WSG Academy. Więcej niż sport

/ Redakcja , źródło: Materiał promocyjny, foto: Warsaw Sports Group

Wrzesień to czas powrotu do przedszkoli i szkół, to czas powrotu do nauki. Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego warto też zadbać o swój stan fizyczny. Po dość leniwej wiośnie i mało aktywnym lecie, które przygotował dla nas 2020 rok, jesień jest jak wdech świeżego powietrza. To najlepszy czas na znalezienie hobby, pasji, na „odkrycie” siebie, będąc jednocześnie aktywnym fizycznie.

Łączyć przyjemne z pożytecznym pozwala nam tenis. Tenis to wspaniała dyscyplina, popularna wśród ludzi z różnych branży, pozwalająca poznawać interesujące osoby poprzez wspólną pasję. Poza tym zajęcia tenisowe są idealnym zamiennikiem dla monotonnych treningów na siłowni.

Jedna z największych akademii tenisowych w PolsceWSG Academy zaprasza do zapisów na treningi w sezonie 2020/2021. Jest to doskonała możliwość rozpoczęcia długoletniej kariery lub zwykłego „obudzenie się” po pandemicznej hibernacji.

Akademia tenisowa WSG wyróżnia się wysokimi standardami organizacyjnymi. „Pracujemy na autorskich konspektach treningowych, opracowanych przez uznanych trenerów. Stworzyliśmy podział na kategorie wiekowe, obejmujące kompleksową opiekę specjalistów oraz ekspertów WSG Academy. Treningi z dziećmi, młodzieżą, osobami dorosłymi oraz treningi zawodnicze prowadzą licencjonowani trenerzy tenisa i byli zawodnicy, wielokrotnie osiągający sukcesy na arenie polskiej i międzynarodowej” – mówi Artur Bochenek Prezes Zarządu WSG – Warsaw Sports Group.

WSG Academy jest znana przede wszystkim ze skutecznego szkolenia. Najlepszym dowodem tego są sukcesy współpracujących z nami w różnych okresach tenisistów –  Igi Świątek, Daniela Michalskiego, Kacpra Żuka, Michała Dembka, Stefanii Rogozińskiej-Dzik, Ady Piestrzyńskiej, Pauli Kani i wielu innych. Zawodnicy, należący do #teamWSG odnoszą imponujące wyniki sportowe w kraju i za granicą. Ty też możesz być jednym z podopiecznych WSG Academy. Dołącz do tenisowej rodziny WSG!

Akademia prowadzi nabory we wszystkich grupach wiekowych, oferuje treningi dla chętnych, bez względu na poziom zaawansowania. O rozmaitości oferty WSG Academy świadczą proponowane treningi indywidualne, zajęcia rodzinne, obejmujące trening tenisowy oraz przeróżne formy rywalizacji sportowej, szkolenia i konsultacje zawodnicze, a także zajęcia grupowe dla firm i uczelni.

Priorytetem jest by każdy znalazł w ofercie coś dla siebie. Dzięki wieloletniej pracy z profesjonalistami Akademia zapewnia najlepsze szkolenie także osobom, które chcą grać w tenisa w wydaniu rekreacyjnym. W WSG Academy, pod okiem fachowej kadry trenerskiej, trenują całe rodziny. Jest to wspaniała opcja na świetną zabawę i aktywnie spędzony czas z dzieckiem.

Na zajęcia można zapisać dzieci już od 3 roku życia. Podczas treningów w WSG Academy mali podopieczni oswajają się ze sprzętem tenisowym, piłką i rakietą, a zajęcia prowadzone są w formie gier i zabaw, co sprawia, że mali adepci tenisa chętnie biorą udział we wszystkich aktywnościach. W każdej kategorii wiekowej młodzi tenisiści podczas treningów nie tylko poznają podstawowe uderzenia na korcie, lecz także wszechstronnie się rozwijają, kształtując cechy motoryczne, kluczowe dla dyscypliny.

Szkolenia zawodnicze, dedykowane dla wszystkich grup wiekowych, prowadzone są przez byłych zawodników z doświadczeniem w rozgrywkach tenisowych na szczeblach krajowym i międzynarodowym. Doświadczona kadra trenerska dostosowuje proces szkolenia, biorąc pod uwagę osobiste preferencje zawodnika. Indywidualne podejście pozwala ukierunkować zawodnika pod kątem maksymalizacji wysiłków dla poprawy gry na korcie. Podział na kategorie wiekowe pozwala młodym tenisistom płynnie przejść przez wszystkie etapy szkolenia w WSG Academy.

Każda kategoria wiekowa obejmuje kompleksową opiekę specjalistów i ekspertów WSG Academy, zajęcia są prowadzone w sposób uświadamiający uczestnikom jakie wyzwania stoją przed nimi w przyszłej karierze sportowej. Tryb dostosowany jest do kategorii wiekowej tenisisty. Akademia tenisowa oferuje zajęcia w grupach U6, U8, U10, U12, U14, U16, U18 oraz PRO. Każda kolejna grupa wiekowa ma na celu kontynuowanie rozwoju oraz szkolenia z rozszerzeniem o niezbędne komponenty, pozwalające na wydobycie potencjału zawodników.

Podejmując współpracę z WSG Academy, zawodnik zostaje otoczony profesjonalną opieką trenerską, może korzystać z konsultacji z trenerami posiadającymi doświadczenie w pracy z zawodnikami WTA/ ATP/ ITF, konsultacji na temat odżywiania i suplementacji, fizjoterapii i regeneracji, z wyjazdów turniejowych oraz obozów tenisowych. WSG Academy z powodzeniem przeprowadzi tenisistów aspirujących do zawodowej gry w tenisa przez wszystkie szczeble szkolenia, od wieku dziecięcego, przez kategorie juniorskie, aż do seniora.

Priorytetem Akademii tenisowej WSG jest by każdy znalazł w ofercie coś dla siebie. Dzięki wieloletniej pracy z profesjonalistami Akademia zapewnia najlepsze szkolenie także osobom, które chcą grać w tenisa w wydaniu rekreacyjnym. W WSG Academy, pod okiem fachowej kadry trenerskiej, trenują całe rodziny. Jest to wspaniała opcja na świetną zabawę i aktywnie spędzony czas z dzieckiem.

Więcej niż sport – tak brzmi hasło przewodnie WSG Academy. Poza treningami tenisowymi Akademia działa też w zakresie przygotowania mentalnego. Psychologia w sporcie pomaga w wychowaniu i edukacji dzieci, a także wspiera w kreowaniu postaw, które pozwalają młodym sportowcom czerpać przyjemność i satysfakcję z podejmowanej aktywności fizycznej. Są to treningi mentalne, zajęcia grupowe lub indywidualne, które wspomagają w budowaniu pewności siebie, uczą jak radzić sobie ze stresem oraz wyzwaniami, które się pojawiają na drodze sportowej.

Nie zwlekaj, zapoznaj się z bogatą ofertą WSG Academy  i zostań częścią dużej tenisowej rodziny!

Pełną ofertę akademii tenisowej WSG Academy znajdziecie tutaj.

Dołącz do nas w mediach społecznościowych:

Facebook

Instagram

Twitter

 

Roland Garros. Nadzieja Danii wyeliminowała półfinalistkę US Open

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Bardzo solidnie na awans drugiej rundy paryskiej imprezy musiała zapracować Karolina Pliszkova. Turniejowej „dwójce” zacięty opór stawiła Mayar Sherif. Pierwsze mecze w turnieju wygrały również Jelena Rybakina i Clara Tauson.

17-latka, w której rodacy upatrują następczynię Caroline Wozniacki, w wielkoszlemowym debiucie wyeliminowała półfinalistkę US Open, Jennifer Brady. Pierwszego seta Tauson wygrała z przewagą przełamania, ale w drugim lepsza była tenisistka rozstawiona z numerem 21. Zdecydowanie najwięcej emocji przyniosła rozstrzygająca partia. Przy wyniku 5:6 reprezentantka Danii obroniła dwie piłki meczowe, a kilka minut później sama nie wykorzystała trzech okazji na zakończenie spotkania. Mistrzyni juniorskiego Australian Open z 2019 opanowała jednak nerwy i w szesnastym gemie zakończyła mecz przy pomocy wygrywającego serwisu.

Clara Tauson zmierzy się teraz z Danielle Collins. Amerykanka przegrała pierwszego seta z Monicą Niculescu, ale w dwóch następnych oddała Rumunce już tylko trzy gemy.

O miejsce w drugiej rundzie ciężko musiała walczyć również Karolina Pliszkova. We wtorek bardzo wymagającą rywalką okazała się Mayar Sherif, która do turnieju przebiła się przez kwalifikacje. O losach pierwszej partii zadecydował tie-break, w którym po grze na przewagi górą była Egipcjanka. Czeszka zdołała jednak podnieść poziom gry i w dwóch następnych setach była już lepsza od tenisistki z Afryki.

Nie rozmawiajmy o tym jak dzisiaj zagrałam – poprosiła na konferencji prasowej turniejowa „dwójka”.  – Na pewno mam duże pole do poprawy, ale jestem w drugiej rundzie i to się liczy. Warunki były dzisiaj naprawdę trudne. Padało przez pół meczu, piłki były wolne i wysoko się odbijały. Ona z kolei zagrała bardzo mądrze. Na pewno miała bardzo dużo pewności siebie po trzech wygranych w eliminacjach. Nie miała nic do stracenia. Dobrze operowała dropshotami i forhandem. Od drugiego seta udało mi się trochę zrelaksować. Oczywiście nadal nie było zbyt wiele punktów, w których czułam się komfortowo, ale udało mi się podnieść poziom gry względem pierwszego seta.

Następną rywalką Pliszkovej będzie Jelena Ostapenko. Łotyszka oddała tylko trzy gemy Madison Brengle.

W drugiej rundzie turnieju są już również Jelena Rybakina, Ana Bogdan, Alison Van Uytvanck i Nao Hibino.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Karolina Pliszkova (Czechy, 2) – Mayar Sherif (Egipt, Q) 6:7(9) 6:2 6:4

Jelena Rybakina (Kazachstan, 14) – Sorana Cirstea (Rumunia) 6:3 6:0

Clara Tauson (Dania, Q) – Jennifer Brady (USA, 21) 6:4 3:6 9:7

Ana Bogdan (Rumunia) – Timea Babos (Węgry) 6:4 6:2

Danielle Collins (USA) – Monica Niculescu (Rumunia, Q) 2:6 6:2 6:1

Jelena Ostapenko (Łotwa) – Madison Brengle (USA) 6:2 6:1

Alison Van Uytvanck (Belgia) – Rebecca Peterson (Szwecja) 2:6 6:3 6:1

Nao Hibino (Japonia) – Marta Kostiuk (Ukraina) 6:4 6:0

Roland Garros. Szczęśliwy przegrany z eliminacji zaskoczył faworyta gospodarzy

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Na paryskich kortach powoli dobiegają końca mecze pierwszej rundy. Za burtą turnieju jest już dziesięciu rozstawionych zawodników, ale niespodzianek nie brakuje też w meczach niżej notowanych. Ugo Humbert, z którym Francuzi wiązali duże nadzieje na dobry występ, przegrał z Markiem Polmanesem, szczęśliwym przegranym z eliminacji. 

To jedno z najbardziej zaskakujących rozstrzygnięć do tej pory. Ugo Humbert to przedstawiciel nowej generacji francuskiego tenisa. Jeden z tych, którzy mają przejąć schedę po będących już grubo po trzydziestce Tsondze, Monfilsie, Gasquetcie i Simonie. 22-latek z Metz rozbudził nadzieję przed tygodniem, po raz pierwszy w karierze pokonując zawodnika z czołowej dziesiątki rankingu ATP. W Hambugu pokonał 6:4, 6:3 Daniiła Miedwiediewa. Z dobrej strony pokazał się też wcześniej w Rzymie, gdzie wygrał z Kevinem Andersonem i Fabiem Fogninim i urwał seta Denisowi Shapovolovowi.

Wydawało się więc, że jest w formie i w Paryżu będzie w stanie pokonać kilku przeciwników. W zasadzie trudno znaleźć innego zawodnika, po którym miejscowi kibice mogliby się spodziewać czegoś więcej niż właśnie po Humbercie.

22-latek spisał się jednak bardzo słabo. Przegrał 2:6, 2:6, 6:3, 3:6 z Markiem Polmansem, który w trzech wcześniejszych występach na kortach Rolanda Garrosa zawsze przegrywał w kwalifikacjach. W tegorocznej edycji historia się powtórzyła, z tym że do Australijczyka uśmiechnęło się szczęście. Dostał się do turnieju głównego jako ,,szczęśliwy przegrany”.

O awans do trzeciej rundy Polmans zagra z rozstawionym z numerem ,,20″ Christianem Garinem. Sytuacja będzie podobna do tej z dzisiejszego meczu. Znów nie będzie miał nic do stracenia. Garin w pierwszej rundzie pokonał w czterech setach Philippa Kohslchreibera. W pewnym momencie pachniało pięciosetówką, jednak od stanu 2:4 w czwartym secie Chilijczyk wygrał cztery gemy z rzędu.

Żadnych problemów z pokonaniem pierwszej przeszkody nie miał natomiast Matteo Berrettini. Rozstawiony z numerem ,,7″ Włoch rozpoczął zmagania od pojedynku z Vaskiem Pospisilem. Dla Kanadyjczyka nawierzchnia ziemna mogłaby nie istnieć. W zawodach głównego cyklu wygrał na niej tylko jedno spotkanie, natomiast 19 już przegrał. Berrettini z jego nieprzystosowania do warunków bardzo szybko zrobił użytek. Zwycięstwo 6:3, 6:1, 6:3 zajęło mu niespełna dwie godziny. W kolejnym pojedynku również będzie zdecydowanym faworytem. Po drugiej stronie siatki stanie Lloyd Harris.


Wyniki

Pierwsza runda:

Christian Garin (Chile, 20) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:4, 4:6, 6:1, 6:4
Marc Polmans (Australia) – Ugo Humbert (Francja) 6:2, 6:2, 3:6, 6:3
Lloyd Harris (RPA) – Alexei Popyrin (Australia) 6:4, 6:4, 7:6(7)
Matteo Berrettini (Włochy, 7) – Vasek Pospisil (Kanada) 6:3, 6:1, 6:3

Roland Garros. Sześć zwycięstw od setki

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Rafael Nadal pokonał Jegora Gierasimowa w meczu pierwszej rundy singla Roland Garros 2020. Tym samym hiszpański wicelider rankingu ATP rozpoczął walkę o trzynaste mistrzostwo na francuskich kortach.

Osiem tytułów mistrzowskich mają na swym koncie w jednym turnieju Wielkiego Szlema Novak Dżoković i Roger Federer. Serb tyle razy zdobył mistrzostwo Australian Open, z kolei Szwajcar ośmiokrotnie wygrywał jak dotąd na Wimbledonie. O cztery triumfy więcej na Roland Garros ma z kolei Rafael Nadal. Hiszpan w piętnastu występach na paryskich kortach odniósł tylko dwie porażki. W 2009 roku tenisista z Majorki uległ sensacyjnie w meczu czwartej rundy Robinowi Soderlingowi, a sześć lat później sposób na Nadala znalazł w 1/4 finału Novak Dżoković.

Drugiego dnia tegorocznej rywalizacji obrońca tytułu w niewiele ponad dwie godziny pokonał Jegora Gierasimowa. Jest to 94. wygrany mecz Hiszpana na Roland Garros. Gdyby Nadalowi udało się sięgnąć po trzynasty tytuł w Paryżu, zostanie pierwszym tenisistą w historii, który wygrał w jednym turnieju Wielkiego Szlema sto spotkań.

Tegoroczny Roland Garros jest kompletnie inny niż wszystkie dotychczasowe. Dla mnie wciąż jednak pozostaje on czymś szczególnym. Jak zawsze będę dawać z siebie 100% – opowiedział o tegorocznej edycji paryskiego Szlema jego dwunastokrotny mistrz, którego kolejnym rywalem będzie Mackenzie McDonald.

Największa niespodzianka poniedziałkowych spotkań wydarzyła się niemal na sam koniec. W przedostatnim zakończonym meczu Marton Fucsovics pokonał w czterech setach Daniił Miedwiediewa. Tym samym Węgier odniósł pierwsze zwycięstwo nad Rosjaninem w ich czwartym spotkaniu.

 


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Jegor Gierasimow (Białoruś) 6:4, 6:4, 6:2

Marton Fucsovics (Węgry) – Daniił Miedwiediew (Rosja, 4) 6:4, 7:6(3), 2:6, 6:1

Alexander Bublik (Kazachstan) – Gael Monfils (Francja, 8) 6:4, 7:5, 3:6, 6:3

Karen Chaczanow (Rosja, 15) – Kamil Majchrzak (Polska) 7:6(3), 6:3, 6:3

John Millman (Australia) – Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 17) 6:3, 6:2, 7:5

Casper Ruud (Norwegia, 28) – Yuichi Sugita (Japonia) 6:1, 6:3, 6:1

Jan-Lennard Struff (Niemcy, 30) – Frances Tiafoe (USA) 3:6, 7:6(5), 6:3, 6:7(2), 6:3

Lorenzo Sonego (Włochy) – Emilio Gomez (Ekwador) 6:7(6), 6:3, 6:1, 6:7(4), 6:3

Tommy Paul (USA) – James Duckworth (Australia) 6:2, 6:3, 6:2

Mackenzie McDonald (USA, PR) – Steve Diez (Kanada, Q) 4:6, 6:3, 6:3, 6:4

Lorenzo Giustino – Corentin Moutet (Francja) 0:6, 7:6(6), 7:6(3), 2:6, 18:16

Jiri Vesely (Czechy) – Liam Broady (Wielka Brytania) 6:2, 5:7, 6:3, 6:2

Guido Pella (Argentyna) – Salvatore Caruso 7:6(6), 6:7(4), 7:5, 6:4

Nikola Milojevic (Serbia, Q) – Filip Krajinovic (Serbia, 26) 6:4, 3:6, 6:3, 6:1

Aljaz Bedene (Słowacja) – Arthur Rinderknech (Francja, WC) 6:2, 6:7(7), 6:4, 6:4

Daniel Elahi Galan (Kolumbia, LL) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 4:6, 6:3, 5:7, 6:1, 6:1

Albert Ramos-Vinolas (Hiszpania) – Adrian Mannarino (Francja) 6:4, 6:3, 6:0

Daniel Almaier (Niemcy, Q) – Feliciano Lopez (Hiszpania) 7:6(1), 6:1, 6:1

Roland Garros. Zwycięska batalia Muguruzy

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

W poniedziałek do drugiej rundy awansowały dwie mistrzynie paryskiej imprezy, Serena Williams i Garbine Muguruza. Z turniejem pożegnały się Angelique Kerber, Madison Keys i Swietłana Kuzniecowa.

Drugiego dnia rywalizacji w stolicy Francji zdecydowanie najciężej na zwycięstwo musiała zapracować Hiszpanka. Zawodniczka rozstawiona z numerem 11 po trzygodzinnym boju okazała się lepsza od Tamary Zidansek. W pierwszej partii obie tenisistki gały falami. Tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego z 0:3 wyszła na 5:3. Słowenka wyrównała na 5:5, ale dwa ostatnie gemy padły łupem faworytki. W drugiej odsłonie spotkania Muguruza dwukrotnie wychodziła na prowadzenie z przewagą przełamania, ale 26-latka ze Słowenii za każdym razem odrabiała stratę, a w końcówce sama zdobyła kluczowego „breaka”. Zidansek rozpoczęła decydującą partię od prowadzenia 3:0. Hiszpanka odrobiła jednak stratę i później obie tenisistki walczyły gem za gem. Przy wyniku 6:6 ręką zadrżała Słowence. Podopieczna Conchity Martinez przełamała rywalkę, a chwilę później wykorzystała atut własnego podania i mogła wznieść ręce w geście triumfu.

To na pewno była trudna pierwsza runda – powiedziała po meczu dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa. – Ona grała wspaniale od pierwszego seta, więc wiedziałam, że będę musiała cierpliwie czekać na swoje okazje. Zawodników świetnych od dobrych różnią tylko detale. Szczególnie w pierwszej rundzie, łatwo o niespodzianki. Zawsze możesz czuć się trochę gorzej, a twoja rywalka jest świetnie dysponowana i chce wygrać tak samo jak ty. Już nie ma czegoś takiego „luźne” mecze, w których czujesz, że masz wszystko pod kontrolą. Teraz wszyscy na grają na bardzo zbliżonym poziomie.

Garbine Muguruza zamierzy się teraz z Kristyną Pliszkovą, która oddała tylko trzy gemy Viktorii Kuzmovej.

W poniedziałek zdecydowanie mniej czasu na korcie spędziła Serena Williams. Amerykanka zmierzyła się z Kirsten Ahn, która pokonała również w pierwszej rundzie US Open. W pierwszej partii mniej utytułowana z reprezentantek Stanów Zjednoczonych stawiła zacięty opór rodaczce i przegrała dopiero w tie-breaku, ale w drugiej nie zdołała już wygrać ani jednego gema.

Marzenia o zwycięstwie w Roland Garros nie spełni w tym roku Angelique Kerber. Niemka nie miała zbyt wiele do powiedzenia w pojedynku przeciwko Kai Juvan. Los trzykrotnej mistrzyni wielkoszlemowej podzieliły również Madison Keys, Karolina Muchova oraz Swietłana Kuzniecowa. Amerykanka przegrała z Zhang Shaui, Czeszka nie znalazła sposobu na Christinę McHale, a Rosjankę pokonała Anastazja Pawluczenkowa.

Kolejną rywalkę poznała Iga Świątek. Polka zmierzy się z Hsieh Su-Wei. Niekonwencjonalnie grająca Tajwanka pokonała Barbarę Haas.

W poniedziałek pierwsze mecze w turnieju wygrały także Elina Switolina, Amanda Anisimova, Alize Cornet, Renata Zarazua, Polona Hercog i Patricia Maria Tig.


Wyniki

Pierwsza runda singla

Elina Switolina (Ukraina, 3) – Warwara Graczewa (Rosja) 7:6(2) 6:4

Serena Williams (USA, 6) – Kristie Ahn (USA) 7:6(2) 6:0

Garbine Muguruza (Hiszpania, 11) – Tamara Zidansek (Słowenia) 7:5 4:6 8:6

Shaui Zhang (Chiny) – Madison Keys (USA, 12) 6:3 7:6(2)

Kaja Juvan (Słowenia) – Angelique Kerber (Niemcy, 18) 6:3 6:3

Christina McHale (USA) – Karolina Muchova (Czechy, 22) 6:2 6:4

Amanda Anisimova (USA, 25) – Tamara Korpatsch (Niemcy) 6:2 6:0

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 28) 6:1 2:6 6:1

Alize Cornet (Francja) – Chloe Paquet (Francja, WC) 6:3 6:2

Su-Wei Hsieh (Tajwan) – Barbara Haas (Austria, Q) 6:3 7:6(1)

Renata Zarazua (Meksyk, Q) – Elsa Jacquemot (Francja, WC) 6:1 6:2

Patricia Maria Tig (Rumunia) – Stefanie Voegele (Szwajcaria) 7:5 7:5

Kristyna Pliszkova (Czechy) – Viktoria Kuzmova (Słowacja) 6:1 6:2

Polona Hercog (Słowenia) – Diana Perry (Francja, WC) 6:4 6:2

Arantxa Rus (Holandia) – Clara Burel (Francja, WC)

Roland Garros. Sandgren zrewanżował się Hurkaczowi

/ Natalia Kupsik , źródło: własne, foto: AFP

Na pierwszej rundzie tegoroczne zmagania w paryskim Wielkim Szlemie zakończył Hubert Hurkacz. Po bardzo długim, pięciosetowym boju Polak przegrał z Tennysem Sandgrenem.

Ze swoim dzisiejszym rywalem najlepszy aktualnie polski singlista na paryskiej mączce miał już okazję się spotkać. Dwa lata temu, mimo znacznie uboższego doświadczenia, w czterech setach uporał się z notowanym od niego wtedy w rankingu o ponad 100 pozycji wyżej Amerykaninem. Dzięki temu zapewnił sobie pierwszy w karierze awans do drugiej rundy Roland Garros. Tym razem sytuacja wyglądała jednak odwrotnie. Faworyzowany przed startem Polak w kluczowych momentach nie wykorzystał swoich szans i już po pierwszym meczu odpadł z wielkoszlemowych zawodów.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, a punkty bez większych problemów zdobywali serwujący. Okazje na przełamanie długo się nie pojawiały, ale niestety w bardzo niewygodnym dla Polaka momencie sytuacja ta uległa zmianie. Z czasem Hurkacz zaczął mieć problemy z trafianiem pierwszym podaniem, a dla rywala stanowiło to zaproszenie do agresywniejszej gry z głębi kortu. Partia otwarcia rozpoczęła się od serwisu Amerykanina, dlatego przy stanie 6-5 wrocławianin musiał grać pod presją. Niestety na tym etapie kilkukrotnie pozwolił zepchnąć się do defensywy i mimo obrony dwóch piłek setowych, przy trzeciej okazał się bezradny.

W drugiej odsłonie Hurkacz już w trzecim gemie ruszył do udanego ataku i błyskawicznie doprowadził  do stanu 40-0. Po chwili wykorzystał drugą z wypracowanych piłek na przełamanie. Niestety już wkrótce role się odwróciły, a nasz reprezentant długo nie cieszył się z przewagi. Polak nie podłamał się jednak i w piątym gemie ponownie wyszedł na prowadzenie. Nerwowo zrobiło się w ósmym gemie, kiedy Tennys Sandgren przy serwisie Hurkacza zdobył przewagę 40-15. Wrocławianin tym razem poradził sobie jednak pod presją i zdołał wyrównać stan spotkania.

Trzeciego seta Polak otworzył obiecująco, niemal natychmiast wypracowując sobie przewagę przełamania. W czwartym gemie jego przeciwnik zdołał odpowiedzieć tym samym, ale po chwili „na sucho” stracił własne podanie. Kolejne minuty należały już do serwujących, a na tablicy pojawił się wynik 4-5. Cieszący się przewagą Hurkacz stanął wkrótce przed szansami na zapisanie na swoim koncie kolejnego seta. Tennys Sandgren trzykrotnie zwycięsko wychodził z opałów, ale za czwartym razem nie znalazł na młodszego przeciwnika sposobu.

Przez pierwsze minuty następnej partii punkty ponownie trafiały na konto serwujących. Dopiero w szóstym gemie Amerykanin stanął przed okazją na objęcie prowadzenia, ale nie potrafił jej wykorzystać. Przy stanie 5-4 podawał z kolei, by przedłużyć swoje szanse na odwrócenie losów meczu. Trzy niewykorzystane przez Polaka na tym etapie piłki meczowe przesądziły o konieczności rozegrania tie-breaka. Ten natomiast dla Huberta potoczył się bardzo źle. Hurkacz zdobył w nim zaledwie jeden punkt.

Niestety w decydującym secie wrocławianin nie zażegnał szybko kryzysu. Już w pierwszym gemie został przełamany i choć niedługo potem straty odrobił, jego rywal wynik wkrótce ustalił na 3:2. Kiedy wydawało się, że o powrót będzie już bardzo trudno, Hurkacz pokazał się  z dobrej strony i przy serwisie Sandgrena wygrał „na sucho”.  Zacięty bój gem za gem trwał aż do stanu po 9. W dwudziestym gemie Polak obronił trzy z rzędu piłki meczowe i miał dwie szanse na zanotowanie powrotnego breaka. Żadnej z nich nie wykorzystał jednak i po ponad czterech godzinach gry pożegnał się z paryskim turniejem.


Wyniki

Hubert Hurkacz (Polska) – Tennys Sandgren (USA) – 5-7, 6-2, 6-4, 6-7 (1), 9-11,

Roland Garros. Linette przegrała z utalentowaną Kanadyjką

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette w pierwszej rundzie Roland Garros zmierzyła się z utalentowaną Kanadyjką Leylah Fernandez. Niestety, mimo dobrego początku, nieoczekiwanie przegrała w trzech setach.

W pierwszym secie grająca po raz pierwszy przeciwko 18-latce z Kanady Magda Linette spisywała się znakomicie. Choć przy serwisach obydwu zawodniczek gemy były raczej wyrównane, to Polka była znacznie skuteczniejsza w decydujących momentach. Dzięki temu w pierwszej partii poznanianka przegrała tylko jednego gema.

Niestety w drugiej odsłonie meczu obraz gry się odmienił. Tym razem to Leylah Fernandez pokazywała doskonałą skuteczność w najważniejszych piłkach. Już w pierwszym gemie Kanadyjka przełamała, a Polka nie była w stanie tej straty odrobić. Ostatecznie Linette wygrała tylko dwa gemy w tej partii.

Decydująca część meczu zaczęła się bardzo podobnie do poprzedniej. Przewagę breaka wypracowała sobie tenisistka zza oceanu. Tym razem po chwili dołożyła także drugie przełamanie. Linette miała trzy okazje by zmniejszyć straty, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Iskierka nadziei pojawiła się, kiedy nasza reprezentantka od stanu 0:4 wygrała dwa gemy z rzędu. Zgasła ona dość szybko. Po chwili Fernandez serwowała na 6:2 i miała nawet dwie piłki meczowe. Wtem znów cień nadziei wlała w serca polskich kibiców Linette, przełamując rywalkę. W kolejnym gemie, przy własnym podaniu, miała już piłkę na 4:5. Nie zdołała jej jednak wykorzystać, a po chwili kolejnego meczbola wywalczyła Kanadyjka. I tym razem go wykorzystała.

Roland Garros. Chaczanow za mocny dla Majchrzaka

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

Kamil Majchrzak nie zdołał sprawić niespodzianki w pierwszej rundzie Roland Garros i pokonać rozstawionego z numerem 15 Karena Chaczanowa. Polak przegrał z wyżej notowanym przeciwnikiem w trzech setach.

Po występie w Nowym Jorku Kamil Majchrzak z bardzo dobrej strony zaprezentował się podczas challengera ATP w czeskim Prościejowie, gdzie okazał się najlepszy w całej stawce. Ze względu na to można było liczyć na udany występ Polaka w Paryżu. Los nie był jednak dla niego zbyt łaskawy – już w pierwszej rundzie trafił bowiem na rozstawionego z numerem 15 Karena Chaczanowa.

W pierwszej partii tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego nie stracił podania, broniąc po drodze dwóch break pointów. Rozstrzygnięcie przyniósł dopiero tiebreak, którego nasz zawodnik zaczął lepiej. Prowadził 3-1, lecz od tego momentu na korcie dominował Chaczanow, zdobywając sześć kolejnych punktów i wygrywając seta otwarcia.

Druga odsłona zaczęła się od prowadzenia Majchrzaka 2:0. Przy 3:1 Polak miał nawet dwie szanse na podwójnego breaka. To okazał się kluczowy moment całej partii. Chaczanow najpierw się wybronił, a później poszedł za ciosem – odrobił straty z nawiązką i zwyciężył dzięki temu 6:3.

Takim samym wynikiem zakończył się również trzeci set. Znów zaczęło się dobrze, od prowadzenia naszego tenisisty z przewagą przełamania, ale zakończyło się wysokim zwycięstwem rywala. Wynik 7:6(3), 6:3, 6:3 dla Chaczanowa jest dla Majchrzaka szybkim zakończeniem turnieju. Szkoda niewykorzystanych szans, bo urwanie faworytowi choćby seta wydawało się w jego zasięgu.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Karen Chaczanow (Rosja, 15) – Kamil Majchrzak (Polska) 7:6(3), 6:3, 6:3

Roland Garros. Znakomity start Świątek! Polka rozbiła zeszłoroczną finalistkę

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Iga Świątek w znakomitym stylu awansowała do drugiej rundy Roland Garros. Polka na otwarcie zmagań w Paryżu uporała się z zeszłoroczną finalistką, Marketą Vondrousovą. Zwyciężyła bardzo zdecydowanie – 6:1, 6:2.

Roland Garros 2019 należał bez wątpienia do Markety Vondrousovej. Czeszka w zeszłym roku dotarła we Francji aż do finału, gdzie musiała uznać wyższość Ashleigh Barty. Nic dziwnego, że w meczu z naszą tenisistką 21-latka była uważana za faworytkę, tym bardziej, że dopiero co grała w półfinale zawodów WTA w Rzymie.

Już w pierwszym gemie Świątek musiała bronić dwóch break pointów, ale znakomitą, ofensywną grą zażegnała niebezpieczeństwo. Po chwili sama przełamała przeciwniczkę i wyszła na prowadzenie 3:0. A później wcale nie było gorzej – nasza tenisistka grała mądrze, konsekwentnie, a efektem było zwycięstwo 6:1 w pierwszej partii.

Początek drugiej odsłony był dość szczęśliwy dla Polki, bo break pointa w bardzo długim gemie wykorzystała głównie dzięki temu, że smecz rywalki trafił w taśmę. Później przyszedł lekki kryzys, ale trwał on ledwie krótki moment. Vondousova odrobiła straty, lecz po chwili znów dała się przełamać. Tym razem Świątek nie tylko nie pozwoliła się dogonić, a jeszcze powiększyła przewagę.

Po nieco ponad godzinie rywalizacji było już po wszystkim. Polka zwyciężyła 6:2, 6:1 i awansowała do drugiej rundy turnieju. W niej zmierzy się z doświadczoną Su-Wei Hsieh, która pokonała w dwóch setach austriacką kwalifikantkę, Barbarę Haas.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Iga Świątek (Polska) – Marketa Vonrousova (Czechy, 15) 6:1, 6:2

Roland Garros. Thiem ruszył w drogę po drugi wielkoszlemowy tytuł

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Dominic Thiem ma za sobą pierwsze spotkanie w roli mistrza wielkoszlemowego. Po wyjątkowo udanym występie w Nowym Jorku Austriak nie wziął udziału w żadnym turnieju podprowadzającym pod Roland Garros, tylko od razu przyleciał do Paryża. Szczęścia w losowaniu nie miał, ale to nie stanowiło problemu. Pokonał Marina Czilicia 3-0 w setach i jest już w drugiej rundzie. 

Thiem to finalista dwóch ostatnich edycji paryskiego szlema, ale przede wszystkim zwycięzca zakończonego przed 15 dniami US Open. Wszystkie te sukcesy sprawiają, że wielu ekspertów stawia go w jednym szeregu z Novakiem Dżokoviciem i Rafaelem Nadalem w typowaniu mistrza tegorocznej edycji Roland Garros. Austriak jako pierwszej z tej trójki rozpoczął zmagania. W meczu pierwszej rundy nie zachwycił, ale zagrał na tyle dobrze, że pokonał wymagającego przeciwnika bez straty seta.

Spotkanie Thiema z Cziliciem było jednym z dwóch na etapie pierwszej rundy, w którym spotkali się dwaj mistrzowie wielkoszlemowi (Czilić wygrał US Open w 2014 roku). Drugie takie zestawienie stanowili Andy Murray i Stan Wawrinka. Szwajcar wygrał tamto spotkanie 6:1, 6:3, 6:2.

Thiem nie zdominował aż tak swojego przeciwnika. Zwłaszcza w pierwszym secie jego gra wyglądała dość niepewnie. Można to tłumaczyć tym, że przed rozpoczęciem turnieju tylko trenował na kortach ziemnych. Nie miał natomiast okazji przetestować się w walce o punkty. Im dalej w las, tym lepiej wyglądała gra Austriaka. W drugim secie Thiem popełnił tylko trzy niewymuszone błędy, a w ostatniej partii uszczęśliwił kibiców, siejąc spustoszenie widowiskowymi bekhendami po linii. Po dwóch godzinach rywalizacji z kilkuminowym okładem cieszył się ze zwycięstwa 6:4, 6:3, 6:3.

Kolejnym rywalem rozstawionego z numerem trzy Thiema będzie Jack Sock. Amerykanin rozegrał już w Paryżu cztery spotkania, bowiem musiał przedzierać się przez eliminacje. Nabrał takiego rozpędu, że zwycięstwo odniósł też w pierwszej rundzie turnieju głównego. Aż pięciokrotnie przełamał potężnie serwującego Reilly’ego Opelkę i pewnie wygrał 6:4, 6:4, 6:3.

Porażkę poniósł więc najwyższy tenisista w stawce – Opelka mierzy aż 211 cm – za to cenne zwycięstwo odniósł najniższy. Yoshihito Nishioka, bo o nim mowa, pokonał 7:5,  6:3, 6:3 rozstawionego z numerem ,,19″ Felixa Augera-Aliassime’a. Kanadyjczyk w trzech setach popełnił aż 58 niewymuszonych błędów!

Japończyk stanie teraz przed szansą na życiowy sukces w Wielkim Szlemie. W siedemnastu dotychczasowych startach tylko raz udało mu się awansować do trzeciej rundy. W Paryżu o awans do tej fazy powalczy z 19-letnim Hugo Gastonem. Francuz otrzymał od organizatorów ,,dziką kartą”.

Innym rozstawionym tenisistą, który pożegnał się już z marzeniami o dobrym występie, jest Fabio Fognini. Włoch, turniejowa ,,czternastka” przegrał w czterech setach z doświadczonym Michaiłem Kukuszkinem.


Wyniki

Pierwsza runda:

Hugo Gaston (Francja) – Maxime Janvier (Francja) 7:6(5), 6:4, 6:3
Yoshihito Nishioka (Japonia) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 19) 7:5, 6:3, 6:3
Jack Sock (USA) – Reilly Opelka (USA) 6:4, 6:4, 6:3
Dominic Thiem (Austria, 3) – Marin Czilić (Chorwacja) 6:4, 6:3, 6:3
Pierre-Hugues Herbert (Francja) – Michael Mmoh (USA) 6:3, 6:2, 6:3
Michaił Kukuszkin (Kazachstan) – Fabio Fognini (Włochy, 14) 7:5, 3:6, 7:6(1), 6:0
Pedro Martinez (Hiszpania) – Aleksandar Vukic (Australia) 7:5, 6:4, 6:0