Dubaj. Osiemnastka Miedwiediewa

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Daniił Miedwiediew pokonał Andrieja Rublowa w finale turnieju ATP 500 w Dubaju. A to znaczy, że zeszłoroczny mistrz nie powtórzył ubiegłorocznego wyniku. Z kolei dla nowego mistrza wygrane spotkanie jest czternastym z rzędu meczem bez porażki.

W piątkowym półfinale doszło do pojedynku byłego lidera rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa z obecnym Novakiem Dżokoviciem. Górą z tej potyczki wyszedł ten pierwszy, kończącym tym samym serię dwudziestu wygranych z rzędu spotkań. W sobotnim finale moskwianin pokonał swego rywala, który bronił zdobytego tytułu.

– To co się dziś wydarzyło, jest niesamowite. Tym bardziej, że początek roku nie był zbyt udany. Tenis ma to do siebie, że gdy nie wygrywa się spotkań, pojawiają się wątpliwości. Jestem niesamowicie szczęśliwy patrząc na ostatnie trzy tygodnie jakie za mną i z optymizmem patrzę w przyszłość – skomentował swą wygraną Daniił Miedwiediew, który jest dopiero trzecim tenisistą, który w tej dekadzie w ciągu trzech tygodni wygrał trzy imprezy rozgrywane na kortach twardych. Poprzednio ta sztuka udała się Casperowi Ruudowi (w lipcu 2021) i Felixowi Auger-Aliassimowi (w październiku 2022).

Od początku sobotniego spotkania Miedwiediew narzucił swoje warunki gry, a do tego nie popełniał zbyt wielu błędów. W partii otwarcia moskwianin popełnił jedynie dwa niewymuszone błędy. Grając głównie zza linii końcowej, rozstawiony z numerem trzecim tenisista w drugiej partii dwukrotnie przełamał podanie rywala i mógł się cieszyć z osiemnastego tytuł mistrzowskiego w karierze.

Teraz szósty tenisista świata w rankingu ATP live udaje się do Stanów Zjednoczonych, gdzie podczas BNP Paribas Open w Indian Wells spróbuje wyrównać swą najlepszą serię wygranych spotkań z rzędu. Od listopada 2020 do stycznia 2021 Daniił Miedwiediew wygrał dwadzieścia spotkań z rzędu.


Wyniki

Finał:

Daniił Miedwiediew (3) – Andriej Rublow (2) 6:2, 6:2

Sunshine Double. Występ Dżokovicia pod dużym znakiem zapytania

/ Jakub Karbownik , źródło: www.twitter.com/własne, foto: AFP

Wciąż nie wiadomo czy w rozpoczynającym się ósmego marca turnieju Miami Open wystąpi Novak Dżoković. Wjazd serbskiego tenisisty do Stanów Zjednoczonych stoi pod znakiem zapytania ze względu na brak szczepienia przeciwko COVID-19 lidera rankingu ATP. Niewykluczone, że w sprawę może być zaangażowany sam prezydent Joe Biden.

Mimo, że pandemia koronawirusa przeszła do historii, w Stanach Zjednoczonych wciąż obowiązują przepisy zabraniające wjazdu do kraju osobom, które nie mają szczepienia. Jedną z takich osób jest Novak Dżoković, który z tego powodu stracił między innymi zeszłoroczną edycję US Open. Teraz wiele wskazuje na to, że jedenastokrotnego mistrza imprez występujących pod wspólną nazwą – Sunshine Double – może zabraknąć w tym roku zarówno w Miami jak i podczas Indian Wells.

Dotychczasowe prośby serbskiego tenisisty, aby mógł wziąć udział w marcowych tysięcznikach spełzły na niczym. Serb na tą chwilę nie dostał zgody na wjazd do kraju. Tym samym na udział w rozpoczynającym się ósmego marca cyklu turniejów. W sprawę ściągnięcia wielokrotnego mistrza na imprezę zaangażowali się nie tylko organizatorzy, ale również władze amerykańskiego tenisa.

– hańbą byłoby nie dopuszczenie Djokovicia do rywalizacji w USA w tym roku – skomentował sprawę Tommy Haas, dyrektor turnieju w Indian Wells.

W sprawę zaangażował się również Rick Scott. Pochodzący z Kalifornii senator Partii Republikańskiej listownie zwrócił się bezpośrednio do prezydenta Joe Bidena, aby ten zezwolił na wjazd Serba do Stanów Zjednoczonych. – Piszemy, aby nakłonić prezydenta do udzielenia żądanego zezwolenia, które jest niezbędne, aby umożliwić Djokoviciowi udział w turnieju w Miami – napisał Rick Scott.

Impreza w Indian Wells rozpoczyna się ósmego marca, z kolei rywalizacja na kortach w Miami ruszy dwa tygodnie później.

Acapulco. Alex De Minaur i Tommy Paul w finale

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

Wiadomo już, kto zmierzy się w finałowym starciu turnieju ATP w Acapulco. O tytuł powalczą Amerykanin Tommy Paul i Australijczyk Alex de Minaur.

Z bardzo ciekawie zapowiadającego się półfinału pomiędzy Alexem de Minaurem i Holgerem Rune zwycięsko wyszedł Australijczyk. Pierwszy set nie wskazywał jednak na takie rozstrzygnięcie. To 19-letni Duńczyk był lepszym zawodnikiem w pierwszej partii, wygrywając ją 6:3.

De Minaur nie poddał się i w każdym punkcie udowadniał, że jest niesamowitym walczakiem. W drugim secie obaj tenisiści udanie obronili większość break-pointów, ale w ostatnim gemie Rune nie zdołał przeciwstawić się ofensywie rywala. W trzecim secie Australijczyk potwierdził zwyżkę formy, przełamując Duńczyka dwukrotnie. Dzięki temu zwyciężył 3:6, 7:5, 6:2.

Finalistą turnieju ATP w meksykańskim Acapulco został również Tommy Paul. Amerykanin ograł swojego wyżej klasyfikowanego rodaka, Taylora Fritza, 6:3, 6:7(2), 7:6(2). Spotkanie było bardzo wyrównane, o czym świadczy fakt, że zawodnicy rozgrywali dwa tie-breaki.

W finale zmierzy się więc rozstawiony z „siódemką” Tommy Paul i turniejowa „ósemka” Alex de Minaur. Dla Amerykanina to drugi finał w karierze i jednocześnie szansa na drugi tytuł. Pierwszy zdobył w 2021 roku w Sztokholmie. Natomiast Australijczyk ma na koncie już sześć turniejowych triumfów. Teraz ma okazję — po jedenastym finale — dopisać do swojego konta siódmy tytuł.


Wyniki

Półfinały gry pojedynczej mężczyzn:

Tommy Paul (USA, 7) – Taylor Fritz (USA, 3) 6:3, 6:7(2), 7:6(2)

Alex de Minaur (Australia, 8) – Holger Rune (Dania, 4) 3:6, 7:5, 6:2

WTA. Niespodzianki i emocje w Austin i Monterrey

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Trzy z czterech najwyżej rozstawionych tenisistek wystąpią w sobotnich półfinałach turnieju WTA 250 w Austin. Zupełnie inaczej ma się sytuacja w imprezie tej samej rangi rozgrywanej w Monterrey. Honoru najlepszych w Meksyku broni Danielle Collins, czyli turniejowa „czwórka”.

Już za kilka dni rusza jeden z dwóch najważniejszych turniejów w marcowych kalendarzach zarówno kobiet jak i mężczyn – Miami Open. Jednak nim to nastąpi panie rywalizują w imprezach WTA 250 w Austin i Monterrey. Minionej nocy poznaliśmy pary półfinałowe obu imprez.

O finał w Stanch Zjednoczonych zagrają Danielle Collins i Marta Kostiuk oraz Katie Volynets z Varvarą Grachevą. Ta ostatnia w meczach 1/4 finału sprawiła największą niespodziankę, pokonując mistrzynię US Open z 2017 Sloane Stephens. Z kolei Volynets pokonała swą rodaczkę Payton Stearns, chociaż spotkanie było trudniejsze niż się pierwotnie wydawało, że będzie. Wyżej notowana reprezentantka gospodarzy prowadziła 4:0 i 5:2 w pierwszej odsłonie, aby pozwolić rywalce odrobić straty. Ostatnie dwa gemy powędrowały jednak na konto tenisistki z Kalifornii. W drugiej odsłonie było już 5:0. Kolejne trzy gemy wygrała Stearns, ale na więcej już nie było jej stać i ostatecznie pożegnała się z turniejem.

Emocji nie zabrakło również w ćwierćfinałach wygranych przez Collins i Kostiuk. W partii otwarcia Amerykanka prowadziła 3:1, aby nie wygrać już gema w tej części meczu. Z kolei w drugiej odsłonie było 2:1 dla rywalki, która od tego momentu przegrała jedenaście z dwunastu gemów i pożegnała się z imprezą. Z kolei Kostiuk była dwa punktu od przegrania pierwszego seta. W tie-breaku było już 5:3 dla rywalki, która jednak przegrała cztery kolejne akcje.

Emocji nie brakowało również w Monterrey. Najciekawszych spotkaniem okazał się mecz między Donna Vekić i Ysaline Bonaventure. W pierwszej odsłonie Chorwatka nie miała większych problemów. Dwukrotnie przełamała rywalkę i już tylko set dzielił ją od awansu do półfinału. W drugiej partii prowadziła 5:4, aby przegrać trzy kolejne gemy. Również decydująca odsłona nie zaczęła się zbyt dobrze dla Vekić, bo od prowadzenia rywalki 2:0. W dwunastym gemie turniejowa „trójka” miała dwie szanse na zakończenie spotkania, ale nie zdołała ich wykorzystać. W tie-breaku przegrywała już 1-3, aby wygrać pięć punktów z rzędu. Bonaventure co prawda obroniła dwie kolejne piłki meczowe, ale piątej szansy w całym meczu Chorwatka już nie zmarnowała i zapewniła sobie awans do półfinału. Jej kolejną rywalką będzie Chinka Lin Zhu, która oddała pięć gemów w ćwierćfinałowym meczu przeciwko Caroline Dolehide.

Drugą parę półfinałową tworzą Caroline Garcia i Elise Mertens. Turniejowa „jedynka” z Francji jak i Belgijka oddały swym ćwierćfinałowym rywalkom po cztery gemy. Z tym, że najwyżej rozstawiona w imprezie zawodniczka jednego seta wygrała do zera.


Wyniki

Austin

Ćwierćfinały:

Danielle Collins (USA, 4) – Anna Kalinskaya 3:6, 6:2, 6:1

Varvara Gracheva – Sloane Stephens (USA, 5) 7:6(4), 6:3

Martia Kostiuk (Ukraina, 8) – Anna-Lena Friedsam (Niemcy) 7:6(6), 6:2

Katie Volynets (USA) – Payton Stearns (USA) 7:5, 6:3

Monterrey

Ćwierćfinały:

Caroline Garcia (Francja, 1) – Mayar Sherif (Egipt, 7) 6:0, 6:4

Donna Vekić (Chorwacja, 3) – Ysaline Bonaventure (Belgia) 6:2, 5:7, 7:6(5)

Elise Mertens (Belgia, 4) – Elisabetta Cocciaretto (Włochy, 8) 6:2, 6:2

Lin Zhu (Chiny, 5) – Caroline Dolehide (USA, Q) 6:3, 6:2

Santiago. Udane występy zawodników z Ameryki Południowej

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: AFP

W półfinałach turnieju ATP w chilijskim Santiago wystąpi trzech zawodników pochodzących z Ameryki Południowej. Jedyny tenisista z innego kontynentu (Europy), który dotarł do tego etapu, to Hiszpan Jaume Munar.

Tylko w jednym ćwierćfinałowym spotkaniu w ramach turnieju ATP w Santiago spotkało się dwóch rozstawionych zawodników. „Trójka” okazała się lepsza od „szóstki”, czyli Sebastian Baez ograł Laszlo Djere 7:6(4), 6:4. Co ciekawe, na chilijskich kortach został rozegrany jeszcze jeden argentyńsko-serbski mecz. Tym razem ponownie triumfował reprezentant kraju z Ameryki Południowej. Tomas Martin Etcheverry pokonał Duszana Lajovicia 6:1, 6:2, i to właśnie on powalczy o finał turnieju ze swoim rodakiem, Sebastianem Baezem.

Drugą parę półfinałową stworzą Nicolas Jarry i Jaume Munar. Reprezentant gospodarzy przegrał pierwszego seta w pojedynku z Yannickiem Hanfmannem. Zdołał jednak odwrócić losy spotkania i zwyciężyć 3:6, 6:3, 6:4. Teraz czeka go starcie z Jaume Munarem. Hiszpan ograł Brazylijczyka Thiago Monteiro 6:3, 3:6, 6:2. Dzięki temu został jedynym w stawce tenisistą spoza Ameryki Południowej.


Wyniki

Ćwierćfinał gry pojedynczej mężczyzn:

Sebastian Baez (Argentyna, 3) – Laszlo Djere (Serbia, 6) 7:6(4), 6:4

Jaume Munar (Hiszpania) – Thiago Monteiro (Brazylia) 6:3, 3:6 6:2

Nicolas Jarry (Chile) – Yannick Hanfmann (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:4

Tomas Martin Etcheverry (Argentyna) – Duszan Lajović (Serbia) 6:1, 6:2