Birmingham. Ostapenko pokonała legendę, o półfinał zagra z Fręch

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Magdalena Fręch o półfinał Rothesay Classic zagra z Jeleną Ostapenko, która po trzysetowej batalii pokonała Venus Williams. Do ćwierćfinału awansowały również Barbora Krejczikova i Anastazja Potapowa.

Początek pojedynku pomiędzy Łotyszką i siedmiokrotną triumfatorką imprez wielkoszlemowych należał do tej pierwszej. Młodsza z tenisistek wygrała pierwszego seta, a w drugim prowadziła już 5:3. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych nie zamierzała się jednak poddawać. Wygrała cztery gemy z rzędu, broniąc po drodze piłki meczowej i wyrównała stan rywalizacji. Williams dobrze rozpoczęła również decydującą partię i odskoczyła na 2:0. Ostapenko w końcu zdołała jednak przerwać niekorzystną serię i odrobiła stratę przełamania. Była liderka światowego rankingu przy wyniku 3:2 miała jeszcze jednego „breakpointa”, ale Łotyszka zdołała go zniwelować i utrzymała podanie. Od tego momentu przejęła już kontrolę nad przebiegiem gry. Wygrała trzy ostatnie gemy i po 2 godzinach i 26 minutach mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Ona jest wspaniała mistrzynią i to się nie zmieniło – powiedziała w pomeczowym wywiadzie 26-latce urodzona w Rydze. – Wspaniale było z nią zagrać. Ona jest idolką wielu osób, więc to było wspaniałe. Być może dlatego spięłam się trochę w drugim secie.

Do ćwierćfinału awansowały również Barbora Krejczikova, Anastazja Potapowa i Rebecca Marino.


Wyniki

Druga runda singla

Barbora Krejcikova (Czechy, 1) – Tereza Martincova (Czechy, Q) 6:4, 6;4

Jelena Ostapenko (Łotwa, 2) – Venus Williams (USA, WC) 6:3, 5:7, 6:3

Anastazja Potapowa (4) – Caty McNally (USA) 3:6, 6:2, 7:6(0)

Rebecca Marino (Kanada, LL) – Emina Bektas (USA, Q) 6:4, 4:6, 7:6(1)

Poznań. Już bez Polaków w singlu, Drzewiecki wciąż walczy w deblu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek

Niestety w Poznaniu nie będziemy już w tym roku oglądać w akcji naszych singlistów. Daniel Michalski dość łatwo przegrał z niżej notowanym rywalem. W deblu w grze pozostaje Karol Drzewiecki.

Daniel Michalski był naszą ostatnią nadzieją na sukces w turnieju singlistów w Poznaniu. Mierzył się z 319. w rankingu ATP Niemcem Timo Strodderem. Rywalizował z nim dwukrotnie w ubiegłym roku w październikowych turniejach ITF. Najpierw przegrał w dwóch setach we włoskim Margherita di Pula, ale tydzień później, w kolejnym turnieju w tym samym miejscu, zrewanżował się, również nie tracąc seta.

W Czwartek na poznańskich kortach mecz nie układał się niestety po myśli naszego reprezentanta. Pierwszy set to była zupełna dominacja Niemca, który stracił tylko jednego gema. Partia ta trwała zaledwie 27 minut. W drugiej części meczu Michalski prezentował się już lepiej, ale nie na tyle, by doprowadzić do wyrównania. Przegrał 4:6.

Strodder o finał zagra z pogromcą Maksa Kaśnikowskiego, czyli Argentyńczykiem Mariano Navone. Poradził on sobie w ćwierćfinale z francuskim kwalifikantem Manuelem Guinardem, triumfując po trzysetowym boju 7:5, 6:7(3), 6:2.

W turnieju pozostaje tylko jeden rozstawiony zawodnik. Jest nim Tomas Barrios Vera z Chile, który po równie trudnym meczu wyeliminował kwalifikanta z USA Ulisesa Blancha. Zawodnik z Ameryki Południowej zwyciężył 6:3, 5:7, 7:5. W półfinale podejmie Czecha Zdenka Kolarza, który sprawił kolejną w tym turnieju niespodziankę. Z łatwością wyeliminował turniejową „4”, czyli Argentyńczyka Facundo Diaza Acostę, wygrywając 6:3, 6:1.

Kilku Polaków rywalizowało dziś w deblu. Łukasz Kubot i Szymon Walków doczekali się swojego meczu pierwszej rundy. Niestety doświadczony zawodnik z Bolesławca i triumfujący w tym turnieju przed rokiem u boku Amerykanina Huntera Reese’a 27-latek pożegnali się z turniejem. Po niezwykle zaciętym meczu ulegli Włochowi Lorenzo Giustino i Hindusowi Sumitowi Nagalowi 6:7(3), 7:6(2), [6:10]. Pogromcy Polaków również pożegnali się już jednak z zawodami. Jeszcze tego samego dnia rozegrali ćwierćfinał przeciwko rozstawionym z „1” Urugwajczykowi Arielowi Beharowi i Czechowi Adamowi Pavlaskovi. Przegrali 3:6, 3:6.

W ćwierćfinałach grali też nasi reprezentanci. Również w deblu przegrał Daniel Michalski. W parze z Kacprem Żukiem ulegli rozstawionym z „4” Karolowi Drzewieckiemu i Petrowi Nouzie. Polak i Czech wygrali 6:3, 6:4.

Drzewiecki jest jedynym naszym reprezentantem, który pozostaje jeszcze w grze na poznańskich kortach. Jego rywalami w walce o finał będą Grek Petros Tsitsipas i Holender Sam Verbeek. Zawodnicy rozstawieni z „2” pokonali po ciężkim meczu Piotra Matuszewskiego i Niemca Kaia Wehnelta 4:6, 6:3, [10:7].


Wyniki

Ćwierćfinały singla

Timo Stodder (Niemcy) – Daniel Michalski (Polska) 6:1, 6:4

Tomas Barrios Vera (Chile, 5) – Ulises Blanch (Stany Zjednoczone) 6:3, 5:7, 7:5

Zdenek Kolarz (Czechy) – Facundo Diaz Acosta (Argentyna, 4) 6:3, 6:1

Mariano Navone (Argentyna) – Manuel Guinard (Francja, Q) 7:5, 6:7(3), 6:2

Pierwsza runda debla

Lorenzo Giustino, Sumit Nagal (Włochy, Indie) – Łukasz Kubot, Szymon Walków (Polska) 7:6(3), 6:7(2), [10:6]

Ćwierćfinały debla

Karol Drzewiecki, Petr Nouza (Polska, Czechy, 4) – Daniel Michalski, Kacper Żuk (Polska) 6:3, 6:4

Petros Tsitsipas, Sem Verbeek (Grecja, Holandia, 2) – Piotr Matuszewski, Kai Wehnelt (Polska, Niemcy) 4:6, 6:3, [10:7]

Halle. Udany rewanż Griekspoora; Hurkacz nie obroni tytułu

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Drugi raz w ciągu miesiąca Hubert Hurkacz mierzył się z Tallonem Griekspoorem. W Roland Garros Polak wygrał po emocjonującej pięciosetówce. W Halle Holender się zrewanżował. Wrocławianin nie obroni zatem zdobytego przed rokiem tytułu.

Hubert Hurkacz stanął naprzeciw Tallona Griekspoora po raz drugi w karierze i to zaledwie 23 dni po ich pierwszym starciu. Na paryskich kortach Polak i Holender zafundowali kibicom prawie pięciogodzinne widowisko. W Halle o tak długi mecz ciężko, ale również emocji nie zabrakło.

Spotkanie, jak się można było spodziewać, od początku było wyrównane. Griekspoor jest w świetnej formie. W ubiegłym tygodniu triumfował w s’Hertogenbosch. Bardzo dobrze radził też sobie w czwartkowy wieczór przeciwko Hurkaczowi. W końcówce pierwszego seta przejął inicjatywę, dzięki czemu przełamał na 5:3 i po chwili bez problemów utrzymał swój serwis, by wygrać partię.

Na obrońcę tytułu w niemieckim turnieju podziałało to motywująco. Znakomicie rozpoczął drugą część spotkania. Przełamał w drugim gemie i nie pozwolił rywalowi odrobić strat. Kontrolował przebieg wydarzeń na korcie, dzięki czemu tylko powiększał swą przewagę. Ostatecznie przegrał tylko jednego gema.

Dużo emocji przyniósł decydujący set. Griekspoor wrócił do skutecznej gry, a swojego poziomu nie obniżał Polak. Nasz reprezentant bronił w tym secie jednego break-pointa, ale generalnie serwujący pewnie wygrywali swoje gemy. Hurkaczowej tradycji stało się zadość – decydował tiebreak. Dobrze rozpoczął go Griekspoor, który prowadził już 3:0. Hurkacz był bliski odrobienia strat, ale po chwili Holender znów odskoczył i na 6:3. Błędy Holendra i uważna gra Hurkacza sprawiły jednak, że po chwili było 6:6. Polak obronił potem jeszcze jednego meczbola, po czym sam nie wykorzystał okazji. Przed kolejną szansą stanął Holender i tym razem szczęście się do niego uśmiechnęło. To on zagra z Andriejem Rublowem w ćwierćfinale.


Wyniki

Tallon Griekspoor (Holandia) – Hubert Hurkacz (Polska, 6) 6:3, 1:6, 7:6(8)

Berlin. Sabalenka poza turniejem

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Na drugiej rundzie zakończyła się swój występ w imprezie WTA 500 w Berlinie Aryna Sabalenka. Najwyżej rozstawiona tenisistka odpadła w meczu 1/8 finału Weronice Kudermietowej. Inną rozstawioną, która w czwartek pożegnała się z rywalizacją jest Coco Gauff.

Caroline Garcia jest najwyżej rozstawioną tenisistką, która pozostała w grze o końcowy triumf w tegorocznej edycji imprezy w stolicy naszych zachodnich sąsiadów. Francuzka miejsce wśród ośmiu najlepszych tenisistek zapewniła sobie w środę. W gronie ćwierćfinalistek nie tylko zabraknie broniącej tytułu Ons Jabeur, ale również najwyżej rozstawionej w imprezie Aryny Sabalenki.

Tenisistka z Mińska po tym jak w meczu pierwszej rundy potrzebowała trzech setów, aby zapewnić sobie awans do dalszych gier, w kolejnym spotkaniu musiała uznać wyższość rywalki. Przed czwartkowym spotkaniem bilans spotkań wynosił 3:1 dla wiceliderki rankingu. Poprzednio panie się spotkały przed rokiem w meczu pierwszej rundy tej samej imprezy i zwycięsko z tej potyczki wyszła Kudermietowa.

Losy pierwszej partii czwartkowego spotkania rozstrzygnęły dwa przełamania uzyskane przez zawodniczkę z Kazania. W drugiej odsłonie dziesiąta tenisistka świata prowadziła 4:2, aby przegrać trzy gemy z rzędu. Ostatecznie losy tej części meczu rozstrzygnął tie-break. W nim triumfatorka jednej imprezy głównego cyklu prowadziła 6-1, aby za drugą piłką meczową zakończyć pojedynek.

W meczu 1/4 finału Kudermietowa zmierzy się z Jekatariną Aleksandrową. W innym czwartkowym spotkaniu tenisistka z Czelabińska uporała się z inną wysoko notowaną tenisistką – Coco Gauff. Spotkanie bardzo dobrze zaczęło się dla Amerykanki, która w partii otwarcia prowadziła 3:1. Od tego momentu przegrała jednak dwanaście z trzynastu gemów i pożegnała się z rywalizacją. Tym samym Aleksandrowa swą serię wygranych spotkań przedłużyła do siedmiu.


Wyniki

Druga runda singla:

Weronika Kudermietowa – Aryna Sabalenka (1) 6:2, 7:6(2)

Jekatarina Aleksandrowa – Coco Gauff (USA, 5) 6:4, 6:0

Maria Sakkari (Grecja, 6) – Aliaksandra Sasnowicz 6:2, 6:1

Marketa Vondrousova (Czechy) – Jule Niemeier (Niemcy) 6:3, 6:5 i krecz

Birmingham. Linette i Pera powalczą o finał

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette i Bernarda Pera zagrają o finał imprezy Rothesay Classic w grze podwójnej. W czwartek Polka i Amerykanka okazały się lepsze od Lidziji Marozawej i Ingrid Martins.

W pierwsze partii obie pary długo pilnowały własnych serwisów. O losach tej części meczu zadecydowało pojedyncze przełamanie, które poznanianka i jej partnerka zdobyły w dziewiątym gemie.

W drugim secie Linette i Pera dominowały już na korcie. Już w pierwszym gemie miały trzy „breakpinty”, ale wtedy Brazylijka i Białorusinka jeszcze zdołały się wybronić. Od stanu 1:2 duet polsko-amerykański zdobył pięć kolejnych gemów i po 70 minutach gry mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Magda Linette i Bernarda Pera zmierzą się teraz albo z Barborą Krejczikovą i Martą Kostiuk albo z Freyą Christie i Ali Collins.


Wyniki

Ćwierćfinał debla

M. Linette, B. Pera (Polska, USA) – L. Marozawa, I. Martins (, Brazylia) 6:4 6:2

Birmingham. Rewelacyjna Fręch w ćwierćfinale!

/ Jarosław Truchan , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch zalicza kolejny znakomity turniej. W czwartek Polka okazała się lepsza od rozstawionej z „ósemką” Sorany Cristei i awansowała do ćwierćfinału imprezy WTA 250 w Birmingham.

W pierwszym secie obejrzeliśmy prawdziwy festiwal przełamań. Fręch już na początku meczu odebrała serwis rywalce z Rumunii. Od stanu 2:1 nastąpiła seria czterech gemów, w których panie naprzemiennie przełamywały się. Po niej przewagę wciąż miała Polka, która następnie udowodniła swoją wyższość i po raz kolejny wygrała gema przy serwisie rywalki, kończąc tym samym partię.

Drugą część pojedynku storpedowały opady deszczu. Fręch i Cristea zeszły z kortu przy wyniku 2:2, a pojawiły się na nim po upływie ponad dwóch godzin. Od czasu wznowienia gry panie skutecznie trzymały się własnych podań – gemy wygrywały serwujące, a żadna z tenisistek nie miała nawet okazji do przełamania. Taki obrót spraw doprowadził do tie-breaka. W nim Cristea nie dała szans zawodniczce z Łodzi.

Decydujący set rozpoczął się znakomicie dla Fręch, która ponownie przełamała na początku. Reprezentantka Polski miała problemy z szybkim zamykaniem własnych gemów serwisowych. Cristea nie potrafiła jednak wykorzystać żadnego z dwóch break pointów w pierwszej fazie partii. Mecz zaczął inaczej układać się od stanu 3:1. Wtedy panie wymieniły się przełamaniem, po którym żadna z tenisistek nie była w stanie zbliżyć się do rywalki przy returnie. Dzięki temu Fręch utrzymała przewagę wypracowaną w pierwszym gemie do końca i jako kwalifikantka zaliczyła awans do najlepszej ósemki turnieju.

Dla Magdaleny Fręch jest to drugi ćwierćfinał imprezy WTA z rzędu, który zagwarantuje jej pozycję w najlepszej siedemdziesiątce najnowszego rankingu. W spotkaniu 1/4 finału Polka zmierzy się ze zwyciężczynią niezwykle ciekawie zapowiadającego się meczu pomiędzy Venus Williams i Jeleną Ostapenko.


Wyniki

Druga runda singla:

Magdalena Fręch (Polska, Q) – Sorana Cristea (Rumunia, 8) 6:3, 6(1):7, 6:4