Chaczanow wykorzystał słabość Zvereva. W półfinale zagra z rodakiem

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Dwóch rosyjskich tenisistów zagra w półfinałach turnieju ATP Masters 1000 w Montrealu. O ile obecność Daniiła Miedwiediewa na tym etapie rywalizacji nie jest żadną niespodzianką, o tyle zaskakiwać może dobry wynik Karena Chaczanowa. Dla młodszego z Rosjan nadchodzący półfinał będzie pierwszym w obecnym sezonie.

Chaczanow został rozstawiony w Montrealu z numerem sześć, ale przywileje z tym związane skończyły się na ,,wolnym losie” w pierwszej rundzie. Później miał bardzo wymagających przeciwników. Stan Wawrinka i Felix Auger-Aliassime długo walczyli, ale koniec końców nie znajdowali skutecznej recepty na 23-latka z Moskwy. Inaczej wyglądał ćwierćfinałowy mecz z Alexandrem Zverevem. Niemiec zupełnie zawiódł, a kibice złaknieni emocji i efektownych zagrań musieli obejść się smakiem. Wynik 3:6, 3:6 to naprawdę niski wymiar kary.

Dla Chaczanowa wyniki poszczególnych setów miały jednak drugorzędne znaczenie. Rzecz jasna, najbardziej zależało mu na zwycięstwie i awansie do pierwszego w tym sezonie półfinału imprezy ATP. Zagra w nim ze swoim rodakiem, Daniiłem Miedwiediewem. Drugi z Rosjan, choć niżej rozstawiony, to znajdował się ostatnio w lepszej dyspozycji. W zeszłym tygodniu doszedł nawet do finału turnieju w Waszyngotnie.

Natomiast w Montrealu imponuje przede wszystkim skutecznością na returnie. Rozegrał do tej pory trzy pojedynki i w każdym z setów doprowadzał minimum dwa razy do przełamania. W ćwierćfinale ograł 6:3, 6:1 rozstawionego z ,,dwójką” Dominika Thiema, czym tylko potwierdził wysoką formę z ostatnich tygodni.

O dwa kolejne miejsca w półfinałach powalczą Rafael Nadal z Fabiem Fogninim i Roberto Bautista Agut z Gaelem Monfilsem.


Wyniki

Dwa pierwsze ćwierćfinały:

Karen Chaczanow (Rosja, 6) – Alexander Zverev (Niemcy, 3) 6:3, 6:3
Daniił Miedwiediew (Rosja, 8) – Dominic Thiem (Austria, 2) 6:3, 6:1

19-latka tworzy historię

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: Peter Figura

Pierwszymi półfinalistkami turnieju Rogers Cup zostały Sofia Kenin i Bianca Andreescu. Amerykanka pokonała Elinę Switolinę, a faworytka gospodarzy wyeliminowała walczącą o fotel liderki światowego rankingu Karolinę Pliszkovą.

Jako pierwsze na korcie pojawiły się reprezentantka Stanów Zjednoczonych i Ukrainka. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęła 24-latka urodzona w Odessie, która szybko odskoczyła na 4:0. Młodsza z tenisistek zdołała odrobić stratę jednego przełamania, ale przy wyniku 5:4 turniejowa „szóstka” serwowała, żeby zakończyć seta. Nie wykorzystała jednak tej okazji i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break, w którym górą była Kenin. W drugiej odsłonie pojedynku Switolina miała siedem szans, żeby odebrać podanie rywalce, ale żadnej z nich nie zamieniła na „breaka”. Z kolei młodsza rodaczka sióstr Williams wypracowała sobie tylko jedną taką okazję i ją wykorzystała, dzięki czemu po godzinie i 45 minutach mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Półfinałową rywalką Sofii Kenin będzie Bianca Andreescu, która wygrała czwarty z rzędu trzysetowy pojedynek w Toronto i wyrzuciła z turnieju Karolinę Pliszkovą. Na początku meczu Czeszka kompletnie nie mogła poradzić sobie z kombinacyjnie grającą rywalką i w pierwszej partii nie zdobyła ani jednego gema. W drugiej części meczu obraz gry zupełnie się zmienił. Zawodniczka naszych południowych sąsiadów ograniczyła liczbę niewymuszonych błędów, zaczęła dyktować tempo wymian i szybko doprowadziła do remisu. W decydującym secie walka była najbardziej wyrównana. Gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu aż do wyniku 4:4. W dziewiątym gemie przełamanie jako pierwsza zdobyła faworytka gospodarzy, która chwilę później zakończyła mecz przy pomocy własnego podania.

Bianca Andreescu została pierwszą Kanadyjką w historii, która awansowała do najlepszej czwórki turnieju Rogers Cup. Reprezentantka Kraju Klonowego Liścia pozbawiła również Pliszkovą szans na zostanie liderką światowego rankingu. Po turnieju w Toronto na to miejsce powróci Naomi Osaka.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Bianca Andreescu (Kanada) – Karolina Pliszkova (Czechy, 3) 6:0 2:6 6:4

Sofia Kenin (USA) – Elina Switolina (Ukraina, 6) 7:6(2) 6:4

Nie tylko Chwalińska walczy o tytuł. W deblu doskonale spisują się Falkowska i Kubka

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: Warsaw Sports Group

Turniej w Warszawie wchodzi w decydujące fazę, a o trofea wciąż walczą aż trzy reprezentantki Polski. Najwięcej uwagi poświęca się Chwalińskiej, która w piątkowe popołudnie odniosła już trzynaste zwycięstwo z rzędu. Warto docenić też jednak deblowy sukces Weroniki Falkowskiej i Martyny Kubki.

Pewne już jest, że w weekend przynajmniej jedna z Polek będzie cieszyć się z turniejowego zwycięstwa w trzeciej edycji Warsaw Sports Group Open. W finale debla zagrają bowiem Martyna Kubka i Weronika Falkowska oraz niezmordowana Maja Chwalińska w parze z Norweżką Ulrikke Eikeri. Co ciekawe, Kubka i Chwalińska zmierzyły się ze sobą również w finale zeszłorocznej edycji stołecznej imprezy. Obie występowały jednak wtedy z innymi partnerkami.

Faworytkami finału będą Chwalińska i Eikeri, które jak na razie nie straciły jeszcze seta. W półfinale pokonały 6:4, 7:5 Anastasię Detiuc i Johannę Markovą z Czech. Nie byłby to ich pierwszy wspólny triumf. W kwietniu okazały się najlepsze w zawodach ITF w Sunderlandzie. Mimo to, przewaga zgrania powinna być po stronie Falkowskiej i Kubki. Aktualne mistrzynie Polski w grze podwójnej znają się od wielu lat, choć nie zawsze tworzyły parę deblową.

W turnieju gry pojedynczej pierwszoplanową postacią jest Maja Chwalińska. Zawodniczka z Dąbrowy Górniczej wpadła przed dwoma tygodniami w zwycięski trans i obecnie cieszy się serią 13. wygranych spotkań. W ćwierćfinale wyeliminowała teoretycznie najgroźniejszą przeciwniczkę – rozstawioną z numerem dwa Jekaterinę Gorgodze. Po Gruzince nie będą raczej płakać kibice ani sędziowie. Jej kłótliwy charakter dawał się mocno we znaki.

Półfinałową przeciwniczką Chwalińskiej będzie Wiktoria Kan, natomiast drugą parę półfinałową utworzyły Anastazja Komardina i Yue Yuan. Tylko ostatnia z wymienionych mogła liczyć w warszawskiej imprezie na rozstawienie.


Wyniki

Mecze z udziałem Polek:

Ćwierćfinał singla:
Maja Chwalińska (Polska) – Jekaterina Gorgodze (Gruzja, 2) 5:7, 6:3, 6:3

Półfinały debla:
W. Falkowska, M. Kubka (Polska) – L. Bronzetti, C. Rosatello (Włochy) 6:3, 6:4
M. Chwalińska, U. Eikeri (Polska, Norwegia, 3) – A. Detiuc, J. Markova (Czechy) 6:4, 7:5

Hurkacz pewny miejsca w drabince turnieju głównego

/ Jakub Karbownik , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz wystąpi w turnieju rangi ATP Masters 1000 w Cincinnati bez konieczności przebijania się przez eliminacje. Polski tenisista kolejny raz skorzystał na wycofaniu się rywali.

Jak to mówią „pech jednych jest szczęściem innych” i tak też można powiedzieć o najlepszym obecnie polskim tenisiście Hubercie Hurkaczu. Polak na trzeciej rundzie zakończył występ w turnieju rangi ATP Masters 1000 w Montrealu. Do drabinki turnieju głównego dostał się dzięki rezygnacji Kevina Andersona.

Ta sama sytuacja ma miejsce w kolejnej imprezie US Open Series, rozgrywanej w Cincinnati. Po rezygnacji Juana Martina del Potro, Pablo Cueavasa oraz Kevina Andersona, wrocławianin może spokojnie czekać na rywala w pierwszej rundzie turnieju głównego.

Dla Polaka będzie to drugi występ w Cincinnati. Przed rokiem po przejściu kwalifikacji przegrał w meczu pierwszej rundy z Martonem Fucsovicsem.

Nadal wyprzedził Federera

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Rafael Nadal pokonał Guido Pelle 6:3, 6:4 i awansował do ćwierćfinału Rogers Cup 2019. Był to 379. wygrany mecz w turnieju rangi ATP Masters 1000 tenisisty z Hiszpanii. 

Wśród zawodników występujących w Montrealu brakuje Rogera Federera, który do czwartku dzierżył rekord wygranych spotkań w najważniejszej serii turniejów ATP. W czwartek wynik Szwajcara poprawił Rafael Nadal. Hiszpan bez większych problemów w dwóch setach pokonał Guido Pellę i zmierza po obronę tytułu mistrzowskiego.

– Z powodu wiatru było trudno. Na kortach otwartych jest to część gry. Oczywiście lepiej jest rywalizować bez takich podmuchów. Zarazem gra w takich warunkach jest piękna, bo większe szanse ma wtedy gracz, który ma więcej opcji – podsumował czwartkowe wydarzenia na korcie tenisista z Manacor, którego kolejnym rywalem będzie Fabio Fognini. Włoch także w dwóch setach ograł Adriana Mannarino.

Urodzinowego prezentu nie sprawił sobie Felix Auger-Aliasime. Kanadyjczyk, który w czwartek kończył 19 lat, przegrał z Karenem Chaczanowem. Tym samym tenisista z Kraju Klonowego Liścia nie powtórzy najlepszego wyniku w turnieju Masters 1000. W marcu dotarł do ćwierćfinału turnieju tej samej rangi w Miami.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Guido Pella (Argentyna) 6:3, 6:4

Alexander Zverev (Niemcy, 3) – Nikoloz Basilaszwili (Gruzja, 13), 7:5, 5:7, 7:6(5)

Dominic Thiem (Austria, 4)  – Marin Czilić (Chorwacja, 14) 7:6(7), 6:4

Karen Chaczanow (Rosja, 6) – Felix-Auger Aliassime (Kanada) 6:7(7), 7:5, 6:3

Fabio Fognini (Włochy, 7) – Adrian Mannarino (Francja) 6:2, 7:5

Daniił Miedwiediew (Rosja, 8) – Cristian Garin (Chile) 6:3, 6:3

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 10) – Richard Gasquet (Francja) 7:5, 7:5

Gael Monfils (Francja, 16) – Hubert Hurkacz (Polska) 6:4, 6:0

 

Serena Williams zagra z Osaką

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wta.com, foto: AFP

Serena Williams pokonała Jekatarinę Aleksandrową 7:5, 6:4 i awansowała do ćwierćfinału Rogers Cup 2019, w którym zmierzy się z Naomi Osaką.  

Amerykańska tenisistka po trzech latach przerwy powróciła do Toronto i jest już w ćwierćfinale imprezy, którą wygrywała dotychczas trzykrotnie. Jednak była liderka rankingu WTA powoli się rozpędzała w czwartkowym meczu przeciwko rosyjskiej kwalifikantce. Spotkanie rozpoczęło się od dwukrotnego przełamania podania młodszej z sióstr Williams i wyniku 3:0 dla rywalki. Wtedy mieszkająca na Florydzie zawodniczka podkręciła tempo i wygrała cztery gemy z rzędu. Co prawda w dziesiątym gemie Williams zmarnowała trzy szanse na zakończenie seta, jednak w kolejnych dwóch gemach oddała rywalce tylko dwa punkty. W drugiej odsłonie Aleksandrowa ponownie była na prowadzeniu. Tym razem prowadziła 3:1. Williams wygrała jednak pięć z sześciu rozegranych od tego momentu gemów i zakończyła pojedynek.

Teraz na drodze amerykańskiej mistrzyni stanie Naomi Osaka. Japonka pokonała Igę Świątek (więcej o meczu TUTAJ) i będzie chciała podtrzymać serię zwycięstw z Amerykanką.

W Toronto wciąż zadziwia Marie Bouzkovej. Czeszka, która do turnieju głównego dostała się z kwalifikacji, w drugiej rundzie pokonała Sloane Stephens. Amerykanka wygrała tylko siedem gemów. Z kolei w meczu o ćwierćfinał tenisistka naszych południowych sąsiadów odprawiła inną wielkoszlemową mistrzynię, Jelenę Ostapenko. Łotyszka ugrała zaledwie cztery gemy z tenisistką, która w styczniu była 139. rakietą świata, a w najnowszym zestawieniu awansuje co najmniej na 66. pozycję. Ćwierćfinałową rywalka Czeszki będzie broniąca tytułu Simona Halep.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Serena Williams (USA, 8) – Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, Q) 7:5, 6:4

Naomi Osaka (Japonia, 2) – Iga Świątek (Polska, Q) 7:6(4), 6:4

Elina Switolina (Ukraina, 6)  – Belinda Bencic (Szwajcaria, 11) 6:2, 6:4

Marie Bouzkova (Czechy, Q) – Jelena Ostapenko (Łotwa) 6:2, 6:2

Hurkacz nie dał rady Monfilsowi

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz przegrał 4:6, 0:6 z Gaelem Monfilsem i nie awansował do ćwierćfinału Rogers Cup 2019. Dzięki punktom zdobytym w Montrealu, w poniedziałek Polak zadebiutuje w top 40 rankingu ATP. 

Najlepszy obecnie polski tenisista do drabinki turnieju głównego kanadyjskiej imprezy dostał się dzięki rezygnacji z rywalizacji Kevina Andersona. Otrzymany prezent bardzo dobrze wykorzystał. W pierwszej rundzie zrewanżował się Taylorowi Fritzowi za czerwcową porażkę w Eastbourne. Z kolei w drugiej rundzie po raz pierwszy pokonał Stefanosa Tsitsipasa.

Czwartkowy pojedynek przeciwko Gaelowi Monfilsowi był do pewnego momentu bardzo zacięty. Dokładniej do stanu 4:4 w pierwszej partii. W dziewiątym gemie Francuz łatwo utrzymał podanie, a po zmianie stron serwis Polaka zaczął się psuć, co doprowadziło do przełamania i końca seta. W drugiej odsłonie turniejowa „16” dalej dyktowała warunki na korcie. Polak grał zbyt pasywnie, a gdy już atakował to bez przygotowania, co doprowadzało do niewymuszonych błędów. Taka gra Hurkacza sprawiła, że w drugiej partii nie ugrał nawet gema i pożegnał się z turniejem w Montrealu.

Teraz polski tenisista, który w poniedziałek zadebiutuje w top 40 rankingu ATP, udaje się do Cincinnati. W amerykańskim turnieju rangi ATP Masters 1000 Polak ma pewne miejsce w drabince turnieju głównego.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Gael Monfils (Francja, 16) – Hubert Hurkacz (Polska) 6:4, 6:0

Korespondencja z Toronto. Świątek nie ma doświadczenia, ale szybko się uczy

/ Peter Figura , źródło: Własne, foto: Peter Figura

Mimo iż dla Igi Świątek start w turnieju Rogers Cup już się zakończył, z całą pewnością należy go uznać bardzo udany. Polka dobrze zapamięta korty Aviva Centre – pisze nasz korespondent z Toronto, Peter Figura.

Warszawianka najpierw przebiła się przez dwie rundy eliminacji (pokonując Shelby Rogers i Heather Watson – zawodniczki które jeszcze nie tak dawno były w pierwszej pięćdziesiątce ranking WTA), a w turnieju głównym po pokonaniu Ajli Tomljanovic (która skreczowała przy wyniku 4:1 dla Świątek) sprawiła jedną z największych niespodzianek turnieju, wygrywając w trzech setach z Caroline Woźniacki.

Po tym zwycięstwie chwalono Świątek za bardzo dobrą grę zwłaszcza w drugim secie, gdzie Polka zdecydowanie dominowała na korcie, a w trzecim secie za odrobienie strat od wyniku 0:3 do zwycięstwa 6:4. „Światek być może nie ma jeszcze wielkiego doświadczenia, ale niezwykle szybko się uczy” – tak podsumowano drugie w karierze warszawianki zwycięstwo nad zawodniczką z Top 20, a pierwsze w karierze z była mistrzynią turnieju wielkoszlemowego. Po tym sensacyjnym zwycięstwie nad Wozniacki z dużym zainteresowaniem oczekiwano spotkania z tegoroczna triumfatorką Australian Open – Naomi Osaka.

Światek rozpoczęła spotkanie bardzo pewnie, od narzucenia Japonce swojego stylu gry. Osaka przez długi czas nie była w stanie sobie z nim poradzić. Japonka była pod wrażeniem przeciwniczki i wielokrotnie nagradzała udane jej uderzenia brawami. W pewnym momencie tylko dwie piłki dzieliły Świątek od objęcia prowadzenie 5:2, a następnie tylko jedna od zwycięstwa w secie. Japonce udało się jednak doprowadzić do tie-breaka, którego wygrała 7-4.

W drugim secie role nieco się odwróciły i to Osaka jako pierwsza objęła prowadzenie. Polce udało się wyrównać na 3:3. Przy stanie 4:5 i serwisie Światek, Japonka grając nieco agresywniej niż do tej pory wygrała cztery kolejne punkty, a tym samym drugiego seta i cały mecz.

Po zakończonym spotkaniu Osaka chwaliła Świątek przyznając, że gra Polki sprawiała jej kłopoty w całym meczu. Dodała, że to większe doświadczenie mogło być kluczem do zwycięstwa i zajęcia ostatniego wolnego miejsca w ćwierćfinałach Rogers Cup.

Osaka za mocna dla Świątek

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wta.com, foto: AFP

Iga Świątek przegrała z Naomi Osaką 6:7(4), 4:6 i na trzeciej rundzie zakończyła premierowy występ w Rogers Cup w Toronto. Polka miała dużą szansę wygrać przynajmniej seta z mistrzynią wielkoszlemową i byłą liderką rankingu WTA.

W drugiej rundzie kanadyjskiego turnieju najlepsza obecnie polska tenisistka odwróciła losy spotkania z Caroline Wozniacki. W meczu o ćwierćfinał warszawianka nie dała już rady innej wielkiej gwieździe, Naomi Osace. Napsuła jednak sporo krwi Japonce.

W pierwszej partii Świątek trzykrotnie prowadziła: 4:2, a następnie 5:4 i 6:5. W dziesiątym i dwunastym gemie Polka miała piłki setowe, jednak walcząca o powrót na fotel liderki rankingu rywalka obroniła się wygrywającym serwisem i asem. W tie-breaku Osaka wykazała się większym doświadczeniem i zakończyła pierwszą partię. W drugiej odsłonie tenisistka z Kraju Kwitnącej Wiśni w dalszym ciągu atakowała. To jednak nie zrażało Polki, która dzielnie stawiała opór. Doprowadziło to do odebrania podania rywalce w piątym gemie. Jednak w końcówce Świątek zaczęła się spieszyć, przez co popełniała więcej błędów. Wykorzystała to Osaka, która zakończyła spotkanie.

Dzięki awansowi do trzeciej rundy Rogers Cup Iga Świątek poprawi swój najlepszy wynik w rankingu WTA i awansuje w okolice 55. miejsca w zestawieniu najlepszych tenisistek świata.


Wyniki

Trzecia runda singla:

Naomi Osaka (Japonia, 2) – Iga Świątek (Polska, Q) 7:6(4), 6:4

Ulubienica gospodarzy wygrała kolejną batalię

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

W czwartek poznaliśmy pierwsze ćwierćfinalistki turnieju Rogers Cup. O najlepszą czwórkę imprezy powalczą Karolina Pliszkova, Simona Halep oraz Bianca Andreescu, która wyeliminowała Kiki Bertens.

Kanadyjka bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie i szybko wygrała pierwszego seta, tracąc tylko jednego gema. Holenderka przystąpiła do kontrataku na początku drugiej odsłony meczu i odskoczyła na 3:0. Reprezentantka Kraju Klonowego Liścia odrobiła jednak stratę przełamania i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce Andreescu prowadziła już 5:2 i miała piłkę meczową, ale turniejowa „piątka” się wybroniła i doprowadziła do wyrównania. W decydującej partii Bertens z 1:4 wyrównała na 4:4, ale dwa ostatnie gemy padły łupem 19-latki z Ontario.

Następną rywalką Biancy Andreescu będzie Karolina Pliszkova. Czeszka bez straty seta pokonała Anett Kontaveit i wciąż ma szansę, żeby po turnieju w Toronto zostać liderką światowego rankingu.

O miejsce w najlepszej czwórce zawodów powalczą również Elina Switolina, Sofia Kenin i Simona Halep, która nie dała żadnych szans Swietłanie Kuzniecowej.


Wyniki

Trzecia runda singla

Karolina Pliszkova (Czechy, 3) – Anett Kontaveit (Estonia, 16) 6:3 7:5

Simona Halep (Rumunia, 4) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja, WC) 6:2 6:1

Bianca Andreescu (Kanada) – Kiki Bertens (Holandia, 5) 6:1 6:7(7) 6:4

Elina Switolina (Ukraina, 6) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 11) 6:2 6:4

Sofia Kenin (USA) – Dajana Jastremska (Ukraina) 6:2 6:2