‘s-Hertogenbosch. Griekspoor i Thompson w finale

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

W australijskim półfinale turnieju ATP w ‘s-Hertogenbosch lepszy okazał się Jordan Thompson. Jego rywalem w meczu o tytuł będzie reprezentant gospodarzy, Tallon Griekspoor.

Jordan Thomspon i Rinky Hijikata utworzyli australijską parę półfinałową turnieju ATP w ‘s-Hertogenbosch. Spotkanie w pierwszym secie było bardzo wyrównane. Obaj tenisiści wygrali wszystkie własne gemy serwisowe, więc o losach tej partii rozstrzygnął tie-break. W nim Thompson po wyrównanej walce zwyciężył 7-5.

W drugim secie kluczowy okazał się czwarty gem, w którym 29-latek z Sydney przełamał swojego rodaka. Ostatni gem dostarczył jeszcze mnóstwo emocji, ponieważ Hijikata dzielnie walczył o odrobienie strat i obronił nawet dwie piłki meczowe. Przy trzeciej nie dał już jednak rady i to Thompson zagra w niedzielnym finale.

Rywalem Australijczyka będzie reprezentant gospodarzy, Tallon Griekspoor. Holender również potrzebował dwóch setów, aby zwyciężyć w półfinale. Rozstawiony z „szóstką” 26-letni tenisista pokonał Fina Emila Ruusuvuoriego 6:4, 7:5.

Dla Griekspoora będzie to drugi występ w finale turnieju ATP w dotychczasowej karierze. Pierwszy miał miejsce w styczniu tego roku podczas imprezy w Pune. Holender pokonał wtedy Francuza Benjamina Bonziego 4:6, 7:5, 6:3 i zdobył swój pierwszy tytuł.

Natomiast Thompson do tej pory jeszcze nie wygrał żadnego turnieju w ramach głównego cyklu. Najbliżej tego celu był cztery lata temu w… ‘s-Hertogenbosch. Australijczyk dotarł wtedy do finału, w którym przegrał z Adrianem Mannarino 6:7(7), 3:6.


Wyniki

Półfinały gry pojedynczej mężczyzn:

Tallon Griekspoor (Holandia, 6) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 6:4, 7:5

Jordan Thompson (Australia) – Rinky Hijikata (Australia) 7:6(5), 6:3

Birmingham. Zaskakująco trudna przeprawa Fręch

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch zagra w drugiej rundzie kwalifikacji do turnieju w Birmingham. Sobotni mecz nie był jednak dla naszej reprezentantki łatwy. W starciu z Brytyjką Amelią Rajecki przegrała pierwszego seta.

Po udanym występie w Nottingham, gdzie niewiele zabrakło , by awansowała do półfinału, Magdalena Fręch przeniosła się do nieodległego Birmingham. Tam rywalizację zaczyna od kwalifikacji. Pierwszą rywalką Polki była reprezentantka gospodarzy Amelia Rajecki. Łodzianka nigdy nie mierzyła się z tą zawodniczką, a 21-latka jest notowana na 999. miejscu w rankingu WTA. Jest to jednak po części skutkiem tego, że długo nie grała i dopiero w ostatnich tygodniach zaliczyła pierwsze starty w tym sezonie.

Rajecki zaskakująco dobrze prezentowała się w pierwszym secie. Choć Fręch dwukrotnie zdobywała przewagę przełamania, to jej rywalka była w stanie doprowadzać do wyrównania. I to nawet w arcytrudnym momencie, gdy Polka serwowała już na 6:4. O wyniku pierwszego seta zadecydował tiebreak, który był tak samo wyrównany jak cała partia. Nasza reprezentantka miała w nim piłkę setową na 7:5, jednak nie zdołała jej wykorzystać. Przegrała trzy punkty z rzędu, przez co to Brytyjka była po prawie godzinie gry bliższa awansu do kolejnej rundy.

Na szczęście na Fręch podziałało to jak zimny prysznic i w drugiej partii poprawiła swoją grę, podczas gdy Rajecki nie prezentowała się już tak skutecznie. Tym razem zdobyte w czwartym gemie przełamanie Polka bez problemu utrzymała. Przy serwisie rywalki wywalczyła piłki setowe na 6:2 i drugą z nich wykorzystała, doprowadzając do decydującego seta.

Ten miał bliźniaczo podobny przebieg do poprzedniego. Łodzianka w czwartym gemie wypracowała sobie przewagę breaka, a później kontrolowała przebieg gry. Znów wywalczyła dwie piłki na 6:2, ale tym razem wygrała już pierwszą, dzięki czemu wyszła zwycięsko z tego niełatwego meczu. O drabinkę główną zmierzy się ze Szwajcarką Jill Tiechmann, która pokonała 6:4, 6:1 Hiszpankę Nurię Parrizas Diaz.


Wyniki

Magdalena Fręch (Polska, 6) – Amelia Rajecki (Wielka Brytania, WC) 6:7(6), 6:2, 6:2

Stuttgart. Finał nie dla Hurkacza

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Świetny występ Huberta Hurkacza na turnieju ATP 250 w Stuttgarcie dobiegł końca. W sobotę najlepszy Polski tenisista przegrał półfinałowe starcie z Janem-Lennardem Struffem i pożegnał się z imprezą.

W pierwszych gemach ze zdecydowanie lepszej strony pokazał się Wrocławianin. Słabsza dyspozycja przy serwisie Struffa spowodowała, że Niemiec dał się przełamać już przy pierwszej okazji, popełniając podwójny błąd przy break poincie. W kolejnych gemach panowie skutecznie pilnowali własnych podań, co sprawiło, że Hurkacz bez większych problemów utrzymał przewagę przełamania do końca seta i wyszedł na prowadzenie.

Tenisiści utrzymywali skuteczność przy serwisie przez drugą partię. O zwycięstwie w niej, jak to często bywa na kortach trawiastych, zadecydował jeden gem słabości. Niestety przydarzył się on Hubertowi. Struff zaczął posyłać znakomite returny, dzięki którym wypracował sobie piłkę na przełamanie, po czym odebrał serwis Polakowi. Jak się później okazało, był to jedyny break point w całym secie. Zwycięzcę meczu musiała więc wskazać trzecia, decydująca odsłona spotkania.

Jej przebieg był podobny do pierwszego seta. Jednakże tym razem zawodnikiem, który szybko przełamał rywala był reprezentant Niemiec. Później Hurkacz próbował bezskutecznie nawiązać walkę ze Struffem, który był coraz bliżej przypieczętowania awansu do finału. Gracz zza naszej zachodniej granicy postanowił nie czekać z zakończeniem na własny gem serwisowy. Przy stanie 5:3 i słabo rozgrywanym gemie przez tenisistę z Polski, Struff ponownie stanął przed szansą na przełamanie. Zawodnik zajmujący 24. miejsce w rankingu ATP wykorzystał trzeciego break pointa, który był równocześnie piłką meczową.

Było to drugie spotkanie Hurkacza i Struffa w historii – do pierwszego doszło w 2016 roku w Pucharze Davisa, również na niemieckiej ziemi. Podobnie jak przed siedmioma laty w Berlinie, w Stuttgarcie również górą okazał się starszy z tenisistów. Przeciwnikiem Struffa w niedzielnym meczu o tytuł będzie Frances Tiafoe.


Wyniki

Półfinał singla:

Jan-Lennard Struff (Niemcy) – Hubert Hurkacz (Polska, 4) 3:6, 6:3, 6:3

Halle. Hubert Hurkacz poznał rywali w drodze po obronę tytułu

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Hubert Hurkacz poznał rywali z którymi może się zmierzyć w drodze po obronę tytułu podczas turnieju ATP 500 w niemieckim Halle. W imprezie polski tenisista jest rozstawiony z numerem szóstym, a to znaczy, że nie ma wolnego losu w pierwszej rundzie i by obronić zdobyte przed rokiem mistrzostwo musi wygrać pięć spotkań.

Przed rokiem nasz najlepszy tenisista nim udał się na londyńską trawę wystąpił w dwóch turniejach rozgrywanych na naturalnej nawierzchni. Pierwszym występem była impreza w Stuttgarcie, którą zakończył już po pierwszym meczu. Stamtąd przeniósł się do Halle, gdzie ku uciesze biało-czerwonych kibiców nie miał sobie równych. Za triumf uzyskał pięćset punktów do rankingu, których obronę rozpocznie od pierwszej rundy.

Premierowym rywalem Polaka będzie tenisista, który do turnieju głównego dostał się z kwalifikacji. W drugiej rundzie na Polaka może czekać lepszy z pary – Roberto Carballes Baena vs Tallon Griekspoor. Z Holendrem wrocławianin nie tak dawno rywalizował na kortach Rolanda Garrosa. W 1/4 finału na Polaka może czekać Andriej Rublow. Z kolei w półfinale jest szansa na powtórkę sprzed roku, czyli mecz z Daniiłem Miedwiediewem.

W Halle Hubert Hurkacz wystąpi nie tylko w singlu, ale również w deblu. W grze podwójnej stworzy duet z Jannikiem Sinnerem.

Stuttgart. Frances Tiafoe czeka na rywala

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Frances Tiafoe pokonał w pierwszym sobotnim półfinale turnieju ATP 250 w Stuttgarcie Martona Fucsovicsa. Rywala dla Amerykanina wyłoni mecz w którym zmierzą się Hubert Hurkacz i Jan-Lennard Struff.

Jako pierwsi w sobotę na kort w Stuttgarcie wyszli tenisista rozstawiony z numerem trzecim oraz zawodnik, który do turnieju głównego przebił się przez eliminacje. 31-letni Węgier rywalizacje za naszą zachodnią granicą rozpoczął od kwalifikacji, a w turnieju głównym odprawił między innymi najwyżej rozstawionego w swej połówce drabinki – Taylora Fritza. W sobotę musiał jednak uznać wyższość swego amerykańskiego rywala.

Pierwsza odsłona nie miała długiej historii. W czwartym gemie tenisista zza Oceanu wykorzystał drugą szansę na przełamanie rywala i to pozwoliło mu wygrać seta 6:3. W drugiej odsłonie żadnemu z zawodników nie udało się wypracować szansy na przełamanie podania rywala i losy tej części meczu rozstrzygnął tie-break. Tego lepiej rozpoczął Fucsovics, który wyszedł na prowadzenie 4-1. Węgier nie wykorzystał jednak sześciu piłek setowych, od stanu 11-10 przegrał trzy akcje z rzędu i ostatecznie pożegnał się z imprezą.

Niedzielny finał będzie siódmym meczem o tytuł Francesa Tiafoe, ale pierwszym na trawie. Ma szansę na trzeci tytuł mistrzowski w karierze, a drugi w tym roku. Poprzednio cieszył się z turniejowego triumfu w kwietniu podczas imprezy ATP 250 na mączce w Houston.


Wyniki

Półfinał:

Frances Tiafoe (USA, 3) – Marton Fucsovics (Węgry, Q) 6:3, 7:6(11)

Nottingham. Cornet przeciwko brytyjskiej koalicji

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Poznaliśmy pary półfinałowe turnieju WTA 250 w Nottingham. Sobotnie spotkania 1/2 finału będą sprawą brytyjsko-francuską. Jedyną tenisistką spoza Wysp Brytyjskich, która pozostaje w grze o końcowy triumf jest Alize Cornet.

W 1975 roku podczas turnieju WTA w Paryżu w finale spotkały się dwie brytyjskie tenisistki. Dzień wcześniej miały miejsce spotkania 1/2 finału w których rywalizowały trzy zawodniczki z Wysp Brytyjskich. Był to ostatni taki raz, aż do sobotnich meczów 1/2 finału w Nottingham. Po blisko pięćdziesięciu latach ponownie 3/4 półfinałowego składu stanowią Brytyjki.

Najciekawszym meczem 1/4 finału było spotkanie między Katie Boulter i Harriet Dart. W drugiej odsłonie ta druga tenisistka obroniła dwie piłki meczowe i z 2:5 doprowadziła do wyrównania. Losów meczu jednak nie odwróciła, bo dwa kolejne gemy wygrała Boulter i to ona zapewniła sobie miejsce w półfinale. W meczu o awans do finału zmierzy się z Heather Watson.

Tenisistka, która do rywalizacji przystąpiła do kwalifikacji w meczu 1/4 finału uporała się z Victoriją Golubić. W pierwszej odsłonie Szwajcarka przegrywała już 2:5, aby doprowadzić do tie-breaka. Ostatnio szalę zwycięstwa na swą stronę przechyliła reprezentantka gospodarzy. W drugiej odsłony miało miejsce jedno przełamanie.

Drugą parę półfinałową tworzą Jodie Burrage i Alize Cornet. Brytyjka, po tym jak w 1/8 finału odprawiła Magdę Linette, w meczu 1/4 finału okazała się lepsza od Magdaleny Fręch. Z kolei Francuzka po trzysetowym boju okazała się lepsza od Elizabeth Mandlik, która do turnieju głównego przebijała się przez kwalifikacje.

 


Wyniki

Ćwierćfinały:

Alize Cornet (Francja) – Elizabeth Mandlik (USA, Q) 6:3, 4:6, 6:3

Heather Watson (Wielka Brytania, Q) – Victoria Golubić (Szwajcaria) 7:6(2), 7:5

Katie Boulter (Wielka Brytania) – Harriet Dart (Wielka Brytania) 6:3, 7:5

Den Bosch. Obrończyni tytułu wciąż w grze, rewelacja turnieju zatrzymana

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

W piątek poznaliśmy pary ćwierćfinałowe turnieju WTA 250 w Den Bosch. O awans do finał zagrają Aliaksandra Sasnowicz i Jekaterina Aleksandrowa oraz Wiktoria Hruncakova i Weronika Kudermietowa. 

Tenisistka z Kazania to najwyżej rozstawiona zawodniczka podczas imprezy na holenderskiej trawie. W meczu 1/4 finału czternasta tenisistka świata uporała się z klasyfikowaną blisko dwieście lokat niżej Celine Naef. Szwajcarka, która występowała w imprezie dzięki „dzikiej karcie” w poprzednich rundach pokonała kilka zawodniczek ze zdecydowanie większymi osiągnięciami. W meczu pierwszej rundy okazała się lepsza od Venus Williams, a w spotkaniu 1/8 finału wygrała z Caty McNally. Jednak awansu do najlepszej czwórki nie zdołała uzyskać. 17-latka trzykrotnie straciła swe podanie, samemu wygrywając tylko gema przy serwisie rywalki.

O finał Kudermietowa zagra z tenisistką, która również jest zdecydowanie niżej notowana. Wiktoria Hrunakova to zawodniczka klasyfikowana na początku drugiej setki. Jej dotychczasowym rokiem w karierze był ten przedpandemiczny. W 2019 roku rywalizowała w drugiej rundzie Australian Open i US Open oraz w trzeciej rundzie na kortach Rolanda Garrosa. W piątkowym meczu 1/4 finału okazała się lepsza od Ashlyn Krueger. O losach obu setów zadecydowało po jednym przełamaniu.

O awans do finału w dolnej części turniejowej drabinki zagrają Aliaksandra Sasnowicz i Jekatarina Aleksandrowa. Pojedynek tenisistki z Mińska zakończył się przed czasem. Turniejowa „dwójka” po przegraniu partii otwarcia w tie-breaku, w drugiej odsłonie przegrywała 1:3, gdy poddała mecz. Nim panie zeszły z kortu, nie brakowało emocji. Sklasyfikowana na pozycji 71. zawodniczka z 0:2 w partii otwarcia wyszła na 5:3, aby nie wykorzystać dwóch piłek setowych i przegrać trzy kolejne gemy. Ostatecznie zdołała zamknąć tę część meczu w tie-breaku. W drugiej odsłonie doszło do przełamania w czwartym gemie, a po chwili Samsonova podziękowała za dalszą grę.

W meczu Jekateriny Aleksandrowej z Eminą Bektas miały miejsce trzy przełamania serwisu. Losy premierowej odsłony rozstrzygnęły się już w pierwszym gemie, którego po serwisie rywalki wygrała obrończyni tytułu. W drugiej odsłonie panie przełamały się trzykrotnie. Z czego o jednego „breaka” więcej zanotowała zawodniczka z Czelabińska i pozostaje ona w grze o obronę tytułu.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Weronika Kudermietowa (1) – Celine Naef (Szwajcaria, WC) 6:3, 6:2

Aliaksandra Sasnowicz (7) – Ludmila Samsonova (2) 7:6(4), 3:1 i krecz

Jekaterina Aleksandrowa (4) – Emina Bektas (USA, Q) 6:4, 6:4

Wiktoria Hruncakova (Słowacja) – Ashlyn Krueger (USA) 6:4, 6:4