Magda Linette mistrzynią! Wielki sukces poznanianki!!!

/ Michał Krogulec , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette pokonała Camilę Giorgi  5:7, 7:5, 6:4 w finale turnieju WTA International w Nowym Jorku (z pulą nagród 250 tys. dolarów). Tym samym zapisała się na kartach historii tenisa jako druga po Agnieszce Radwańskiej polska triumfatorka imprezy pod egidą WTA!! Kontynuuj czytanie „Magda Linette mistrzynią! Wielki sukces poznanianki!!!”


Wyniki

Finał gry pojedynczej:

Magda Linette (Polska, Q) – Camila Giorgi (Włochy) 5:7, 7:5, 6:4

 

Pierwszy półfinał, pierwszy finał… To teraz czas na pierwsze zwycięstwo?!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Kariera Huberta Hurkacza rozwija się tak harmonijnie, że od czasu do czasu trzeba się uszczypnąć, żeby w to uwierzyć. Polak czyni stałe postępy i właśnie osiągnął poziom, który umożliwia zwycięstwo w turnieju głównego cyklu. Czy to właśnie w Winston-Salem sięgnie po pierwsze trofeum? Tego dowiemy się w nocy z soboty na niedzielę, zapewne około godziny pierwszej. 

Nie będzie chyba przesadą, jeśli napiszemy, że w tym tygodniu Hubert Hurkacz po raz pierwszy przystąpił do imprezy ATP w roli faworyta. Dość szybko się okazało, że ta mocna pozycja wyjściowa bardzo mu odpowiada. Rozstawiony z numerem trzy wrocławianin pokonał Duck-Hee Lee, Feliciano Lopeza, a także Francesa Tiafoe i po raz pierwszy w karierze awansował do półfinału. Na tym jednak nie koniec, bo zwyciężył również Denisa Shapovalova i znalazł się w finale. W meczu o tytuł zmierzy się z Benoit Paire’em.

30-letni Francuz to dość niewygodny rywal, słynący z ekscentrycznych zachowań. Dość łatwo wytrącić go z równowagi. Z drugiej strony, jest niezwykle groźny, gdy sam wejdzie w uderzenie i w dobrym stylu wygra kilka gemów. Należy też Francuzowi oddać, że obecny sezon jest dla niego wyjątkowo udany. Wygrał już imprezy w Marrakeszu i Lyonie, a w Winston-Salem ma okazję na trzecie turniejowe zwycięstwo w odstępie zaledwie pięciu miesięcy. Wcześniej, co najwyżej dwa razy w sezonie dochodził do finałów. Zmianę na lepsze tłumaczy tym, że dopisuje mu zdrowie, a ponadto nabrał niezbędnej do odnoszenia kolejnych zwycięstw pewności siebie.

Jeśli jednak to Hurkacz okaże się lepszy, dzisiejszą datę trzeba będzie koniecznie zapisać. Nie wiadomo bowiem, jak długo będziemy czekać na kolejne zwycięstwo Polaka w zawodach głównego cyklu. Obecny okres oczekiwania trwa już od… 37 lat i triumfu Wojciecha Fibaka w Chicago. Obserwując rozwój wrocławianina jesteśmy jednak dziwnie spokojni, że i Wojciech Fibak niedługo doczeka się następcy, i polskiemu tenisowi nie grozi w najbliższych latach druga tak długa przerwa.

Mecz Huberta Hurkacza z Benoit Paire’em ma rozpocząć się o godzinie 23 naszego czasu. Polak i Francuz nigdy wcześniej ze sobą nie grali. Pomeczową relację z tego spotkania znajdziecie oczywiście na naszym portalu.

Linette z dużą szansą na tytuł. Ostatnia przeszkoda – Giorgi.

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

To może być wspaniały wieczór dla polskiego tenisa. W nowojorskim Bronksie Magda Linette powalczy o pierwsze turniejowe zwycięstwo na szczeblu WTA. Jej rywalką będzie Camila Giorgi. Biorąc pod uwagę wyniki z całej kariery i ogrom włożonej pracy, Polce ten tytuł się należy. Tyle tylko, że to nie jest Nagroda Nobla, żeby dostać ją za całokształt dokonań w swojej dziedzinie. Wszystko trzeba będzie wywalczyć sobie na korcie. 

Finał w Nowym Jorku to piękne potwierdzenie tego, że Magda Linette rozgrywa naprawdę udany sezon. Do tej pory ,,problem” był taki, że poznanianka najlepiej spisywała się w imprezach wielkoszlemowych, gdzie dość szybko trafiała na przeciwniczki ze ścisłej światowej czołówki i nawet jeśli grała na swoim najwyższym poziomie, to przegrywała. Osaka, Halep, Kvitova – to nazwiska jej pogromczyń z największych imprez w obecnym sezonie. Pod kątem przygody – rozumianej jako zainteresowanie kibiców meczem czy wielkość kortu, na którym się gra – bardzo fajna sprawa. Niestety gorzej z szansami na zwycięstwo. Przypomina się jeszcze turniej z początku roku, w Hua Hin. Linette dotarła do półfinału i zagrała w nim bardzo dobrze, ale to nie wystarczyło na późniejszą triumfatorkę – Dajanę Jastremską.

Nie ma co ukrywać, turniejowi w Bronksie bliżej do tajlandzkiej imprezy, niż do wspomnianych wcześniej szlemów. Już na samym starcie jego obsada nie rzucała na kolana. Magda Linette sprawnie przeszła przez trzystopniowe eliminacje i od początku jej obecności w drabince głównej było jasne, że nie stoi na straconej pozycji. Oczywiście, były rywalki wyżej od niej notowane, jednak wciąż pozostające w zasięgu. Dobrym przykładem jest właśnie Camila Giorgi, z którą nasza reprezentantka zagra w finale.

Włoszka zajmuje aktualnie 58. miejsce w rankingu WTA. Polscy kibice zapewne pamiętają jej efektowne zwycięstwo nad Igą Świątek z tegorocznego Australian Open. Na kolejny wygrany mecz Giorgi czekała jednak… do 30 lipca. Z kilku turniejów wycofała się ze względu na problemy z nadgarstkiem, ale to nie do końca wyjaśnia tak długą posuchę. Druga strona medalu jest taka, że Włoszka po prostu przegrała siedem meczów z rzędu. Kiedy jednak wróciła na zwycięską ścieżkę, od razu dotarła do finału. Ciężko nadążyć za tymi zmianami, tak samo jak za piłkami posyłanymi przez Włoszkę. 27-latka z Maceraty słynie z tego, że nie lubi zwalniać ręki. Pomimo niepozornej budowy ciała, dysponuje potężnym uderzeniem.

To może być pewien problem, ponieważ Linette w ciągu ostatnich ośmiu dni rozegrała siedem spotkań. Narastające zmęczenie na pewno nie będzie jej pomagać w dobiegnięciach do kolejnych rakietowych ataków rywalki. Giorgi jednak również nie przystąpi do finału wypoczęta. Co prawda rozegrała trzy mecze mniej od naszej reprezentantki, ale dwa razy rozstrzygała spotkania na swoją korzyść dopiero w tie-breaku decydującego seta.

Magda Linette może zostać dziś drugą polską triumfatorką turnieju WTA. Wcześniej tej sztuki dokonała tylko Agnieszka Radwańska, która w latach 2007-2016 wygrała 20 imprez głównego cyklu.

Spotkanie Linette z Giorgi rozpocznie się o godzinie 20 naszego czasu. Pomeczową relację z tego meczu znajdziecie oczywiście na naszym portalu.

 

Del Potro wraca do rywalizacji!

/ Michał Krogulec , źródło: Instagram Juana Martina Del Potro, foto: AFP

Juan Martin del Potro za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że powraca na światowe korty po kontuzji kolana. Argentyńczyk nie podał jeszcze dokładnie planów. Mistrz US Open z 2009 roku nie grał od lipcowego turnieju na londyńskich kortach w Queens. Kontynuuj czytanie „Del Potro wraca do rywalizacji!”

Paire rywalem Hurkacza w historycznym meczu o tytuł

/ Tomasz Górski , źródło: własne, foto: AFP

Jeden gem wygrany w pierwszym secie, a następnie rywal odesłany na przysłowiowym „rowerku”. W taki sposób Benoit Paire pokonał Steve’a Johnsona w półfinałowej rywalizacji. Tym samym to Francuz stanie na drodze Huberta Hurkacza w historycznym finale turnieju rangi ATP Word Tour.

Hubert Hurkacz w dwóch setach pokonał Denisa Shapovalova i tym samym zagra w swoim pierwszym finale turnieju rangi ATP 250. Więcej o tym meczu można przeczytać tutaj . Warto przypomnieć, że w Winston-Salem mieliśmy polskiego tenisistę w finale. W 2014 roku Jerzy Janowicz przegrał w decydującym meczu z Lukasem Rosolem. Teraz mamy szanse na premierowy tytuł.

Rywalem Hurkacza w walce o trofeum będzie Benoit Paire. Franuz także miał pracowity dzień. Na początku pokonał po trzech setach Pablo Carreno Bustę w dokańczanym meczu. A następnie ograł przedstawiciela gospodarzy Steve’a Johnsona. I to właśnie walka półfinałowa miał niecodzienny przebieg. Choć akurat w tym wypadku zmęczenie odegrało główną rolę.

W pierwszej partii na korcie dominował Amerykanin., który od stanu 1:1 wygrał pięć kolejnych gemów z rzędu. Kto wówczas mógł przewidzieć, że będą to jego ostatnie wygrane gemy w tym meczu. I warto dodać, iż nie mamy na myśli kreczu. Od drugiej partii obraz gry zmienił się o 180. stopni. Grę zdominował grający z numerem jeden Paire. Wygrywał kolejne punkty, gemy i sety. Nie miał nawet chwili słabszej dyspozycji. Johnson kilka razy dostał szansę na przełamanie, ale nie był w stanie ich wykorzystać. Średnio każdy set w tym półfinale trwał zaledwie 25 minut. A ostatecznie Amerykanin został odesłany do domu na „rowerku”.

Dla Francuza będzie to ósmy finał turnieju rangi ATP Word Tour. Do tej pory zgarnął trzy trofea, w tym dwa w obecnym sezonie. Zwyciężał w Lyonie i Marrakeszu. Batalia Paire z Hurkaczem będzie ich premierową w historii.

Zanim jednak doszło do meczów 1/2, wcześniej dokończone zostały mecze ćwierćfinałowe. Najpewniej spotkanie wygrał Denis Shapovalov, który pokonał Andrieja Rublowa 6:3, 7:6(4). Co jak się później okazało nie dało mu zbyt wiele za sprawą naszego rodaka. W pozostałych pojedynkach tenisiści grali na pełnym dystansie. Najważniejszy jest fakt, że Hubert Hurkacz pokonał Francesa Tiafoe. Polak przegrał premierową partię. Jednak w następnej Wrocławianin okazał się lepszy po tie breaku, a w decydującej zdominował Amerykanina.  Od przegranego seta rozpoczął mecz Steve Johnson. Ostatecznie wyrzucił jednak z turnieju Johna Millmana.


Wyniki

Półfinały singla:

Benoit Paire (Francja, 1) – Steve Johnson (USA) 1:6, 6:0, 6:0

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Denis Shapovalov (Kanada, 2) 6:3, 6:4

Ćwierćfinały singla:

Benoit Paire (Francja, 1) – Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 11) 7:6(5), 1:6, 6:3

Denis Shapovalov (Kanada, 2) – Andriej Rublow (Rosja) 6:3, 7:6(4)

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Frances Tiafoe (USA, 10) 4:6, 7:6(1), 6:1

Steve Johnson (USA) – John Millman (Australia, 14) 4:6, 7:6(5), 6:4

Dwa zwycięstwa Hurkacza jednego dnia! Polak zagra w finale

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz po raz pierwszy w karierze awansował do finału imprezy głównego cyklu! Na dodatek Polak dokonał tego w rzadko spotykany sposób, wygrywając mecz ćwierćfinałowy i półfinałowy tego samego dnia. W nocy z soboty na niedzielę ,,Hubi” może stać się pierwszym po Wojciechu Fibaku polskim triumfatorem turnieju ATP w singlu. 

Za Hubertem Hurkaczem bardzo intensywny dzień. Wrocławianin musiał rozegrać aż dwa pojedynki, ponieważ wcześniej pogoda pokrzyżowała szyki organizatorom i tenisistom, a zbliżające się US Open nie pozwala na większe opóźnienia w Winston-Salem. Najpierw nasz reprezentant rozegrał zaległe spotkanie ćwierćfinałowe z Francesem Tiafoe i wygrał je 4:6, 7:6(1), 6:1. Więcej o tym meczu możecie przeczytać w tym miejscu.

Po około trzygodzinnym odpoczynku Hurkacz znów był na korcie. Tym razem naprzeciwko naszego reprezentanta stanął Denis Shapovalov. Polak i Kanadyjczyk byli najwyżej rozstawionymi tenisistami w dolnej połowie drabinki. Można więc powiedzieć, że wywiązali się ze swoich ról i zgodnie z planem znaleźli się w półfinale.

Shapovalov zaczął mecz z impetem, cały czas starając się dominować w wymianach. Momentami był w tym bardzo efektowny, lecz nie przełożyło się to na zdobycie przewagi lub choćby okazji na przełamanie. Polak grał natomiast nieco spokojniej i rozważniej, popełniał niewiele niewymuszonych błędów. W szóstym gemie wykorzystał problemy przeciwnika i objął prowadzenie 4:2. To na pewno pozwoliło mu jeszcze mocniej uwierzyć w siebie. Później, głównie za sprawą dobrych serwisów i błędów rywala, utrzymał przewagę i wygrał pierwszą partię 6:3.

Drugi set miał podobny przebieg. Do pewnego momentu gra była bardzo wyrównana. Shapovalov miał nawet cztery break-pointy, ale wszystkie najważniejsze punkty wygrywał dziś Hurkacz. Leworęczny Kanadyjczyk musiał więc obejść się smakiem i skupić się przede wszystkim na wygrywaniu własnych gemów serwisowych. Długo mu się to udawało, ale przy wyniku 4:4 rozegrał najgorszego gema w całym spotkaniu. Zdobył tylko jeden punkt i dał się przełamać. Hurkacz takiej okazji nie mógł zmarnować. Po zmianie stron, bez najmniejszych problemów postawił przysłowiową kropkę nad ,,i”.

– Cieszę się, że polski tenis rośnie w siłę. Mam nadzieję, że zagram jutro dobry mecz – powiedział po półfinałowym pojedynku Hurkacz. 21-letni wrocławianin może być pierwszym polskim triumfatorem imprezy ATP w grze pojedynczej od 37 lat i triumfu Wojciecha Fibaka w Chicago. Finałowym przeciwnikiem Hurkacza będzie Francuz Benoit Paire, turniejowa ,,jedynka”.


Wyniki

Półfinał singla:

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Denis Shapovalov (Kanada, 2) 6:3, 6:4

Fręch poznała pierwszą przeciwniczkę w turnieju głównym

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Magdalena Fręch przebrnęła przez trzystopniowe eliminacje i zadebiutuje w turnieju głównym US Open. Los skojarzył ją z Niemką Laurą Siegemund. W turnieju głównym zobaczymy też Igę Świątek i Magdę Linette, które już wcześniej zdążyły poznać rywalki.

Przed Magdaleną Fręch trzeci występ w turnieju głównym Wielkiego Szlema. Po tym jak próbowała swoich sił w zeszłorocznych edycjach Australian Open i Roland Garros, teraz przyjdzie czas na sprawdzenie się w US Open. W pierwszej rundzie naprzeciwko 21-latki z Łodzi stanie Laura Siegemund. Niemiecka tenisistka zajmuje obecnie 90. miejsce w rankingu WTA. W Nowym Jorku nie broni żadnych punktów, ponieważ przed rokiem już w pierwszej rundzie uległa 3:6, 2:6 późniejszej triumfatorce imprezy, Naomi Osace. Najlepszy wynik Siegemund w US Open to trzecia runda z 2016 roku. W tym samym sezonie została mistrzynią gry mieszanej, triumfując wspólnie z Chorwatem Mate Paviciem.

Wyniki Siegemund z ostatnich tygodni pozostawiają jednak wiele do życzenia. Po Wimbledonie Niemka rozegrała trzy turnieje na mączce, ale wygrała w nich zaledwie cztery spotkania. W challengerze w Karlsruhe uległa w 2. rundzie Pauli Badosie-Gibert. To o tyle ciekawe, że właśnie Hiszpanka była ostatnią przeciwniczką Magdaleny Fręch w kwalifikacjach US Open. Wracając do Siegemund, w Nowym Jorku przebywa już ponad tydzień. Przed US Open postanowiła bowiem wystartować w zawodach WTA w nowojorskim Bronksie. Po przenosinach na nawierzchnię twardą również nie zachwyciła. Do turnieju głównego dostała się jako ,,szczęśliwa przegrana” z kwalifikacji i w pierwszej rundzie uległa Mihaeli Buzarnescu.

Do pojedynku Fręch i Siegemund dojdzie już w poniedziałek. Spotkanie zostanie rozegrane na korcie numer jedenaście, jako czwarte od godziny 17 naszego czasu. Wcześniej swój mecz rozegra Iga Świątek, która na korcie numer sześć zmierzy się z Serbką Ivaną Jorović. Z kolei Magda Linette we wtorek spotka się z Australijką Astrą Sharmą. Do tego pojedynku dojdzie na korcie 15.

Bezapelacyjnie najlepsi! Turniejowy triumf Kubota i Melo

/ Michał Krogulec , źródło: własne, foto: AFP

Tylko jeden przegrany set, dokładnie w tie-breaku I seta finału, na przestrzeni tygodnia rywalizacji w Winston-Salem potwierdza dobrą formę Łukasza Kubota i Marcelo Melo. Polsko-brazylijska para w meczu o tytuł w imprezie ATP 250 pokonała Nicholasa Monroe i Tennysa Sandgrena 6:7(6), 6:1, 10-3. Kontynuuj czytanie „Bezapelacyjnie najlepsi! Turniejowy triumf Kubota i Melo”


Wyniki

Finał gry podwójnej:

Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 1) – N. Monroe, T. Sandgren (USA) 6:7(6),  6:1, 10-3

Giorgi dołączyła do Linette

/ Michał Krogulec , źródło: własne, foto: AFP

Pozostała ostatnia niewiadoma w turnieju Bronx Open z cyklu WTA International z pulą nagród 250 tys. dolarów. Magda Linette poznała rywalkę w sobotnim finale. Będzie nią Camila Giorgi, która po spotkaniu pełnym zwrotów akcji okazała się lepsza od Qiang Wang. Kontynuuj czytanie „Giorgi dołączyła do Linette”


Wyniki

Półfinał gry pojedynczej:

Camila Giorgi (Włochy) – Qiang Wang (Chiny, 1) 4:6, 6:4, 7:6(6)