Spotkanie Novaka Dżokovicia z Holgerem Rune było pojedynkiem dnia kończącego sezon turnieju ATP Finals w Turynie. Kibice zgromadzeni w Pala Alpitour w Turynie nie zawiedli się. Byli świadkami trzymającego w napięciu niemal do ostatnich piłek, trwającego ponad trzy godziny spotkania. Jednak nim na kort wyszli Serb z Norwegiem, rozegrano pierwszy mecz singlowy grupy zielonej oraz dwa spotkania gry podwójnej.
W pierwszym spotkaniu tegorocznego ATP Finals obyło się bez niespodzianek. Faworyci rywalizacji deblowej – Ivan Dodig i Austin Krajicek – uporali się z duetem Maxim Gonzalez i Andreas Molteni w dwóch setach. W drugim meczu doszło już do pierwszej niespodzianki. Marcell Granollers oraz Horacio Zeballos co prawda przegrali seta otwarcia z duetem Santiago Gonzalez i Edouard Roger-Vasselin. Jednak w dwóch kolejnych odsłonach przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Pomiędzy spotkaniami deblowymi doszło do pierwszego pojedynku singlowego w tej edycji kończącego sezon turnieju. Zmierzyli się w nim Jannik Sinner oraz Stefanos Tsitsipas. Mimo, że Grek ma problemy z łokciem, ostatecznie przystąpił do rywalizacji. Po początkowej rywalizacji w równowadze, faworyt gospodarzy w piątym gemie zdołał uzyskać przewagę przełamania, której nie oddał już do końca tej części meczu. Druga część zaczęła się w najlepszy możliwy sposób na faworyta gospodarzy, który już w gemie otwarcia odebrał serwis Tsitsipasowi. W kolejnych gemach tenisista z Aten nawet nie miał szansy, aby spróbować odrobić straty i ostatecznie to Sinner został pierwszym liderem grupy zielonej tegorocznego ATP Finals.
Punktualnie o godzinie 21. na kort wyszli Novak Dżoković i Jannik Sinner. Czyli najwyżej rozstawionego tenisisty z najniżej notowanym w Turynie zawodnikiem, a zarazem najmłodszego z najstarszym. Dla Norwega był to też debiutancki występ w turnieju tej rangi. I biorąc pod uwagę, że dotychczasowe spotkania belgradczyka z debiutantami przebiegały zazwyczaj gładko, również takiego przebiegu spodziewali sie co poniektórzy.
Jednak ostatecznie panowie zeszli z kortu po trzymającym w napięciu do końca ponad trzygodzinnym spotkaniu. W pierwszym secie tym, któremu jako pierwszemu udało się wygrać serwis rywala był Rune. Jednak przewagą nie cieszył się zbyt długo, bo już po chwili na tablicy wyników pojawiło się wyrównanie. I losy tej części spotkania musiał rozstrzygnąć tie-break. W nim inicjatywę przejął 16. krotny uczestnik ATP Finals, który wypracował sobie prowadzenie 5-2, aby nie oddać go do końca.
Podobnie w drugiej odsłonie. Również młodszy z tenisistów jako pierwszy wyszedł na prowadzenie z przewagą przełamania i ponownie nie zdołał utrzymać swego serwisu. Co prawda jeszcze w dziesiątym gemie miał Norweg piłkę setową, ale Serb zażegnał niebezpieczeństwo asem serwisowym. Tym samym kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami kolejnej „dogrywki”. W tej lider rankingu popełnił zbyt dużo błędów, aby zagrozić rywalowi, który przegrał tylko jedną akcję.
Decydująca odsłona zaczęła się w idealny sposób dla Novaka Dżokovicia, który jako pierwszy uzyskał przewagę przełamania, a wszystko za sprawą podwójnego błędu serwisowego popełnionego przez Rune. Jednak po chwili doszło do przełamania powrotnego. Ta sytuacja tak rozzłościła Serba, że schodząc na zmianę stron złamał dwie rakiety za co został ukarany ostrzeżeniem. Od tego momentu turniejowa „jedynka” przejęła inicjatywę ostatecznie kończąc spotkanie w dziewiątym gemie.
Zwycięstwo nad Rune oznacza dla Novaka Dżokovicia, że bez względu na kolejne spotkania, zakończy sezon jako lider światowego rankingu. Będzie to ósmy rok, który tenisista z Serbii zakończy na szczycie zestawienia najlepszych tenisistów świata. Poprzednio ta sztuka udała mu się w latach 2011, 2012, 2014, 2015, 2018, 2020 i 2021.
Wyniki
Grupa zielona:
Novak Dżoković (Serbia, 1) – Holger Rune (Dania, 8) 7:6(4), 6:7(1), 6:3
Jannik Sinner (Włochy, 4) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 6) 6:4, 6:4
Grupa zielona:
I. Dodig/A. Krajicek (Chorwacja, USA, 1) – M. Gonzalez/A. Molteni (Argentyna, Argentyna, 7) 6:4, 6:2
M. Granollers/H. Zeballos (Hiszpania, Argentyna, 5) – S. Gonzalez/E. Roger-Vasselin (Meksyk, Francja, 4) 2:6, 6:3, 10-7