Wimbledon. Była królowa Londynu spróbuje zatrzymać liderkę

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W drugim półfinale londyńskiej imprezy zmierzą się Angelique Kerber i Ashleigh Barty. Niemka pokonała Karolinę Muchovą, a Australijka okazała się lepsza od Ajli Tomljanovic.

Jako pierwsze na korcie pojawiły się 33-latka trenująca w Puszczykowie oraz Czeszka. Spotkanie lepiej rozpoczęła leworęczna tenisistka, która odebrała podanie rywalce już w drugim gemie, dzięki czemu odskoczyła na 3:0. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów w siódmym gemie miała dwie okazje, żeby odrobić stratę, ale trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa się wybroniła, a po zamianie stron dołożyła kolejne przełamanie i objęła prowadzenie w meczu. Muchova dobrze rozpoczęła drugą odsłonę meczu i zdobyła „breaka” na 2:1. Cztery następne gemy padły jednak łupem Niemki, która wypracowanej przewagi już nie roztrwoniła i po 75 minutach gry po raz czwarty w karierze awansowała do półfinału na kortach All England Club.

Staram się grać swoją grę na trawie – powiedziała na konferencji prasowej była liderka światowego rankingu. – Oczywiście zdobycie tytułu tuż przed Wimbledonem dodało mi pewności siebie. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że trawa to moja nawierzchnia. Oczywiście świadomość, że w domu mam już puchar za zwycięstwo tutaj również pomaga. Już jak byłam mała, to nie mogłam się doczekać, żeby móc zagrać na tych kortach.

O finał Angelique Kerber zagra z Ashleigh Barty, która zakończyła piękną przygodę swojej rodaczki Ajli Tomljanovic. Mniej utytułowana z Australijek rozpoczęła spotkanie od wygranego serwisu do zera, ale w sześciu następnych gemach zdobyła łącznie tylko siedem punktów i turniejowa „jedynka” objęła prowadzenie w meczu. Mistrzyni Roland Garros straciła podanie na rozpoczęcie drugiej odsłony meczu, ale potem wygrała cztery kolejne gemy. 28-latka urodzona w Zagrzebiu zbliżyła się z 1:4 na 3:4, ale na więcej rywalka już jej nie pozwoliła. Barty po 66 minutach gry zakończyła spotkanie asem serwisowym.

Chciałam dobrze zacząć ten mecz, ale równocześnie nie chciałam nakładać na siebie zbyt dużej presji, żeby nie zacząć panikować, jakby początek nie ułożył się po mojej myśli – wyjaśniła 25-latka urodzona w Ipswich. – Dzisiaj zdecydowanie lepiej potrafiłam wykorzystać swoje atuty. Nie popełniałam też tylu niefrasobliwych błędów. Czułam, że gram dzisiaj na wysokich obrotach. Wiedziałam, że będę musiała zaprezentować taki poziom, żeby nie odstawać od Ajli.

W bilansie spotkań Barty remisuje z Kerber 2:2. – Angie ma niesamowity rekord tutaj. Grała tu w kilku finałach. Ona jest jedną z najlepszych zawodniczek na kortach trawiastych. To będzie dla mnie naprawdę duże wyzwanie. Jestem podekscytowana możliwością zagrania z kimś, kto czuje się bardzo dobrze na tych kortach i wie jak wygrać ten turniej – zakończyła liderka światowego rankingu.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Ajla Tomljanovic (Australia) 6:1 6:3

Angelique Kerber (Niemcy, 25) – Karolina Muchova (Czechy, 19) 6:2 6:3

Wimbledon. Wspaniała walka. Kubot i Melo omal nie odprawili dominatorów

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Łukasz Kubot i Marcelo Melo prowadzili 2:0 w setach z najlepszą parą świata, Mate Paviciem i Nikolą Mekticiem. Chorwaci odrobili jednak straty i to oni zagrają w półfinale. Trwające 3 godziny i 41 minut spotkanie zakończyło się wynikiem 6:3, 6:4, 4:6, 6:7(4), 4:6. 

Trudno wytłumaczyć, dlaczego Mektić i Pavić nie wygrali jeszcze w tym sezonie imprezy wielkoszlemowej. W zawodach z cyklu ATP regularnie nie mają sobie równych. Grają ze sobą od początku roku, a na koncie mają już siedem trofeów. Od czasu braci Bryanów nie było takich dominatorów w męskim deblu. Niewiele jednak brakowało, a Chorwaci straciliby szansę na wygranie Wimbledonu. Wracający do wspólnych występów Kubot i Melo, mistrzowie z Londynu sprzed czterech lat, zwyciężyli w dwóch pierwszych partiach 6:3, 6:4. W trzeciej mieli dwie szanse na przełamanie przy stanie 4:4.

Mektić i Pavić nie tracili jednak wiary w końcowy sukces. Nawet jeśli ten drugi nie dowierzał temu, co dzieje się na korcie i zszokowany kładł się na londyńskiej trawie. Takie sceny były doskonałym uzupełnieniem sportowego spektaklu. Na korcie numer 1 spotkało się czterech wytrawnych deblistów, którzy stworzyli najlepszą możliwą reklamę gry podwójnej. To nic, że trwała ponad trzy i pół godziny. Kibice nie mieli prawa się nudzić.

Im dalej w las, tym polsko-brazylijska para miała większe problemy z utrzymaniem własnego podania. Pierwsze break-pointy dla Mekticia i Pavicia pojawiły się dopiero w dziesiątym gemie trzeciej odsłony rywalizacji. Chorwaci wykorzystali już drugą okazję, która jednocześnie była piłką setową.

Grubą przesadą byłoby jednak stwierdzenie, że przełamanie z końcówki trzeciego seta było początkiem końca Kubota i Melo. W czwartej i piątej partii mistrzowie z 2017 mieli jeszcze swoje szanse, a przede wszystkim wciąż stawiali opór najlepszym deblistom świata. Wcześniejszego tegoroczne wyniki nie wskazywały na to, że właśnie Polak i Brazylijczyk będą w stanie napsuć tyle krwi głównym faworytom do sięgnięcia po tytuł.

Mektić i Pavić przetrwali trudne chwile i ostatecznie wygrali 3:6, 4:6, 6:4, 7:6(4), 6:4. Wiele o spotkaniu mówi pierwsza reakcja Chorwatów po ostatniej piłce. Obaj padli na kort, równie szczęśliwi co zmęczeni. I świadomi tego, że stworzyli kapitalne widowisko, na dodatek zakończone zwycięstwem.

Półfinałowymi rywalami turniejowych ,,jedynek” będą Kolumbijczycy Juan Sebastian Cabal i Robert Farah lub Amerykanin Rajeev Ram i Brytyjczyk Joe Salisbury.

 


Wyniki

Ćwierćfinał debla:

Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 8) – N. Mektić, M. Pavić (Chorwacja, 1) 6:3, 6:4, 4:6, 6:7(4), 4:6, 4:6

Brunszwik. Porażka Michalskiego

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek

Daniel Michalski przegrał w pierwszej rundzie challengera w niemieckim Brunszwiku. Lepszy od Polaka okazał się Czech Vit Kopriva, który wygrał spotkanie 6:2, 6:2.

Michalski do challengera w Brunszwiku musiał przebijać się przez eliminacje. Pokonał w nich Bułgara Adriana Andreeva oraz Niemca Tima Sandkaulena. W obydwu tych spotkaniach nie stracił ani jednego seta. Rywalem w turnieju głównym został Vit Kopriva zajmujący 264. miejsce w rankingu ATP.

Starcie Polaka z Czechem było niestety jednostronne. Nasz tenisista nie był w stanie zagrozić lepiej dysponowanemu rywalowi. 21-latek miał spore problemy przy swoim serwisie. W każdym z setów tenisista z Warszawy zdołał ugrać po dwa gemy. Mecz trwał nieco ponad godzinę.

Tym samym nie dojdzie do ciekawie zapowiadającego się pojedynku w kolejnej rundzie. Następnym przeciwnikiem Daniela Michalskiego byłby kontrowersyjny Francuz Benoit Paire, który nie bez problemów ograł Argentyńczyka Guido Andreozziego.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Vit Kopriva (Czechy) – Daniel Michalski (Polska, Q) 6:2, 6:2

Tokio 2020. Cuevas nie zagra. Skorzysta Majchrzak?

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: ESPN, foto: AFP

Urugwajczyk Pablo Cuevas wycofał się z igrzysk olimpijskich w Tokio. To kolejny z wielu nieobecnych w męskim turnieju. Na jego rezygnacji skorzystać powinien Kamil Majchrzak. Polak był jak dotąd pierwszy na liście oczekujących. Polski Komitet Olimpijski powinien lada moment otrzymać zaproszenie dla tenisisty z Piotrkowa Trybunalskiego.

Już w zeszłym tygodniu, przy ogłoszeniu oficjalnych list tenisistów zakwalifikowanych na igrzyska olimpijskie w Tokio, informowaliśmy, że jest duże prawdopodobieństwo na to, iż polska reprezentacja się jeszcze powiększy. Jednym z pierwszych rezerwowych był bowiem Kamil Majchrzak. Polak w rankingu z 14 czerwca, który decyduje o kwalifikacjach, był 112. Tymczasem w momencie ogłaszania list pewny gry w stolicy Japonii był już nawet 109. Joao Sousa.

We wtorek o wycofaniu się z igrzysk olimpijskich poinformował Pablo Cuevas. Doświadczony Urugwajczyk zdecydował, że musi przearanżować swoje plany startowe, ponieważ w ostatnim czasie dała mu się we znaki nie tylko pandemia, ale i urazy. Ponadto tenisista z Ameryki Południowej ma już 35 lat i twierdzi, iż ma potrzebę bardzo starannego układania planów startowych, aby grać jak najdłużej.

W związku z rezygnacją Cuevasa kwalifikacja powinna przejść na Kamila Majchrzaka. Już wcześniej bowiem z turnieju wycofał się Mołdawianin Radu Albot. Austriak Dennis Novak nie przyjął relokacji, więc przeszła ona na znajdującego się bezpośrednio nad Polakiem Kolumbijczyka Daniela Elahiego Galana. Oficjalne potwierdzenie olimpijskiej nominacji dla piotrkowianina powinno się pojawić w ciągu kilkudziesięciu godzin.

Nie będzie przeszkodą fakt, że PKOl już we wtorek oficjalnie zaprezentował skład polskiej reprezentacji olimpijskiej. Relokacje miejsc zwolnionych w ramach wycofań w ostatniej chwili są naturalne. Nasz rodzimy komitet zwykle akceptuje zdecydowaną większość z nich. Pięć lat temu zaledwie kilka dni przed startem igrzysk do kadry wskoczyły Magda Linette, Klaudia Jans-Ignacik i Paula Kania. Jeśli nominacja Majchrzaka będzie potwierdzona, Polskę będzie w Tokio reprezentować 216 sportowców w tym sześcioro w tenisie. Obok studenta Uniwersytetu Łódzkiego będą to Iga Świątek, Magda Linette, Hubert Hurkacz, Łukasz Kubot i Alicja Rosolska.

Wimbledon. Sabałenka i Pliszkova powalczą o finał

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Karolina Pliszkova i Aryna Sabałenka zostały pierwszymi półfinalistkami Wimbledonu 2021. Zarówno dla Czeszki, jak i dla Białorusinki to pierwszy półfinał londyńskiego szlema w karierze.

Karolina Pliszkova nie straciła jeszcze seta w drodze do półfinału Wimbledonu. We wtorek Czeszka odprawiła Viktoriję Golubic, oddając jej tylko cztery gemy. Początek spotkania był wyrównany i zapowiadał zaciętą walkę. Jednak od stanu 2:2 zaczęła rysować się wyraźna przewaga wyżej notowanej tenisistki. Była liderka rankingu wygrała od tego momentu siedem gemów z rzędu, dominując w każdym elemencie gry i znajdując odpowiedź na wszystkie zagrania Szwajcarki.

W drugiej partii Pliszkova także dwukrotnie odebrała podanie rywalce, sama natomiast ani razu nie straciła serwisu. Przy stanie 4:2 dla reprezentantki naszych południowych sąsiadów Golubic miała trzy szanse na częściowe odrobienie strat, ale z trudnej sytuacji wybroniła się rozstawiona z „8” zawodniczka. Po godzinie i 22 minutach Pliszkova zameldowała się w pierwszym półfinale w Wimbledonie. Tym samym Czeszka osiągnęła ten etap w każdym z turniejów Wielkiego Szlema.

Rywalką Pliszkovej w walce o finał będzie Aryna Sabałenka. Białorusinka pierwszy raz w karierze awansowała do półfinału wielkoszlemowego. We wtorkowym spotkaniu tenisistka z Mińska wyeliminowała pogromczynię Igi Świątek, Ons Jabeur. Sabałenka zaprezentowała niezwykle ofensywny tenis i z każdej piłki starała się atakować. Tunezyjka z kolei zmieniała rytm gry i próbowała zaskoczyć przeciwniczkę skrótami. W efekcie do dziewiątego gema nie doszło do żadnego przełamania. Przy stanie 5:4 dla Białorusinki zawodniczki rozegrały prawie 10-minutowego gema, którego na swoje konto zapisała turniejowa „dwójka”, wykorzystując tym samym piątą piłkę setową.

W drugiej odsłonie Sabałenka poszła za ciosem i błyskawicznie objęła prowadzenie 2:0. Jabeur nie poddała się jednak i już w kolejnym gemie odrobiła starty. Na nowo zaczęła się zacięta walka i wymiana ciosów. Z batalii tej zwycięsko wyszła Białorusinka, która zdobyła następne przełamanie na 5:3. W ostatnim gemie Tunezyjka miała jeszcze szansę na powrót do meczu, ale ostatecznie nie wykorzystała tej okazji i to Sabałenka zameldowała się w półfinale.


Wyniki

Ćwierćfinały singla:

Aryna Sabałenka (Białoruś, 2) – Ons Jabeur (Tunezja, 21) 6:4, 6:3

Karolina Pliszkova (Czechy, 8) – Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:2, 6:2

Wimbledon. Hurkacz zagra w ćwierćfinale!

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz awansował do ćwierćfinału Wimbledonu! Polak pokonał wicelidera rankingu Daniiła Miedwiediewa w pięciu setach. W walce o półfinał imprezy spotka się z Rogerem Federerem.

Mecz czwartej rundy między Hubertem Hurkaczem i Daniiłem Miedwiediewem rozpoczął się w poniedziałek około godziny 17:00. Z powodu opadów deszczu spotkanie zostało przerwane przy stanie 2:6, 7:6(2), 3:6, 4:3. Zawodnicy wrócili na kort o 14:30 polskiego czasu we wtorek. Hurkacz błyskawicznie uzyskał przewagę przełamania, a chwilę później domknął czwartą partię przy własnym serwisie.

Piąty set również rozpoczął się dobrze dla naszego reprezentanta. W trzecim gemie wykorzystał on pierwszą z trzech okazji na przełamanie i objął prowadzenie 2:1. Ta przewaga okazała się wystarczająca, ponieważ Polak do końca spotkania w pełni kontrolował własne gemy serwisowe i nie pozwolił przeciwnikowi wrócić do gry. W dziewiątym gemie Hurkacz wykorzystał pierwszą piłkę meczową na returnie i awansował do najlepszej ósemki zawodów.

W ćwierćfinale Hubert Hurkacz zmierzy się z Rogerem Federerem. Będzie to drugie spotkanie Polaka i Szwajcara. Z pewnością kibiców tenisa znad Wisły czeka w środę wiele emocji.


Wyniki

Czwarta runda singla

Hubert Hurkacz (Polska, 14) – Daniił Miedwiediew (Rosja, 2) 2:6, 7:6(2), 3:6, 6:3, 6:3

Wimbledon. Bolesny koniec pięknego snu

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W poniedziałek stawkę ćwierćfinalistek uzupełniły Karolina Muchova, Angelique Kerber, Viktorija Golubic oraz Ajla Tomljanovic. Australijka zakończyła wspaniałą przygodę Emmy Raducanu.

18-latka grająca z „dziką kartą” została najmłodszą w Erze Open reprezentantką Wielkiej Brytanii, która dotarła do czwartej rundy Wimbledonu. Młoda tenisistka miała jednak apetyt na więcej. Początek spotkania przeciwko tenisistce z Antypodów był bardzo wyrównany. Gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu aż do wyniku 4:4. W dziewiątym gemie faworytka gospodarzy wypracowała sobie dwa „breakpointy”, ale Tomljanovic w imponującym stylu się wybroniła i utrzymała podanie. Niewykorzystane okazje zemściły się na nastolatce po zmianie stron. Po długiej grze na przewagi to Australijka jako pierwsza zdobyła przełamanie i objęła prowadzenie w meczu. 28-latka urodzona w Zagrzebiu dobrze rozpoczęła drugą odsłonę spotkania i odskoczyła na 3:0. W tym momencie Raducanu poprosiła o pomoc medyczną i zniknęła z kortu. Po powrocie poinformowała, że nie jest w stanie kontynuować gry i poddała spotkanie.

Jestem z siebie nieprawdopodobnie dumna – przyznała na konferencji prasowej Tomljanovic, która po raz pierwszy w karierze awansowała do wielkoszlemowego ćwierćfinału. – Nie spodziewałam się, że tutaj będę. Nie spodziewałam się, że te dwa tygodnie będą przełomowe, ale są. Teraz wszystko widzę wszystko z odpowiedniej perspektywy. Cokolwiek jutro się wydarzy, nigdy tego nie zapomnę.

Po raz pierwszy o półfinał jednego z czterech najważniejszych turniejów w roku powalczy również Viktorija Golubic, która wyeliminowała Madison Keys. W pierwszej partii Amerykanka wyrównała z 2:5 na 5:5, ale Szwajcarka zdołała zamknąć seta w tie-breaku. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych rozpoczęła drugiego seta od przełamania, ale cztery kolejne gemy padły łupem rodaczki Rogera Federera. Golubic wypracowanej przewagi już nie wypuściła z rąk i po godzinie i 39 minutach gry mogła cieszyć się z największego sukcesu w karierze.

O miejsce w najlepszej czwórce zawodów zagrają także Karolina Muchova i Angelique Kerber. Czeszka w dwóch setach pokonała Paulę Badosę. W pierwszej odsłonie meczu reprezentantka naszych południowych sąsiadów odrobiła straty z 2:5 i wygrała w tie-breaku, a w drugiej była lepsza o jedno przełamanie. Z kolei Niemka zatrzymała Cori Gauff. W obydwu partiach leworęczna tenisistka zwyciężyła z przewagą jednego „breaka”.


Wyniki

Czwarta runda singla

Karolina Muchova (Czechy, 19) – Paula Badosa (Hiszpania, 30) 7:6(6) 6:4

Angelique Kerber (Niemcy, 25) – Cori Gauff (USA, 20) 6:4 6:4

Viktorija Golubic (Szwajcaria) – Madison Keys (USA, 23) 7:6(3) 6:3

Ajla Tomljanovic (Australia) – Emma Raducanu (Wlk. Brytania, WC) 6:4 3:0 i krecz