Indian Wells. Hurkacz pokonany w walce o czwartą rundę

/ Artur Kobryn , źródło: własne, atptour.com, foto: AFP

Hubert Hurkacz na trzeciej rundzie zakończył tegoroczną przygodę z turniejem ATP Masters 1000 w Indian Wells. Polak po trzysetowym meczu uległ Tommy’emu Paulowi 6:4, 2:6, 4:6.

Kibice obserwujący potyczkę Polaka i Amerykanina mogli mieć nadzieję na ciekawe widowisko na wysokim poziomie. Obaj tenisiści w obecnym sezonie wyróżniali się już wysoką formą oraz wartościowymi rezultatami. Hurkacz zanotował triumf w imprezie w Marsylii, zaś Paul osiągnął półfinał Australian Open oraz finał w Acapulco. Dzisiejsze spotkanie było ich drugim w rozgrywkach ATP. W pierwszym, rozegranym w 2021 roku w zmaganiach tej samej rangi w Paryżu, lepszy w dwóch setach okazał się wrocławianin.

W poniedziałek historia się jednak nie powtórzyła. Sam początek rozgrywki lepiej ułożył się dla Paula. Amerykanin w trzecim gemie zagrał odważniej returnując, dzięki czemu wypracował sobie break-pointa. Polak próbował obronić go akcją przy siatce, ale popełnił wolejowy błąd i został przełamany. Na jego szczęście rywal nie był jednak w stanie potwierdzić przewagi własnym serwisem. Popełnił kilka niewymuszonych błędów, przez co ponownie doszło do wyrównania.

Kolejne minuty upłynęły pod znakiem pewnie wygrywanym gemów przez podających. Zmiana nastąpiła przy prowadzeniu wrocławianina 5:4. W kluczowych piłkach nasz reprezentant był bardzo regularny, zaś Amerykanin ponownie nie ustrzegł się pomyłek, co kosztowało go przegraną w premierowej odsłonie.

W drugiej, mającej kompletnie inny przebieg, te błędy jednak znacznie ograniczył i dało mu to wymierny rezultat. Już w pierwszym gemie, za czwartą próbą, zdobył przełamanie. Tym razem zdołał też poprzeć je wygranym własnym podaniem. Polak z kolei miał spore problemy z wygrywaniem piłek po drugich serwisach. Paul wykorzystał to i w gemie trzecim zapisał na swoim koncie następnego „brejka”. Amerykanin nie roztrwonił zdobytej zaliczki i partią wygraną 6:2 doprowadził do decydującej rozgrywki.

Ta rozpoczęła się od wyrównanej walki. W trzecim gemie Hurkacz oddalił dwie szanse oponenta na przełamanie. Po zmianie stron sam też doczekał się dwóch identycznych okazji, ale również nie zamienił żadnej z nich na punkt. Najistotniejszy dla losów całego meczu okazał się gem siódmy. Po zepsutym forhendzie Polak musiał znów bronić break-pointa. Przy próbie obrony popełnił jednak podwójny błąd i stracił podanie. Wrocławianin starał się błyskawicznie zniwelować deficyt, ale z trwającej blisko dziewięć minut walki zwycięsko wyszedł Paul i podwyższył prowadzenie. W ostatnim gemie Amerykanin nie był już zagrożony i po godzinie i 54 minutach gry zameldował się w czwartej rundzie.

Tym samym 25-latek z Voorhees wyrównał swój najlepszy rezultat w Kalifornii osiągnięty przed dwoma laty. O jego poprawę zagra z rozstawionym z numerem ósmym Felixem Augerem-Alliassimem. Kanadyjczyk w dwóch setach, 7:5, 6:4, uporał się w poniedziałek z Argentyńczykiem Francisco Cerundolo.


Wyniki

Trzecia runda:

Tommy Paul (USA, 17) – Hubert Hurkacz (Polska, 9) 4:6, 6:2, 6:4

Indian Wells. Linette w ćwierćfinale debla po obronie piłki meczowej

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

W drugiej rundzie turnieju debla kobiet w Indian Wells Magda Linette i Amerykanka Caty McNally podejmowały inną reprezentantkę gospodarzy – Desirae Krawczyk – oraz Holenderkę Demi Schuurs. Po wyrównanym meczu udało im się wywalczyć awans do ćwierćfinału. Po drodze musiały bronić piłki meczowej.

Faworytkami starcia, którego stawką był awans do ćwierćfinału, były z pewnością Desirae Krawczyk i Demi Schuurs. Doświadczone deblistki rozstawiono w Indian Wells z „4”. Jednak zarówno Magda Linette, jak i Caty McNally, mogą pochwalić się sukcesami w grze podwójnej i z pewnością były duetem, który miał wszelkie argumenty, by zagrozić rywalkom.

Już w pierwszym gemie Polka i Amerykanka musiały bronić break-pointa, ale ostatecznie to one pierwsze przełamały. Uczyniły to w szóstym gemie. Niestety rozdrażnione tym faktem Krawczyk i Schuurs nie tylko natychmiast odrobiły stratę, ale i nie przegrały już żadnego gema do końca wygranego 6:4 seta.

Linette i McNally szybko się otrząsnęły po tej nieudanej końcówce pierwszej partii. Druga część meczu to był ich popis. W zaledwie 30 minut doprowadziły do super tiebreaka, tracąc po drodze tylko jednego gema. W super tiebreaku wydawało się, że poszły za ciosem. Po dość spokojnym początku odskoczyły rywalkom na cztery punkty doprowadzając do stanu 7:3. Jednak rywalki doprowadziły do wyrównania. I to one miały po chwili piłkę meczową na 10:8. Na szczęście Polka i Amerykanka nie dały za wygraną. Wybroniły się i ostatecznie to one wygrały 11:9. W kolejnej rundzie zagrają z Japonkami Shuko Aoyamą i Eną Shibaharą lub Amerykanką Nicole Melichar-Martinez i Australijką Ellen Perez.


Wyniki

Druga runda debla kobiet

Magda Linette, Caty McNally (Polska, Stany Zjednoczone) – Desirae Krawczyk, Demi Schuurs (Stany Zjednoczone, Holandia, 4) 4:6, 6:1, [11:9]

Z Relaksmisją do Monte Carlo!

/ - , źródło: Materiał partnerski, foto: Relaksmisja

Najlepsi tenisiści jeszcze rywalizują na kortach twardych w Ameryce, a jeden z naszych partnerów – RELAKSMISJA już planuje, co będzie się działo podczas europejskiej części touru rozgrywanego na kortach ziemnych. Pierwszy krok z krakowskimi fachowcami od wysyłania tenisowych fanów w dowolne miejsce na świecie to podczas tej części tenisowego sezonu – Monte Carlo!

 

W dniach 11-15 kwietnia (tuż po Świętach Wielkanocnych) będziemy na Lazurowym Wybrzeżu, gdzie zaznamy sporej dawki słońca i zobaczymy najlepszych tenisistów świata podczas turnieju w Monte Carlo.

Zamieszkamy w Nicei, zaledwie 100 metrów od słynnej Promenady Anglików.

Co będziemy robić?:
– 2 dni spędzimy na kortach w Monte Carlo podczas meczów II i III rundy Rolex Monte Carlo Masters


– pić wino i jeść ślimaki
– leżeć na plaży
– spacerować po Nicei
– spacerować po Monte Carlo
– spacerować po Antibes, a także…

– odwiedzimy Akademię Mouratoglou

 

Cena: 4100 zł + cena przelotów

Bezpośrednie loty z Krakowa i Warszawy.

Wszystkie szczegóły znajdują się na stronie: https://www.tenis.relaksmisja.com/trip/wyjazd-na-rolex-monte-carlo/

Kontakt:

Tel.: 535 735 257

tenis@relaksmisja.com

 

Indian Wells. Kvitova odwróciła losy meczu, Tsurenko odmówiła gry

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Petra Kvitova pokonała Jelenę Ostapenko w meczu trzeciej rundy turnieju w Indian Wells. W zwycięstwie Czeszki nad tenisistką z Łotwy może nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie przebieg całego spotkania. Awans do kolejnej rundy uzyskały również Aryna Sabalenka, Jessica Pegula czy Coco Gauff.

Urodzona w 2004 roku Amerykanka w meczu trzeciej rundy stanęła na przeciwko swej rówieśniczki Lindy Noskovej. Jednak spotkanie to nie miało większej historii. Tenisistka zza Oceanu trzykrotnie w całym spotkaniu odebrała serwis rywalce, samemu musząc bronić tylko jednego break pointa. W kolejnej rundzie Gauff zmierzy się z Rebeccą Peterson, która w trzech setach uporała się z Jill Teichmann.

Również trzy partie rozegrały w niedzielę Petra Kvitova i Jelena Ostapenko. Pierwszą odsłonę nie tracąc gema wygrała Łotyszka, która w drugiej partii jakby stanęła i reprezentantka naszych południowych sąsiadów zanotowała na swym koncie kolejnych dziesięć gemów. Rozstawiona z „24” numerem Ostapenko co prawda doprowadziła do wyrównania 4:4, ale końcówka ponownie należała do Czeszki i to ona powalczy o miejsce w ćwierćfinale. A jej rywalką będzie Jessica Pegula, która walcząc na pełnym dystansie okazała się lepsza od Anastazji Potapovej.

Na kort w ogóle wychodzić nie musiała w niedzielę Aryna Sabalenka. Rywalką Białorusinki miała być Ukrainka Lesia Tsurenko. Od czasu inwazji wojsk rosyjskich i białoruskich na Ukrainę mecze rozgrywane między reprezentantami wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Jednak ostatecznie do spotkania turniejowej „dwójki” z zawodniczką z Włodzimierzca nie doszło. Ta druga odmówiła wyjścia na kort, a jako powód podała atak paniki. Ukrainka miała załamać się po rozmowie z dyrektorem WTA Stevem Simonem na temat dopuszczenia do gry zawodników z kraju, który bierze udział w agresji na jej ojczyznę.


Wyniki

Druga runda:

Aryna Sabalenka (2) – Lesia Tsurenko (Ukraina) walkower

Jessica Pegula (USA, 3) – Anastazja Potapova (26) 3:6, 6:4, 7:5

Coco Gauff (USA, 6) – Linda Noskova (Czechy) 6:4, 6:3

Maria Sakkari (Grecja, 7) – Anhelina Kalinina (Ukraina, 27) 3:6, 6:2, 6:4

Petra Kvitova (Czechy, 15) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 24) 0:6, 6:0, 6:4

Barbora Krejcikova (Czechy, 16) – Xinyu Wang (Chiny) 6:2, 6:7(1), 6:2

Karolina Pliszkova (Czechy, 17) – Weronika Kudermietowa (11) 6:1, 7:5

Rebecca Peterson (Szwecja) – Jill Teichmann (Szwajcaria) 3:6, 6:3, 6:1

 

Indian Wells. Trudny test Zvereva, porażka Ruuda

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto: AFP

Niedziela była dniem, w którym mecze trzeciej rundy rozgrywała dolna połówka drabinki męskiego turnieju w Indian Wells. W ośmiu spotkaniach nie zabrakło ciekawych rozstrzygnięć, a z imprezą pożegnał się jeden z wysoko rozstawionych zawodników.

Wczorajsze zmagania na kalifornijskich kortach otworzył pojedynek Caspera Ruuda z Cristianem Garinem. Choć ranking mógł wskazywać, że faworytem w tym starciu był Norweg, sytuacja nie była aż tak oczywista. W bilansie bezpośrednich spotkań lepszy był bowiem Chilijczyk, a jego najwyższa pozycja w karierze (17) podpowiadała, że jego potencjał jest większy niż wskazuje 97 lokata, którą obecnie zajmuje.

Mecz od początku nie układał się po myśli Ruuda. Zawodnik z Oslo popełniał sporo niewymuszonych błędów, a rywal zaskoczył go ofensywnym stylem gry i agresją. Tendencje te znalazły odbicie na tablicy wyników – w piątym gemie Garin wywalczył przełamanie i prowadził 3:2. Skromna przewaga wystarczyła mu do wygrania seta wynikiem 6:4.

W drugiej partii 26-latek z Ameryki Południowej zdobył „brejka” jeszcze szybciej – stało się to już w trzecim gemie. Tym razem nie udało mu się jednak zachować spokoju i stracił przewagę, pozwalając rywalowi na wyrównanie. Od stanu 3:3 można było dostrzec poprawę w grze Ruuda, ale nie wystarczyła ona, by ponownie przełamać niżej klasyfikowanego oponenta. Po zaciętej walce Garin utrzymał się w grze i doprowadził do tie-breaka, w którym triumfował wyraźnie – do dwóch.

Następnym przeciwnikiem Chilijczyka będzie Alejandro Davidowich Fokina.

Innym meczem, który dostarczył widzom wielu emocji było spotkanie Alexandra Zvereva z Emilem Ruusuvuorim. 23-letni Fin od początku stawiał się faworytowi i jako pierwszy zdobył przewagę przełamania. Zverev odpowiedział jednak natychmiast, a stan równowagi między tenisistami trwał do jedenastego gema. Wtedy to na konto Saszy wpadł kolejny „brejk”, który dał Niemcowi okazję to zamknięcia partii serwisem. 25-latek wykonał to zadanie i objął prowadzenie w spotkaniu.

Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Ruusuvuori szybko osiągnął w nim przewagę i nie dał szans rywalowi. Wynik 6:1 dla Fina oznaczał, że panowie zagrają na pełnym dystansie.

Decydującą partię lepiej otworzył Niemiec, który prowadził w niej już 2:0. Zaliczka ta nie została jednak przez niego utrzymana, a Ruusuvuori zdołał wrócić do gry. Tenisista z Helsinek miał nawet okazje na kolejne przełamanie, ale ich nie wykorzystał. Gdy wydawało się, że zawodnicy zwieńczą swój pojedynek tie-breakiem, podanie przeciwnika odebrał Zverev. Sukces ten dał mu zwycięstwo w całym meczu z wynikiem 7:5 w trzecim secie.

Po meczu Zverev nie krył zadowolenia z takiego obrotu spraw, ale jednocześnie potrafił docenić rywala. Niemiec przekazał mediom i kibicom:

W ostatnich dwóch latach odpadałem tu po ciężkich meczach z Amerykanami. Ten turniej oznacza dla mnie sporo zaciętych, przegranych trzysetówek, więc bardzo chciałem wygrać ten mecz. Robiłem zatem, co mogłem, a on grał lepiej ode mnie już od początku drugiego seta. Czułem, że ma nade mną przewagę, ale szukałem drogi do zwycięstwa. Cieszę się, że się udało – podsumował Sasza.

W kolejnej rundzie Niemiec zmierzy się z Daniiłem Miedwiediewem, który wyeliminował w trzech setach Białorusina Ilję Iwaszkę. Swoją przygodę w Indian Wells kontynuować będą także Frances Tiafoe, Andriej Rublow, Alejandro Tabilo oraz Cameron Norrie.


Wyniki

BNP Paribas Open (3 runda mężczyzn):

Daniił Miedwiediew (5) – Ilja Iwaszka 6:2 3:6 6:1

Alexander Zverev (Niemcy) – Emil Ruusuvuori (Finlandia) 7:5 1:6 7:5

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 23) – Karen Chaczanow (13) 6:3 1:6 6:4

Cristian Garin (Chile, Q) – Casper Ruud (Norwegia, 3) 6:4 7:6 (2)

Andriej Rubliow (6) – Ugo Humbert (Francja) 7:5 6:3

Cameron Norrie (Wielka Brytania, 10) – Taro Daniel (Japonia, Q) 6:7(5) 7:5 6:2

Frances Tiafoe (USA, 14) – Jason Kubler (Australia) 6:3 6:2

Alejandro Tabilo (Chile, Q) – Jordan Thompson (Australia) 6:3 7:6(6)