Sunshine Double. Finalista Wimbledonu zrezygnował z występu

/ Jakub Karbownik , źródło: , foto:

Nick Kyrgios nie wystąpi w rozpoczynającym się ósmego marca turnieju w Indian Wells, a następnie w następującej po nim imprezie w Miami. Powodem wycofania się Australijczyka z amerykańskich „tysięczników” są problemy zdrowotne.

Tenisista z Antypodów ma za sobą niezwykle udany sezon 2022, którego najważniejszym punktem był udział w finale singlowym Wimbledonu. Ten rok dla Kyrgiosa nie zaczął się jednak zbyt udanie. Z powodu problemów z kolanem tenisista musiał się wycofać z pierwszej w sezonie lewy Wielkiego Szlema. Teraz media obiegła informacja, że 19. tenisista świata nie wybiera się do Stanów Zjednoczonych, gdzie odbędą się dwa ważne turnieje.

Zatem kibice Nicka Kyrgiosa czekający na powrót Australijczyka do gry, muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość.

 

Dubaj. Rublow z pierwszym krokiem ku obronie tytułu, Jaziri zakończył karierę

/ Artur Kobryn , źródło: własne, atptour.com, foto: AFP

Dwa dni po zakończeniu zmagań pań, na kortach w Dubaju pojawili się panowie. W inauguracyjnym dniu turnieju ATP 500 obronę zdobytego przed rokiem tytułu rozpoczął Andriej Rublow. Swój ostatni mecz w karierze rozegrał z kolei Malek Jaziri.

Rozstawiony z numerem drugim moskwianin rywalizował z Filipem Krajinoviciem, który pokonywał go w trzech z pięciu poprzednich spotkań. Serb także po początkowej fazie ich poniedziałkowego meczu mógł liczyć na pomyślne zakończenie. W premierowej odsłonie prowadził już 5:2 i miał możliwość zamknięcia jej własnym podaniem. Szansy tej jednak nie wykorzystał, a przełamanie Rublowa w dziewiątym gemie odwróciło losy całej rywalizacji. Zeszłoroczny triumfator zapisał na swoim koncie 11 z 13 ostatnich gemów spotkania i zameldował się w drugiej rundzie.

Zmierzy się w niej z Alejandro Davidovichem Fokiną. Hiszpan nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Maleka Jaziriego 6:2, 6:0 i odesłaniem go na tenisową emeryturę. Dla Tunezyjczyka był to bowiem ostatni turniej w profesjonalnej karierze. 39-latek z Bizerty w szczytowym momencie zawodowych występów dotarł na 42. miejsce w rankingu ATP, co czyni go najwyżej notowanym graczem w historii swojego kraju. Raz, w 2018 roku w Stambule, zagrał w finale na najwyższym szczeblu rozgrywek. Znacznie lepiej radził sobie za to w challengerach, których wygrał łącznie osiem. Teraz swoją uwagę będzie poświęcał roli kapitana reprezentacji Tunezji w Pucharze Davisa oraz trenera Vaska Pospisila.

Pierwszą potyczkę w zawodach ma za sobą również Alexander Zverev. Rozstawiony z numerem siódmym Niemiec pojawił się w Dubaju po raz pierwszy od swojego debiutanckiego występu przed ośmioma laty. 25-latek z Hamburga przegrał partię otwarcia z rewelacją początku sezonu, Jirzim Lecheczką, ale ostatecznie to jego umiejętności i doświadczenie wzięły górę. Ofensywnie usposobiony Czech popełnił w sumie aż 52 niewymuszone błędy i po udanym ubiegłym tygodniu w Dosze, tym razem musiał szybko pożegnać się z turniejem rozgrywanym na Bliskim Wschodzie.

Potencjalnego rywala w drugiej rundzie w poniedziałek poznał Hubert Hurkacz. Jeśli Polakowi uda się we wtorek pokonać „szczęśliwego przegranego” z eliminacji, Aleksandra Szewczenkę, to dzień później zagra z Pawłem Kotowem. Kwalifikant z Moskwy po długim i zaciętym pojedynku okazał się nieznacznie lepszy od grającego z „dziką kartą” Alexei’a Popyrina. Także i Novak Dżoković wie już, z kim może zmierzyć się w przypadku przejścia pierwszej rundy. Jeżeli Serb upora się z Tomaszem Machaczem, to następnie będzie rywalizował z Tallonem Griekspoorem. Znajdujący się w tym sezonie w dobrej formie Holender pokonał w trzech setach Francuza Constanta Lestienne’a.

Udany debiut w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zanotował Thanasi Kokkinakis. Australijczyk, który otrzymał od organizatorów specjalną przepustkę do turnieju, wygrał w dwóch setach z Francuzem Quentinem Halysem. Stawkę poniedziałkowych zwycięzców uzupełnia Lorenzo Sonego. Włoch także bez straty sety wyeliminował z dalszej gry Szwajcara Marka-Andreę Hueslera.


Wyniki

Pierwsza runda:

Andriej Rublow (2) – Filip Krajinović (Serbia) 7:5, 6:2

Alexander Zverev (Niemcy, 7) – Jirzi Leheczka (Czechy) 4:6, 6:3, 6:4

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) – Malek Jaziri (Tunezja, WC) 6:2, 6:0

Tallon Griekspoor (Holandia) – Constant Lestienne (Francja) 6:4, 3:6, 6:2

Thanasi Kokkinakis (Australia, WC) – Quentin Halys (Francja, LL) 6:4, 7:6(9)

Lorenzo Sonego (Włochy) – Marc-Andrea Huesler (Szwajcaria) 7:5, 6:3

Paweł Kotow (Q) – Alexei Popyrin (Australia, WC) 6:3, 5:7, 7:6(3)

Novak Dżoković zdystansował legendę

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Novak Dżoković pozostał na szczycie zestawienia najlepszych tenisistów świata. Obecnie serbski tenisista rozpoczął 378. tydzień na czele listy co jest rekordowym wynikiem zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn.

Zeszły rok nie był zbyt udany dla tenisisty z Belgradu. Niezaszczepienie się przeciwko COVID-19 sprawiło, że nie wziął on udziału m.in. w Australian Open i US Open. W tym roku jednak powrócił na Antypody i wyrównał rekord Rafaela Nadala w liczbie wielkoszlemowych triumfów, który obecnie wynosi 22. Przed miesiącem po ponad pół roku nieobecności serbrski tenisista powrócił na fotel lidera rankingu ATP i właśnie rozpoczął 378. tydzień na szczycie listy. Tak długim panowaniem nie może się pochwalić żaden zawodowy tenisista ani tenisistka.

Rozpoczynając kolejne siedem dni na szczycie belgradczyk pobił rekord Stefi Graff. Niemka była najlepsza tenisistką świata w sumie przez 377 tygodni. I też do wyniku słynnej niemieckiej tenisistki odniósł się Serb podczas konferencji, która przed kilkoma dniami odbyła się w Belgradzie. – Steffi to jedna z największych legend naszego sportu. Jest osobą, którą bardzo podziwiam i szanuję. To bardzo pochlebne, że udało mi się wyrównać ten rekord i otrzymać szansę jego pobicia w poniedziałek. Zostanie liderem rankingu ATP oraz wygranie Wimbledonu było moim dziecięcym marzeniem – przyznał Serb.

Obecnie Novak Dżoković powraca do rywalizacji na światowych kortach. Lider rankingu jest najwyżej rozstawionym tenisistą imprezy ATP 500, która rozpoczęła się w Dubaju.

Dubaj. Nie będzie spotkania z legendą

/ Jakub Karbownik , źródło: www.twitter.com/własne, foto: AFP

Po wygranym turnieju rangi ATP 250 w Marsylii Hubert Hurkacz szybko przeniósł się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie już dziś rusza turnieju wyższej rangi niż ten zakończony wczoraj. W meczu pierwszej rundy miało dojść do spotkania, które zapowiadano jako szlagier. Niestety plany się zmieniły.

Najlepszy polski tenisista ma za sobą niezwykle udany tydzień. Podczas turnieju w Marsylii nie miał sobie równych i sięgnął po szósty tytuł mistrzowski w imprezach głównego cyklu. Jednak na świętowanie zbyt wiele czasu nie miał, bo już dziś rusza kolejny turniej z udziałem Polaka. W Dubaju Hubert Hurkacz jest rozstawiony z numerem piątym i w otwarcia miał się zmierzyć z Andy’m Murray’em. Jednak zgodnie z informacją przekazaną przez organizatorów do tego spotkania nie dojdzie.

– Niezwykle nam przykro poinformować, że Andy Murray nie zdoła wziąć udziału w tegorocznym turnieju. Andy zmaga się z kontuzją biodra, która sprawia, że tym razem musi sie wycofać z rywalizacji. Życzymy Andy’emu szybkiego powrotu do zdrowia i do zobaczenia na korcie w Dubaju wkrótce – głosił komunikat jaki w mediach społecznościowych zamieścili organizatorzy.

Wycofanie się Murraya oznacza, że nie dojdzie do czwartego pojedynku między Szkotem i Polakiem, który ma bezpośrednich pojedynkach z byłym liderem rankingu prowadzi 2:1. Miejsce tenisisty z Wysp Brytyjskich zajmie Aleksander Szewczenko, który skreczował w finałowej fazie eliminacji z powodu kontuzji nadgarstka. Mimo to wystąpi w turnieju głównym.

Merida. Giorgi z czwartym tytułem w karierze

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.wtatennis.com/, oprac. własne, foto: AFP

Ostatniej nocy zakończył się turniej rangi WTA 250 w Meridzie. W meczu o tytuł mistrzyni tych zawodów zmierzyły się Camila Giorgi i Rebecca Peterson. Ostatecznie w trzech setach triumfowała reprezentantka Italii.

Impreza w meksykańskiej Meridzie nie była zbyt mocno obsadzona, ale na jej starcie z pewnością nie brakowało ciekawych nazwisk. Poza Polką Magdą Linette do rywalizacji stanęły na przykład Amerykanki Sloane Stephens i Alycia Parks oraz wyżej wspominana Giorgi. Włoszka jest obecnie poza pierwszą trzydziestką rankingu WTA, ale ma na koncie kilka dobrych rezultatów, wśród których jest trofeum za zwycięstwo w turnieju rangi 1000 w Montrealu.

By dotrzeć do finału w Meksyku tenisistka z Maceraty musiała pokonać cztery rywalki. Szczególne wrażenie może robić rozmiar jej zwycięstwa nad Sloane Stephens. Camila wygrała z nią w ćwierćfinale, nie tracąc ani jednego gema.

Jeszcze dłuższą drogę do ostatniego meczu turnieju przebyła Rebecca Peterson. Szwedka zagrała w imprezie dzięki przejściu kwalifikacji, a to oznaczało konieczność rozegrania dwóch dodatkowych spotkań. Na liście pokonanych przez nią zawodniczek znalazły się między innymi młoda Amerykanka Alycia Parks oraz – rozstawiona w imprezie z numerem pierwszym – Magda Linette.

Przed meczem trudno było wskazać wyraźną faworytkę. Giorgi wygrała więcej bezpośrednich spotkań z Peterson, zajmuje wyższe miejsce w rankingu i ma w dorobku ważniejsze trofea, ale finały nigdy nie były jej mocną stroną. Zanim rozstrzygnęło się starcie w Meksyku Włoszka walczyła o końcowy sukces dziewięć razy i wykorzystała tylko trzy takie okazje. Lepszym bilansem w tej statystyce legitymowała się Szwedka, która grała wcześniej w dwóch finałach i w obu schodziła z kortu jako zwyciężczyni.

Pierwszy set spotkania okazał się bardzo zacięty. Peterson prowadziła w nim już 5:3, ale Giorgi w ostatnim momencie odrobiła przełamanie i wyrównała stan rywalizacji. Partię tę zwieńczył tie-break, wygrany przez Włoszkę do trzech.

Porażka w secie otwarcia nie zniechęciła Peterson. 27-latka mocno odpowiedziała rywalce, wygrywając drugą partię 6:1. Decydująca część meczu była niemal równie jednostronna, ale tym razem wyraźną przewagę miała Giorgi. Zawodniczka z Italii szybko odrobiła stratę podania, którą zanotowała na początku seta i nie pozwoliła sobie zagrozić. Dwa kolejne przełamania dały jej ostatecznie wynik 6:2 i zapewniły czwarty tytuł w karierze.

Bardzo się cieszę, ten tytuł to wielka, miła niespodzianka. To był mój pierwszy występ w Meksyku, a atmosfera była niesamowita. Stworzyłyśmy z Rebeccą dobre widowisko i jestem bardzo szczęśliwa. Jeszcze raz wszystkim dziękuję – powiedziała Camila podczas ceremonii wręczania nagród.

Zwycięstwo w Meksyku oznacza dla Giorgi wyraźny awans w rankingu WTA. W poniedziałek Włoszka wróciła do pierwszej pięćdziesiątki tego zestawienia.

 


Wyniki

Merida Open Akron (finał):

C. Giorgi (Włochy) – R. Peterson (Szwecja. Q) 7:6 (3) 1:6 6:2

Rio de Janeiro. Carlos Alcaraz nie dogonił Novaka Dżokovicia

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Cameron Norrie pokonał Carlosa Alcaraza w finale turnieju ATP 500 w Rio de Janeiro. Tym samym Brytyjczyk zrewanżował się Hiszpanowi za zeszłotygodniową porażkę w meczu finałowym w Buenos Aires i nie pozwolił tenisiście z Europy na obronę tytułu mistrzowskiego. Dodatkowo zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego stracił okazję by dogonić w rankingu ATP Novaka Dżokovicia.

W ostatni poniedziałek lutego w zestawieniu najlepszych tenisistów świata mogło dojść do ciekawej sytuacji. Gdyby Carlos Alcaraz pokonał w finale w Brazylii Camerona Norrie zrównałby się w liczbie rankingowych punktów z Novakiem Dżokoviciem. Tak się jednak nie stało, bo były lider rankingu w meczu o tytuł musiał uznać wyższość rywala.

Niedzielny pojedynek był niezwykle emocjonujący. Gdy Alcaraz wygrał pierwszą partię 7:5, a w drugiej miał 3:0 i 30:0, wydawało się, że pewnie zmierza po obronę tytułu. W tym momencie powracający do rywalizacji po trzymiesięcznej absencji Hiszpan zaczął odczuwać trudy rywalizacji i z kolejnych siedmiu gemów wygrał tylko jednego gema. Mistrz US Open 2022 poprosił o pomoc medyczną i na różne sposoby na korcie próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nawet jako pierwszy w tej części meczu przełamał podanie rywala. Tego jednak się nie podłamał. Odrobił stratę, a w jedenastym gemie zaliczył przełamanie, aby po zmianie stron zakończyć spotkanie asem serwisowym.

Tym samym Cameron Norrie sięgnął po piąty tytuł mistrzowski w głównym cyklu, ale pierwszy w imprezie tak wysokiej rangi.


Wyniki

Finał:

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 2) – Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) 5:7, 6:4, 7:5

Austin. Polskie tenisistki poznały rywalki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Magda Linette i Magdalena Fręch to dwie reprezentantki Polski, które wystąpią w rozpoczynającym się w poniedziałek w amerykańskim Austin turnieju WTA 250. Poznanianka i łodzianka poznały swe pierwsze przeciwniczki.

Już ósmego marca rusza pierwszy z dwóch marcowych tysięczników w Miami. Ostatnim sprawdzianem dla tenisistek będzie turniej rangi WTA 250 w Austin, w miejscu, gdzie w zeszłym sezonie odbył się WTA Finals. W turnieju wystąpią dwie nasze reprezentantki.

Najwyżej rozstawioną drugi tydzień z rzędu będzie Magda Linette. Poznanianka w tym tygodniu doszła do ćwierćfinału turnieju WTA 250 w Meridzie. W tym tygodniu druga rakieta naszego kraju w pierwszej rundzie amerykańskiego turnieju spotka się z Warwarą Graczewą. W przypadku wygranej kolejną rywalką może być Anna Blinkowa lub tenisistka, które przebrnie kwalifikacje. W ćwierćfinale półfinalistka Australian Open 2023 może zagrać z mistrzynią US Open 2017 – Sloane Stephens – a w półfinale może czekać Alycia Parks lub Anastazja Potapowa.

Drugą Polką w drabince jest Magdalena Fręch. Łodzianka pierwotnie miała rozpocząć rywalizację od eliminacji, ale wycofania kilku zawodniczek sprawiły, że trzecia rakieta naszego kraju od razu wystąpi w turnieju głównym. Jej pierwszą rywalką będzie Amerykanka Danielle Collins.