Bastad. Zaciety pojedynek Rafaela Nadala

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Rafael Nadal i Duje Ajduković oraz Tiago Tirante i Nuno Borges stanowią pary półfinałowe turnieju ATP 250 w Bastad. Najbardziej zacięty mecz 1/4 finału stoczył najbardziej znany spośród czwórki półfinalistów.

Były lider światowego rankingu otrzymał od organizatorów szwedzkiej imprezy dziką kartę i „odpłaca się” w najlepszy z możliwych sposób, kolejnymi wygranymi spotkaniami. Po dwóch meczach zakończonych bez straty seta w meczu, którego stawką było miejsce w półfinale, spotkał się z Mariano Navone’m.

W premierowej partii Argentyńczyk prowadził 4:1 z przewagą dwóch przełamań. Jednak bardziej z utytułowanych zawodników odrabiał sukcesywnie straty. Broniąc dwóch piłek setowych, Hiszpan doprowadził do wyniku 5:5. Ostatecznie w tie-breaku szalę zwycięstwa na swą stronę przechylił tenisista z Ameryki Południowej.

To jednak nie zbiło z tropu 22-krotnego mistrza wielkoszlemowego, który drugiego seta rozpoczął od prowadzenia 3:0 z przewagą dwóch przełamań. Co prawda zawodnik rozstawiony z numerem czwartym odrobił straty, ale to Nadal ostatecznie triumfował w tej części pojedynku. Kluczowe przełamanie zdobył w jedenastym gemie.

Decydująca odsłona była chustawką nastrojów kibiców obu tenisistów. Jako pierwszy na prowadzenie, 2:0, wyszedł Navone. Jednak od tego momentu przegrał pięć gemów z rzędu. Co prawda Nadal nie wykorzystał okazji do zamknięcia spotkania w ósmym i dziesiątym gemie. Ostatecznie ta sztuka Hiszpanowi udała się przy własnym prowadzeniu 6:5, za sprawą pierwszej piłki meczowej. Tym samym tenisista z Południa Europy po raz pierwszy od 2022 roku zagra o finał imprezy głównego cyklu.

Półfinałowym przeciwnikiem byłego lidera rankingu ATP będzie Duje Ajduković. Chorwat do imprezy dostał się po przejściu eliminacji. Jest to najlepszy wyniki tenisisty ze Splitu w imprezie głównego cyklu.

Wśród półfinalistów znalazł się jeden rozstawiony zawodnik. Nuno Borges to turniejowa „siódemka”, a w meczu 1/4 finału uporał się on z Timofeyem Skatovem. Teraz na drodze Portugalczyka stanie Thiago Tirante. Argentyńczyk zakończył występ Roberto Carballesa Baeny.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Rafael Nadal (Hiszpania, WC) – Mariano Navone (Argentyna, 4) 6:7(2), 7:5, 7:5

Nuno Borges (Portugalia, 7) – Timofey Skatov (Kazachstan, Q) 6:4, 6:3

Duje Ajduković (Chorwacja, Q) – Tiago Monteiro (Brazylia) 6:2, 4:6, 6:4

Thiago Tirante (Argentyna) – Roberto Carballes Baena (Hiszpania) 6:3, 2:6, 7:5

Raport IMM: French Open 2024 – analiza medialna i sponsoringowa wybranych polskich tenisistów

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: IMM, foto: AFP

Tenis w Polsce zyskuje na popularności, co jest zasługą kolejnych sukcesów naszych rodzimych sportowców na arenie międzynarodowej. Tym samym dyscyplina ta staje się również coraz atrakcyjniejsza dla potencjalnych sponsorów. Instytut Monitorowania Mediów przyjrzał się medialności wybranych polskich tenisistów, którzy brali udział w tegorocznej edycji turnieju French Open (26 maja – 9 czerwca). 

Analizie poddano materiały na temat:

– Igi Świątek, która już po raz czwarty triumfowała w kobiecej edycji Rolland Garros,

– Huberta Hurkacza, który dotarł do czwartej rundy rozgrywek,

– Tomasza Berkiety, który zagrał w wielkim finale juniorskiej edycji turnieju.

Materiały zostały opublikowane w dniach 20 maja – 10 czerwca 2024 r.

Z pewnością nikogo nie zaskoczy fakt, że największa liczba publikacji dotyczyła Igi Świątek – było ich ponad 40 tys. materiałów, które przełożyły się na zasięg blisko 1,2 mld kontaktów oraz ekwiwalent reklamowy (AVE) w wysokości niespełna 200 mln zł.

Na temat Huberta Hurkacza ukazało się niemal 14 tys. publikacji, których łączny zasięg wyniósł ponad 430 mln potencjalnych kontaktów z przekazem, a AVE oszacowano na przeszło 56 mln zł.

Również Tomasz Berkieta, wschodząca gwiazda polskiego tenisa, cieszył się znacznym zainteresowaniem mediów. Na jego temat pojawiło się blisko 1,5 tys. materiałów, a ich zasięg wynosił ponad 77 mln kontaktów z przekazem. AVE tych publikacji zostało oszacowane na blisko 12 mln zł.

To tylko kilka podstawowych danych z raportu opracowanego przez IMM, który liczy niemal 20 stron! Przeanalizowano szczegółowo również m.in. rozkład publikacji w poszczególnych typach mediów, ekspozycję medialną czy dyskusję w social mediach.

Raport przedstawia także kluczowe dane dotyczące ekspozycji samych sponsorów poszczególnych tenisistów. Eksperci IMM zbadali, w ilu publikacjach medialnych dotyczących zawodników wyeksponowani byli ich sponsorzy oraz jaki był zasięg i ekwiwalent reklamowy materiałów, w których pojawiał się każdy ze sponsorów. W raporcie przedstawiono również miejsca ekspozycji sponsorów. Wycinkiem czasowym tego badania były ostatnie trzy dni zmagań zawodnika na turnieju.

W przypadku Igi Świątek największą ekspozycją mogła cieszyć się marka ON, która pojawiła się w ponad 1,7 tys. publikacjach z udziałem tenisistki. Zasięg tych materiałów wynosił 74,5 mln, a AVE oszacowano na blisko 19 mln zł.

Yonex to z kolei sponsor Huberta Hurkacza, który pojawił się w największej liczbie publikacji – 273. Przełożyło się to na zasięg w wysokości 23,5 mln i AVE szacowane na ponad 4,7 mln zł.

Blisko 3 mln zł ekwiwalentu reklamowego udało się także wygenerować jednemu ze sponsorów Tomasza Berkiety – marce Adidas. Dzięki współpracy z tenisistą pojawiła się ona w 136 publikacjach o zasięgu ponad 18,5 mln potencjalnych kontaktów z przekazem.

Dane dotyczące ekspozycji pozostałych sponsorów poszczególnych tenisistów również robią wrażenie, co można zobaczyć w pełnej wersji publikacji.

Tego typu raport sponsoringowy stanowi niezwykle cenną wiedzę tak dla samego sportowca, jak i dla marek, które z nim współpracują. Pokazuje bowiem, jak duże było zainteresowanie daną osobą w mediach i jak przełożyło się ono na widoczność sponsora.

Jeśli chcą Państwo zapoznać się z pełnym raportem, to zachęcamy do bezpłatnego pobrania materiału na stronie: https://lp.imm.com.pl/raport-sponsoringowy-roland-garros-2024.

Czy Fritz jest w stanie wygrać wielkoszlemowy turniej?

/ Szymon Stępień , źródło: https://www.tennis365.com, foto: AFP

Taylor Fritz wygrał do tej pory 8 turniejów w profesjonalnej karierze zawodniczej, natomiast wciąż brakuje mu tytułu w turnieju wielkoszlemowym. 26-letni Amerykanin liczy jednak, że uda mu się w końcu przełamać.

Urodzony w Kalifornii tenisista może mieć powód do lekkiego niezadowolenia w kontekście rywalizacji podczas Wielkich Szlemów. Na ten moment najlepszymi osiągnięciami Fritza są ćwierćfinały w Australian Open, Wimbledonie oraz US Open. Dobrą okazję, żeby awansować do półfinału, miał w trakcie niedawno zakończonej edycji turnieju wielkoszlemowego na kortach w Londynie. Tam uległ lepiej dysponowanemu danego dnia tenisiście z Włoch, Lorenzo Musettiemu.

W sukces Taylora wierzy Mike Bryan, który wraz ze swoim bratem Bobem wygrali kilkunastokrotnie tytuły wielkoszlemowe w grze podwójnej.

– Dużo pracował nad swoim poruszaniem się po korcie, dobrze się broni, ale potrafi też solidnie uderzyć. Uważa, że jest najlepszy, jego głowa jest bardzo silna, on naprawdę wierzy, że może wygrać Wielkiego Szlema – powiedział utytułowany deblista.

Przed 26-letnim tenisistą stoją dwa ogromne sprawdziany. Pierwszym z nich będą igrzyska olimpijskie w Paryżu, a w dalszej kolejności US Open.

Zarówno Mike, jak i Bob Bryan dołączą do zespołu, żeby udzielać cennych wskazówek na czas trwania igrzysk w Paryżu.

– Oczywiście czuliśmy, że jest to jeden z największych turniejów w naszej karierze, więc po prostu widzimy podekscytowanie na twarzach wszystkich zawodników, gdy tam są – a wielu z nich jest tam po raz pierwszy, więc będą chłonąć to doświadczenie, co miejmy nadzieję napędzi ich do próby zdobycia medalu.

Start igrzysk już 26 lipca, z kolei rywalizacja na kortach w Nowym Jorku rozpocznie się miesiąc później, 26 sierpnia.

Gstaad. Poznaliśmy półfinalistów

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Oczy całego tenisowego świata są w tym tygodniu zwrócone na Bastad, gdzie rywalizuje Rafael Nadal. Drugi z turniejów ATP 250 rozgrywanych na europejskiej mączce odbywa się natomiast w Gstaad. W piątek rozegrano ćwierćfinały, które wyłoniły najlepszą czwórkę szwajcarskiej imprezy.

Przystawką przed meczami z udziałem dużych nazwisk był pojedynek z udziałem jedynych nierozstawionych w gronie ćwierćfinalistów. Quentin Halys znakomicie rozpoczął spotkanie z Gustavo Heide, oddając Brazylijczykowi w pierwszym secie zaledwie jednego gema. W drugim secie rywal reprezentanta Francji znacznie poprawił grę. Przełamał Halysa na początku partii, lecz w kolejnych gemach to wyżej notowany tenisista w rankingu budował przewagę. Gracz z Europy dwukrotnie odebrał serwis Heide, co pozwoliło mu na przypieczętowanie zwycięstwa w meczu.

Rywala Halysa wyłonił zdecydowanie najbardziej zacięty z ćwierćfinałów – jedyny rozegrany na dystansie trzech setów. Zmierzyli się w nim Jan-Lenard Struff oraz Tomas Martin Etcheverry. Pojedynek lepiej otworzył Niemiec, przełamując Argentyńczyka w końcówce pierwszej odsłony meczu. Kolejna partia padła jednak łupem tenisisty z La Platy. Etcheverry musiał uznać jednak wyższość rywala w decydującym secie. Argentyńczyk nie wywalczył w całej partii ani jednego break pointa, podczas gdy Niemiec miał ich trzy. Struff udowodnił lepszą dyspozycję, przełamując w szóstym gemie, a następnie dowożąc przewagę do końca.

Przez fazę ćwierćfinału przebrnął także najwyżej rozstawiony w turnieju, czyli Stefanos Tsitsipas. Jego dwusetowe starcie z Fabio Fogninim okazało się najkrótszym z piątkowych meczów. Trwało zaledwie godzinę i osiem minut. Włoch, który ma za sobą świetny wynik na Wimbledonie, tracił podanie w środkowej fazie obu partii. Choć dyspozycja reprezentanta Grecji nigdy nie jest w pełni do przewidzenia, tym razem Tsitsipas nie dawał odbierać sobie serwisu w kluczowych momentach i kończył sety z przewagą jednego przełamania.

Odpadnięcie Fogniniego nie oznacza jednak, że w turnieju nie zobaczymy już tenisisty z Italii. Do półfinału awansował bowiem Matteo Berrettini. Włoch po dwóch tie-breakach pokonał rozstawionego z „trójką” Felixa Augera-Aliassime. Dogrywka pierwszej partii zakończyła się dopiero grą na przewagi. W drugiej Berretiini był już wyraźnie lepszy, pokonując rywala z Kanady 7-2.

Półfinały rozpoczną się w sobotę o godzinie 11:00. Jako pierwsi na kort w Gstaad wyjdą Struff i Halys, po nich natomiast zagrają Tsitsipas i Berrettini.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Quentin Halys (Francja) – Gustavo Heide (Brazylia) 6:1, 7:5

Jan-Lennard Struff (Niemcy, 5) – Tomas Martin Etcheverry (Argentyna, 4) 7:5, 3:6, 6:3

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) – Fabio Fognini (Włochy, 7) 6:4, 6:3

Matteo Berrettini (Włochy, 6) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 3) 7:6(7), 7:6(2)

Porto. Chwalińska pokonuje turniejową „dwójkę” i awansuje do półfinału

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: Olga Pietrzak/PZT

Maja Chwalińska zagra o finał turnieju rangi ITF w Porto! W piątkowym ćwierćfinale Polka pokonała w dwóch setach reprezentującą Holandię Arianne Hartono.

Było to drugie spotkanie tych tenisistek. Wcześniej panie spotkały się przed rokiem podczas turnieju w Wielkiej Brytanii. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Chwalińskiej. Hartono była uważana za jedną z faworytek do wygrania imprezy w Portugalii. 28-latka to druga najwyżej rozstawiona uczestniczka rozgrywek.

Reprezentantka Polski od początku wzięła sprawy we własne ręce. Pierwszy set okazał się dominacją ze strony tenisistki urodzonej w Dąbrowie Górniczej. Chwalińska nie oddała rywalce ani jednego gema i po nieco ponad pół godzinie gry byliśmy świadkami tenisowego „bajgla”. Drugą odsłonę meczu lepiej rozpoczęła Holenderka, która przełamała na 3:1. Później jednak Hartono miała duże problemy z utrzymywaniem serwisu. Polka dwukrotnie odebrała podanie reprezentantce Holandii, co zagwarantowało jej możliwość serwowania po wygraną. Chwalińska bez problemów wykorzystała pierwszego meczbola, pieczętując awans do półfinału.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:

Maja Chwalińska (Polska) – Arianne Hartono (Holandia, 2) 6:0, 6:4

Stefanos Tsitsipas o zdobyciu medalu olimpijskiego

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennis365.com/, własne , foto: AFP.

Podczas tegorocznego Rolanda Garrosa Stefanos Tsitsipas osiągnął ćwierćfinał, a wkrótce powróci na paryskie korty, by powalczyć o medal olimpijski. W wywiadzie dla stacji BeIn Sports Grek opisał swoje aspiracje, związane z tym wyjątkowym turniejem.

Igrzyska Olimpijskie tym razem odbędą się na mączce. Tsitsipas dobrze czuje się na tej nawierzchni i wiąże ze startem w stolicy Francji duże nadzieje. 25-latek powiedział:

Grecja i Igrzyska pasują do siebie jak chleb do masła. Marzyłem o nich, odkąd gram w tenisa jako dziecko i chciałem być sportowcem, który konkuruje w tej imprezie.

Oczywiście celuję w medal. To byłoby coś niezwykłego. Od dawna staram się iść w tym kierunku i pomału zbliżam się do tego, czego pragnę. Sukces w Paryżu byłby dla mnie najlepszą formą odkupienia. Krążek olimpijski to najpiękniejszy dar dla samego siebie, który zostaje z tobą do końca życia – podkreślił gracz z Aten.

W Paryżu Stefanos Tsitsipas zagra w singlu oraz w deblu, w którym jego partnerem będzie brat Petros. Zawodnik może także wziąć udział w mikście z Marią Sakkari, ale nie ma na ten temat oficjalnych informacji.