Australijska legenda pod wrażeniem Holgera Rune

/ Izabela Modrzewska , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, oprac. własne, foto: AFP

Todd Woodbridge, wielokrotny mistrz rozgrywek wielkoszlemowych w deblu i mikście, uważa, że duński tenisista jest mieszanką Nicka Kyrgiosa i Lleytona Hewitta. Ten ostatni, przez 80 tygodni był liderem rankingu ATP i na korcie walczył do ostatniej piłki. Rune również jest obecnie jednym z najbardziej walecznych i temperamentnych zawodników w tourze.

Jestem pod wrażeniem jego fizyczności. Dzięki budowie swoich nóg i mocnemu ciału jest w stanie wszystko absorbować. Talent wymaga jednak

#spełnienia wielu warunków. Jednym z kluczowych elementów u niego [Rune] jest chęć zwycięstwa w stylu zawodnika ulicznego. Jednak to jego etyka pracy najbardziej odróżnia go od innych i jest powodem, dla którego dalej będzie odnosił sukcesy – podkreślił Woodbridge.

Australijczyk dodaje, że aktualnie, ciężko znaleźć u 20-latka jakieś słabości. Jego zdaniem, ma w sobie głód wygranej i może być tylko coraz lepszy. Todd porównuje jego grę do swoich rodaków, którzy znani są z ogromnej chęci rywalizacji bez względu na wszystko. – Holger przejął rolę Kyrgiosa w tym pokoleniu, ale ma również chęć wygranej za wszelką cenę, którą miał Lleyton Hewitt.

Rune pokazał, że nie boi się stawiać czoła najlepszym, kiedy w zeszłym roku pokonał w finale Paris Masters Novaka Dżokovica. W tym sezonie zdobył tytuł w turnieju ATP 250 w Monachium. Jego celem jest wygranie Wielkiego Szlema i zostanie numerem jeden rankingu.

 

 

 

Madryt. Sabalenka znalazła sposób na Świątek

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka pokonała Igę Świątek w finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Tym samym tenisistka z Mińska powtórzyła rezultat jaki osiągnęła w Caja Magica przed dwoma laty.

Losowanie przed sobotnim meczem wygrała Sabalenka i wybrała serwis. A tym samym to Polka musiała „gonić” wynik. Pierwsze kłopoty naszej najlepszej tenisistki zaczęły się w szósty gemie. To wówczas tenisistka z Mińska wypracowała sobie dwie szanse na przełamanie podania. Świątek wyszła z opresji obronną ręką. Jednak co się nie udało wtedy, turniejowa „dwójka” dokonała w ósmym gemie i wyszła na prowadzenie 5:3, aby na zmianę stron schodzić po wygranej przez siebie partii otwarcia.

Druga odsłona bardzo dobrze rozpoczęła się dla Igi Świątek. Polka w swoich dwóch gemach serwisowych przegrała tylko jedną akcje, a przy podaniu rywalki zdołała odebrać jej serwis i po niewiele kwadransie trwania drugiego seta na tablicy wyników widniał rezultat 3:0. Zwyciężczyni pierwszej części meczu jednak się nie poddała i wygrywając kolejne trzy gemy odrobiła straty, a następnie miała szanse, aby po raz drugi tego dnia wygrać gema przy podaniu liderki światowego rankingu. Świątek wyszła z opresji obronną ręką. Kolejne trzy gemy znów wygrała najlepsza polska tenisistka i po dziewięćdziesięciu minutach gry mieliśmy remis w setach.

Decydująca odsłona rozpoczęła się podobnie jak druga, od prowadzenia 3:0. Jednak tym razem tą bliżej końcowego triumfu była Sabalenka. Tak jak w drugim secie do wyrównania doprowadziła tenisistka z Mińska, tym razem trzy kolejne gemy wygrała Polka. Końcówka tej części spotkania i całego meczu należał do mistrzyni sprzed dwóch lat, która wygrała trzy kolejne gemy i ostatecznie po 145 minutach gry mogła się cieszyć z końcowego triumfu w tegorocznej edycji Mutua Madrid Open.

 


Wyniki

Finał:

Aryna Sabalenka (2) – Iga Świątek (Polska, 1) 6:3, 3:6, 6:3

Thomas Muster wierzy w odrodzenie Dominica Thiema

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP

W 2020 roku Dominic Thiem wygrał US Open. Po sukcesie na kortach Flushing Meadows Austriak nie może jednak odnaleźć stabilnej formy i zaliczył znaczący spadek w rankingu ATP. O powodach kryzysu w karierze 29-latka wypowiedział się jego słynny rodak – Thomas Muster.

Problemy Dominica Thiema trwają od wielu miesięcy, a w grze utytułowanego zawodnika trudno doszukać się stabilności i powtarzalności. Wpływ na ten stan rzeczy z pewnością miały kontuzje, ale zdaniem ekspertów nie są one jedyną przyczyną kłopotów byłego numeru trzy światowego rankingu. Swoje zdanie w tej kwestii przekazał między innymi Thomas Muster. Mistrz French Open z 1995 roku powiedział:

Dominic podjął kilka katastrofalnych decyzji i znalazł się w trudnym położeniu. W pewnym momencie zastanawiał się nawet, czy chce nadal próbować. Jednocześnie uważam, że on wciąż może odegrać istotną rolę w Paryżu, jest w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie. 1/8 finału lub nawet ćwierćfinał są w jego zasięgu. Jeśli chodzi o ranking, to jak najbardziej może mysleć o powrocie do pierwszej trzydziestki – podsumował były tenisista.

Ostatnim turniejem z udziałem Thiema była impreza rangi Masters 1000 w Madrycie. Na kortach kompleksu Caja Magica Austriak dotarł do drugiej rundy, w której postawił twarde warunki Stefanosowi Tsitsipasowi. Po tym spotkaniu Grek chwalił rywala, mówiąc:

To było bardzo fizyczne starcie i sądzę, że obaj daliśmy z siebie wszystko. Jestem szczęśliwy z powodu tenisa, jaki udało się nam zaprezentować. Pokazaliśmy, że dwóch facetów z jednoręcznymi bekhendami może zagrać na naprawdę dużej intensywności. Nie było łatwo, ale walczyłem do końca, więc cieszę się, że udało mi się wygrać.

Dominic Thiem zajmuje obecnie 93 lokatę w zestawieniu najlepszych tenisistów. Kolejnym turniejem w kalendarzu Austriaka są zawody rangi ATP Challenger w Bordeaux.

Madryt. Świątek i Sabalenka powalczą o tytuł w historycznym finale

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek i Aryna Sabalenka powalczą w sobotnim finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Będzie to pojedynek dokładnie tych samych tenisistek, które niespełna dwa tygodnie temu zmierzyły się w meczu o tytuł imprezy w Stuttgarcie. 

Bycie rozstawioną w drabince zawodniczką to nie tylko nobilitacja, ale także swego rodzaju obciążenie i presja. Z którą nie każda tenisistka sobie radzi. Nie zawsze te najwyżej rozstawione występują w ostatnim meczu turnieju. W tegorocznej edycji madryckiego „tysięcznika” dojdzie do pojedynku turniejowej „jedynki” i turniejowej „dwójki”. Dodatkowo będzie to drugi taki turniej w sezonie na mączce w którego finale spotkają się światowa liderka i wiceliderka.

W przeszłości taka historia zdarzała się tylko dwukrotnie. W 2013 roku Serena Williams i Maria Szarapowa najpierw zmierzyły się w finale Mutua Madrid Open. Kilka tygodni później ponownie stanęły przeciwko sobie w meczu o tytuł na kortach Rolanda Garrosa. A jeszcze wcześniej dwa finały najwyżej rozstawionych na mączce w jednym sezonie miały miejsce w 1984 roku za sprawą Chris Evert. Zarówno przed dekadą jak i przed czterdziestoma laty zwyciężczyni pierwszego meczu triumfowała również w drugim spotkaniu.

Iga Świątek i Aryna Sabalenka rywalizowały już ze sobą wielokrotnie i znają się bardzo dobrze. Sobotni mecz będzie trzynastym pojedynkiem między raszynianką, a tenisistką z Mińska. Dotychczasowy bilans spotkań jest korzystny dla naszej tenisistki i wynosi 8:4. Ostatni raz obie panie grały ze sobą w stuttgarckiej Porsche Arenie w finale WTA 500. Zwycięstwo odniosła wówczas liderka światowego rankingu. Jednak jej ówczesna oraz najbliższa rywalka już zapowiedziała, że mecz, który zostanie rozegrany w sobotę będzie zupełnie inny.

– Naprawdę zależy mi na tym rewanżu, Zagrałabym tym razem z większą pasją, ale bez niepotrzebnego pośpiechu. Wszystko robiłabym po kolei i lepiej, żeby zdobyć ten tytuł. Z Igą zawsze są to wielkie bitwy, trudne mecze. Lubię mierzyć się z nią na korcie. I chcę dokonać zemsty. Za mną do tej pory magiczny sezon i mam nadzieję, że będę mogła kontynuować tę podróż – skomentowała czekające ją spotkanie oraz obecny sezon mistrzyni Mutua Madrid Open 2021. Sabalenka w tamtej imprezie była turniejową „piątką”, a w meczu o tytuł pokonała liderkę światowego rankingu – Ashleigh Barty.

Faworytką spotkania wydaje się być Iga Świątek. Jednak również Sabalenka nie jest skreślana przez kibiców i ekspertów. Jak przyznają kort w Madrycie jest nieco inny od tego u naszych zachodnich sąsiadów. Szans dla mistrzyni Australian Open 2023 upatruje się w tym, że nawierzchnia w Caja Magica jest nieco szybsza od tej w Porsche Arenie. Jak przyznała w rozmowie z mediami Iga Świątek obecność w tourze takiej zawodniczki jak Sabalenka jest dla Polki pomocne.

– Na pewno obie jesteśmy takimi zawodniczkami, które napędzają się do wzajemnego rozwoju. Motywujemy się wzajemnie, więc fajnie, że jest taka osoba. A także że ja jestem też jedną z tych, co są w czołówce i mogę grać w finałach. Obie pokazujemy stabilność, jeżeli chodzi o formę. Myślę, że to jest taki fajny przykład dla mediów, które przez wiele lat mówiły, że damski tenis jest niestabilny. My pokazujemy, że jest inaczej – podkreśliła Polka, która z Białorusinką po raz czwarty zmierzy się na mączce i żadnego z trzech dotychczasowych spotkań na korcie ziemnym nie przegrała.

Iga Świątek w finale imprezy głównego cyklu wystąpi po raz siedemnasty i powalczy o czternasty tytuł mistrzowski. Z kolei dla wiceliderki rankingu będzie to 23. finał w którym spróbuje zdobyć trzynasty tytuł mistrzowski. Spotkanie finałowe zaplanowano na godzinę 18:30.