ATP Madryt. Ciężki dzień faworytów

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Casper Ruud to najwyżej rozstawiony tenisista, który w piątek pożegnał się z rywalizacją na kortach w Caja Magica. Do trzeciej rundy awansował między innymi broniący tytułu Carlos Alcaraz. Jednak Hiszpanowi zapewnienie sobie miejsca w dalszej rywalizacji nie przyszło łatwo.

W zeszłym roku nastolatek z Hiszpanii nie miał sobie równych na kortach w Madrycie. Wygrywając imprezę w stolicy Hiszpanii sięgnął po drugi tytuł mistrzowski w imprezie rangi ATP 1000 w karierze. Jednak nim rozpoczął sezon na kortach ziemnych w Europie, wygrał marcowy tysięcznik w Miami. W tym roku scenariusz wygląda podobnie. Lider rankingu wygrał drugi z amerykańskich tysięczników – Indian Wells – a w piątek rozpoczął obronę tytułu mistrzowskiego w stolicy swej ojczyzny. Jednak nie był to łatwo początek.

W pierwszej odsłonie najwyżej rozstawiony tenisista dwukrotnie przegrał swoje podanie i to Fin był krok bliżej awansu do kolejnej rundy. W drugiej partii młody Hiszpan jednak się obudował. Najpierw w szóstym gemie obronił pięć piłek na przełamanie swego serwisu, aby jeszcze przed zmianą stron wyjść na prowadzenie z przewagą „breaka”. W dalszej części seta kontrolował sytuacje, doprowadzając do trzeciego seta. Otworzył go w najlepszy możliwy sposób, od przełamania podania rywala. Kolejny gem przegrany przez Ruusuvuoriego miał miejsce w przy prowadzeniu Alcaraza 3:1. Co prawda Fin zbliżył się na dwa gemy, ale na więcej nie było go stać i po raz drugi w spotkaniu z Hiszpanem musiał uznać jego wyższość.

Największą sensację jak dotąd w Madrycie sprawił klasyfikowany na początku drugiej setki rankingu Matteo Arnaldi. Włoch, który w meczu pierwszej rundy z Benoit Paire obronił piłkę meczową, w piątek trzykrotnie przełamanie podanie wyżej notowanego przeciwnika. Tym samym odnosząc największe w karierze zwycięstwo zapewnił sobie miejsce w trzeciej rundzie turnieju w Madrycie. W meczu o 1/8 finału spotka się z Jaume Munarem. Hiszpan w piątek wyszedł na kort przeciwko Tallonowi Griekspoorowi. Jednak Holender po rozegraniu jednego seta oddał mecz.


Wyniki

Druga runda:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 2:6, 6:4, 6:2

Matteo Arnaldi (Włochy) – Casper Ruud (Norwegia, 3) 6:3, 6:4

Holger Rune (Norwegia, 6) – Aleksander Bublik (Kazachstan) 6:1, 4:6, 7:6(9)

Karen Chaczanow (10) – Tiago Monteiro (Brazylia) 6:3, 3:6, 6:3

Andriej Rublow (5) – Stan Wawrinka (Szwajcaria) 7:5, 6:4

Alexander Zverev (Niemcy, 13) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania)

Yannick Hanfman (Niemcy) – Lorenzo Musetti (Włochy, 15) 6:4, 7:6(3)

Borna Czorić (Chorwacja, 17) – Hugo Gaston (Francja) 6:3, 6:3

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 20) – Quentin Halys (Francja) 4:6, 7:6(5), 6:3

Hugo Grenier (Francja) – Sebastian Korda (USA, 22) 7:6(5), 7:6(7)

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 26) – Gregoire Barrere (Francja) 7:6(6), 7:6(2)

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 29) – Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania) 6:3, 6:4

Daniel Altmaier (Niemcy) – Oscar Otte (Niemcy) 6:4, 7:5

Jaume Munar (Hiszpania) – Tallon Griekspoor (Holandia) 7:6(3) i krecz

Yoshihito Nishioka (Japonia) – Alex Molcan (Słowacja) 5:7, 6:4, 6:4

Madryt. Szczęśliwy koniec Huberta Hurkacza

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Hubert Hurkacz pokonał 6:7(9), 6:4, 7:5 Richarda Gasqueta w meczu drugiej rundy turnieju ATP 1000 w Madrycie. Tym samym polski zawodnik udanie rozpoczął obronę zdobytych przed rokiem na madryckiej mączce punktów.

Jako rozstawiony zawodnik, najlepszy polski tenisista miał wolny los w pierwszej rundzie. A jego rywalem był francuski weteran Richard Gasquet. Było to drugie spotkanie obu panów. I tak jak przed dwoma laty w Dubaju górą był wrocławianin, tak samo spotkanie zakończyło się w piątkowy wieczór. Z tą różnicą, że w stolicy Hiszpanii rozstawiony z numerem dwunastym tenisista musiał się zdecydowanie bardziej postarać, aby zapewnić sobie awans do dalszych gier.

W pierwszej odsłonie obaj panowie mieli swoje szanse, aby przełamać serwis rywala. Jednak ani Gasquet w trzecim gemie ani Hurkacz w dwunastym nie zdołali wykorzystać okazji i losy odsłony rozstrzygnął tie-break. Początek „dogrywki” należał do tenisisty z Francji, który przy pierwszej zmianie stron prowadził 5:1. Jednak Hurkacz mozolnie odrabiał straty. W dwunastym punkcie obronił piłkę setową, aby następnie samemu nie wykorzystać trzech szans na zakończenie tej części meczu. Ostatecznie szalę zwycięstwa przechylił na swą stronę Gasquet i to on był krok bliżej awansu do trzeciej rundy. Kluczowym dla losów drugiego seta był piąty gem. W nim polski tenisista wykorzystał drugą szansę na przełamanie serwisu rywala, a w dziesiątym gemie za trzecią piłką setową doprowadził do wyrównania stanu meczu.

Decydujący set rozpoczął się dość niespodziewanie dla polskich kibiców. Gdy wydawało się, że rozbudzony powodzeniem we właśnie zakończonym secie Hurkacz będzie kontrolował sytuacje na korcie, oddał rywalowi podanie i przegrywał 1:3. Ostatecznie zdołał odzyskać kontrolę nad meczem. Od stanu 4:5 wygrał trzy gemy z rzędu i zapewnił sobie miejsce w trzeciej rundzie Mutua Madrid Open 2023.

W niedzielnym meczu trzeciej rundy Hubert Hurkacz powalczy z Borną Czoriciem. Dotychczas panowie mierzyli się trzykrotnie i dwa z tych spotkań wygrał Chorwat. Jedno z tych spotkań rozegrano na mączce, a dwukrotnie grano na „hardzie”.


Wyniki

Druga runda:

Hubert Hurkacz (Polska, 12) – Richard Gasquet (Francja) 6:7(9), 6:4, 7:5

Madryt. Świątek zatrzymała ambitną Austriaczkę

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek udanie rozpoczęła rywalizację w tegorocznej edycję Mutua Madrid Open. Polka na otwarcie turnieju pewnie pokonała Julię Grabher.

Austriaczka weszła do turnieju jako „szczęśliwa przegrana”. Na kort przeciwko liderce światowego rankingu wyszła jednak bez kompleksów i od początku było widać, że tanio skóry nie zamierza sprzedać. Grabher swoją grę opierała przede wszystkim na bardzo dobrym przygotowaniu fizycznym i defensywie, ale od czasu do czasu starała się przejąć inicjatywę przy pomocy topspinowego forhandu. Świątek już w drugim gemie wypracowała sobie dwa „breakpointy”, ale niżej sklasyfikowana z tenisistek zdołała się wybronić. Po zmianie stron podopieczna Tomasza Wiktorowskiego dopięła jedna swojego, dzięki czemu odskoczyła na 4:1. Później gra toczyła się już zgodnie z regułą własnego serwisu, co pozwoliło raszyniance objąć prowadzenie w meczu.

Na początku drugiej odsłony spotkania turniejowa „jedynka” szybko odskoczyła na 3:0 z podwójnym „breakiem” i wydawało się, że przejęła już kontrolę nad przebiegiem gry. W tym momencie naszej reprezentantce uciekła koncentracja. W kolejnych dwóch gemach wygrała zaledwie jeden punkt i waleczna Austriaczka zbliżyła się na 2:3. Świątek szybko opanowała jednak sytuację. Ponownie podniosła poziom swojej gry. Wygrał cztery kolejne gemy i po godzinie i 20 minutach zakończyła spotkanie przy pierwszej okazji, posyłając zabójczy backhand po linii.

W trzeciej rundzie Mutua Madrid Open Iga Świątek zmierzy się z Bernardą Perą.


Wyniki

Druga runda singla

Iga Świątek (Polska, 1) – Julia Grabher (Austria, LL) 6:3 6:2

Madryt. Fręch postawiła się trzeciej rakiecie świata

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch w dobrym stylu pożegnała się z tegoroczną edycją Mutua Madrid Open.  Polka w drugiej rundzie hiszpańskich zawodów postawiła trudne warunki Jessice Peguli.

Reprezentantka Biało-Czerwonych w stolicy Hiszpańskich zawodów wygrała trzy spotkania. Dwa w kwalifikacjach, a w turnieju głównego bez większych problemów poradziła sobie Jasmine Paolini. Z kolei Amerykanka miała w pierwszej rundzie miała wolny los.

Piątkowe spotkanie lepiej rozpoczęła turniejowa „trójka”, która już w pierwszym gemie zdobyła przełamanie. Łodziance nie podcięło to jedno skrzydeł i od początku grała, jak równa z równą z ubiegłoroczną finalistką. Pilnowała własnych serwisów i dzięki solidnej defensywie wypracowywała sobie szanse na odrobienie straty. Pegula ważnych momentach grała jednak najlepiej, dzięki czemu prowadziła już 5:3. Nieustępliwość Fręch została jednak nagrodzona. W dziesiątym gemie Polka odrobiła stratę przełamania, a chwilę później po walce utrzymała własne podanie i wyszła na prowadzenie 6:5. O losach seta musiał zadecydować tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczęła Amerykanka, która odskoczyła na 6:2. Trzecia rakieta Polski zdołała obronić trzy piłki setowej, ale przy czwartej rywalka zmusiła ją już do błędu z forhandu.

Zwycięstwo w pierwszej partii ewidentnie dodało pewności siebie Peguli. Polska tenisistka nie była w stanie przeciwstawić się coraz skuteczniej grającej w ataku rywalce i po kilkunastu gemach przegrywała już 1:5. Fręch do samego końca nie chciała jednak złożyć broni. Dzięki ambitnej walce zniwelowała część strat i zbliżyła się na 3:5. Na więcej przeciwniczka już jej jednak nie pozwoliła i po godzinie i 40 minutach gry wykorzystała pierwszą piłkę meczową.


Wyniki

Druga runda singla

Jessica Pegula (USA, 3) – Magdalena Fręch (Polska, Q) 7:6(5) 6:3

Madryt. Magda Linette odpada w pierwszej rundzie debla

/ Izabela Modrzewska , źródło: własne, foto: AFP

Po długiej i wyrównanej walce, Magda Linette grająca z Sofią Kenin przegrały mecz deblowy w pierwszej rundzie WTA w Madrycie. Ich przeciwniczkami były rozstawione z numerem szóstym doświadczone deblistki Luisa Stafani i Gabriela Dabrowski. 

Początek spotkania dobrze rozpoczął się dla pary polsko-amerykańskiej. Zawodniczki od pierwszego punktu grały agresywnie dzięki czemu przełamały serwis rywalek już w pierwszym gemie. Po tym falstarcie, Brazylijka i Kanadyjka pewnie utrzymywały swoje podanie. Przy stanie 5:4, Linette i Kenin obroniły pierwszego break pointa i zwycięsko zamknęły seta.

W drugiej części meczu, Polka i Amerykanka szybko przełamały serwis przeciwniczek, jednak para kanadyjsko-brazylijska doprowadziły do wyrównania. Od stanu 2:2 rywalki weszły na wyższy poziom i ograniczyły liczbę niewymuszonych błędów. Bez większych trudności wygrały cztery gemy z rzędu wymuszając tym samym rozstrzygnięcie w super tie-breaku.

Ostatni set był niesamowicie zacięty. Zawodniczki kilkukrotnie przełamywały swoje podania. Przy wyniku 7:7, Stefani i Dabrowski wykazały się jednak większym doświadczeniem i zdominowały przeciwniczki wygrywając całe spotkanie. W kolejnej rundzie zmierzą się z wygraną parą z meczu Kiczenok/Zimmermann oraz Erika/Mirra Andreeva.

 

 


Wyniki

Pierwsza runda debla kobiet

Gabriela Dabrowski, Luisa Stefani (Kanada, Brazylia, 6) – Magda Linette, Sofia Kenin (Polska, Stany Zjednoczone) 4:6, 6:2, [10:7]

Simona Halep: ITF odwleka datę mojego przesłuchania, to nie jest w porządku

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.ubitennis.net/, własne, foto: AFP

Simona Halep pozostaje zawieszona z powodu pozytywnych wyników testów antydopingowych. Próbki, które zawierały niedozwolone substancje, pobrano od niej podczas zeszłorocznego US Open, a na tenisistkę nałożono potem prewencyjną dyskwalifikację. Mimo upływu wielu miesięcy nadal nie doszło do przesłuchania Rumunki, która postanowiła przerwać milczenie w tej sprawie.

Od czasu ogłoszenia wyników kontroli antydopingowej Halep utrzymuje, że jest niewinna. 31-latka walczy o swoje dobre imię i zaangażowała ekspertów, którzy orzekli, że zabroniony przez przepisy Roxadustat znalazł się w jej krwi, gdy nieświadomie przyjęła zanieczyszczony suplement. W wywiadzie dla portalu Tennis Majors zawodniczka jeszcze raz powtórzyła te tezy, mówiąc:

Nigdy nie słyszałam o Roxadustacie, więc nie wiedziałam też jak można go przyjąć i jak znalazł się w moich próbkach. Po wykonaniu żmudnej pracy fachowcy doszli to wniosku, że to wina zanieczyszczonego suplementu. Ilość zakazanego specyfiku była bardzo niewielka, a błąd leżał po stronie firmy farmaceutycznej, która produkowała mój suplement. Ludzie, których poprosiłam o pomoc, to doświadczeni eksperci, ale ITF nie chce włączyć ich opinii do akt sprawy.

Wysłałam dokumenty już w grudniu, ale nic nie ruszyło z miejsca. Jedyną szansą pozostaje zatem dla mnie przesłuchanie przed trybunałem. Tam mogłabym zaprezentować dowody, które odrzucił ITF. Miałam nadzieję, że moja sprawa trafi na wokandę dużo szybciej. Chciałam wiedzieć, czy będę mogła zagrać w Indian Wells. Niestety moje przesłuchanie, które wyznaczono na luty, zostało przesunięte na wniosek ITF. Trybunał miał mnie zatem wysłuchać 24 marca, ale oni znów wnieśli o zmianę daty i dodatkowy czas na badania.

Pytałam o powody takiego podejścia w ITF, ale nikt nie chce ze mną rozmawiać. Nie zgadzam się z takim postępowaniem, ponieważ – jako prewencyjnie zawieszonej – przysługuje mi przyśpieszony tryb odwołania. Nie rozumiem, dlaczego wszystko tak się przeciąga i uznałam, że to nie jest w porządku. To dlatego zdecydowałam się przemówić do moich fanów i opinii publicznej. Wcześniej tego nie planowałam, ale było mi bardzo ciężko i poczułam, że muszę się tym podzielić. Ludzie powinni wiedzieć, dlaczego sprawa trwa tak długo– podkreśliła Simona.

Mimo trudnej sytuacji Halep nie traci nadziei na powrót do profesjonalnej kariery:

Bardzo chcę grać, bo po prostu kocham ten sport. Pragnę ponownie rywalizować o najważniejsze cele, ponieważ poświęciłam temu całe życie. Do tej pory tenis był niezwykle ważną częścią mnie i czuję, że chcę znów występować. Wiem, że będzie mi ciężko, bo długo byłam poza rozgrywkami, a sprawa związana z domniemanym dopingiem dodatkowo mnie przygniotła. Jednocześnie wierzę, że jeśli będę wytrwale pracować, mogę znów zagrać na najwyższym poziomie.

Nieoficjalnie mówi się, że przesłuchanie Simony Halep może odbyć się 28 maja. W dotychczasowej karierze Rumunka wygrała między innymi dwa turnieje wielkoszlemowe i była liderką rankingu WTA.

ATP Madryt. Udany dzień kwalifikantów

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Z bardzo dobrej strony podczas czwartkowych spotkań pierwszej rundy zaprezentowali się na kortach w Madrycie tenisiści, którzy do turnieju głównego musieli się przebijać przez eliminacje. Tylko jedno ze spotkań z udziałem kwalifikanta zakończyło się jego porażką.

Czwartek na kortach Caja Magica był dniem dokończenia spotkań pierwszej rundy rywalizacji panów. I tego dnia nie zabrakło niespodziewanych rozstrzygnięć. Najbardziej znanym z tenisistów, którzy zakończyli swój występ już na pierwszej rundzie jest Andy Murray. Dwukrotny mistrz madryckiego tysięcznika uległ sklasyfikowanemu na 164. pozycji Andrei Vavasoriemu.

-Występ w takim turnieju, na takim korcie i przeciw takiemu mistrzowi to jak spełnienie marzeń. Do połowy drugiego seta grałem najlepszy tenis w życiu. Potem pojawiły się nerwy, ale na koniec była radość – skomentował swą wygraną 27-letni Włoch, który w drugiej rundzie spotka się z rozstawionym z numerem drugim Daniłem Miedwiediewem.

Inny tenisista z Półwyspu Apenińskiego, który jest już w 1/64 finału to Marco Cecchinato. Odprawił on z imprezy Martona Fucsovicsa i o awans do trzeciej rundy spotka się z turniejową szesnastką, czyli Alexem de Minaurem. W ślady rodaków nie poszedł Lorenzo Sonego, który przegrał z Janem-Lennardem Struffem. Tym samym niemiecki tenisista wykorzystał szansą jako otrzymał, bo do imprezy dostał się jako „szczęśliwy przegrany” z eliminacji.

Jedynym kwalifikantem, który w czwartek odpadł z rywalizacji był Jurij Rodionov. Sklasyfikowany na 119. miejscu tenisista po dwóch wyrównanych setach uległ Zhizhen Zhang. W pierwszej odsłonie obaj panowie przegrali swe gemy serwisowe po razie i losy partii otwarcia rozstrzygnął tie-break. Z kolei kluczowym dla drugiego seta był piąty gem. To w niej zawodnik z Szanghaju wykorzystał jedyną szansę i ostatecznie to on w drugiej rundzie spotka się z Denisem Shapovalovem.


Wyniki

Druga runda:

Dominic Thiem (Austria) – Kyle Edmund (Wielka Brytania) 6:4, 6:1

Andrea Vavassori (Włochy, Q) – Andy Murray (Wielka Brytania) 6:2, 7:6(7)

Cristian Garin (Chile) – Marc-Andrea Huesler (Szwajcaria) 7:6(5), 6:2

Jan-Lennard Struff (Niemcy) – Lorenzo Sonnego (Włochy) 6:3, 6:1

Bernabe Zapata Miralles (Hiszpania) – McKenzie McDonald (USA) 3:6, 6:3, 7:6(4)

Pedro Cahin (Argentyna) – Abdullah Shelbayh (Jordania) 6:1, 6:4

Marco Cecchinato (Włochy, Q) – Marton Fucsovics (Węgry) 7:6(4), 6:3

Jason Kubler (Australia) – Dusan Lajovic (Serbia) 6:3, 6:3

Tomas Martin Etcheverry (Argentyna) – Adrian Mannarino (Francja) 6:4, 6:0

Zhizhen Zhang (Chiny) – Jurij Rodionow (Austria) 7:6(6), 6:4

Alexander Shevchenko – J.J. Wolf (USA) 6:4, 6:4

Yosuke Watanuki (Japonia)  – Corentin Moutet (Francja) 6:3, 6:3

Roman Safiullin (Q) – Nicolas Jarry (Chile) 6:2, 3:6, 6:3

Marcos Giron (USA) – Nuno Borges (Portugalia) 6:2, 7:6(7)

Christopher O’Connell (Australia) – Filip Krajinovic (Serbia) 6:4, 6:7(2), 6:2

Asłan Karacew – Laszlo Djere (Serbia) 7:6(5), 7:5