Uczestniczki turnieju w Guadalajarze mają już za sobą fazę ćwierćfinałów. Do najlepszej czwórki meksykańskich zawodów awansowały między innymi Caroline Garcia i Sofia Kenin.
Pojedynek amerykańskiej mistrzyni Australian Open 2020 z Kanadyjką Leylah Fernandez, który otwierał czwartkowe zmagania na korcie centralnym, zapowiadał się niezwykle ciekawie. Przed startem meczu zawodniczki spotkały się raz – w 2020 roku, a zwycięsko z tego starcia wyszła Kenin. Fakt, że tenisistka ta przeżywa w ostatnich tygodniach renesans formy, czynił z niej lekką faworytkę także w opisywanym ćwierćfinale.
Status ten Sofia potwierdziła w pierwszym secie. Przewaga 24-latki w tej partii ugruntowała się po przełamaniu rywalki w piątym gemie i wystarczyła jej do odniesienia zwycięstwa stosunkiem 6:4.
Seta drugiego rozpoczęła wymiana przełamań, po której panie wróciły do pilnowania własnego podania. Kolejny skuteczny cios zadała – w szóstym gemie – Fernandez. Kanadyjka odebrała serwis rywalki, a potem potwierdziła „brejka”, osiągając rezultat 5:2.
Przewaga ta nie wystarczyła jej jednak do wygranej w secie. Kenin w ostatniej chwili wywalczyła bowiem przełamanie powrotne, broniąc następnie piłek setowych przy swoim podaniu. Sukces Amerykanki oznaczał, że na tablicy widniał wynik 5:5, a tenisistki zbliżają się do tie-breaka. Trzynasty gem rzeczywiście okazał się potrzebny do rozstrzygnięcia partii i padł łupem 20-letniej Leylah. Kanadyjka triumfowała w nim do sześciu.
Młoda finalistka US Open 2021 zdołała zatem doprowadzić do decydującej partii, ale nie miała w niej wiele do powiedzenia. Kenin wygrała tę odsłonę pojedynku gładko – 6:1. Po odbiciu ostatniej piłki Amerykanka przekazała mediom i kibicom, że:
– Leylah zagrała dziś świetnie. Znakomicie zaczęła drugiego seta, ale i tak byłam tam blisko zwycięstwa. Byłam sfrustrowana takim wynikiem tej partii, ale wiedziałam, że ona zawsze ambitnie walczy na korcie, więc pozostało mi jedynie ostudzić złe emocje i dać z siebie wszystko w decydującym momencie.
Rywalką Kenin w meczu o finał będzie jej rodaczka Caroline Dolehide. Reprezentantka USA pokonała po zaciętym meczu Włoszkę Martinę Trevisan.
W drugiej parze półfinałowej zagrają ze sobą Maria Sakkari i Caroline Garcia. Greczynka pewnie wygrała z rewelacją turnieju – Kolumbijką Emilianą Arango, zaś Francuzka uporała się z Wiktorią Azarenką.
Spotkanie między Białorusinką i turniejową „trójką” rozstrzygnęło się w dwóch setach, a jego wynik był trudny do przewidzenia. Przed swoją rywalizacją w Guadalajarze panie skrzyżowały rakiety czterokrotnie, a Garcia wygrała aż trzy z tych starć. Jednocześnie ostatnie miesiące były dla 29-latki dość trudne i zdarzało jej się przegrywać z zawodniczkami klasyfikowanymi dużo niżej od utytułowanej i zawsze groźnej Azarenki.
O wyniku pierwszego seta ich meksykańskiej rywalizacji zdecydował szósty gem. To właśnie w nim Francuzka wywalczyła przełamanie, które wystarczyło jej do wygrania całej partii. Jeszcze szybciej Caroline zaatakowała w secie drugim. Tenisistka zdobyła „brejka” już w gemie otwarcia, a potem – z wielkim trudem – wygrała swoje podanie, doprowadzając do wyniku 2:0.
Dalsza część seta była już spokojniejsza, a Azarenka nie wypracowała w niej szans na odrobienie strat. Oznaczało to, że to Garcia zagra o finał turnieju WTA 1000. Osiągnięcie to niezwykle ucieszyło zawodniczkę, która powiedziała:
– Chciałam być agresywna, bo wiem, że ona lubi wywierać presję. Chodziło mi więc o dobre wykorzystanie serwisu i znalezienie się w korcie najszybciej, jak się dało. Z nią zawsze jest ciężko i miała sporo break-pointów w drugim secie, ale mogłam dziś polegać na podaniu. To tu tkwiło źródło mojego sukcesu. Na początku meczu byłam nieco spięta, a moje nogi wydawały się ciężkie, ale udało mi się to rozbiegać i zachować spokój – podkreśliła zwyciężczyni.
Wyniki
Guadalajara (ćwierćfinały):
C. Garcia (Francja, 3) – W. Azarenka (10) 6:3 6:4
S. Kenin (USA) – L. Fernandez (Kanada) 6:4 6:7 (6) 6:1
C. Dolehide (USA) – M. Trevisan (Włochy) 3:6 7:6 (9) 6:3
M. Sakkari (Grecja, 2) – E. Arango (Kolumbia) 6:3 6:4