Calgary. Imponujący rewanż Radwańskiej, zagra o finał!

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Andrzej Szkocki

Urszula Radwańska w bardzo dobrym stylu awansowała do najlepszej czwórki zawodów ITF z pulą nagród 60 tysięcy dolarów. Polka w dwóch setach pokonała Arinę Rodionovą, dzięki czemu zrewanżowała się Australijce za przegraną w Edmonton.

Krakowianka w Calgary broni punktów za ubiegłoroczny finał. Jak na razie wywiązuje się z tego zadania bardzo dobrze. W drodze do ćwierćfinału pokonała Justynę Mikulskyte i Kirę Pavlovą.

W walce o najlepszą czwórkę imprezy, tak samo jak tydzień temu, przyszło jej się zmierzyć z rozstawioną numerem 2 Rodionovą. Wtedy zdecydowanie lepsza była Australijka, ale w piątek Radwańska wzięła srogi rewanż. W pierwszym secie nie dała żadnych szans rywalce. Ani razu nie musiała nawet bronić się przed stratą podania, a sama przełamała rywalkę dwukrotnie i objęła prowadzenie w meczu.

Tenisistka z Antypodów dobrze rozpoczęła drugą odsłonę spotkania i odskoczyła na 2:0. Krakowianka nie pozwoliła jednak rywalce rozwinąć skrzydeł. Wygrała sześć z siedmiu kolejnych gemów i po 73 minutach gry mogła cieszyć się z wygranej.

O finał Urszula Radwańska zagra z reprezentantką gospodarzy Stacey Fung.


Wyniki

Ćwierćfinał singla

Urszula Radwańska (Polska) – Arina Rodionova (Australia, 2) 6:1 6:3

Kyrgios wciąż ma ambicje i nie chce kończyć kariery

/ Piotr Rutkowski , źródło: tennisworldusa.org, oprac. własne, foto: AFP

Nick Kyrgios zagrał w tym sezonie w zaledwie jednym turnieju. Wszystko z powodu kontuzji kolana i nadgarstka. Jednak po licznych kłopotach zdrowotnych nie zamierza składać broni. Wskazuje jeden cel dla którego dalej chce rywalizować z najlepszymi tenisistami na świecie. 

28-letni Australijczyk w 2022 roku zanotował najlepszy wynik wielkoszlemowy w karierze docierając do finału Wimbledonu, w którym uległ Novakovi Dżokoviciowi. Rok później z powodu poważnych komplikacji zdrowotnych nie mógł wziąć rewanżu. Jednak jest zdeterminowany, by wrócić i sięgnąć właśnie po ten tytuł.

Zanim przejdę na emeryturę, chcę po prostu móc powiedzieć, że wygrałem jeden turniej wielkoszlemowy w grze pojedynczej. Myślę, że to mnie naprawdę napędza. Byłem tak blisko, brakowało mi dwóch setów. Chyba to mnie napędza – powiedział Kyrgios dla Nine’s Wide World of Sports.

Wimbledon to największy turniej na świecie. Ma po prostu ten prestiż. Dla mnie jest to szczyt tenisa. To turniej na którym poświęcę całą swoją uwagę. Chcę go wygrać, byłem naprawdę blisko. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby tam wrócić wyjaśnił tenisista z Canberry.

Warto wspomnieć, że aktualnie Nick Kyrgios nie jest notowany w rankingu ATP, najwyżej zaś był na pozycji trzynastej (w październiku 2016 roku – przyp. red.). Ostatni raz na korcie pojawił się w połowie czerwca br. podczas imprezy na kortach trawiastych w Stuttgarcie (wówczas przegrał już w pierwszej rundzie – przyp. red.). W razie powrotu w przyszłym roku mógłby korzystać z tzw. zamrożonego rankingu. Wtedy w wybranych przez siebie dziewięciu imprezach byłby klasyfikowany jako numer 21. (nie wliczając dzikich kart od organizatorów turniejów).

Metz. Humbert finałowym rywalem Schevchenki

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Alexander Schevchenko pokonał Pierre-Hugues Herberta i wystąpi w sobotnim finale turnieju ATP 250 w Metz. Rywalem tenisisty z Rostowa nad Donem będzie reprezentant gospodarzy Ugo Humbert.

W czwartek Rosjanin pokonał swego rodaka Karena Chaczanowa i awansował do pierwszego w karierze półfinału imprezy głównego cyklu. Dzień później sklasyfikowany na 63. pozycji tenisista zrobił kolejny krok w swej karierze. Okazał się lepszy od Pierre-Hugues Herberta co dało mu awans do pierwszego w karierze meczu finałowego imprezy głównego cyklu.

– Awans do finału to dla mnie niesamowite przeżycie. O tym momencie marzyłem od dziecka. To uczucie zapamiętam na całe życie – skomentował swój wyczyn Schevchenko, którego finałowym rywalem będzie Ugo Humbert.

Półfinałowym rywalem reprezentanta gospodarzy był Fabio Fognini. Włoch, który w meczu 1/4 finału zatrzymał broniącego tytułu mistrzowskiego Lorenzo Sonego, w pojedynku z Francuzem wygrał jedynie dwa gemy. W sobotnim finale Humbert stanie przed szansą na czwarty tytuł mistrzowski w karierze. Poprzednio nie miał sobie równych w Auckland oraz Antwerpii w 2020 roku oraz przed dwoma laty w Halle.


Wyniki

Półfinały:

Ugo Humbert (Francja, 4) – Fabio Fognini (Włochy) 6:0, 6:2

Alexander Schevchenko – Pierre-Hugues Herbert (Francja, WC) 6:4, 6:4

 

Sofia. Adrian Mannarino zatrzyma Jacka Drapera?

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Bez straty seta do sobotniego finału turnieju ATP 250 w Sofii awansowali Adrian Mannarino i Jack Draper. Brytyjczyk w tym tygodniu w Bułgarii w ogóle jeszcze nie przegrał seta.

Tenisista z Wysp Brytyjskich kontynuuje swój doskonały występ podczas turnieju w stolicy Bułgarii. W piątkowym półfinale bez straty uporał się z Janem-Leonardem Struffem. Był to czwarty w tym tygodniu mecz zakończony przez 21-letniego tenisistę w dwóch odsłonach. Jest to pierwszy w karierze finał imprezy głównego cyklu tenisisty z Sutton. Uzyskując taki wynik Draper został najmłodszym zawodnikiem z Wysp Brytyjskich w meczu o finał imprezy głównego cyklu od 2009 roku. Wówczas w finale turnieju Miami wystąpił Andy Murray.

Rywalem Brytyjczyka w sobotnim finale będzie Adrian Mannarino. 35-letni tenisista z Francji w meczu półfinałowym pokonał Pawła Kotowa. Dla Francuza piątkowe zwycięstwo to 42. wygrany mecz w tym sezonie co jest jego rekordowym osiągnięciem w karierze. W piętnastym finale w karierze reprezentant Trójkolorowych postara się o trzeci tytuł mistrzowski w tym roku i piąty w ogóle. W kończącym się sezonie rozstawiony z numerem drugim w Sofii zawodnik nie miał sobie równych podczas imprez w Astanie oraz w Newport.

 


Wyniki

Półfinały:

Adrian Mannarino (Francja, 2) – Paweł Kotow 6:2, 7:6(2)

Jack Draper (Wielka Brytania) – Jan-Lennard Struff (Niemcy, 3) 6:3, 6:4

Metz. Zieliński i Nys w finale

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/atptour.com, foto: Peter Figura

Jan Zieliński i Hugo Nys awansowali do finału turnieju ATP w Metz. Polak i Monakijczyk wystąpią w meczu o tytuł dzięki zwycięstwu nad duetem Sadio Doumbia – Fabien Reboul.

Pierwszy półfinał deblowego turnieju ATP w Metz zapowiadał się na wyrównany i taki był, ale tylko do czasu. W pierwszym secie obie pary wygrały wszystkie gemy serwisowe. Większość z nich zapisywały na swoim koncie bez problemów, choć w dziesiątym gemie Zieliński i Nys byli blisko przełamania i zarazem wygrania seta. Tak się jednak nie stało, a w tie-breaku minimalnie lepsi – 8-6 – okazali się Francuzi.

Polak i Monakijczyk rozkręcili się w drugiej partii, w której nie dali większych szans swoim przeciwnikom. Podwójne przełamanie skutkowało zdecydowanym zwycięstwem w tej odsłonie meczu 6:2. O tym, która para awansowała do finału turnieju ATP w Metz, rozstrzygnął super tie-break. W nim Zieliński i Nys kontynuowali grę na bardzo wysokim poziomie, przez co Doumbia i Reboul zdobyli zaledwie dwa punkty. Polak i Monakijczyk wygrali zatem to spotkanie 6:7(6), 6:2, 10-2 i staną przed szansą zdobycia tytułu.


Wyniki

Półfinał gry podwójnej:

Jan Zieliński, Hugo Nys (Polska, Monako, 1) – Sadio Doumbia, Fabien Reboul (Francja, 4) 6:7(6), 6:2, 10-2

Switolina o grze przeciw Rosjankom

/ Izabela Modrzewska , źródło: , foto:

Elina Switolina od początku wybuchu wojny na Ukrainie wspiera swój kraj i otwarcie krytykuje Rosjan. W ostatnim wywiadzie wyznała jak czuje się na korcie grając przeciw tenisistkom z państwa agresora. 

W rozmowie z gazetą Daily Mail, tenisistka powiedziała, że „walczy jak ukraiński żołnierz” kiedy tylko musi stawić czoła rosyjskiej lub białoruskiej zawodniczce. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego w kwietniu tego roku, 29-latka zdecydowała, że nie będzie podawać ręki po zakończeniu meczu tenisistkom z tych krajów na znak solidarności z Ukrainą.

Po zaciętej batalii z Wiktoryją Azaranką w czwartej rundzie Wimbledonu, Switolina przyznała, że grała dla swoich ludzi i nie chciała ich zawieść. Takie mecze są dla niej pewnego rodzaju polem bitwy.

Sytuacja nie staje się coraz prostsza. Wciąż wiele rzeczy dzieje się na korcie i poza nim. Przebywanie z tymi tenisistkami w szatni i granie przeciw nim zabiera dużo energii, bo reprezentujemy swoje państwa. Trochę czuć jakby to była wojna. Oczywiście nie dosłownie, ale są różnego rodzaju bitwy. Za każdym razem kiedy wychodzę na kort, czuję szczególną motywację i odpowiedzialność, bo wiem ile osób na Ukrainie mnie ogląda. 

Tenisistka dodała, że ten rok był dla niej bardzo wymagający, ale jednocześnie chce robić jeszcze więcej. – (…) Ten rok zabrał mi dużo energii. Wciąż jest to obciążające mentalnie, ale mam bodziec by każdego dnia pracować nad sobą i swoją karierą. Wiem, że dzięki temu mogę mówić o ważnych rzeczach i podnosić świadomość społeczną na temat Ukrainy i zbierać dla nich fundusze. 

Elina Switolina od czasu US Open zmaga się z kontuzją. Jak powiedziała na swoim Instagramie, powrót na korty planuje już w najbliższej przyszłości.

Gwiazdorska obsada w Brisbane. Na starcie między innymi Murray i Osaka

/ Łukasz Duraj , źródło: https://www.ubitennis.net/, własne, foto: AFP

Początek sezonu 2024 tradycyjnie oznacza serię imprez rozgrywanych w Australii. Organizatorzy zawodów w Brisbane podali już pierwsze nazwiska zawodników i zawodniczek, którzy wezmą udział w zmaganiach rangi ATP 250 i WTA 500.

Turniej, który odbędzie się w stanie Queensland, będzie dla tenisistek i tenisistów znakomitą formą przygotowania do wielkoszlemowego Australian Open. Wielu graczy postanowiło z niej skorzystać, więc na liście zgłoszeń nie brakuje znanych nazwisk. W komunikacie wystosowanym przez dyrektora zawodów – Camerona Pearsona – czytamy:

Z wielką ekscytacją witamy w naszym turnieju Naomi Osakę, Andy’ego Murraya, Wiktorię Azarenkę, Holgera Rune i Grigora Dimitrowa. Wierzymy, że ich obecność zapewni naszym fanom niesamowite emocje. Fakt, że Andy, Grigor i Wiktoria wracają do nas, po tym, jak w przeszłości wygrywali zawody w Brisbane, pokazuje, że gracze kochają to miejsce i są mu bardzo oddani.

Równie wielką radość wzbudza w nas przyjazd Holgera Rune. To jeden z najzdolniejszych tenisistów młodego pokolenia, który ma za sobą świetny rok. Udało mu się wszak zostać czwartą rakietą świata, a niedługo – pod okiem nowego trenera Borisa Beckera – rozpocznie rywalizację w ATP Finals.

W podobnym tonie wypowiadali się niedawno sami uczestnicy turnieju. Naomi Osaka, która wraca do uprawiania tenisa po urodzeniu córki, stwierdziła:

Bardzo cieszę się z tego, że znów będę grać i rywalizować. Zawsze lubiłam zaczynać sezon w Brisbane i nie mogę doczekać się powrotu. To świetny turniej i będzie dobrym pierwszym etapem mojej kolejnej tenisowej podróży.

Długa przerwa w grze może spowodować u Osaki pewne trudności, ale jej trenerzy mają już plan, który pomoże jej szybko przystosować się do walki o najwyższe cele. Jeden z jej szkoleniowców – Florian Zitzelsberger –  zdradził szczegóły redakcji portalu Tennis.com:

W grze Osaki naturalnie dominuje ofensywa, ale naszym zdaniem rozgrywki mocno się zmieniły w ciągu ostatnich pięciu lat. Coraz większą rolę gra obrona, dlatego pracujemy nad tym, by Naomi umiała lepiej przechodzić z obrony do ataku, była mocniejsza w fazie defensywnej i potrafiła zagrać efektywnie nawet z trudniejszej pozycji.

Równie pozytywnie nastawiony, co Japonka, jest Murray. Szkot przekazał mediom i kibicom:

Powrót męskiego turnieju do kalendarza to znakomita wiadomość. Czekam na rozpoczęcie australijskiego lata w Queensland. Zdobyłem tam już dwa tytuły, więc mam miłe wspomnienia. Z pewnością chciałbym ponownie wywalczyć to trofeum – podkreślił 36-latek.

Turniej w Brisbane odbędzie się pomiędzy 31 grudnia a 7 stycznia.

Sofia. Maratonskie pojedynki faworytów

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Adrian Mannarino wywiązał się z roli faworyta w czwartkowym spotkaniu 1/4 finału turnieju ATP 250 w Sofii. Francuz po trzysetowym boju uporał się z Sebastianem Ofnerem i będzie jedynym rozstawionym tenisistą, który powalczy w piątkowych półfinałach.

Trzech tenisistów z numerkami przy nazwiskach awansowało do czwartkowych spotkań ćwierćfinałowych turnieju w Sofii. Jednak w meczach, których stawką będzie awans do finału wystąpi tylko jeden z nich. Najcięższym bój o miejsce w gronie czterech najlepszych singlistów stoczył Adrian Mannarino.

Francuz jest w imprezie rozstawiony z numerem drugim. W czwartkowym ćwierćfinale przegrywał jest 6:7, 2:4. Jednak najpierw zdołał odwrócić losy drugiej odsłony, a następnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w trzeciej partii. Jego kolejnym rywalem będzie Pavel Kotov. Moskwianin w ostatnim czwartkowym ćwierćfinale uporał się z rozstawionym z numerem ósmym Martonem Fucsovicsem.

Drugą parę półfinałową tworzą Jan-Lennard Struff oraz Jack Draper. Niemiec w meczu o półfinał zmierzył się Fabianem Marozsanem i po trzech godzinach rywalizacji odniósł zwycięstwo. Z kolei Brytyjczyk okazał się lepszy od występującego dzięki „dzikiej karcie” Cema Ilkela.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Adrian Mannarino (Francja, 2) – Sebastian Ofner (Austria, 7) 6:7(7), 6:4, 6:3

Jan-Lennard Struff (Austria, 3) – Fabian Marozsan (Węgry) 7:6(3), 4:6, 6:4

Pavel Kotov – Marton Fucsovics (Węgry, 8) 6:3, 7:6(3)

Jack Draper (Wielka Brytania) – Cem Ilkel (Turcja, WC) 6:2, 6:2

 

Metz. Porażka obrońcy tytułu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.atptour.com, foto: AFP

Hugo Humbert to jedyny rozstawiony tenisista, który wystąpi w piątkowych półfinałach turnieju ATP 250 w Metz. Z rywalizacją na fazie ćwierćfinałowej z rywalizacją pożegnali się rozstawiony z numerem szóstym Lorenzo Sonego oraz Karen Chaczanow, czyli turniejowa „trójka”.

Tenisista z Moskwy był najwyżej rozstawionym zawodnikiem podczas czwartkowych meczów 1/4 finału we francuskiej imprezie. Jednak nie zdołał się wywiązać z roli faworyta. Piętnasty tenisista świata uległ w dwóch setach Alexandrowi Schevchence. Sklasyfikowanemu na 63. pozycji tenisiście z Rostowa nad Donem dwukrotnie przełamał podanie wyżej klasyfikowanego rywala, nie tracąc swego serwisu ani razu i powalczy o półfinał imprezy w Metz.

A jego rywalem będzie Pierre-Hugues Herbert. Reprezentant gospodarzy okazał się lepszy od swego rodaka Luci van Assche’a i po raz pierwszy od ponad dwóch lat wystąpi w półfinale imprezy głównego cyklu. Poprzednio tej sztuki 32-letni zawodnik dokonał w marcu 2021 podczas turnieju w Marsylii.

Z rywalizacją w Metz pożegnał się również Lorenzo Sonego. Broniący tytułu tenisista, oznaczony w tegorocznej drabince z numerem szóstym, musiał uznać wyższość swego rodaka Fabio Fogniniego, któremu urwał jedynie trzy gemy. Rywalem zawodnika z San Remo będzie reprezentant gospodarzy Ugo Humbert. Rozstawiony z numerem czwartym tenisista Haroltem Mayotem, który rywalizacje w imprezie rozpoczął od kwalifikacji.


Wyniki

Ćwierćfinały:

Alexander Schevchenko – Karen Chaczanow (3) 6:4, 6:4

Ugo Humbert (Francja, 4) – Harolt Mayot (Francja) 6:3, 7:5

Pierre-Hugues Herbert (Francja, WC) – Luca van Assche (Francja) 4:6, 6:3, 7:5

Fabio Fognini (Włochy) – Lorenzo Sonego (Włochy, 6) 6:1, 6:2

BJKC Finals. Fernandez za mocna dla Linette, półfinał nie dla Polek

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Reprezentacja Biało-Czerwonych straciła szansę na awans do półfinału w turnieju finałowym Billie Jean King Cup. W drugim meczu singlowy Leylah Fernandez nie dała szans Magdzie Linette i zapewniła swojej ekipie zwycięstwo.

Drużyna Dawida Celta już przed pojedynkiem poznanianki z finalistką US Open sprzed kilku lat była w bardzo trudnej sytuacji. Wcześniej Magdalena Fręch przegrała niespodziewanie z Mariną Stakusic (więcej o tym meczu TUTAJ) i Biało-Czerwone nie miały już żadnego marginesu błędu.

Pierwszy gem pojedynku pierwszych rakiet obu ekip był bardzo wyrównany. Linette obroniła w nim łącznie trzy „breakpointy”, ale czwartego już nie zdołała i straciła podanie. Od tego momentu na korcie dominowała już reprezentantka Kraju Klonowego Liścia, która grała bardzo blisko linii i szybko zmieniała kierunki zagrań, dzięki czemu bez problemu odskoczyła na 5:1, a po zmianie stron pewnie zamknęła seta przy pomocy własnego serwisu.

Druga partia również nie rozpoczęła się dobrze dla liderki naszej drużyny, która już w pierwszym gemie ponownie nie była w stanie utrzymać podania. Od tego momentu gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu, ale cały czas optyczna przewaga była po stronie Fernandez. Poznanianka walczyła o to, żeby zachować kontakt z rywalką, ale ani razu nie była blisko odrobienia straty przełamania. Z kolei w dziewiątym gemie Kanadyjka jeszcze raz zdołała odebrać podanie Polce i po półtorej godziny gry mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Później na korcie pojawiły się jeszcze deblistki. Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska nie dały rady zdobyć honorowego punktu dla Biało-Czerwonych. Zbyt mocnymi rywalkami okazały się Eugenie Bouchard i Gabriela Dabrowski.

Reprezentacja Kanady, która w czwartek 3:0 pokonał także Hiszpanię, zwyciężyła w Grupie C i jest już pewna awansu do półfinału BJKC. Polki zagrają jutro z tenisistkami z Półwyspu Iberyjskiego o drugie miejsce w grupie.


Wyniki

Grupa C

Polka – Kanada 0:3

Magda Linette – Leylah Fernandez 2:6 3:6

W. Falkowska, K. Kawa – E. Bouchard, G. Dabrowski 2:6 3:6