Newport. Amerykański olbrzym wrócił do gry
Reilly Opelka zanotował zwycięski powrót do rozgrywek ATP. W meczu pierwszej rundy turnieju ATP 250 w Newport Amerykanin po trzysetowej walce pokonał Constanta Lestienne’a. Był to pierwszy występ tego tenisisty na głównym szczeblu męskich rozgrywek od blisko dwóch lat.
Mierzący 211 cm wzrostu najwyższy tenisista świata, po raz ostatni w imprezie ATP wystąpił w Waszyngtonie w 2022 roku. Od tego momentu zaczęła się jego pauza wynikająca z kłopotów zdrowotnych. Amerykanin przeszedł operacje biodra oraz nadgarstka, które wyłączyły go z gry na dłuższy czas. 26-latek z St. Joseph podjął pierwszą próbę powrotu w listopadzie ubiegłego roku, ale był w stanie rozegrać zaledwie jeden mecz podczas challengera w Charlottesville.
Kolejne podejście ma miejsce w obecnym tygodniu podczas zmagań w Newport. Opelka otrzymał od organizatorów „dziką kartę” i w meczu inauguracyjnym mierzył się z Francuzem Constantem Lestiennem. Trwające dwie godziny i pięć minut starcie, zakończyło się zwycięstwem faworyta gospodarzy 6:1, 2:6, 7:6(2). Amerykanin posłał tego dnia 16 asów serwisowych.
– Było bardzo dobrze. Trochę czasu zajęło mi jednak poukładanie swojej gry. Od początku dobrze returnowałem, ale nie serwowałem najlepiej, co było dziwne. Później to się odwróciło. Miło jest wrócić. Czułem jakby minęło więcej czasu niż dwa lata. Przyjemnie było znów odnaleźć ten poziom gry. Biorąc pod uwagę w jakim miejscu znajdowałem się przed kilkoma miesiącami, jest to dla mnie wielki krok do przodu. Długo nie byłem pewny, czy będę w stanie jeszcze zagrać w tym roku. Czuję się dobrze jeśli chodzi o mój organizm i myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku – powiedział.
Następnym oponentem Opelki będzie rozstawiony z „jedynką” Adrian Mannarino, który przed rokiem wygrał całą imprezę. Amerykanin wygrał wszystkie trzy dotychczas rozegrane pojedynki z Francuzem. – Oczywiście spodziewam się, że mogą wystąpić różne trudności związane z moim ciałem. Zobaczę jak będę czuł się w kolejnych dniach. Od dwóch lat nie grałem w takim wymiarze. Mannarino jest trudnym i niewygodnym przeciwnikiem. Broni tutaj tytułu i jest naprawdę dobry na tej nawierzchni. Dawno już nie rywalizowałem z kimś na tym poziomie i nie mierzyłem się z leworęcznym graczem, więc będzie interesująco. To na pewno będzie dla mnie duży test – podsumował.