Wimbledon. Zwycięstwa faworytów, zmierzch przerwał ostatni mecz

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Rozpoczęła się 137. edycja legendarnego Wimbledonu. Pierwszego dnia rozgrywek na najsłynniejszych kortach trawiastych świata zaprezentowali się panowie, którzy trafili do górnej części drabinki turniejowej. Oczy wszystkich fanów tenisa były zwrócone na faworytów do końcowego triumfu.

Gry na korcie centralnym zainaugurował Carlos Alcaraz – obrońca tytułu. O meczu Hiszpana z Markiem Lajalem można przeczytać w korespondencji prosto z Londynu. Drogę po drugi wielkoszlemowy triumf w karierze rozpoczął w poniedziałek także Jannik Sinner. Lider światowego rankingu zmierzył się ze swoim imiennikiem z Niemiec, Yannickiem Hanfmannem. Pierwsze dwa sety, zgodnie z przewidywaniami, upłynęły pod dyktando Włocha. W trzeciej partii górą okazał się jednak gracz zza naszej zachodniej granicy. Po dłuższej niż zazwyczaj przerwie między odsłonami spotkania, spowodowanej zamykaniem dachu, Sinner ponownie wziął sprawy w swoje ręce. Zwycięzca tegorocznego Austarlian Open bez problemów zakończył pojedynek i awansował do drugiej rundy. W niej czeka go niezwykle ciekawie zapowiadające się starcie z rodakiem, Matteo Merrettinim.

Problemów z przejściem pierwszej fazy imprezy nie mieli również inni wysoko rozstawieni tenisiści. Daniił Miedwiediew i Grigor Dimitrow przeszli przez poniedziałkowe mecze suchą stopą, nie tracąc ani jednego seta. Swój najlepszy wynik na Wimbledonie wyrównał również Casper Ruud. Norweg, który jest specjalistą od gry na mączce, nie przepada za londyńskim turniejem. Do tej pory nie mógł się przebić przez drugą rundę na Wimbledonie. W tym roku stanie przed taką okazją. Jego kolejnym rywalem będzie natomiast inny rasowy „ziemniak” – Fabio Fognini. Włoch, który w przeszłości otwarcie mówił o tym, że nie cierpi grać na trawie, wygrał z Lucą van Assche. Na usprawiedliwienie Francuza można zaznaczyć, że do turnieju wszedł jako „szczęśliwy przegrany”.

Poniedziałek był również dniem spektakularnych powrotów. Takiego dokonał m.in. Frances Tiafoe. Amerykanin po raz pierwszy w karierze wygrał mecz przegrywając 0-2 w setach. Podobnej sztuki dokonał Aleksander Bublik w meczu z Jakubem Mensikiem. Aż trzy mecze zakończyły się tie-breakiem piątego seta. W najbardziej dramatycznym z nich Lloyd Harris pokonał Alexa Michelsena. Reprezentant Republiki Południowej Afryki wygrał dopiero po grze na przewagi w dogrywce decydującej partii.

Za burtą turnieju znaleźli się pierwsi rozstawieni gracze. Z wimbledońskimi kortami pożegnali się tenisiści z Ameryki Południowej: Sebastian Baez, Nicolas Jarry oraz Mariano Navone. Nie udało się niestety zakończyć wszystkich męskich meczów zaplanowanych na poniedziałek. Mecz Bena Sheltona z Mattią Belluccim został przerwany przy stanie 2-1 w setach dla reprezentanta Włoch. Powodem byłą zapadająca ciemność. Panowie zakończą więc pojedynek we wtorek.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Jannik Sinner (Włochy, 1) – Yannick Hanfmann (Niemcy) 6:3, 6:4, 3:6, 6:3

Daniił Miedwiediew (5) – Aleksandar Kovacevic (USA) 6:3, 6:4, 6:2

Casper Ruud (Norwegia, 8) – Alex Bolt (Australia, Q) – do dopisania

Grigor Domitrow (Bułgaria, 10) – Dusan Lajović (Serbia) 6:3, 6:4, 7:5

Tommy PAul (USA, 12) – Pedro Martinez (Hiszpania) 6:2, 6:1, 4:6, 6:3

Ugo Humbert (Francja, 16) – Aleksander Szewczenko (Kazachstan) 6:1, 4:6, 7:6(2), 6(3):7, 6:1

Brandon Nakashima (USA) – Sebastian Baez (Argentyna, 18) 6:2, 6:3, 6:4

Denis Shapovalov (Kanada) – Nicolas Jarry (Chile, 19) 6:1, 7:5, 6:4

Aleksander Bublik (Kazachstan, 23) – Jakub Mensik (Czechy) 4:6, 6(2):7, 6:4, 6:4, 6:2

Tallon Griekspoor (Holandia, 27) – Daniel Elahi Galan (Kolumbia, LL) 7:6(3), 6:3, 6:4

Frances Tiafoe (USA, 29) – Matteo Arnaldi (Włochy) 6(5):7, 2:6, 6:1, 6:3, 6:3

Lorenzo Sonego (Włochy) – Mariano Navone (Argentyna, 31) 6:4, 7:6(2), 6:4

Zhizhen Zhang (Chiny, 32) – Maxime Janvier 7:6(4), 6:3, 6:2

Juncheng Shang (Chiny) – Cristian Garin (Chile) 7:5, 6:4, 6:4

Fabio Fognini (Włochy) – Luca van Assche (Francja, LL) 6:1, 6:3, 7:5

Jan-Lennard Struff (Niemcy) – Fabian Marozsan (Węgry) 6:4, 6(4):7, 6:2, 6:3

Borna Cocić (Chorwacja) – Felipe Meligeni Alves (Brazylia, Q)6:3, 7:6(2), 6:3

Jordan Thompson (Australia) – Paweł Kotow 5:7, 5:7, 6:4, 6:4, 6:4

Matteo Berrettini (Włochy) – Marton Fucsovics (Węgry) 7:6(3), 6:2, 3:6, 6:1

Stan Wawrinka (Szwajcaria) – Charles Broom (Wielka Brytania, WC) 6:3, 7:5, 6:4

Gael Monfils (Francja) – Adrian Mannarino (Francja) 6:4, 3:6, 7:5, 6:4

Alexandre Muller (Francja) – Hugo Gaston (Francja, Q) 6:4, 7:6(2), 7:6(5)

Daniel Altmaier (Niemcy) – Arthur Fery (Wielka Brytania, WC) 4:6, 7:6(6), 1:6, 6:3, 6:1

Lloyd Harris (RPA, Q) – Alex Michelsen (USA) 3:6, 4:6, 7:6(5), 6:2, 7:6(9)

Arthur Cazaux (Francja) – Zizou Bergs (Belgia, Q) 6:1, 6:4, 6(2):7, 6(4):7, 7:6(8)

Aleksandar Vukic (Australia) – Sebastian Ofner (Austria) 6(9)7, 6:4, 6:4, 3:6, 7:6(8)

Botic Van De Zandschulp (Holandia) – Liam Broady (Wielka Brytania, WC) 6:2, 4:6, 6:3, 6:2

Roberto Bautista Agut (Hiszpania) – Maximilian Marterer (Niemcy) 6:5, 6:1, 6:4

Otto Virtanen (Finlandia, Q) – Max Purcell (Australia) 6:3, 6:2, 6:2

Miomir Kecmanović (Serbia)- Sumit Nagal (Indie) 6:2, 3:6, 6:3, 6:4

Korespondencja z Wimbledonu. Start honorowy

/ Artur Rolak , źródło: , foto: AFP / East News

W kolarstwie prawie każdy etap, poza jazdą na czas, zaczyna się dwa razy. Najpierw jest start honorowy – peleton żegna się z miastem A i leniwie rusza do miasta B. To dobra okazja do wręczania pamiątek lub świętowania jubileuszy. Dopiero po starcie ostrym zaczyna się prawdziwe ściganie.

Z naszej perspektywy tak samo wygląda tegoroczny Wimbledon. Turniej zaczął się dziś, ale program pierwszego dnia studiowaliśmy bez wypieków na twarzy, bo Polacy jedynie trenowali. W oczekiwaniu na jutrzejsze mecze Igi Świątek i spółki można było dostojnie przejść się po wszystkich kortach.

Tę wędrówkę wypadało zacząć od Kortu Centralnego, aby pokłonić się tradycji. Zgodnie z wieloletnim zwyczajem przywilej „rozpakowania” turnieju należy do obrońcy tytułu (jutro przejdzie na obrończynię). Od roku było więc wiadomo, że w roli głównej wystąpi Carlos Alcaraz. Los dał mu do pary Marka Lajala.

Nazwisko Estończyka jest palindromem – wprost i wspak czyta się identycznie. Sam Mark Lajal jest z kolei anonimem, niczego mu nie ujmując. Na Wimbledon trafił przez Roehampton, gdzie przebijał się przez eliminacje. Na pewno poprawi 269. miejsce w rankingu singlowym ATP, ale czy pozostanie anonimem, czy da się poznać kibicom tenisa poza własnym krajem – zgadnąć raczej łatwo.

Ma 21 lat i mnóstwo fantazji. Czy fryzurę przygotował specjalnie z myślą o Wimbledonie, zgadnąć trudno. W każdym razie jego blond włosy wyglądały z daleka jak korona liści ananasa, zupełnie jak zwieńczenie pucharu dla zwycięzcy singla. Na pewno mogła się podobać jego gra, całkiem sprawnie przystosowana do tutejszej nawierzchni. Przede wszystkim jednak Mark Lajal nie przestraszył się ani wielkiego rywala, ani wielkości stadionu, na którym przyszło mu grać pierwszy raz w karierze.

Dopóki Carlosowi Alcarazowi śpieszyło się jak na starcie honorowym, czyli przez dwa sety, kibice spragnieni niespodzianki mogli się jakoś łudzić. Gdy Hiszpan ruszył ostro, wyścig skończył się za pierwszym zakrętem.

LOTTO SuperLIGA. Łatwe zwycięstwa faworytów. WKS Grunwald wygrywa po horrorze

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: Informacja prasowa LOTTO SuperLIGI, foto:

W 3. kolejce tenisowej LOTTO SuperLIGI Górnik Bytom w starciu z KT GAT Gdańsk i WKS Grunwald Poznań z pojedynku z BAZALT ZTT Złotoryja odniosły pierwsze zwycięstwa w sezonie. Nadal niepokonane w rozgrywkach pozostają BKT Advantage Bielsko-Biała po wygranej nad PTP Łódź i WKT MERA po triumfie nad Calisią Tennis Team Kalisz.

Spotkanie ostatniej szansy dla Górnika

Pojedynek Górnika Bytom z KT GAT Gdańsk miał swój ciężar gatunkowy. Oba zespoły pozostawały w sezonie bez wygranej i w przypadku kolejnej porażki praktycznie zamykały sobie drogę do FINAL FOUR. Zwycięsko z sobotniej batalii wyszli gospodarze, którzy pewnie pokonali rywali 3:1. Spotkanie inaugurował pojedynek singlowy kobiet, w którym Marcelina Podlińska z Górnika nie dała szans Orianie Gniewkowskiej, wygrywając z nią 6:3, 6:1. Jeszcze łatwiej przyszło zwycięstwo koledze klubowemu Gniewkowskiej – Szymonowi Kielanowi. Debiutujący w tym sezonie w lidze zawodnik bytomian rozprawił się z Maciejem Kosem 6:2, 6:1, wyprowadzając swój zespół na dwupunktowe prowadzenie.

Cień szansy na końcowy triumf goście zachowali po meczu deblowym mężczyzn. Dość nieoczekiwanie para Mateusz Klimek/Maciej Kos okazała się lepsza od duetu Nikodem Barcik/Szymon Kielan 6:3, 1:6, 10-7. W ich ślady nie poszły jednak Oriana Gniewkowska i Hanna Koprowska, które swoim przeciwniczkom – – Oliwii Bergler i Zuzannie Pawlikowskiej, ustępowały o klasę, przegrywając 1:6, 2:6. Górnik wygrał 3:1 i zachował szansę na grę w grudniowym turnieju mistrzów. Jeśli chce jednak awansować do najlepszej czwórki ligi, nie może pozwolić sobie na kolejne potknięcia.

Horror w Złotoryi

Ekipy BAZALT ZTT Złotoryja i WKS Grunwald Poznań zafundowały kibicom prawdziwym tenisowy rollercoaster. Goście ze stolicy Wielkopolski wyszli na prowadzenie po zwycięstwie Xenii Bandurowskiej nad Ewą Czapulak 6:2, 5:7, 10-5. Stan spotkania wyrównała ikona złotoryjskiego klubu. Marcel Zieliński przegrał co prawda pierwszego seta z Jaszą Szajrychem z WKS w tie-breaku do 3, ale kolejne dwie partie padły łupem zawodnika ZTT (6:4, 10-5).

BAZALT ZTT objął prowadzenie po zwycięstwie pary Ewa Czapulak/Martyna Śrutwa nad teamem Xenia Bandurowska/Antonina Maćkowiak 6:2, 6:4. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Duet „Wojskowych” Karol Drzewiecki/Jasza Szajrych nie miał litości dla pary Mateusz Błaszczyk/Marcel Zieliński (6:2, 6:1). W tej sytuacji o końcowym rezultacie decydował pojedynek mikstów. W nim poznański debel mieszany Drzewiecki/Bandurowska w pierwszej partii zbudował kilka gemów przewagi nad Zielińskim i Czapulak, którą jednak szybko roztrwonił, ale w końcówce zachował więcej zimnej krwi, wygrywając tę partię 7:5. W drugiej odsłonie ich dominacja nie podległa już dyskusji, kończąc się rezultatem 6:3 na ich korzyść. WKS Grunwald wyrwał zwycięstwo nad BAZALTEM ZTT Złotoryja w stosunku 3:2 i nadal liczy się w walce o pierwsze dwa miejsca w grupie A.

Spektakl w Łodzi

Spotkanie Kolejki na kortach PTP dostarczyło nie lada emocji. Na inaugurację na korcie w barwach gospodarzy pojawił się dawno nie widziany Michał Przysiężny, kiedyś 57. „rakieta” świata, który od dawna nie występuje już w tourze. Michał dzielnie walczył ze Słowakiem Jozefem Kovalikiem z BKT, ale ogranie turniejowe rywala wzięło górę. Kovalik wygrał 6:3, 6:2, wyprowadzając bielszczan na prowadzenie. W kolejnym pojedynku o randze Meczu Dnia spotkały się stała „bywalczyni” ligowa – Katarzyna Kawa z zespołu gości oraz debiutująca w lidze Węgierka Fanny Stollar. Pierwszy set był niezwykle zacięty i zakończył się zwycięstwem Stollar po tie-breaku (do 7). W drugiej odsłonie jej przewaga była już znacząca. Węgierka wygrała całą partię 6:2, doprowadzając w spotkaniu do remisu.

Kibice nie zdążyli jeszcze ochłonąć po drugim pojedynku, gdy na korcie pojawili się debliści. Legenda gry podwójnej Łukasz Kubot w parze z Jozefem Kovalikiem zaprezentowali kawał dobrego tenisa. Ich rywale w osobach Michała Przysiężnego i Szymona Walkowa nie mieli wiele do powiedzenia, ulegając gościom 3:6, 3:6. Podobny przebieg miał pojedynek gry podwójnej kobiet. Debel gości Katarzyna Kawa/Viktoria Hruncakova była za silny dla pary Paula Kania-Choduń/Fanny Stollar. Zawodniczki BKT wygrały 6:2, 6:3, kończąc Spotkanie Kolejki.

MERA zwycięska

Na stołecznej MERZE spotkały się dwa niepokonane zespoły w rozgrywkach. Tamtejszy WKT mierzył się z aktualnym wicemistrzem ligi – Calisią Tennis Team Kalisz. Już pierwszy pojedynek rozgrzał kibiców do czerwoności. Zawodnik gospodarzy Daniel Michalski, obecnie czwarta rakieta w kraju, rywalizował z MVP poprzedniej kolejki, Czechem Jiri Barnatem. Losy meczu toczyły się do ostatnich piłek. W super tie-breaku żaden z tenisistów nie potrafił zbudować większej przewagi. Ostatnie dwa zagrania rozstrzygnął na swoją korzyść Michalski i to on wygrał całe spotkanie 6:2, 3:6, 11-9. Również zwycięski okazał się występ jego koleżanki z WKT Martyny Kubki, która jednak w odróżnieniu od Michalskiego, potrzebowała do zakończenia pojedynku z Czeszką Julią Struplovą tylko dwóch, ale zaciętych setów, wygrywając 7:6(2), 7:5.

Kontaktowy punkt dla gości zdobył silny duet Jiri Barnat/Piotr Matuszewski, który pewnie ograł debel Daniel Michalski/Piotr Pawlak 6:2, 6:4. Był to jednak łabędzi śpiew kaliszan, albowiem pojedynek w grze podwójnej kobiet przebiegał całkowicie pod dyktando gospodyń. Martyna Kubka w parze z utytułowaną Alicją Rosolską pewnie pokonały czeski duet Julia Struplova/Karolina Kubanova 6:2, 6:3, pieczętując zwycięstwo swojej drużyny w rozmiarach 3:1.

 

WARSZAWA 30.06.2024
MECZ 3. KOLEJKA LOTTO SUPERLIGA TENISA — TENNIS LOTTO SUPERLEAGUE MATCH: WKT MERA WARSZAWA – CALISIA TENNIS TEAM KALISZ
JIRI BARNAT
FOT. JACEK PRONDZYNSKI/FOTOPYK

 

3. kolejka LOTTO SuperLIGI – wyniki

 

29 czerwca (sobota)

BAZALT ZTT Złotoryja – WKS Grunwald Poznań 2:3

KS Górnik Bytom – KT GAT Gdańsk 3:1

 

30 czerwca (niedziela)

WKT MERA – Calisia Tennis Team Kalisz 3:1

PTP Łódź – BKT Advantage Bielsko-Biała 1:3

 

Więcej informacji o rozgrywkach LOTTO SuperLIGI znajduje się pod adresem: https://sliga.org/ .

 

Sponsorem tytularnym rozgrywek jest marka LOTTO, której właścicielem jest Totalizator Sportowy.

 

 

 

***

Kontakt dla mediów

Michał Hasik

SuperLIGA S.A.

kom. 535 999 689

m.hasik@sliga.org


Wyniki

 

Wimbledon: Aryna Sabalenka wycofała się w ostatniej chwili!

/ Julia Florkowska , źródło: własne/https://www.youtube.com/watch?v=gNNrlUJSCeo, foto: AFP

Dwie godziny przed swoim występem Białorusinka podjęła decyzję o wycofaniu się z turnieju na kortach All England Lawn Tennis and Croquet Club. Sabalenka zmaga się od kilkunastu dni ze swoją kontuzją barku. Do końca nie było wiadomo, czy tenisistka zza naszej wschodniej granicy wystąpi w Londynie.

Uraz okazał się na tyle poważny, że przekreślił start trzeciej rakiecie rankingu WTA w Wielkim Szlemie. O godzinie 16.00 miała spotkać się z Amerykanką Eminą Bektas. Arynę w drabince zastąpi Erika Andreeva. Wcześniej Białorusinka informowała o rezygnacji z występu w igrzyskach olimpijskich podczas turnieju w Berlinie. Tam również przy stanie 1:5 poddała swój ostatni mecz z Anną Kalinską z powodu tej samej kontuzji. Jak się okazało, jest to rzadki uraz mięśnia obłego większego przedramienia.

Kontuzja odebrała najpotężniejszą broń Sabelence jakim był jej serwis:
Jest to dla mnie frustrujące (…). Mogę normalnie trenować, mogę uderzać, ale mam problemy z serwowaniem. Jak dasz mi ciężary, będę dźwigać ciężary. Jak mi każesz serwować, będę walczyć z bólem – powiedziała Sabalenka na konferencji prasowej dzień wcześniej.

W przeddzień swojego spotkania Aryna była również widziana na treningu, obklejona taśmami i już wtedy pojawiły się pierwsze doniesienia o poważnym stanie tenisistki:


Rezygnacja będzie mieć duże konsekwencje dla Aryny, która nie będzie mogła bronić punktów ze zeszłorocznego półfinału. Dużą przewagę zyska Coco Gauff i oczywiście Iga Świątek. Jeśli Elena Rybakina wygra Wimbledon Aryna spadnie z podium, a Kazaszka zajmie trzecią pozycję w rankingu z 7596 punktami na swoim koncie.

Ranking ATP. Hurkacz wciąż siódmy, świetny wynik Tabilo

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Tym razem poniedziałek to dzień startu wielkoszlemowego Wimbledonu. Jednocześnie, nieco w cieniu początku tych prestiżowych zmagań, opublikowano najnowszy ranking ATP.

W tygodniu, poprzedzającym pierwsze pojedynki na londyńskich kortach, część tenisistów wybrała przygotowania w formie rywalizacji o tytuły i punkty. Panowie mogli powalczyć o nie w Eastbourne i na Majorce, a najwięcej zyskali ci, którzy dotarli do końcowych faz tych imprez.

W Anglii po trzeci tytuł sięgnął Taylor Fritz, a sukces ten dał mu awans na dwunastą lokatę w rankingu, którą zajął kosztem – obecnie trzynastego – swojego rodaka Tommy’ego Paula.

Dużo bardziej widoczny skok zaliczył zwycięzca zawodów na Majorce. Chilijczyk Alejandro Tabilo zyskał aż pięć miejsc i zmieścił się w pierwszej dwudziestce, uzyskując tym samym najlepszy wynik w karierze. Gracz z Ameryki Południowej jest dziewiętnasty.

Pozytywnie na najnowsze notowanie może spojrzeć także jego półfinałowy rywal – Gael Monfils. Doświadczony Francuz poprawił się o siedem lokat i jest 33. Jeszcze większy awans wywalczył – występujący w tych samych zawodach – Sebastian Ofner. Austriak musiał zadowolić się pamiątką dla finalisty, ale zdobyte punkty dały mu 45. lokatę. Jest to rezultat lepszy o dziewięć miejsc niż jego poprzednia pozycja.

Wszystkich wymienionych zawodników pozytywnie przebił jednak Max Purcell. Australijczyk nie zatrzymał w Eastbourne Taylora Fritza, ale finał i tak pozwolił mu zyskać aż 26 „oczek” i zostać 68. tenisistą świata.

Kilka miejsc wyżej znalazł się Christopher Eubanks. Amerykanin, który ma w tym sezonie kłopoty z formą, a na Majorce nie obronił tytułu sprzed roku, spadł aż o 20 miejsc i jest 62.

Jeśli chodzi o reprezentantów Polski, to w pozycjach niektórych z nich zaszły niewielkie, acz znaczące zmiany. Hubert Hurkacz nadal jest siódmy, ale o miano drugiej rakiety naszego kraju wciąż zaciekle walczą Kamil Majchrzak i Maks Kaśnikowski. Tym razem górą jest starszy z zawodników, który zajął 192.lokatę. Mniej doświadczony kolega z kadry jest jednak tuż za nim, na 193. miejscu.

Rusza Wimbledon. Typujemy!

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: AFP

Już dziś rozpoczyna się trzeci turniej wielkoszlemowy w roku. Zanim jednak ruszy rywalizacja na wimbledońskich kortach, przedstawiamy Wam nasze redakcyjne typy.

 

Adam Romer, redaktor naczelny magazynu „Tenisklub”

Finał kobiet: J. RYBAKINA – C. Gauff

Finał mężczyzn: J. SINNER – H. Hurkacz

Polacy: I. Świątek – ćwierćfinał, M. Fręch i M. Linette – 1 runda, H. Hurkacz – finał

Największa niespodzianka: M. Andrejewa lub E. Raducanu

Największe rozczarowanie: A. Sabalenka

 

Bartosz Bieńkowski, szef redakcji portalu Tenisklub.pl

Finał kobiet: C. GAUFF – J. Rybakina

Finał mężczyzn: J. SINNER – H. Hurkacz

Polacy: I. Świątek – półfinał, M. Fręch i M. Linette – 1 runda, H. Hurkacz finał

Największa niespodzianka: A. Kalińska, C. Broom lub J. Mensik

Największe rozczarowanie: J. Paolini, D. Miedwiediew

 

Jarosław Truchan, dziennikarz magazynu „Tenisklub” i portalu Tenisklub.pl

Finał kobiet: A. SABALENKA – J. Rybakina

Finał mężczyzn: J. SINNER – H. Hurkacz

Polacy: I. Świątek- półfinał, M. Linette – 1 runda, M. Fręch – 3 runda, H. Hurkacz – finał

Największa niespodzianka: K. Boulter, J. Draper

Największe rozczarowanie: O. Jabeur, N. Dżoković

 

Artur Kobryn, dziennikarz magazynu „Tenisklub” i portalu Tenisklub.pl

Finał kobiet: J. RYBAKINA – M. Keys

Finał mężczyzn: C. ALCARAZ – N. Dżoković

Polacy: I. Świątek – półfinał , M. Fręch i M. Linette – 1 runda, H. Hurkacz – 4 runda

Największa niespodzianka: B. Andreescu, S. Korda

Największe rozczarowanie: M. Sakkari, S. Tsitsipas

 

Bartosz Wojsław, dziennikarz magazynu „Tenisklub” i portalu Tenisklub.pl

Finał kobiet: I. ŚWIĄTEK – N. OSAKA

Finał mężczyzn: C. ALCARAZ – A. Zverev

Polacy: I. Świątek – zwycięstwo, M. Fręch i M. Linette – 1 runda, H. Hurkacz półfinał

Największa niespodzianka: A. Kalińska i G. Dimitrow

Największe rozczarowanie: J. Rybakina i A. Rublow

 

Julia Florkowska, dziennikarka magazynu „Tenisklub” i portalu Tenisklub.pl

Finał kobiet: J. PEGULA – C. Gauff

Finał mężczyzn: J. SINNER – H. Hurkacz

Polacy: I. Świątek – półfinał, M. Fręch – 3 runda, M. Linette – 1 runda, H. Hurkacz finał

Największa niespodzianka: A. Kalińska, S. Korda

Największe rozczarowanie: O. Jabeur, D. Miedwiediew

 

Marek Golba, dziennikarz magazynu „Tenisklub” i portalu Tenisklub.pl

Finał kobiet: J. RYBAKINA – A. Sabalenka

Finał mężczyzn: J. SINNER – H. Hurkacz

Polacy: I. Świątek – półfinał, M. Fręch i M. Linette – 1 runda, H. Hurkacz – finał

Największa niespodzianka: K. Boulter, B. Harris

Największe rozczarowanie: C. Gauff, C. Ruud