Roland Garros. Świątek odesłała rywalkę „na rowerze”

/ Artur Kobryn , źródło: rolandgarros.com, foto: AFP

Iga Świątek zanotowała błyskawiczne zwycięstwo w trzeciej rundzie turnieju Roland Garros 2023. Polka nie straciła ani jednego gema w pojedynku z Chinką Xinyu Wang.

Sobotnie spotkanie było pierwszym obu tych zawodniczek w rozgrywkach. Dla Wang był to szczególny pojedynek, bowiem po raz pierwszy w karierze wystąpiła w trzeciej rundzie turnieju wielkoszlemowego. Swojego debiutu w tej fazie zmagań nie zapamięta jednak dobrze, ponieważ została zdeklasowana przez liderkę światowego rankingu.

Polka od samego początku rywalizacji posiadała kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Już przy pierwszej sposobności przełamała tenisistkę z Shenzhen. Nie miała też z wygrywaniem gemów przy własnym podaniu i nie powtórzyła sytuacji z poprzedniego meczu, gdzie straciła szybko wypracowaną na starcie zaliczkę. Chinka grała nerwowo, popełniała wiele niewymuszonych błędów i nie była w stanie w żaden sposób zagrozić raszyniance. Ta z kolei prezentowała się pewnie i solidnie, w wyniku czego w pierwszej odsłonie zwyciężyła do zera.

Przebieg drugiej partii był niemalże identyczny. Świątek jednak jeszcze szybciej budowała w niej swoją przewagę. W pierwszych czterech gemach przegrała tylko jedną piłkę. Chinka w końcówce seta próbowała walczyć o honorowego gema, ale nie potrafiła tego dokonać. Po 51 minutach gry Polka zakończyła całe spotkanie wynikiem 6:0, 6:0. Jej kolejną przeciwniczką będzie zwyciężczyni starcia pomiędzy Kanadyjką Biancą Andreescu, a Ukrainką Łesią Curenko.


Wyniki

Trzecia runda singla pań:

Iga Świątek (Polska, 1) – Xinyu Wang (Chiny) 6:0, 6:0

Roland Garros. Problemy tylko w pierwszym secie, Gauff lepsza w bitwie nastolatek

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

W sobotę w sesji porannej na paryskich kortach zostało rozegrane tylko jedno spotkań pań. Z powodu choroby z turnieju wycofała się Jelena Rybakina (więcej TUTAJ), więc uwaga wszystkich kibiców skoncentrowana była na pojedynku Coco Gauf z Mirrą Andrejewą.

W pierwszym secie serwis nie odgrywał zbyt wielkiej roli. Gemy obfitowały w długie, kombinacyjne wymiany z głębi kortu, które miały prawo podobać się publiczności zgromadzonej na trybunach. Spotkanie lepiej rozpoczęła Rosjanka, która odskoczyła na prowadzenie 3:1 i 4:2. Kolejne cztery gema wygrała jednak Amerykanka. W dziesiątym gemie mogła zakończyć seta przy pomocy własnego podania. Od stanu 30:0 popełniła jednak cztery proste błędy i zawodniczka z kwalifikacji odrobiła stratę „breaka”. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Przy pierwszej zmianie stron był remis 3:3, ale potem trzy kolejne punkty padły łupem Andrejewej. Ubiegłoroczna finalistka obroniła dwie pierwsze piłki setowe, ale przy trzeciej Rosjanka odważną akcję wykończyła forhandowym drive-volleyem i objęła prowadzenie w meczu.

Od początku drugiej partii mecz zupełnie się jednak odmieniła. Gauff podrażniona niepowodzeniem w pierwszej części meczu zdecydowanie podniosła poziom swojej gry. Z kolei z 16-latki z Syberii zupełnie zeszło powietrze. Zdecydowanie gorzej poruszała się po korcie i popełniała więcej niewymuszonych błędów. W kolejnych dwóch setach rozpędzona Amerykanka oddała młodszej rywalce już tylko po jednym gemie i po 2 godzinach i 3 minutach zakończyła spotkanie.


Wyniki

Trzecia runda singla

Coco Gauff (USA, 6) – Mirra Andrejewa (Q) 6:7(5) 6:1 6:1

Roland Garros. Pogromca Miedwiediewa poza turniejem, Ruud i Rune grają dalej

/ Artur Kobryn , źródło: rolandgarros.com, foto: AFP

Thiago Seyboth Wild przegrał z Yoshihito Nishioką w trzeciej rundzie turnieju Roland Garros. Do najlepszej „szesnastki” awansowali za to Casper Ruud i Holger Rune, czyli najwyżej rozstawieni zawodnicy pozostający w dolnej połówce drabinki.

Jako pierwszy awans do czwartej rundy wywalczył w sobotę Casper Ruud. Ubiegłoroczny finalista miał jednak pewne problemy w rywalizacji Zhizhen Zhangiem. W początkowej fazie meczu to Chińczyk był stroną dominującą i popełniał mniej błędów niż jego bardziej utytułowany rywal. Wraz z upływem czasu Norweg był jednak w stanie przejąć kontrolę nad pojedynkiem. Poprawił skuteczność swojego podania, a do tego ograniczył liczbę pomyłek przy uderzeniach z linii końcowej. Ostatecznie zwyciężył w czterech setach i o miejsce w ćwierćfinale zagra z Nicolasem Jarrym. Chilijczyk równie ze stratą jednej partii pokonał Marcosa Girona i tym samym w poniedziałek zadebiutuje w czwartej rundzie imprezy wielkoszlemowej.

Na trzeciej rundzie udział w turnieju zakończył za to sensacyjny pogromca Daniła Miedwiediewa, Thiago Seyboth Wild. Brazylijczyk co prawda świetnie rozpoczął pojedynek z Yoshihito Nishioką, lecz finalnie musiał uznać jego wyższość po pięciosetowym boju. Kluczowym momentem spotkania okazał się tie-break drugiego seta. Gracz z Ameryki Południowej prowadził w nim już 6:3, ale nie wykorzystał żadnej z trzech piłek setowych. Po nerwowej końcówce to Japończyk zapisał na swoim koncie tę partię i wyrównał stan gry.

Seyboth Wild nie podłamał się tym niepowodzeniem i wygrał trzecią odsłonę, ale do zamknięcia całej potyczki zabrakło mu już sił. Solidny i waleczny Japończyk ponownie doprowadził do remisu, a w decydującym secie nie stracił już ani jednego gema. Dzięki tej wygranej Nishioka osiągnął swój życiowy rezultat w stolicy Francji. O jego dalszą poprawę zagra z Tomasem Martinem Etcheverrym. Argentyńczyk z kolei zalicza w Paryżu nie tylko najlepszy występ w tej imprezie, ale i we wszystkich turniejach wielkoszlemowych. 23-latek z La Platy bez straty seta poradził sobie z rozstawionym z „15” Chorwatem Borną Coriciem.

W sobotę dobiegł też końca paryski debiut Genaro Alberto Olivieriego. Sklasyfikowany na 231. miejscu w rankingu ATP Argentyńczyk był najniżej notowanym graczem, który dotarł do tej fazy zawodów. 24-latek z Bragado nie miał wiele do powiedzenia w starciu z rozstawionym z „szóstką” Holgerem Rune. Duńczyk w niespełna dwie godziny zanotował zwycięstwo 6:4, 6:1, 6:3. O wyrównanie ubiegłorocznego wyniku i awans do ćwierćfinału tenisista z Gentofte zagra z lepszym z pary Taylor Fritz – Francisco Cerundolo.


Wyniki

Trzecia runda singla panów:

Casper Ruud (Norwegia, 4) – Zhizhen Zhang (Chiny) 4:6, 6:4, 6:1, 6:4

Holger Rune (Dania, 6) – Genaro Alberto Olivieri (Argentyna, Q) 6:4, 6:1, 6:3

Borna Czorić (Chorwacja, 15) – Tomas Martin Etcheverry (Argentyna) 6:3, 7:6(5), 6:2

Yoshihito Nishioka (Japonia, 27) – Thiago Seyboth Wild (Brazylia, Q) 3:6, 7:6(8), 2:6, 6:4, 6:0

Nicolas Jarry (Chile) – Marcos Giron (USA) 6:2, 6:3, 6:7(7), 6:3

Jelena Rybakina wycofała się z Roland Garros

/ Adam Romer , źródło: Korespondencja z Paryża, foto: AFP

Na kwadrans przed rozpoczęciem meczu trzeciej rundy Jelena Rybakina poinformowała o tym, że wycofuje się z tegorocznego turnieju Rolanda Garrosa. Kazaszkę dopadł wirus.

To wirus, ból głowy, temperatura. Nie mogłam spać ostatniej nocy. Nie da się grać w takim stanie. – mówiła Rybakina na zwołanej na szybko konferencji prasowej.

Wcześniej Kazaszka wyszła na rozgrzewkę na kort centralny i próbowała czy będzie w stanie grać.

– W moim sytuacji nie byłabym w stanie rywalizować dłużej niż 10 minut. Zdrowie jest najważniejsze – tłumaczyła mistrzyni z Rzymu.

Zapewniła, że potrzebuje kilku dni, by dojść do siebie i trudno jej powiedzieć czy zaplanowane starty na kortach trawiastych dojdą do skutku. – JEstem zgłoszona do Berlina, Eastbourne i Wimbledonu. Mam nadzieję, że zagram w tych turniejach – wyjaśniała.

Rybakina była w Paryżu rozstawiona z numerem trzecim i była potencjalną półfinałową rywalką broniącej tytułu Igi Świątek. Polka dziś popołudniu rozegra swój mecz trzeciej rundy z Chinką Xinyu Wang.

Roland Garros. Trzysetowe boje faworytów, bolesna w skutkach porażka Schwartzmana

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Trzech najwyżej rozstawionych tenisistów z górnej połówki drabinki wygrało swe mecze trzeciej rundy rywalizacji mężczyzn na Roland Garros. Wszyscy wygrali swe mecze w trzech setach, a najmniej czasu na zapewnienie sobie miejsca w dalszej rywalizacji potrzebował Stefanos Tsitsipas.

Piątkowym rywalem rozstawionego z numerem piątym Greka był Diego Schwartzman. Półfinalista imprezy z 2020 roku w tegorocznej edycji bronił punktów za czwartą rundę. Niepowodzenie tej „misji” mogły spowodować wypadnięcie tenisisty z Ameryki Południowej z top 100 rankingu. W siódmym spotkaniu obu zawodników tenisista z Aten odniósł piąte zwycięstwo.

Wcale nie było łatwo. Wiem, że zagraliśmy tylko trzy sety, ale był to mój najtrudniejszy mecz w tym turnieju, jeśli chodzi o zachowywanie koncentracji. Diego walczył o każdy punkt i nie oddawał mi niczego za darmo – skomentował przebieg spotkania Stefanos Tsitsipas. A jego kolejnym rywalem będzie austriacki kwalifikant Sebastian Ofner.

Porażka Schwartzmana oznacza, że po blisko dziesięciu latach wypadnie on z czołowej setki rankingu ATP. Ostatni raz tak nisko w zestawieniu był klasyfikowany w lipcu 2014 roku, gdy zajmował 101. pozycje w notowaniu. Jest to tym bardziej smutna sytuacja dla Argentyńczyk oraz jego kibiców, że w przeszłości był on ósmym tenisistą świata, a sezon rozpoczynał jako 25. zawodnik globu.

Niewiele dłużej czasu w piątkowe popołudnie spędził na korcie Carlos Alcaraz. Hiszpan, który po dwóch spotkaniach w sesji dziennej, tym razem miał okazję zaprezentować się kibicom w meczu dnia, stanął na przeciwko Denisa Shapovalova. Tenisista z Półwyspu Iberyjskiego tak jak Tsitsipas stracił jedynie siedem gemów i po 132 minutach gry mógł już zacząć myśleć o kolejnym spotkaniu.

Czuję się świetnie. Myślę, że rozegrałem dobry mecz i mam nadzieję, że utrzymam ten poziom w kolejnych rundach – skomentował swój występ Carlos Alcaraz, którego rywalem w 1/8 finału będzie Lorenzo Musetti. Włoch w piątek po trzech setach uporał się z Cameronem Norriem.

Niezwykle wymagające spotkanie ma za sobą Novak Dżoković. Serb, który w Paryżu celuje w swój 23. tytuł wielkoszlemowy w meczu trzeciej rundy zmierzył się z Alejandro Davidovichem Fokiną. Było to czwarte spotkanie obu panów, ale dopiero drugie na mączce. Przed rokiem podczas imprezy w Monte Carlo górą w trzech setach był Hiszpan. Tym razem były lider rankingu ATP się zrewanżował, ale potrzebował na to ponad trzech godzin.

– Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem dwa sety przez trzy godziny. Zapewne było to w jakimś meczu przeciwko Rafie Nadalowi – skomentował mordercze spotkanie z Fokiną zawodnik rozstawiony z numerem trzecim. Po tym jak dwie pierwsze odsłony zakończyły się tie-breakami, w trzeciej odsłonie Serb potrzebował trzech kwadransów, aby ostatecznie zakończyć spotkanie. Jego kolejnym rywalem będzie Juan Pablo Varillas. Peruwiańczyk w najpóźniej zakończonym spotkaniu sesji dziennej pokonał Huberta Hurkacza.


Wyniki

Trzecia runda:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Denis Shapovalov (Kanada, 26) 6:1, 6:4, 6:2

Novak Dżoković (Serbia, 3) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 29) 7:6(4), 7:6(5), 6:2

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) – Diego Schwartzman (Argentyna) 6:2, 6:2, 6:3

Lorenzo Sonego (Włochy) – Andriej Rublow (7) 5:7, 0:6, 6:3, 7:6(5), 6:3

Karen Chaczanow (11) – Thanasi Kokkinakis (Grecja, WC) 6:4, 6:1, 3:6, 7:6(5)

Lorenzo Musetti (Włochy, 17) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 14) 6:1, 6:2, 6:4

Sebastian Ofner (Austria, Q) – Fabio Fognini (Włochy) 5:7, 6:3, 7:5, 1:6, 6:4

Rafael Nadal poddał się operacji

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Dwa tygodnie temu Rafael Nadal ogłosił, że nie zagra w tegorocznym French Open, a sezon 2024 będzie ostatnim w jego karierze. Wczoraj poznaliśmy kolejne wieści z obozu utytułowanego Hiszpana.

Absencja Nadala na światowych kortach trwa od styczniowego Australian Open. Po tym turnieju wybitny zawodnik borykał się z kłopotami zdrowotnymi, które ostatecznie zmusiły go do rezygnacji z udziału w Roland Garros i opuszczenia pozostałych wielkich imprez w 2023 roku. Majorkanin sugerował, że może pojawić się pod koniec roku w rozgrywkach Pucharu Davisa, ale jego głównym celem jest dobre przygotowanie się do sezonu 2024.

By to osiągnąć 37-latek musi jednak wyleczyć przewlekłą kontuzję. Ważne kroki w tej sprawie podjęto wczoraj. Tenisista przeszedł zabieg artroskopii lewego mięśnia lędźwiowego, a procedurę przeprowadzili specjaliści z Barcelony – doktorzy Philippon, Vilaró i Ruiz-Cotorro.

W całej karierze Rafael Nadal wygrał 92 turnieje singlowe rangi ATP. Hiszpan ma na koncie dwadzieścia dwa tytuły wielkoszlemowe oraz mistrzostwo olimpijskie w grze pojedynczej i podwójnej.

Roland Garros. Switolina kontynuuje wymarzony wielkoszlemowy powrót

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W piątek poznaliśmy pierwsze tenisistki, które zapewniły sobie miejsce w najlepszej szesnastce paryskiej imprezy. Awans wywalczyły Aryna Sabalenka oraz dwie finalistki sprzed lat, Sloane Stephens i Anastazja Pawluczenkowa. Udany powrót do rywalizacji na szczeblu wielkoszlemowym kontynuuje Elina Switolina.

Ukrainka zmierzyła się z Anną Blinkową, którą tydzień temu pokonała w finale imprezy w Strasbourgu. Spotkanie lepiej rozpoczęła Rosjanka, która wygrała pierwszego seta 6:2, ale drugiego w tym samym stosunku zapisała na swoim koncie była trzecia rakieta świata. Zdecydowanie najwięcej emocji dostarczyła trzecia partia. Pogromczyni Caroline Garcii rozpoczęła ją od prowadzenia 3:1, ale cztery kolejne gemy zdobyła 28-latka urodzona w Odessie. W końcówce meczu doszło do serii trzech przełamań z rzędu. W dwunastym gemie przerwała ją Switolina, która zanim wypracowała sobie piłki meczowe, musiała bronić kolejnego „breakpointa”. Zrobiła to skutecznie i kilka minut później, po ponad dwóch godzinach gry wykorzystała trzecią piłkę meczową i mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Staram się traktować każdy mecz jako oddzielną sprawę i na każdym meczu dawać z siebie wszystko co mam – powiedziała na pomeczowej konferencji ukraińska tenisistka. – Dwa ostatnie mecze w pierwszym secie nie toczyły się po mojej myśli, ale nie poddawałam się i próbowałam znaleźć sposób na zwycięstwo. W końcówce udawało mi się przechylić szalę zwycięstwa na moją stronę.

Bez żadnych problemów do najlepszej szesnastki turnieju awansowała Sabalenka. Białorusinka w oddała cztery gemy Kamilli Rachimowej i zdecydowanie głośniej było o tym, że wiceliderka światowego rankingu z obawy przed trudnymi pytaniami postanowiła nie brać udziału w konferencji prasowej. Więcej o tym można przeczytać TUTAJ.

Mistrzyni Australian Open zmierzy się teraz ze Sloane Stephens. Amerykanka, która na kortach Roland Garros wystąpiła w finale w 2018 roku, w trzech setach pokonała Julię Putincewą. Do czwartej rundy awansowała również inna finalistka paryskiej imprezy sprzed lat. Anastazja Pawluczenkowa przegrała pierwszego seta z Anastazja Potapową, ale w dwóch kolejnych była już lepsza od młodszej, ale wyżej sklasyfikowanej rodaczki.

O miejsce w ćwierćfinale w stolicy Francji zagrają także Karolina Muchova, która w trzech setach pokonała Irinę-Camelię Begu oraz Elina Awanesjan. „Szczęśliwa przegrana” odrobiła stratę partii w pojedynku z kwalifikantką Clarą Tauson.


Wyniki

Trzecia runda singla

Aryna Sabalenka (2) – Kamilla Rachimowa 6:2 6:2

Anastazja Pawluczenkowa – Anastazja Potapowa (24) 4:6 6:3 6:0

Karolina Muchova (Czechy) – Irina-Camelia Begu (Rumunia, 27) 6:3, 6:2

Elina Switolina (Ukraina) – Anna Blinkowa 2:6, 6:2, 7:5

Sloane Stephens (USA) – Julia Putincewa (Kazachstan) 6:3, 3:6, 6:2

Elina Awanesjan (LL) – Clara Tauson (Dania, Q) 3:6, 6:1, 7:5