Indian Wells. Iga Świątek uzupełniła grono półfinalistek

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Iga Świątek pokonała Soranę Cirsteę w ostatnim ćwierćfinale tegorocznej edycji pań turnieju BNP Paribas Open. Tym samym to Polka będzie rywalką Jeleny Rybakiny w piątkowym półfinale.

Podczas BNP Paribas Open 2023 Polka nie przegrała jeszcze seta. Nie inaczej było w czwartkowym spotkaniu 1/4 finału przeciwko reprezentantce Rumunii. Mecz decydujący o awansie do półfinału był drugim pojedynkiem obu pań. Poprzednio Świątek i Cirstea spotkały się podczas zeszłorocznego Australian Open i górą również była raszynianka.

Czwartkowy mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla liderki rankingu, która wyszła na prowadzenie 2:0. Jednak rywalka szybko odrobiła stratę przełamania, a następnie doprowadziła do wyrównania. Na więcej jednak trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa już nie pozwoliła w tej części meczu i wykorzystując drugą piłkę setową zakończyła pierwszą odsłonę wynikiem 6:2.

Druga partia rozpoczęła się identycznie jak pierwsza, czyli od prowadzenia raszynianki 2:0. Tym razem jednak tenisistka z Bukaresztu nie zdołała odrobić strat i doprowadzić do wyrównania. Obrończyni tytułu dołożyła kolejne dwa gemy i była już tylko osiem wygranych akcji od uzupełnienia składu półfinalistek tegorocznego BNP Paribas Open. Wtedy jednak do głosu doszła Rumunka, która zdołała zniwelować stratę do Polki. Ostatecznie końcówka drugiej odsłony należała do turniejowej „jedynki”, która po 80 minutach gry, wykorzystując drugą piłkę meczową, zakończyła spotkanie przy swoim podaniu.

Piątkowy mecz będzie trzecim pojedynkiem między Jeleną Rybakiną i Igą Świątek. Dotychczasowy bilans jest remisowy. Przed dwoma laty górą była Polka, a w tym roku na Australian Open lepsza okazała się Kazaszka.


Wyniki

Ćwierćfinał:

Iga Świątek (Polska, 1) – Sorana Cirstea (Rumunia) 6:2, 6:3

Indian Wells. Mistrzyni Wimbledonu czeka na rywalkę

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Jelena Rybakina została trzecią półfinalistką rywalizacji pań turnieju WTA 1000 w Indian Wells. W pierwszym czwartkowym ćwierćfinale Kazaszka pokonała Karolinę Muchovą.

Mistrzyni Wimbledonu 2022 w trzech spotkaniach poprzedzających czwartkowy pojedynek nie straciła nawet seta. W meczu 1/4 finału po raz pierwszy musiała rywalizować na pełnym dystansie.

W premierowej partii panie walczyły zacięcie o każdego gema. Pierwszą, która zaznaczyła swą przewagę okazała się Muchova, która prowadziła już 5:3, a w dziesiątym gemie miała piłkę setową. Jednak zepsuła smecza i kolejna szansa do zakończenia seta nadarzyła się w dwunastym gemie. Tym razem miała ją Muchova, ale i tym razem okazja nie została wykorzystana i losy tej części meczu rozstrzygnął tie-break. Dwa błędy Czeszki w końcówce sprawiły, że to rywalka zamknęła seta i wyszła na prowadzenie w całym meczu.

Taki obrót spraw nie podłamał Muchovej, która drugą odsłonę rozpoczęła od prowadzenia 2:0. Jeszcze jedno przełamanie sprawiło, że tenisistka naszych południowych sąsiadów wyrównała stan meczu i doprowadziła do trzeciej odsłony. W niej lepiej prezentowała się Rybakina, która już w dziewiątym gemie miała dwie piłki meczowe. Co się nie udało przy prowadzeniu 5:3, zrobiła po zmianie stron i wygrywając od stanu 0:30 cztery akcje z rzędu, zakończyła spotkanie.

Półfinałową rywalką Jeleny Rybakiny w piątkowym spotkaniu będzie zwyciężczyni meczu między Igą Świątek i Soraną Cirsteą.


Wyniki

Ćwierćfinał:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 10) – Karolina Muchova (Czechy) 7:6(4), 2:6, 6:4

Znamy kalendarz gier w LOTTO SuperLIGA!

/ Informacja prasowa , źródło: LOTTO SuperLIGA, foto: Materiały SuperLIGA S.A.

Znamy szczegółowy kalendarz rozgrywek LOTTO SuperLIGA 2023 oraz forBET 1.LIGA 2023. Oficjalne losowanie spotkań odbyło się w siedzibie partnera medialnego – Polsat Sport i było transmitowane na żywo. Już pierwsza kolejka dostarczy kibicom tenisa w Polsce szereg wrażeń.

Niedługo rozpocznie się druga edycja innowacyjnego projektu pod nazwą LOTTO SuperLIGA.
Rozgrywki tenisowe, mające wyłonić drużynowego Mistrza Polski, wystartują w dniach 6-7 maja br. W sezonie zasadniczym zobaczymy osiem zespołów: BKT Advantage Bielsko-Biała (aktualny Mistrz Polski), CKT Grodzisk Mazowiecki, KT KUBALA Ustroń, KS Górnik Bytom, Tennis Team Kalisz, WKT Mera Warszawa, AZS Tenis Poznań oraz WKS Grunwald Poznań (beniaminek), które rozegrają siedem kolejek. Cztery ekipy z najlepszym bilansem punktowym zagrają w grudniowym turnieju FINAL FOUR o medale Drużynowych Mistrzostw Polski.

Ponownie szykują się wielkie, sportowe emocje, w czym na pewno pomaga renesans tej dyscypliny w Polsce.

Tenis przeżywa u nas swoje „pięć minut”. Głośne nazwiska w LOTTO SuperLIGA przyciągają kibiców na trybuny, a nie ma nic piękniejszego niż oglądanie sportu w profesjonalnym wymiarze na żywo – powiedziała Aida Bella – Dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w Totalizator Sportowy sp. z o.o., właściciela marki LOTTO, która jest sponsorem tytularnym rozgrywek SuperLIGI.

Jednocześnie toczone będą rozgrywki w forBET 1.LIGA, w których wystąpi pięć drużyn: TIM GWARDIA Wrocław, COME-ON Wrocław, KT GAT Gdańsk, ZTT BAZALT Złotoryja oraz KT ROYAL Zielona Góra.

Drużyna zajmująca pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej uzyska bezpośrednią kwalifikację do
najwyższej klasy rozgrywkowej, natomiast druga ekipa w stawce stoczy pojedynek barażowy o awans z zespołem z siódmego miejsca po sezonie zasadniczym LOTTO SuperLIGA.

Walka będzie zacięta. Szczególnie, że kluby na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej mocno się profesjonalizują. – Mamy zespoły, które pozyskują sponsorów tytularnych. Z pełną odpowiedzialnością mogę dziś nazwać forBET 1. LIGĘ rozgrywkami zawodowymi. Od początku projektu przyświecał nam cel, aby kluby przeobrażały się w organizacje sportowe z prawdziwego zdarzenia i to się dzieje. Zmierzamy w dobrym kierunku – przekonywał Artur Bochenek, wiceprezes zarządu SuperLIGA S.A.

Na aspekt związany z emocjami zwracał z kolei uwagę Paweł Majewski, prezes zarządu forBET. – Od wielu lat wspieramy sportowe emocje, a tych w zeszłym roku z pewnością nie brakowało. Rozgrywki SuperLIGI są kwintesencją tego, co dla kibica jest najważniejsze.

Wtóruje mu Danuta Dmowska-Andrzejuk, prezes zarządu SuperLIGA S.A. – Kalendarz rozgrywek został zaplanowany w taki sposób, aby kluby mogły zakontraktować zawodników i zawodniczki z pierwszej setki, a nawet pięćdziesiątki rankingów WTA i ATP. To oni będą magnesem i dostarczycielem emocji dla kibiców w różnych częściach kraju.

Dokładny kalendarz oraz kolejność gier LOTTO SuperLIGA i forBET 1. LIGA poznaliśmy we wtorek podczas oficjalnego losowania transmitowanego na żywo w studio Polsat Sport. Wydarzenie poprowadzili dziennikarze Paulina Chylewska i Tomasz Lorek, a w rolę losujących wcieliły się polskie nadzieje tenisa – Maks Kaśnikowski z CKT Grodzisk Mazowiecki i Aleksandra Zuchańska WKT MERA Warszawa.

Już pierwsza kolejka spotkań powinna przynieść sporo emocji.
WKS GRUNWALD Poznań – WKT MERA Warszawa
TENNIS TEAM Kalisz – AZS TENIS Poznań
KT KUBALA Ustroń – BKT ADVANTAGE Bielsko-Biała
KS GÓRNIK Bytom – CKT Grodzisk Mazowiecki

Pełen optymizmu przed startem drugiego sezonu jest Michał Domański, trener i dyrektor sportowy WKT Mera Warszawa. – Pierwszy sezon był dla nas dość trudny, gdyż nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, dlatego postawiliśmy na szeroki skład. Brązowy medal był dla nas zaskoczeniem. Nikt nie oczekiwał, że tak daleko dojdziemy. Warto podkreślić, ze znane nazwiska w naszym składzie przyciągają do klubu młodych adeptów tenisa, dlatego na brak zainteresowania nie możemy narzekać.

Grono znamienitych gości w studiu Polsat Sport uzupełnili: Janusz Lewandowski, doradca zarządu CKT Grodzisk Mazowiecki, Martyna Kubka – tenisistka CKT Grodzisk Mazowiecki, Weronika Ewald – tegoroczna ćwierćfinalistka juniorskiego Australian Open oraz Kinga Szynklarz – prezes sekcji tenisowej TIM GWARDIA Wrocław.

Szczegółowy kalendarz gier znajduje się pod tym adresem: https://sliga.org/terminarz.

Losowanie można obejrzeć na oficjalnym kanale video LOTTO SuperLIGA:
https://www.youtube.com/@superligas.a.7250.

Honorowy patronat nad projektem drugi rok z rzędu objęło Ministerstwo Sportu i Turystyki, natomiast w gronie patronów medialnych znaleźli się: Polsat Sport, Przegląd Sportowy, Sportowy24.pl, Tenis Magazyn oraz Tik-Tok.

Pełne informacje o LOTTO SuperLIGA i forBET 1. LIGA dostępne są na oficjalnej stronie projektu: https://sliga.org/.

Ricany. Chwalińska lepsza od najlepszej juniorki świata

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto:

Maja Chwalińska wraca na właściwe tory po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Polka awansował do ćwierćfinału imprezy ITF z pulą nagród 40 tysięcy dolarów.

Start w Ricanach był drugim występem bielszczanki po powrocie na zawodowe korty. W zeszłym tygodniu leworęczna tenisistka przegrała w pierwszej rundzie w Trnawie z Oceane Dodin. Tym razem naszej reprezentantce poszło już zdecydowanie lepiej.

Na początek Chwalińska po trzysetowej batalii pokonała kwalifikantkę Zhuoxuan Bai. W drugiej rundzie czekało reprezentantkę Biało-Czerwonych nie lada wyzwanie. Po drugiej stronie siatki stanęła Lucie Havlickova. Czeszka to obecnie najlepsza juniorka świata. W zeszłym roku została podwójną mistrzynią Rolans Garros oraz osiągnęła finał US Open w grzej pojedynczej i zwyciężyła w grze podwójnej. Zawodniczka naszych południowych sąsiadów z bardzo dobrej strony zaprezentowała się również w Trnawie, gdzie wygrała siedem meczów z rzędu i jako kwalifikantka triumfowała w całej imprezie.

W pierwszym secie czwartkowe spotkania to Polka jako pierwsza zdobyła „breaka” na 3:2. Z przewagi nie cieszyła się jednak długo. Agresywnie grająca Havlickova od tego momentu wygrała cztery gemy z rzędu i zapisała pierwszego seta na swoim koncie. W drugiej partii wyrównana walka toczyła się tylko do wyniku 2:2. Młodsza z tenisistek z powodu urazu nogi miała coraz większe problemy z poruszaniem się po korcie. Starała się skracać wymiany, ale atakowała z nieprzygotowanych pozycji i popełniała sporo błędów. Chwalińska potrafiła wykorzystać niedyspozycję rywalki. Wygrała cztery kolejne gemy i wyrównała stan rywalizacji. Decydującą odsłonę spotkania 21-latka z Bielska-Białej rozpoczęła od wygrania własnego serwisu. W tym momencie Czeszka poprosiła o przerwę medyczną i po krótkiej naradzie zdecydowała się zrezygnować z dalszej gry.

O miejsce w ćwierćfinale Maja Chwalińska zagra z Antonią Ruzić. Kwalifikantka z Chorwacji nie dała żadnych szans rozstawionej z numerem 2 Viktorii Kuzmowej.

W Ricanach wystąpiła również Katarzyna Kawa, ale niestety już w pierwszej rundzie zdecydowanie lepsza okazała się Waleria Sawinych.


Wyniki

Druga runda singla

Maja Chwalińska (Polska) – Lucie Havlickova (Czechy, SE) 3:6 6:2 1:0 i krecz

Pierwsza runda singla

Maja Chwalińska (Polska) – Zhuoxuan Bai (Chiny, Q) 7:6(2) 3:6 7:5

Waleria Sawinych – Katarzyna Kawa (Polska) 6:1 6:3

Na kortach Legii Warszawa zostanie zmieniona nawierzchnia

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/polski-tenis.pl/legia.com, foto: Adam Nurkiewicz

Na kortach Legii Warszawa planowane są duże zmiany. Władze klubu postanowiły wymienić nawierzchnię — z ziemnej na twardą. Prace ruszą już 20 marca.

Podjęto bardzo ważną decyzję dotyczącą kortów Legii Warszawa. 20 marca rozpocznie się proces wymiany nawierzchni na korcie centralnym oraz czterech obiektach bocznych, które są oznaczone numerami od 3 do 6. Nowa nawierzchnia twarda Laykold to popularny wybór organizatorów dużych turniejów WTA i ATP — na czele z wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku. W przygotowaniach kortów pomogą partnerzy klubu Legia Tenis & Golf — firmy Tamex i Ar-Mel.

Co ciekawe, prace na korcie centralnym mają zakończyć się już w połowie czerwca. W przypadku kortów bocznych ich użytkowanie będzie dozwolone prawdopodobnie w połowie lipca. Terminy te są niezwykle istotne, ponieważ w dniach 24-31 lipca zaplanowano WTA BNP Paribas Poland Open. Można więc wysnuć wniosek, że rywalizacja będzie odbywać się już na nowej, twardej nawierzchni Laykold. Wszyscy mają nadzieję, że w turnieju wystąpi Iga Świątek.

„Sekcja tenisowa Legii została założona w styczniu 1923 roku. Już w pierwszym roku przy ul. Myśliwieckiej grupa oficerów Wojska Polskiego ze środków pozyskanych dzięki prywatnej pożyczce wybudowała jeden kort oraz szatnię. Trzy lata później kortów było już pięć. Korty o nawierzchni ziemnej usytuowane dokładnie w tym samym miejscu, w sąsiedztwie pięknych Łazienek Królewskich funkcjonują do dnia dzisiejszego. Z pełną świadomością wagi tej decyzji i szacunkiem do dorobku działaczy i tenisistów, którzy dbali o Klub w przeszłości mamy ogromny zaszczyt dziś wpisać się w tą wyjątkową historię i otworzyć kolejny rozdział legendy kortów przy ul. Myśliwieckiej” – podano na oficjalnej stronie internetowej warszawskiego klubu.

Indian Wells. Szybki awans Sabalenki i spektakularny powrót Sakkari

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka i Maria Sakkari to dwie pierwsze półfinalistki turnieju WTA 1000 na kortach w Indian Wells. Spotkania turniejowej dwójki z Coco Gauff oraz Greczynki z Petrą Kvitovą miały zupełnie różny przebieg.

Impreza w Kalifornii wchodzi w decydującą fazę. W środę poznaliśmy pierwsze półfinalistki. A o awans do finału powalczą Aryna Sabalenka i Maria Sakkari. Jako pierwsza miejsce w 1/2 finału zagwarantowała sobie mistrzyni Australian Open 2023. Wiceliderka rankingu w meczu ćwierćfinałowym zmierzyła się z Coco Gauff.

Było to piąte spotkanie obu tenisistek. W poprzednich czterech trzykrotnie wygrywała Sabalenka. Gauff już w gemie otwarcia stracił serwis. W kolejnych gemach gra się wyrównała, jednak tenisistka gospodarzy nie zdołała już odrobić strat. Tą część meczu zakończyła przy pierwszej okazji. W drugiej odsłonie rządziła już tylko wiceliderka rankingu, która nie oddała rywalce ani jednego gema i po 64 minutach zapewniła sobie miejsce w półfinale.

W drugim spotkaniu ćwierćfinałowym było zdecydowanie więcej emocji. O prawo gry przeciwko Arynie Sabalence rywalizowały Maria Sakkari i Petra Kvitova. Dotychczas obie panie spotykały się siedmiokrotnie i cztery mecze wygrała Greczynka. To również ona była górą w ostatnim spotkaniu, które miało miejsce przed rokiem w trzeciej rundzie BNP Paribas Open. Tym razem mecz był zdecydowanie bardziej zacięty. Zawodniczka zza naszej południowej granicy prowadziła już 6:4, 3:1, aby pozwolić rywalce na odrodzenie i przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę.

 


Wyniki

Ćwierćfinały:

Aryna Sabalenka (2) – Coco Gauff (USA, 6) 6:4, 6:0

Maria Sakkari (Grecja, 7) – Petra Kvitova (Czechy, 15) 4:6, 7:5, 6:1

Switolina wróci do gry, ma już nowego trenera

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.tennisworldusa.org/, własne, foto: AFP

W Indian Wells kibice tenisa mogli ponownie zobaczyć w akcji Gaela Monfilsa. Do powrotu na korty szykuje się także żona francuskiego tenisisty – Elina Switolina.

Rozbrat Switoliny z cyklem WTA trwa od wiosny 2022 roku. Wtedy to, po turnieju w Miami, gwiazda ogłosiła, że chce nieco dłużej odpocząć od sportu. Wpływ na tę decyzję z pewnością miała rosyjska agresja na Ukrainę, która rozpoczęła się kilka tygodni wcześniej.

W wywiadzie udzielonym w styczniu tego roku zawodniczka wróciła do tamtych wydarzeń i opisała je następująco:

Nie dotykałam rakiety przez siedem miesięcy. Musiałam całkowicie odłączyć się od tenisa. To, co stało się tamtego lutego, mnie przytłoczyło. Towarzyszyły mi nerwy i duża presja, a występowanie w zawodach okazało się zbyt trudne. Przerwa dobrze mi zrobiła i byłam z niej bardzo zadowolona. Na dziś moim celem jest powrót, ale nie żałuję swojej wcześniejszej decyzji – podkreśliła 28-latka.

Okres absencji był potrzebny Switolinie także z bardziej radosnych powodów. W październiku zawodniczka i jej mąż Gael Monfils powitali na świecie córeczkę Skai. Teraz dziewczynka ma już kilka miesięcy, a jej mama coraz śmielej planuje reaktywację kariery.

Zgodnie z doniesieniami Redactie Telesport Ukrainka ma już nowego trenera. W powrocie do formy ma pomóc jej Raemon Sluiter, czyli były szkoleniowiec Holenderki Kiki Bertens.

Inną przesłanką wskazującą, że Elina wkrótce znów weźmie udział w zawodowej rywalizacji, są materiały z jej portali społecznościowych. Widać na nich, że tenisistka trenuje na kortach ziemnych, ale nie przesądza to tego, kiedy ostatecznie wróci do gry. Sama zainteresowana nie podała bowiem konkretnej daty i stwierdziła:

Nie patrzę w odległą przyszłość, ważny jest każdy kolejny dzień. Nabieram sił i ciężko pracuję. Nie mogę doczekać się powrotu na kort.

Elina Switolina wygrała 16 tytułów singlowych rangi WTA Tour. Jej najwyższa lokata w rankingu najlepszych zawodniczek to trzecie miejsce.

Indian Wells. Życiowy rezultat Tiafoe, Miedwiediew śrubuje serię zwycięstw

/ Artur Kobryn , źródło: własne, atptour.com, foto: AFP

Frances Tiafoe i Daniił Miedwiediew zostali pierwszymi półfinalistami turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells. Obaj tenisiści wygrali swoje ćwierćfinałowe mecze bez straty seta.

Jako pierwsi do walki o najlepszą czwórkę imprezy stanęli Frances Tiafoe i Cameron Norrie. Szybkie wejście w odpowiedni rytm gry utrudniła im co prawda kilkunastominutowa przerwa deszczowa w drugim gemie, ale po jej upłynięciu rywalizacja przebiegała już bez zakłóceń. Jak się okazało, lepiej tego dnia dysponowany był Amerykanin. Wybierał odpowiednie momenty do przejęcia inicjatywy i potrafił skutecznie kończyć akcje przy siatce. Właśnie w taki sposób wypracował sobie pierwszego break-pointa w siódmym gemie. Chwilę później wykorzystał go dzięki wygrywającemu forhendowi i zdobył kluczowe dla losów premierowej odsłony przełamanie.

Druga partia przebiegała już w znacznie mniej uporządkowany sposób. Tiafoe pozbawił oponenta podania już w gemie otwarcia, ale ten błyskawicznie zrewanżował mu się tym samym. Brytyjczyk miał jednak dalsze problemy z bronieniem własnych serwisów i został ponownie przełamany w piątym oraz siódmym gemie. Połowę tych strat zdołał odrobić, ale prowadząc 5:4 faworyt gospodarzy nie dał mu już żadnych szans i „na sucho” zakończył cały pojedynek. Tym samym po raz pierwszy w karierze zameldował się w półfinale imprezy z cyklu Masters 1000. Warty podkreślenia jest również fakt, iż w Kalifornii nie przegrał jeszcze seta. Przerwał też serię ośmiu kolejnych zwycięstw Norrie’ego zapoczątkowaną w Rio de Janeiro.

Po spotkaniu Amerykanin nie krył radości i opowiedział, co czyni go groźnym dla przeciwników. – Czuję, że w odpowiedniej dyspozycji mentalnej jestem jednym z najlepszych graczy na świecie. To zwycięstwo jest ważne nie tylko z powodu awansu do półfinału. Cieszę się, że pokonałem zawodnika, który ostatnio grał bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolony z poziomu swojej gry. Na korcie jestem sprytny, potrafię dobrze się po nim poruszać, a także być regularny i nie oddawać rywalom wielu łatwych punktów. Dojrzałem jako tenisista i to pokazuję. Jestem bardzo szczęśliwy z postępu, jaki poczyniłem – podsumował.

W dwóch setach swoją ćwierćfinałową potyczkę z Alejandro Davidovichem Fokiną wygrał także Daniił Miedwiediew. Moskwianin nie odczuwał wyraźnych skutków, groźnie wyglądającego upadku w starciu z Alexandrem Zverevem i do 18 przedłużył serię zwycięskich pojedynków. Serię, którą zapoczątkowała wygrana z Hiszpanem przed miesiącem w Rotterdamie. W środowym spotkaniu, a w szczególności w pierwszej odsłonie, zaimponował dyspozycją serwisową. Zapisał w niej bowiem na swoim koncie wszystkie punkty po trafionym pierwszym podaniu. Ponadto błyskawicznie, bo już w drugim gemie meczu, przełamał przeciwnika. Okazało się to wystarczające do triumfu w tej partii. 23-latek z Malagi, poza zaprezentowaniem kilku błyskotliwych zagrań, nie był w stanie przeciwstawić się regularności i grze defensywnej bardziej utytułowanego rywala.

Gra wyrównała się nieco bardziej w drugim secie. Davidovich Fokina zaczął grać agresywniej ze strony forhendowej i doczekał się również większej liczby podwójnych błędów serwisowych ze strony Miedwiediewa. 27-latek z Moskwy musiał też ponownie skorzystać z przerwy medycznej po tym jak podczas jednej z wymian zranił kciuk prawej dłoni. Hiszpan w tej części spotkania łącznie miał aż sześć break-pointów, ale na swoje nieszczęście nie potrafił wykorzystać żadnego z nich. Jego rywal był w tym aspekcie bardziej bezwzględny. W jedenastym gemie przełamał tenisistę z Malagi do zera. Po zmianie stron nie miał już problemów ze zwieńczeniem potyczki i po raz trzeci to on okazał się zwycięzcą.

Mecz był szalony. Jestem szczęśliwy, że udało mi się przetrwać tak trudny pojedynek, w wymagających wietrznych warunkach. Cieszę się też, że kostka nie dokuczała mi za bardzo podczas meczu, ponieważ podczas rozgrzewki bolała mnie dość mocno. Wiedziałem jednak, że spróbuję i przystąpię do gry. Rozgrzewałem się tak długo, jak to było możliwe, wziąłem środek przeciwbólowy i to pomogło. Wraz z upływem spotkania czułem się coraz lepiej – powiedział Miedwiediew.


Wyniki

Ćwierćfinały singla mężczyzn:

Frances Tiafoe (USA, 14) – Cameron Norrie (Wielka Brytania, 10) 6:4, 6:4

Daniił Miedwiediew (5) – Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania, 23) 6:3, 7:5

Indian Wells. Magda Linette przegrywa w ćwierfinale debla

/ Izabela Modrzewska , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette grająca w parze z Caty McNally przegrały walkę o półfinał w zaciętym pojedynku z Shuoko Aoyamą i Eną Shibaharą. Spotkanie skończyło się super tie-breakiem, w którym lepsze okazały się Japonki, finalistki tegorocznego Australian Open.

Początek meczu rozpoczął się nerwowo dla polsko-amerykańskiej pary, która została przełamana w swoich dwóch pierwszych gemach serwisowych. Przy stanie 3:0 dla Japonek, Linette i Mcnally wykorzystały podwójny błąd serwisowy Aoyamy i wygrały gema przy podaniu przeciwniczek. Po odrobieniu strat zostały ponownie przełamane i ostatecznie przegrały seta 6:4.

Druga część spotkania była dużo bardziej wyrównana. Obie pary utrzymywały swoje podanie, aż do ósmego gema. Amerykanka i Polka pewnie wygrały przy serwisie Japonek, doprowadzając do wyrównania w setach. O losach ćwierćfinału rozstrzygnąć miał super tie-break, który okazał się prawdziwym rollercoasterem. Linette i McNally dwukrotnie wychodziły z mini przełamania przy stanie 1:3 i 4:7. Japonki jednak wykorzystały już pierwszą piłkę meczową i ostatecznie awansowały do półfinału debla.

Swoje rywalki poznają dopiero jutro i będzie to zwycięska para z pojedynku Czeszek Barbory Krejcikovej i Kateriny Siniakovej grających przeciwko Australijce Storm Hunter oraz Belgijce Elise Mertens.


Wyniki

Ćwierćfinał debla kobiet

Shuoko Aoyama, Ena Shibahara (Japonia) – Magda Linette, Caty McNally (Polska, Stany Zjednoczone) 6:4, 3:6, [10:8]