Wimbledon. Kerber skruszyła opór nieustępliwej Hiszpanki
Czwarty dzień londyńskiej imprezy obfitował w wiele emocjonujących pojedynków. Kibice na pewno nie nudzili się na meczach Sorany Cirstei z Wiktorią Azarenką oraz Jeleny Ostapenko z Darią Kasatkiną. Wisienką na torcie było jednak spotkanie Angelique Kerber z Sarą Sorribes Tormo.
Starcie niemiecko-hiszpańskie od początku było niezwykle wyrównane i pełne efektownych wymiany. W pierwszym secie gra bardzo długo toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu. O jego losach zadecydowało pojedyncze przełamanie, które leworęczna tenisistka zdobyła w dwunastym gemie. W drugiej odsłonie pojedynku Kerber dwukrotnie wychodziła na prowadzenie z przewagą przełamania, ale tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego za każdym razem odrabiała stratę. Od stanu 4:5 Hiszpanka wygrała trzy gemy z rzędu, broniąc pod drodze piłki meczowej i doprowadziła do wyrównania. Sorribes Tormo dobrze rozpoczęła również decydującą partię i od razu odebrała podanie rywalce. Niemka wygrała jednak pięć z sześciu następnych gemów. Niżej sklasyfikowana z tenisistek zmniejszyła jeszcze straty z 2:5 na 4:5, ale w dziesiątym straciła podanie do zera i po 3 godzinach i 18 minutach walki to Kerber mogła wznieść ręce w geście zwycięstwa.
Reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów zmierzy się teraz z Aliaksandrą Sasnowicz. Białorusinka w dwóch setach pokonała Nao Hibino.
Solidnie na awans do trzeciej rundy musiała zapracować również Jelena Ostapenko. Łotyszka wygrała pierwszą partię z Darią Kasatkiną, tracąc tylko jednego gema, ale w drugiej górą była Rosjanka. W decydującej odsłonie meczu serwis nie odgrywał zbyt dużej roli. Reprezentantka Rosji przy wyniku 5:4 i 6:5 miała szanse, żeby zakończyć spotkanie przy pomocy własnego podania, ale ich nie wykorzystała i zeszła z kortu pokonana.
24-latka urodzona w Rydze o awans do kolejnej fazy zawodów zagra z Ajlą Tomljanovic. Australijka również w trzech setach pokonała Alize Cornet.
Jedną z największych niespodzianek czwartego dnia rywalizacji sprawiła Sorana Cirstea, która wyeliminowała Wiktorię Azarenkę. W pierwszej partii żadna z tenisistek nie była w stanie wypracować sobie dwugemowej przewagi i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break, w którym lepsza okazała się Rumunka. Była liderka światowego rankingu przystąpiła do kontrataku na początku drugiej partii i szybko odskoczyła na 3:0. Wypracowanej przewagi już nie roztrwoniła i doprowadziła do wyrównania. Białorusinka dobrze rozpoczęła również decydującą część meczu i wyszła na prowadzenie 3:1. Cztery kolejne gemy padły jednak łupem Cirstei. Azarenka w dziewiątym gemie odrobiła jeszcze stratę przełamania, ale po chwili sama nie była w stanie utrzymać podania i po 2 godzinach i 19 minutach walki pożegnała się z turniejem.
Sorana Cirstea zmierzy się teraz z nadzieją gospodarzy, Emmą Raducanu. Brytyjka sklasyfikowana na 338. miejscu w światowym rankingu, która w imprezie występuje dzięki „dzikiej karcie”, niespodziewanie łatwo poradziła sobie z Marketą Vondrousovą.
O miejsce w czwartej rundzie powalczą również Cori Gauff i Kaja Juvan. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych w dwóch setach pokonała Jelenę Wiesninę, a Słowenka okazała się lepsza od Clary Burel.
Wyniki
Druga runda singla
Sorana Cirstea (Rumunia) – Wiktoria Azarenka (Białoruś, 12) 7:6(5) 3:6 6:4
Cori Gauff (USA, 20) – Jelena Wiesnina (Rosja) 6:4 6:3
Angelique Kerber (Niemcy, 25) – Sara Sorribes Tormo (Hiszpania) 7:5 5:7 6:4
Jelena Ostapenko (Łotwa) – Daria Kasatkina (Rosja, 31) 6:1 3:6 8:6
Emma Raducanu (Wlk. Brytania, WC) – Marketa Vondrousova (Czechy) 6:2 6:4
Ajla Tomlajnovic (Australia) – Alize Cornet (Francja) 6:4 0:6 6:3
Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) – Nao Hibino (Japonia) 6:4 7:6(4)
Kaja Juvan (Słowenia) – Clara Burel (Francja) 6:3 6:4