Emma Raducanu o swoim powrocie na korty

/ Izabela Modrzewska , źródło: ubitennis.net/oprac.własne, foto: AFP

W ostatnim wywiadzie dla stacji BBC, Emma Raducanu opowiedziała o tym, jak trudno było jej opuścić turnieje wielkoszlemowe i kiedy zamierza wrócić do gry. 

Brytyjska tenisistka swój ostatni mecz w tym sezonie zagrała w kwietniu podczas turnieju w Stuttgarcie. Już miesiąc później przeszła operacje dwóch nadgarstków i kostki. Pierwsze treningi odbyły się dopiero sierpniu co wykluczyło ją z udziału w Wimbledonie i US Open.

W przyszłym sezonie zamierzam wrócić do gry. Wszystkie tegoroczne turnieje wielkoszlemowe już się skończyły i ciężko było mi patrzeć na to, jak mi uciekają. Starałam się jednak trenować na tyle, ile to było możliwe i skupiłam się na mojej rekonwalescencji – podkreśliła 20-latka.

Od czasu zwycięstwa na US Open w 2021 roku, największy sukces Raducanu to półfinał w turnieju Seul Open w ubiegłym sezonie. Zapytana o to, jak radzi sobie z krytyką, Brytyjka nie wydaje się tym przejmować, a wręcz cieszy się z atencji wokół swojej osoby.

– Sam fakt, że ciągle się o mnie mówi pomimo tego, że nie uczestniczę w życiu sportowym jest dla mnie komplementem. Ktoś kiedyś powiedział mi, żebym martwiła się, kiedy nie mówią o mnie wcale. 

Parma. Do trzech razy sztuka! Kawa zagra w półfinale!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Lotos PZT Polish Tour

Katarzyna Kawa w ostatnich tygodniach trzykrotnie docierała do najlepszej ósemki w imprezach rangi WTA 125. W czwartek udało jej się zrobić kolejny krok. Polka pokonała Jessicę Bouzas Maneiro i zagra o finał Parma Ladies Open.

Podopieczna Grzegorza Garczyńskiego już w drugim gemie znalazła się w trudnej sytuacji. Rywalka wypracowała sobie dwa „breakpointy”, ale 30-latka z Krynicy-Zdroju oba zniwelowała. Niewykorzystane okazje bardzo szybko zemściły się na zawodniczce z Półwyspu Iberyjskiego i to ona chwilę później jako pierwsza straciła podanie. Od tego momentu wyraźną przewagę na korcie miała Kawa, która odskoczyła na 5:2. Sporo emocji dostarczył ósmy gem, w którym Bouzas Maneiro najpierw obroniła dwie piłki setowe, a potem wywalczyła sobie okazję, żeby odrobić część strat. Nie wykorzystał jej jednak, a chwilę później trzecia szansa na zamknięcie partii okazała się szczęśliwa dla czwartej rakiety Biało-Czerwonych.

Kawa dobrze rozpoczęła również drugą odsłonę spotkania i odskoczyła na 2:0, ale Hiszpanka szybko odrobiła stratę. W tej części meczu obie zawodniczki miały olbrzymi problemy z wygrywaniem własnych serwisów. Serię pięciu przełamań z rzędu w dziewiątym gemie przerwała Bouzas Maneiro. Po zmianie stron zawodniczka trenująca w Poznaniu wypracowała sobie cztery okazje, w tym trzy z rzędu, żeby wyrównać na 5:5, ale żadnej z nich nie wykorzystała. Chwile później Hiszpanka wywalczyła pierwszą piłkę setową i wyrównała stan rywalizacji.

W decydującej partii obraz gry się nie zmieniał. Serwis ponownie nie odgrywał zbyt wielkiej roli. Na dziewięć rozegranych gemów doszło do sześciu przełamań. Kluczowy dla losów meczu okazał się ósmy gem, w którym Polka po obronie „breakpointa” zdołała utrzymać podanie i odskoczyła na 5:3. Chwilę później po raz kolejny odebrała serwis przeciwniczce i po 2 godzinach i 16 minutach walki mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

O miejsce w finale Katarzyna Kawa zagra albo z Anną Karoliną Schmiedlovą albo Kają Juvan.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Katarzyna Kawa (Polska, Q) – Jessica Bouzas Maneiro (Hiszpania) 6:2 4:6 6:3

Kanton. Linette zachowała zimną krew i zagra w drugim półfinale w tym sezonie

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette powalczy o finał imprezy Guangzhou Open. W czwartek Polka wykazała się nie lada odpornością psychiczną i w dwóch setach pokonała świetnie serwującą Rebekę Masarovą.

Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli naszej tenisistki. Już w pierwszym gemie przy „breakpoincie” sędzia liniowy po zagraniu Hiszpanki wykrzyczał aut, ale arbiter prowadzący spotkanie zmienił jego decyzję i w dość kontrowersyjnych okolicznościach doszło do przełamania. Poznanianka bardzo długo nie była w stanie odrobić straty. Udało jej się wypracować „breakpointy” w czwartym i szóstym gemie, ale rywalka broniła się bardzo dobrymi serwisami. Linette w pierwszej fazie meczu grała trochę zbyt pasywnie. Agresywnie grająca Masarova bez skrupułów to wykorzystywała, dzięki czemu prowadziła już 5:3: W dziesiątym gemie tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego wypracowała sobie trzy piłki setowe z rzędu i wydawało się, że zaraz obejmie prowadzenie w meczu. W tym momencie zadrżała jej jednak ręka. Popełniła kilka prostych błędów i wszystkie trzy szanse jej uciekły. Chwilę później coraz bardziej zdecydowanie grająca 31-latka z Wielkopolski wypracowała sobie okazję na przełamanie. Pierwsze dwie przeciwniczka obroniła świetnymi serwisami, ale przy trzeciej Linette zdołała już wprowadzić piłkę w kort i wyrównała na 5:5. W końcówce partii półfinalistka Australian Open poszła za ciosem. Wygrała również dwa kolejne gemy i to ona zapisała tę część meczu na swoim koncie.

W drugiej partii obie zawodniczki bardzo dobrze spisywała się przy własnym podaniu. W szóstym gemie jedynego „breakpointa” wypracowała sobie Polka, ale 24-latka urodzona w Bazylei się wybroniła. Do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczęła Hiszpanka, która odskoczyła na prowadzenie 3:1 i 5:3. Linette zachowała jednak zimną krew i wyrównała na 5:5. Masarova bardzo dobrym serwisem wypracowała sobie co prawda piłkę setową, ale tak jak w pierwszej partii w kluczowym momencie nie potrafiła utrzymać nerwów na wodzy i popełniła prosty błąd. Po zmianie stron sfrustrowana Hiszpanka popełniła kolejne dwa olbrzymie błędy z forhandu i po 2 godzinach i 3 minutach walki to turniejowa „jedynka” mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Zmierzy się z Julią Putincewą, która w trzech setach pokonała Tatjanę Marię.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Magda Linette (Polska, 1) – Rebeka Masarova (Hiszpania, 5) 7:5 7:6(6)

Guadalajara. Arango tworzy historię, Jabeur nie wykorzystała szansy

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Martina Trevisan pokonała najwyżej rozstawioną Ons Jabeur w ostatnim środowym meczu drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Guadalajarze. Emiliana Arango tworzy w Meksyku historię kolumbijskiego tenisa.

Niespełna 23-letnia tenisistka zadebiutowała w tym tygodniu w imprezie tak wysokiej rangi i jest to niesamowity debiut. Kolumbijka w meczu pierwszej rundy pokonała rozstawioną z numerem jedenastym Anastazję Potapovą. W środę jako pierwsza reprezentantka swego kraju w historii zameldowała się w 1/4 finału imprezy, która prestiżem ustępuje jedynie turniejowym wielkoszlemowym. Przepustką do ćwierćfinału była wygrana w trzech setach nad Taylor Townsend.

O miejsce wśród najlepszych czterech tenisistek imprezy nie będzie dane rywalizować Ons Jabeur. Chociaż Tunezyjka była niezwykle blisko drugiej wygranej nad Martiną Trevisan. Po wygraniu pierwszego seta, w drugiej odsłonie turniejowa „jedynka” zdołała przełamać podanie Włoszki i serwowała przy stanie 5:4, aby zakończyć spotkanie. Jednak od tego momentu przegrała trzy kolejne gemy i panie musiały rozegrać rozstrzygającą partię.

W tej jako pierwsza gema w roli odbierającej podanie wygrała Trevisan. Jednak nim panie zmieniły strony, nie wygrała nawet punktu przy swoim podaniu i sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Ósmy gem okazał się tym decydującym. Włoszka zaliczyła kolejne przełamanie, aby przy swoim podaniu wykorzystując pierwszą piłkę meczową, zakończyła spotkanie.

W ćwierćfinale tegorocznej edycji wystąpi zeszłoroczna finalistka turnieju w Guadalajarze. Maria Sakkari oddała Camili Giorgi tylko cztery gemy. Jednak jak przyznała w pomeczowym wywiadzie, nie było to łatwe spotkanie i cieszy się, że ponownie wystąpi w 1/4 finału

 


Wyniki

Druga runda:

Martina Trevisan (Włochy) – Ons Jabeur (Tunezja, 1) 6:7(4), 7:5, 6:3

Maria Sakkari (Grecja, 2) – Camila Giorgi (Włochy) 6:2, 6:2

Caroline Garcia (Francja, 3) – Hailey Baptiste (USA) 7:5, 6:4

Sofia Kenin (USA) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 6) 6:4, 7:5

Wiktoria Azarenka (10) – Weronika Kudermietowa (7) 6:2, 6:1

Caroline Dolehide (USA) – Jekaterina Aleksandrowa (8)

Emiliana Arango (Kolumbia) – Taylor Townsend (USA) 7:5, 1:6, 6:4

Leylah Fernandez (Kanad) – Emma Navarro (USA) 6:2, 6:3