak na jego zakończenie. Niestety ostatecznie to Thiem zdołał wygrać 11:9. Po raz drugi w historii swojej rywalizacji z Hubim wygrał seta.

Austriak mógł pójść za ciosem i przełamać na otwarcie kolejnego gema, ale Polak się wybronił. Set znów był wyrównany i Thiem robił wszystko, by wreszcie pokonać Hurkacza. Wrocławianin był bliski wyjścia na 5:3, dzięki czemu znalazłby się o krok od zwycięstwa, ale nie udało mu się to. Ponownie nieunikniony był tiebreak. Niestety znacznie dominował w nim Thiem. Szybko wyszedł na prowadzenie 6:2. Dwa meczbole Hurkacz obronił, ale kolejnego już nie zdołał. Ta porażka utrudni Polakowi walkę o awans do ATP Finals. Thiem o awans do finału w Antwerpii zmierzy się z Amerykaninem Sebastianem Kordą.


Wyniki

Ćwierćfinał

Dominic Thiem (Austria) – Hubert Hurkacz (Polska, 1) 3:6, 7:6(4), 7:6(9)

Simona Halep zawieszona za doping!

/ Anna Niemiec , źródło: twitter/własne, foto: AFP

Organizacja International Tennis Integrity Agency poinformowała, że Simona Halep została tymczasowo zawieszona. W organizmie rumuńskiej tenisistki wykryto zakazaną substancję.

Próbka od byłej liderki światowego rankingu została pobrana podczas tegorocznego US Open. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa otrzymała pozytywny wynik na obecność Roxadustatu, który znajduje się na liście zakazanych środków przez Światową Agencję Antydopingową w tej samej kategorii co EPO.

Halep od razu opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym podkreśliła, że nigdy w życiu świadomie nie zażyłaby zabronionej substancji. – Dzisiaj rozpoczyna się najtrudniejszy mecz w moim życiu, walka o prawdę – napisała 31–latka. – Zostałam powiadomiona, że uzyskałam pozytywny wynik testu na obecność Roxadustat w bardzo niewielkiej ilości, co było największym szokiem w moim życiu. Przez całą moją karierę nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby oszukiwać. To byłoby całkowicie sprzeczne z wartościami, w których się wychowałam. Mierząc się z tą niesprawiedliwą sytuacją, czuje się oszukana i zdradzona – przyznała Rumunka, która zapowiedziała, że do samego końca będzie walczyć o swoje dobre imię.

Busan. Majchrzak zatrzymał będącego na fali faworyta gospodarzy

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak zagra o finał imprezy Busan Open z 159 360 dolarów. W ćwierćfinale koreańskiego challengera Polak okazał się lepszy od rozstawionego z numerem 1 Soonwoo Kwona, który w zeszłym tygodniu osiągnął półfinał turnieju ATP 500 w Tokio.

W pierwszej partii piotrkowianin był zdecydowanie lepszym tenisistą. Bardzo dobrze spisywał się we własnych gemach serwisowych, w których stracił łącznie tylko siedem punktów i ani razu nie musiał nawet bronić się przed przełamaniem. Z kolei Koreańczyk rzadko trafiała pierwszym podaniem i nie był w stanie wypracować sobie tym uderzeniem przewagi, a w wymianach z głębi kortu dominował Majchrzak. Polak odebrał podanie przeciwnikowi w szóstym i ósmym gemie, dzięki czemu pewnie objął prowadzenie w meczu.

W drugiej odsłonie pojedynku Kwon podniósł poziom swojej gry i walka zrobiła się zdecydowanie bardziej wyrównana. Obaj tenisiści długo pilnowali własnych serwisów. Jako pierwszy „breaka” na 5:4 zdobył Koreańczyk. Po zmianie stron 26-latek z Piotrkowa Trybunalskiego błyskawicznie odrobił jednak stratę i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Majchrzak dwukrotnie odrabiał stratę mini przełamania, ale ostatecznie faworyt gospodarzy wyrównał stan rywalizacji.

Tenisista rozstawiony z numerem 1 poszedł za ciosem na początku decydującej partii i już w drugim gemie odebrał podanie rywalowi. Reprezentant Biało-Czerwonych co prawda od razu odrobił stratę, ale po chwili ponownie nie był w stanie utrzymać serwisu i Kwon odskoczył na 4:1. Zawodnik z Azji miał szanse, żeby jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale Majchrzak się wybronił. Polak ani przez chwilę nie stracił wiary w zwycięstwo, walczył o każdą piłkę i wyrównał na 4:4. O losach meczu zadecydował przełamanie, które zawodnik z nad Wisły zdobył w jedenastym gemie. Po zmianie stron piotrkowianin wykorzystał atut własnego podania i po 2 godzinach i 31 minutach walki zakończył spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.

O miejsce w finale Kamil Majchrzak, który od poniedziałku wróci do czołowej setki światowego rankingu, zagra z Christopherem O’Connellem. To będzie pierwsze spotkanie naszego tenisisty z Australijczykiem na zawodowych kortach.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Kamil Majchrzak (Polska, 6) – Soonwoo Kwon (Korea Południowa, 1, WC) 6:2 6:7(4) 7:5

Luksemburg. Radwańska w półfinale

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska udanie rozpoczęła rywalizację w turnieju pokazowym Luxembourg Ladies Tennis Masters 2022. Polka w pierwszej rundzie turnieju pokonała Julia Goerges.

Na początku spotkania obie tenisistki pewnie wygrywały własnego gemy serwisowe. Więcej walki było jednak przy podaniu Niemki. Krakowianka była solidniejsza na returnie, dzięki czemu w szóstym gemie jako pierwsza zdobyła przełamanie i odskoczyła na 5:2. Przewagę utrzymała już do końca seta i objęła prowadzenie w meczu, posyłając przy pierwszej piłce setowej „dropshota”, do którego rywalka nie miała szansy dobiec.

W drugiej partii gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do wyniku 2:2. W tym momencie to Goerges ponownie jako pierwsza straciła podanie. Radwańska miała szanse, żeby wyjść na prowadzenie z podwójnym przełamaniem, ale w siódmym gemie nie wykorzystała kolejnych „breakpointów”. Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów straty nie zdołała jednak odrobić. Finalistka Wimbldonu z 2012 roku w dziewiątym gemie po raz drugi odebrała podanie rywalce, czym przypieczętowała zwycięstwo w całym meczu.

Agnieszka Radwańska w półfinale zmierzy się z Kim Clijsters. Belgijka w pierwszym czwartkowym pojedynku pewnie pokonała reprezentantkę gospodarzy Mandy Minellę.

W piątek swoje mecze rozegrają Martina Hingis i Kiki Bertens oraz Jelena Janković i Daniela Hantuchova.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) – Julia Goerges (Niemcy) 6:3 6:3

Kim Clijsters (Belgia, 2) – Mandy Minella (Luksemburg) 6:3 6:1

Tenisowy Savoir-vivre czyli jak zachować się na korcie

/ Marcin Maciocha , źródło: Babolat, foto: Babolat

Fyrstenberg, Stockinger i „Pedantula” promują tenisową etykietę

 

Tenisiści, aktorzy i popularni dziennikarze w krótkich wideo pokazują, jak się powinno zachowywać na korcie i trybunach. Akcja „Tenisowy Savoir–Vivre” to odpowiedź na ogromną popularność tenisa, którą zapoczątkowały sukcesy Igi Świątek.

 

– Tenisowa etykieta jest tak samo ważna jak sama gra w tenisa – mówi Mariusz Fyrstenberg, były 6. zawodnik świata w grze podwójnej. – Niby w tenisa może grać każdy, ale te zasady muszą być respektowane. Tenis jest białym sportem, bez kontaktu fizycznego, grą w której liczą się zasady fair–play. – To jest to, co wyróżnia tenis. Z jednej strony jesteśmy przeciwnikami, a z drugiej po meczu podajemy sobie ręce – dodaje Piotr Unierzyski, znany trener i główny metodyk Polskiego Związku Tenisowego. Robert Stockinger, dziennikarz grający w tenisa od dziecka, dodaje: – Ci, którzy nie przestrzegają tych niepisanych reguł, są bardzo często postrzegani jako początkujący.

SUKCESY ŚWIĄTEK WYCIĄGNĘŁY LUDZI NA KORTY

 

A początkujących tenisistów jest teraz mnóstwo. Boom na tenisa zaczął się 4 maja 2020 roku i ma bezpośredni związek z pandemią koronawirusa. Tego dnia rząd zdecydował się ponownie otworzyć korty. Tenis jest sportem, w którym – poza podaniem ręki po grze – między zawodnikami nie ma kontaktu fizycznego. W pandemicznej rzeczywistości jawił się jako jedna z bezpieczniejszych form aktywnego wypoczynku. Zmęczeni siedzeniem w domu Polacy, masowo ruszyli odbijać żółte piłeczki.

W październiku tego samego roku wielkoszlemowy turniej Roland Garros wygrała Iga Świątek. – Rozpoczęło się tenisowe szaleństwo, które trwa do dziś – wspomina Ireneusz Maciocha z Babolat, firmy produkującej sprzęt tenisowy. – W Polsce nikt nie prowadzi statystyk liczby zawodników. Po sprzedaży rakiet widzieliśmy jednak, że powtarza się sytuacja z czasów, gdy największe sukcesy odnosili Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz. Tyle że teraz wszystko jest na większą skalę – dodaje. O tenisie zrobiło się jeszcze głośniej w 2021 roku, gdy w ćwierćfinale Wimbledonu słynnego Rogera Federera pokonał Hubert Hurkacz.

– Po każdym sukcesie Polaków, widziałem na kortach „Strefy Aktywności” w Górze Kalwarii nowych graczy – mówi Michał Borowski, założyciel Fundacji Edukacja Sportowa. – Niestety wielu z nich nie do końca wiedziało, jak się zachowywać zgodnie z tenisową etykietą. Przeszkadzali innym zawodnikom przechodząc przez plac w trakcie trwania wymiany, nie podawali sobie dłoni po skończonym meczu, nie siatkowali po sobie kortu. Zdałem sobie sprawę, że to nie ich wina – po prostu nikt ich tego nie nauczył. Razem z firmą Babolat postanowiliśmy stworzyć serię filmów do udostępniania w mediach społecznościowych.

TENISOWA ETYKIETA JEST PROSTA

 

Schemat tych wideo jest prosty. Najpierw pokazują, jak się nie zachowywać, a potem jak się powinno zachować na korcie. Występują w nich zawodnicy i trenerzy z klubu Strefa Aktywności w Górze Kalwarii i ambasadorzy akcji. Wśród tych ostatnich są osoby ze świata tenisowego, ale też tenisiści–amatorzy, m.in. aktorzy Tomasz Stockinger i Tomasz Gęsikowski oraz popularni dziennikarze: Ula Chincz i Robert Stockinger. Chcieliśmy, aby akcja miała jak najszerszy oddźwięk – tłumaczy Borowski. W sumie powstało siedem filmów. Każdy omawia inny aspekt tenisowej etykiety.

– Takie akcje są bardzo potrzebne, bo ludzie czasem nie wiedzą, jak się zachować na korcie. To nie wynika ze złej woli, tylko z faktu, że nie mieliśmy się gdzie tego nauczyć – mówi Ula Chincz, dziennikarka i youtuberka znana z kanału „Ula Pedantula”. – Uczymy się jak grać, musimy się też nauczyć, jak prawidłowo się zachowywać. Tomasz Stockinger, aktor i miłośnik tenisa, dodaje: – Wydaje mi się, że każdemu, kto tylko zacznie trenować tenisa, przyjdzie to z łatwością. To po prostu bardzo przyjemne przebywać wśród eleganckich i uśmiechniętych ludzi.

PODZIEL SIĘ TENISOWĄ WIEDZĄ!

 

Wszystkie odcinki zobaczysz na stronie akcji „Tenisowy Savoir–Vivre”. Filmy można pobrać i następnie udostępnić na swoim profilu na Facebooku czy Instagramie. – Zachęcamy również te kluby, które mają w recepcji telewizor, aby wyświetlały je swoim klientom. My tak robimy i uwierzcie – ich reakcje są bezcenne – śmieje się Borowski.

Busan. Cenny rewanż Majchrzaka

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Kamil Majchrzak awansował do najlepszej ósemki challengera Busan Open z pulą nagród 159 360 dolarów. Polak w dwóch setach pokonał Hamada Medjedovicia.

Piotrkowianin z 19-letnim Serbem rywalizował już w tym roku w zawodach rozgrywanych w Grodzisku Mazowieckim. Reprezentant Polski wracał wtedy jeszcze do pełni formy po kontuzji, której nabawił się podczas Mistrzostw Polski i musiał uznać wyższość utalentowanego rywala.

Czwartkowy pojedynek miał już jednak zupełnie inny przebieg. Pierwsza partia była bardzo wyrównana. W piątym gemie Majchrzak jako pierwszy zdobył przełamanie, ale reprezentant Serbii błyskawicznie odrobił stratę. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Medjedović zdobył pierwszy punkt, ale siedem kolejnych padło łupem 26-latka z Piotrkowa Trybunalskiego i to on objął prowadzenie w meczu.

Reprezentant Biało-Czerwonych próbował pójść za ciosem na początku drugiej odsłony spotkania i wypracować sobie przewagę. Wywalczył „breakpointy” w drugim i czwartym gemie, ale serbski tenisista zdołał się wybronić i utrzymać podanie. Gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu aż do dziesiątego gema. Majchrzak nie przestawał wywierać presji na returnie. Zmusił rywala do kilku błędów i wypracował sobie szanse na zakończenie spotkania. Dwie pierwsze piłki meczowej Medjedović obronił, ale przy trzeciej musiał już skapitulować i po godzinie i 54 minutach gry Polak mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Awans do ćwierćfinału Busan Open powinien zapewnić Kamilowi Majchrzakowi powrót do czołowej setki światowego rankingu. O miejsce w najlepszej czwórce turnieju piotrkowianin zagra z rozstawionym z numerem 1 Soonwoo Kwonem.


Wyniki

Druga runda singla

Kamil Majchrzak (Polska, 6) – Hamad Medjedović (Serbia) 7:6(1) 6:4

Guadalajara. Lekcja od najlepszej pary sezonu

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Alicja Rosolska i Erin Routliffe odpadły w drugiej rundzie turnieju gry podwójnej Guadalajara Open Akron. W środę zdecydowanie zbyt wymagającymi rywalkami okazały się Barbora Krejczikova i Katerina Sinikova.

Spotkanie lepiej rozpoczęły Czeszki, które już w drugim gemie odebrały podanie rywalkom. Warszawianka i jej partnerka co prawda błyskawicznie odrobiły stratę, ale od tego momentu nie miały już nic do powiedzenie na korcie i nie ugrały ani jednego gema więcej.

W drugiej partii walka była trochę bardziej wyrównana, ale tylko na początku. Rosolska i Routliffe próbowały dotrzymać kroku turniejowym „jedynkom”, ale udało się to tylko do wyniku 2:2. Od tego momentu gemy zdobywały już tylko Krejczikova i Sinikova i po 56 minutach gry zapewniły sobie miejsce w ćwierćfinale.


Wyniki

Druga runda debla

B. Krejczikova, K. Siniakova (Czechy, 1) – A. Rosolska, E. Routliffe (Polska, Nowa Zelandia) 6:1 6:2

Antwerpia. Serwis kluczem do sukcesu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz ma za sobą trudną przeprawę, ale zagra w ćwierćfinale turnieju w Antwerpii. Utalentowany Jack Draper z Wielkiej Brytanii zadbał o to, by Polak musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Młodemu tenisiście starczyło jednak sił tylko na dwa sety.

W pierwszej rundzie turnieju w Antwerpii, jako rozstawiony z „1”, Hubert Hurkacz miał „wolny los”. Rywalem Polaka w drugiej rundzie w Antwerpii był Jack Draper. Niespełna 21-letni Brytyjczyk uchodzi za objawienie tego sezonu. Wiele osób zastanawiało się, jak trudnym rywalem okaże się dla wrocławianina.

Udowodnił, że bardzo trudnym. Ten mecz od początku był niezwykle wyrównany. W pierwszych gemach to Draper miał nawet okazje do przełamania. I to pomimo imponującego serwisu Polaka. Hurkacz w pierwszej partii miał celność pierwszego podania na poziomie 80% i zanotował aż 10 asów. To pozwoliło mu wychodzić z ewentualnych opresji, natomiast sam miał problemy z odebraniem serwisu rywala. Zagrywka Brytyjczyka nie była może aż tak spektakularna, ale również bardzo skuteczna. Wiele emocji przyniosła końcówka pierwszej partii. Draper zdołał obronić dwie piłki setowe na 6:4 i doprowadzić do tiebreaka. W nim Polak zbudował sobie kilkupunktową przewagę, której nie pozwolił sobie wyrwać, wygrywając 7:5.

Wydawało się, że to przechyli szalę zwycięstwa na korzyść Polaka. Znacznie lepiej Hurkacz rozpoczął drugiego seta, dzięki czemu przełamał na 2:1. Jednak Draper zdołał wrócić do gry. Naszego reprezentanta nagle opuścił serwis, którym tak zachwycał jeszcze kilkanaście minut wcześniej. Sporo psuł, ale mimo wszystko nie pozwolił rywalowi wyjść na prowadzenie. Gorzej, że sam nie potrafił wykorzystać chociażby doskonałej okazji na breaka w dziewiątym gemie, po którym miałby okazję do zamknięcia meczu. Decydujący znów był tiebreak. Znakomicie rozpoczął go Draper. Szybko wyszedł na prowadzenie 5:1. Już mieliśmy nadzieję, że może jednak z braku doświadczenia je wypuści, bo Hurkacz zmniejszył stratę do zaledwie jednego punktu, ale jednak Brytyjczyk się nie dał i również wygrał 7:5.

Jak się okazało ten set bardzo dużo kosztował młodego zawodnika. W decydującej partii nie był już tym samym tenisistą. Rozdrażniony Hurkacz był znów bardziej skupiony i znacznie podniósł poziom swojej gry. W całym secie tylko dwa razy nie trafił pierwszym podaniem, a połowa jego serwisów to były asy! Draper był w tej sytuacji bezradny. Wygrał tylko jednego gema. Hurkacza czeka teraz starcie ze zwycięzcą meczu Austriaka Dominica Thiema z Argentyńczykiem Francisco Cerundolo. Przypomnijmy, że Hurkacz potrzebuje dobrych wyników w najbliższych dniach, by mieć szanse gry w ATP Finals.