Londyn. Ćwierćfinały zdominowane przez młode pokolenie

/ Artur Kobryn , źródło: własne, atptour.com, foto: AFP

W piątek poznaliśmy półfinalistów tegorocznej edycji turnieju ATP 500 rozgrywanego na kortach w londyńskim Queen’s Clubie. Całą najlepszą czwórkę imprezy tworzą zawodnicy poniżej 25. roku życia.

Coraz okazalej wygląda debiut w Londynie w wykonaniu Carlosa Alcaraza. Najwyżej rozstawiony tenisista całych zmagań w ćwierćfinale pokonał w dwóch setach ich triumfatora sprzed dziewięciu lat, Grigora Dimitrowa. Dzięki tej wygranej po raz pierwszy w karierze zagra o finał zawodów na kortach trawiastych. Losy premierowej odsłony rozstrzygnęły się w zasadzie już na samym jej początku. Bułgar niemal wyłącznie po błędach własnych stracił podanie i w kolejnych minutach nie był w stanie zniwelować tego deficytu.

Druga partia, choć skończyła się identycznym wynikiem, obfitowała w znacznie więcej przełamań i zwrotów sytuacji. Dimitrow zaczął ją znacznie lepiej, bo od prowadzenia 3:0. Alcaraz szybko jednak odrobił stratę i po dwóch „brejkach” z rzędu to on miał przewagę. Tenisista z Bułgarii nie złożył broni i dzięki różnorodnej oraz ofensywnej grze przy podaniu rywala doprowadził do remisu po cztery. Na swoje nieszczęście w następnym gemie drastycznie obniżył poziom gry. Popełnił w nim dwa podwójne błędy serwisowe i przegrał go do zera. 20-latek z Murcji po zmianie stron nie miał już problemów z zakończeniem całego pojedynku. Tym samym zaliczył już ósmy półfinał w dziewiątym turniejowym występie w tym sezonie.

Następnym przeciwnikiem wicelidera rankingu ATP będzie inny debiutant, Sebastian Korda. Amerykanin wyeliminował z dalszej gry ostatniego reprezentanta gospodarzy, Camerona Norrie’ego. 22-latek z Bradenton dzięki przełamaniu zdobytemu w piątym gemie zapisał na swoim koncie pierwszego seta. W drugim powtórzył wykorzystanie break-pointa w tym samym momencie, ale tym razem Brytyjczyk błyskawicznie mu się zrewanżował. Ostatecznie o losach partii zadecydował tie-break, w którym już bezdyskusyjnie skuteczniejszy był młodszy z tenisistów.

Trzecim graczem, który w swoim pierwszym londyńskim występie zagra o finał, będzie Holger Rune. W przeciwieństwie do pozostałych półfinalistów, miał jednak za rywala zawodnika z tej samej tenisowej generacji, którym był Lorenzo Musetti. Włoch świetnie rozpoczął tę potyczkę, prowadząc w pewnym momencie już 4:1. W przerwie po piątym gemie Duńczyk skorzystał z przerwy medycznej, podając za jej powód problemy z prawym nadgarstkiem. Jak się okazało, odmieniło to losy całej partii. Po powrocie na kort Włoch zaczął grać gorzej, a 20-latek z Gentofte popisał się serią pięciu zwycięskich gemów z rzędu.

Druga odsłona była bardziej wyrównana. Przez jej długą część obaj gracze pewnie wygrywali własne gemy serwisowe. Sytuacja zmieniła się przy stanie 5:4, kiedy to dwie szanse na przełamanie i zaraz piłki setowe miał Musetti. Oznaczony „dwójką” Rune wyszedł jednak z opresji i obronił własne podanie. Po chwili kryzysowy gem przytrafił się Włochowi, który „na sucho” stracił swój serwis i kosztowało go to porażkę w całym meczu.

Stawkę półfinalistów uzupełnia Alex de Minaur, który poradził sobie z Adrianem Mannarino. Australijczyk jako jedyny w piątek był zmuszony rozegrać spotkanie na pełnym dystansie trzech setów. W pierwszym z nich nie był zagrożony nawet przez chwilę i wygrał go z przewagą jednego przełamania. W drugim Francuz, mimo iż zgłaszał problemy z prawą nogą i stracił podanie już w trzecim gemie, zdołał się pozbierać i doprowadzić do wyrównania. Decydująca partia znów jednak należała do 24-latka z Sydney i po dwóch latach przerwy to on ponownie zagra o finał tego turnieju.


Wyniki

Ćwierćfinały gry pojedynczej:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Grigor Dimitrow (Bułgaria, Q) 6:4, 6:4

Holger Rune (Dania, 2) – Lorenzo Musetti (Włochy, 6) 6:4, 7:5

Sebastian Korda (USA) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 5) 6:4, 7:6(1)

Alex de Minaur (Australia, 7) – Adrian Mannarino (Francja) 6:4, 4:6, 6:4

Czy Badosa zdąży na Wimbledon?

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/ubitennis.net, foto: AFP

Paula Badosa walczy o powrót do zdrowia po kontuzji. Wciąż jednak nie wiadomo, czy Hiszpanka wystąpi w tegorocznym Wimbledonie. Mało jest jednak prawdopodobne, aby zdążyła przygotować się na 100 procent.

Badosa aktualnie wraca do zdrowia po kontuzji kręgosłupa, która uniemożliwiła Hiszpance występ w paryskim Roland Garros. Nie wiadomo, czy 25-latka nie będzie zmuszona zrezygnować z kolejnego wielkoszlemowego startu — na Wimbledonie. Ostateczna decyzja w tej kwestii jeszcze nie zapadła.

– Lekarze powiedzieli mi, że powinno minąć osiem tygodni, a minęło dopiero pięć. Powiedziałam, że chcę wystąpić na Wimbledonie, ale wiem, że jeśli to się uda, to nie będę przygotowana na 100%, bo zostało zaledwie półtora tygodnia, a ja jeszcze nie wyszłam na kort tenisowy. Daję z siebie wszystko, aby wyzdrowieć tak szybko, jak to możliwe. Jestem tutaj ze wszystkimi lekarzami szukającymi rozwiązań, a regeneracja na szczęście przebiega bardzo szybko — powiedziała Badosa podczas wywiadu z zagranicznymi mediami.

– Chcę spróbować w ten weekend wrócić na kort, aby stopniowo się przystosować, ale zobaczymy, czy wszystko będzie się dobrze układać i czy nie będę odczuwać bólu. Jako zawodnikowi trudno to zaakceptować, ale staram się, nie naciskam. Wimbledon to turniej, który bardzo mnie ekscytuje. W końcu nie byłam w stanie zagrać w żadnym Wielkim Szlemie w tym sezonie i jest to dla mnie trudne psychicznie. Decyzja będzie zależała od ostatniego słowa lekarza — dodała była wiceliderka światowego rankingu.

Birmingham. Ostapenko za mocna dla Fręch

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch nie zagra w półfinale turnieju w Birmingham. Polka z dobrej strony zaprezentowała się przeciwko Jelenie Ostapenko, ale Łotyszka była ostatecznie za mocna. Łodzianka przegrała w trzech setach.

To było dopiero pierwsze spotkanie Magdaleny Fręch z Jeleną Ostapenko. Świetnie spisująca się w tym roku na trawie Polka liczyła na sprawienie kolejnej niespodzianki i wyeliminowanie turniejowej „2”. Zaczęło się obiecująco. W bardzo wyrównanym pierwszym secie nasza reprezentantka sprawiała Łotyszce wiele problemów. Korzystała też na dość ryzykownym serwisie rywalki, która co prawda miała pięć asów, ale i tyle samo podwójnych błędów. Fręch udało się przełamać w dziewiątym gemie. Ostapenko miała szanse na wyrównanie, bo w kolejnym obroniła dwa setbole i miała break-pointa, ale łodzianka jednak dopięła swego.

Z początku w drugiej partii Polka szła za ciosem. Pierwsze gemy były w jej wykonaniu koncertowe. Prowadziła już 4:0! Niestety od tego momentu coś się zacięło, a rywalka wzięła się w garść. Łotyszka wygrała pięć gemów z rzędu, a niedługo później wywalczyła przy podaniu Polki piłkę setową na 7:5 i wykorzystała ją.

W decydującej partii Fręch nie miała już siły nawiązać wyrównanej walki na przestrzeni całego seta. Od stanu 2:2 gemy wygrywała już tylko Ostapenko. I to dosyć łatwo. To ona zagra zatem o finał przeciwko Brytyjce Harriet Dart lub Rosjance Anastazji Potapowej.


Wyniki

Jelena Ostapenko (Łotwa, 2) – Magdalena Fręch (Polska, Q) 4:6, 7:5, 6:2

Iga Świątek dołącza do grona przyjaciół Porsche w Polsce

/ Jakub Karbownik , źródło: Świątek Team, foto: Świątek Team

Porsche Polska i liderka światowego rankingu WTA ogłaszają początek kilkuletniej współpracy. To nie pierwszy kontakt tenisistki z Porsche. W latach 2022-2023 triumfowała w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, dwukrotnie zdobywając główną nagrodę – samochód tej marki.

Odkąd najlepsza polska tenisistka zaczęła odnosić sukcesy w turnieju za naszą zachodnią granicą, gdzie głównym sponsorem jest słynna marka samochodowa, zaczęto mówić o możliwości współpracy między Polką i firmą Porsche. I teraz to o czym spekulowano od pewnego czasu, stało się faktem.

– Tak, tak… Po drugiej wygranej w Stuttgarcie wielu z Was pisało, że może to dobry moment, aby rozpocząć współpracę z Porsche i że wydaje się to bardzo naturalne dla mnie, bo lubię jeździć i widać, ile sprawia mi to radości. Zgadnijcie! Dołączyłam do grona Przyjaciół marki Porsche w Polsce. I nie oznacza to, że za rok nie będę walczyć o trzecie auto w Stuttgarcie – możemy przeczytać w komunikacie jaki umieściła na swych mediach społecznościowych czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa.

W nadchodzącym tygodniu Iga Świątek rozpocznie rywalizację na kortach trawiastych w niemieckim Bad Homburg Open. Porsche Germany jest oficjalnym partnerem samochodowym tego turnieju z serii WTA 250.

 

Londyn. Pewne zwycięstwo Alcaraza, porażka Fritza

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Poznaliśmy komplet ćwierćfinalistów turnieju ATP 500 w Londynie. Po środowych meczach miejsca w czołowej ósemce imprezy wywalczyli: Carlos Alcaraz, Adrian Mannarino, Alex De Minaur i Grigor Dimitrow.

Rozstawiony z „jedynką” Alcaraz nie miał większych problemów z pokonaniem Lehecki. Hiszpan dominował na korcie i zasłużenie wygrał 6:2, 6:3. Równie pewne zwycięstwo – 6:2, 6:2 – odniósł Alex De Minaur. Australijczyk okazał się znacznie lepszy od będącego ostatnio w słabej formie Diego Schwartzmana. Grigor Dimitrow także w dwóch setach wywalczył awans do ćwierćfinału. Reprezentant Bułgarii wygrał z Francisco Cerundolo 6:3, 7:5.

Udział w turnieju w Londynie zakończył natomiast Taylor Fritz. Rozstawiony z „trójką” Amerykanin musiał uznać wyższość Adriana Mannarino. Francuz zwyciężył 6:4, 7:6(7) i udowodnił, że wciąż stać go na świetne wyniki z tenisistami ze światowej czołówki.


Wyniki

Druga runda gry pojedynczej:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) – Jiri Lehecka (Czechy) 6:2, 6:3

Adrian Mannarino (Francja) – Taylor Fritz (USA, 3) 6:4, 7:6(7)

Alex De Minaur (Australia, 7) – Diego Schwartzman (Argentyna) 6:2, 6:2

Grigor Dimitrow (Bułgaria) – Francisco Cerundolo (Argentyna, 8) 6:3, 7:5