Miami. Linette w półfinale debla!

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette i Bernarda Pera zagrają o finał turnieju w Miami! We wtorek Polka i Amerykanka sprostały Rumunce Irinie-Camelii Begu i Ukraince Anhelinie Kalininie. Teraz zmierzą się z Kanadyjką Leylah Fernandez i Amerykanką Taylor Townsend.

Świetnie spisują się w turnieju debla w Miami Magda Linette i Bernarda Pera. Rozpoczęły od wyeliminowania pary rozstawionej z „9”, a potem pokonały broniące tytułu Niemkę Laurę Siegemund i Rosjankę Werę Zwonariową. W ćwierćfinale przyszło im mierzyć się z nadspodziewanie dobrze spisującymi się Rumunką Iriną Camelią-Begu i Ukrainką Anheliną Kalininą.

Polka i Amerykanka bardzo dobrze zaczęły ten mecz. Już w drugim gemie były bliskie zdobycia przełamania, a ostatecznie w czwartym im się ta sztuka udała. Rywalki co prawda niemal zdołały wyrównać, gdyż w siódmym gemie też zdobyły breaka, ale serwując na 4:4 nie wytrzymały napięcia. Ostatecznie 6:3 tę partię wygrały Linette i Pera.

Drugą część meczu to Begu i Kalinina rozpoczęły mocnym akcentem, dość pewnie wygrywając trzy pierwsze gemy. Na szczęście prowadzącym udało się doprowadzić do wyrównania i obronić wszystkie kolejne break-pointy, których nie brakowało. Obroniły nawet piłkę setową na 4:6 i choć później same mogły przełamać na 6:5, to nie uniknęły tiebreaka. W nim Linette i Pera zdołały wygrać 7:5. Wykorzystały drugą piłkę meczową.


Wyniki

Magda Linette, Bernarda Pera (Polska, Stany Zjednoczone) – Irina Camelia-Begu, Anhelina Kalinina (Rumunia, Ukraina) 6:3 7:6(5)

Rybakina pomoże młodym tenisistkom z Kazachstanu

/ Artur Kobryn , źródło: tennisworldusa.org, foto: AFP

Jelena Rybakina zdecydowała się wesprzeć zawodniczki reprezentujące barwy Kazachstanu. Przekazane przez nią środki finansowe mają pomóc pójść w jej ślady najbardziej utalentowanym tenisistkom z tego kraju.

Rybakina urodziła się w Moskwie, ale w 2018 roku zmieniła obywatelstwo na kazachskie. 23-latka podjęła wówczas taką decyzję ze względu na wsparcie zaoferowane przez federację tenisową tego kraju. Jej kariera rozbłysła w ubiegłym roku, kiedy to niespodziewanie wygrała turniej na kortach Wimbledonu. W obecnym sezonie ugruntowała swoją pozycję w światowej czołówce, zwyciężając w imprezie w Indian Wells oraz dochodząc do finału Australian Open.

Po tych sukcesach Rybakina zdecydowała się na pomoc kolejnemu pokoleniu kazachskich zawodniczek. Aktualnie siódma tenisistka świata oznajmiła, że przekaże kwotę w wysokości 35 milionów tenge (ok. 333 tys. zł.) 14. młodym, obiecującym juniorkom. Oznacza to, że każda z nich otrzyma 2,5 miliona tenge (niespełna 24 tys. zł) na rozwój swojej kariery. – Myślę, że dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie turnieju lub ustanowienie stypendiów dla juniorów. Sama otrzymałam duże wsparcie w Kazachstanie. Teraz przyszła moja kolej, by pomóc w rozwoju młodszej generacji – powiedziała aktualna mistrzyni Wimbledonu.

Reprezentantka Kazachstanu wyjawiła również, jakie tenisowe osiągnięcie byłoby dla niej najważniejsze. – Największy cel to zostanie numerem jeden na świecie. Do tego jednak ciągle jest daleka droga, więc to cel ostateczny. Na ten moment jestem siódma, ale sytuacja w rankingu potrafi zmienić się bardzo szybko. Zawsze muszę koncentrować się na najbliższym turnieju – powiedziała. Do pozycji światowej „jedynki” może ją przybliżyć zwycięstwo w imprezie w Miami. Rybakina awansowała w nim do ćwierćfinału, a jej następna rywalką będzie Włoszka Martina Trevisan.

Miami. Porażka Augera-Aliassime, Sonego wyeliminował Tiafoe

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.atptour.com/, własne, foto:

Ósmy dzień męskiego turnieju w Miami był ważny dla polskich kibiców przede wszystkim ze względu na występ Huberta Hurkacza, ale na innych kortach także nie zabrakło emocjonujących wydarzeń. Z zawodów odpadł wysoko rozstawiony Felix Auger-Aliassime.

Spotkanie Kanadyjczyka z Francisco Cerúndolo było powtórzeniem meczu trzeciej rundy niedawno zakończonego turnieju w Indian Wells. W tamtym starciu triumfował Aliassime, ale tym razem sprawy potoczyły się inaczej.

Pojedynek zdecydowanie lepiej rozpoczął Cerundolo. 24-latek z Argentyny przełamał rywala już w gemie otwarcia, a swoją przewagę dodatkowo powiększył przy stanie 3:1. Dwa „brejki” wystarczyły mu, by przekonująco wygrać pierwszego seta wynikiem 6:2.

W drugiej partii Francisco ponownie odebrał podanie oponenta jako pierwszy, ale nie zdołał utrzymać prowadzenia. Auger-Aliassime odrobił straty, a potem uzyskał korzystny rezultat 5:4. Tenisista z Ameryki Południowej poradził sobie jednak pod presją i wygrał dziesiątego gema.

Gdy wydawało się, że panowie zmierzają do tie-breaka, Kanadyjczyk kolejny raz stracił serwis. Tenisista z Montrealu powalczył o wyrównanie, ale – mimo wypracowania break-pointu – nie zdołał przełamać rywala i przegrał mecz.

Największą bolączką wyżej rozstawionego z pewnością były niewymuszone błędy. Felix popełnił ich aż 27, notując przy tym zaledwie sześć „winnerów”. Wygrana Cerundolo oznacza, że wciąż może on obronić punkty rankingowe za zeszłoroczny półfinał. Kolejną przeszkodą na drodze do tego celu będzie Lorenzo Sonego.

Zawodnik z Italii znalazł się w czwartej rundzie po pokonaniu jednego z faworytów gospodarzy – Francesa Tiafoe. Pojedynek na korcie centralnym ani na chwilę nie wymknął się spod kontroli 27-latka z Turynu. W pierwszym secie jedyne przełamanie miało miejsce w czwartym gemie i wystarczyło Lorenzo do wygrania partii wynikiem 6:3.

W secie drugim Włoch zaznaczył swoją dominację jeszcze szybciej, odbierając podanie rywala już w gemie otwarcia. Przewaga ta pozwoliła mu ostatecznie zwyciężyć w secie i meczu, w którym Amerykanin nie wypracował ani jednego break-pointa.

Ponadto w czwartej rundzie znaleźli się Karen Chaczanow, Quentin Halys, Stefanos Tsitsipas oraz Christopher Eubanks. Reprezentant USA, który przebijał się do zawodów z eliminacji, kontynuuje bardzo dobre występy, a o ćwierćfinał powalczy z pogromcą Huberta Hurkacza – Adrianem Mannarino.


Wyniki

Miami Open presented by Itau (3 runda mężczyzn):

Francisco Cerundolo (Argentyna, 25) – Felix Auger-Aliassime (Kanada, 5) 6:2 7:5

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) – Christian Garin (Chile) 6:3 4:6 6:4

Quentin Halys (Francja) – Mackenzie McDonald (USA) 7:6 (2) 6:3

Adrian Mannarino (Francja) – Hubert Hurkacz (Polska, 8) 7:6 (5) 7:6 (0)

Karen Chaczanow (14) – Jirzi Lehecka (Czechy) 6:2 6:4

Lorenzo Sonego (Włochy) – Frances Tiafoe (USA, 12) 6:3 6:4

Christopher Eubanks (USA) – Gregoire Barrere (Francja) 6:3 7:6 (7)

Miami. Faworytki trzymają się mocno

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.wtatour.com, foto: AFP

Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina wygrały swe mecze czwartej rundy turnieju WTA 1000 i są krok bliżej powtórzenia finału sprzed kilku dni, gdy zmierzyły się w meczu o tytuł w Indian Wells. 

Rozstawiona w Miami z „dwójką” tenisistka i turniejowa „dziesiątka” to patrząc na tegoroczny sezon główne faworytki turnieju w Miami. Przed kilkoma dniami w pierwszym finale tegorocznego „Sunshine Double” górą była Kazaszka, teraz panie wygrały mecze czwartej rundy i jeżeli pokonają jeszcze dwie przeciwniczki, spotkają się ponownie.

Po tym jak w meczu poprzedniej rundy Rybakina musiała bronić piłki meczowej, tym razem pokonała rywalkę bez większych kłopotów. W siódmym gemie co prawda Kazaszka straciła swój serwis, ale trzy kolejne gemy powędrowały na jej konto i wyszła na prowadzenie w meczu. W drugiej odsłonie kluczowe okazało się przełamanie na 2:0. Wypracowanej przewagi mistrzyni Wimbledonu z zeszłego roku już nie oddała i zapewniła sobie miejsce w ćwierćfinale tegorocznego Miami Open.

Po raz piąty w tym sezonie w ćwierćfinale imprezy głównego cyklu wystąpi Aryna Sabalenka. Turniejowa dwójka w poniedziałek rozprawiła się z Barborą Krejcikovą. O losach pierwszej partii zdecydowało przełamanie w czwartym gemie. W drugiej odsłonie mistrzyni Australian Open zanotowała podwójne przełamanie i wygrała dwudzieste spotkanie w tym sezonie, przy jedynie dwóch porażkach. Jedną z nich doznała z reprezentantką Czech.

– Niezwykle cieszę się z mojego dzisiejszego występu. Zagrałam naprawdę dobre spotkanie. Tym bardziej cieszy, bo Barbora to niezwykle wymagająca przeciwniczka – podsumowała występ tenisistka, która w meczu o półfinał spotka się z Soraną Cirsteą. Rumunka w meczu czwartej rundy uporała się z Marketą Vondrousovą.

Turniej w Miami oglądać można na sportowych antenach CANAL+ oraz w CANAL + onlinehttps://can.al/Canalplus-Tenisclub


Wyniki

Czwarta runda:

Aryna Sabalenka (2) – Barbora Krejcikova (Czechy, 16) 6:3, 6:2

Jelena Rybakina (Kazachstan, 10) – Elise Mertens (Belgia) 6:4, 6:3

Petra Kvitova (Czechy, 15) – Varvara Gracheva 7:5, 7:6(5)

Jekatarina Aleksandrowa (18) – Bianca Andreescu (Kanada) 7:6(0), 0:2 i krecz

Martina Trevisan (Włochy, 25) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 24) 6:3, 6:3

Anastazja Potapowa (27) – Qinwen Zheng (Chiny, 23) 6:4, 7:6(4)

Sorana Cirstea (Rumunia) – Marketa Vondrousova (Czechy) 7:6(3), 6:4

 

Miami. O jeden tiebreak za daleko

/ Szymon Frąckiewicz , źródło: Własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz zakończył udział w turnieju w Miami na trzeciej rundzie. Polak przegrał z Francuzem Adrianem Mannarino. Doświadczonemu rywalowi triumf przyniosły dwa tiebreaki.

Jak dotąd Hubert Hurkacz mierzył się z Adrianem Mannarino trzykrotnie. Polak wygrał w 2021 roku w Rotterdamie i pod koniec ubiegłego sezonu w ramach Mastersa w Paryżu. Francuz był górą w poprzedniej edycji Australian Open. Wrocławianin był faworytem poniedziałkowego starcia. Wydawało się, że rozstawiony z „8” były triumfator tego turnieju powinien poradzić sobie z mającym najlepsze lata za sobą rywalem.

Mannarino od początku postawił jednak bardzo trudne warunki. Pierwszy set był bardzo wyrównany, a gemy w nim rozgrywane zwykle długie. Obydwaj zawodnicy mieli okazje do przełamania, szczególnie w początkowej fazie partii. Jednakże żaden z nich nie zdołał wywalczyć sobie przewagi i rozstrzygnięcie przyniósł dopiero tiebreak. Do stanu 5:5 Hurkacz i Mannarino zdobyli po jednym mini-breaku, ale kolejne dwie piłki padły łupem Francuza i to on przybliżył się do zwycięstwa.

Drugi set zaczął się optymistycznym dla polskich kibiców akcentem – przełamaniem na korzyść Polaka. Niestety Mannarino wcale nie obniżał poziomu swojej gry i w szóstym gemie doprowadził do wyrównania. Obraz meczu w gruncie rzeczy nie uległ zmianie i znów doszło do tiebreaka. Mieliśmy nadzieję na powtórkę z drugiej rundy, gdzie w rywalizacji z Australijczykiem Thanasim Kokkinakisem Hurkacz przegrał tiebreak w pierwszej partii, ale wygrał dwa kolejne – i to broniąc piłek meczowych. Niestety tym razem Francuz nie pozostawił złudzeń. Nie oddał najlepszemu polskiemu tenisiście choćby punktu i zameldował się w czwartej rundzie.


Wyniki

Adrian Mannarino (Francja) – Hubert Hurkacz (Polska, 8) 7:6(5), 7:6(0)