BJKC Final. Premierowy triumf Kanadyjek

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Z kompletem zwycięstw kończy tegoroczny BJKC Finals reprezentacja Kanady. W niedzielnym finale drużyna z Kraju Klonowego Liścia sprawę końcowego triumfu w imprezie rozstrzygnęła już po meczach singlowych.

Drużyna z Ameryki Północnej występ w Sewilli rozpoczęła od rywalizacji grupowej przeciwko drużynom Hiszpanii oraz Polski. W rywalizacji z drużynami z Półwyspu Iberyjskiego oraz naszą reprezentacją drużyna pod wodzą finalistki US Open 2021 nie przegrała ani jednego meczu i awansowała do sobotnim półfinałów. Miejsce w niedzielnym finale zapewniły sobie po decydującym deblu.

W meczu o tytuł rywalkami reprezentacji Kanady były Włoszki. Jednak tenisistki z Półwyspu Apenińskiego, które jako pierwsze zapewniły sobie awans do 1/2 finału imprezy w meczu o tytuł nie zdołały powstrzymać rozpędzonych rywalek.

Jako pierwsza na kort wyszła 18-letnia Marina Stakusic oraz Martina Trevisan. Sklasyfikowana w trzeciej setce tenisistka z Ameryki Północnej odniosła kolejne w tym tygodniu cenne zwycięstwo. Spotkanie z Włoszkom rozpoczęła z „wysokiego C”, bo od prowadzenia 4:1 w premierowej partii. Jedna pozwoliła rywalce na wyrównanie. Losy tej części spotkania rozstrzygnęło przełamanie w dwunastym gemie.

W drugiej odsłonie miał miejsce festiwal przełamań serwisu. Lepiej nad swym podaniem zapanowała Kanadyjka, która wyszła na prowadzenie 5:2. Przewagi już nie oddała i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie w wielkim finale.

W drugim meczu singlowym wystąpiły Leylah Fernandez oraz Jasmine Paolini. Było to trzecie spotkanie obu tenisistek. I podobnie jak przed dwoma laty w Abu Dhabi oraz w tym roku w Katarze, zwycięsko z kortu schodziła tenisistka z Kanady. Tak jak w dwóch poprzednich spotkaniach obu pań, również i tym Fernandez odniosła wygraną bez straty seta.

Ta wygrana dała Kanadyjkom w ich premierowym występie w finale pierwsze w historii zwycięstwo w sześćdziesięcioletniej historii imprezy. Z kolei Włoszki w szósty finale doznały drugiej porażki. Ostatni raz tenisistki z Włoch po tytuł mistrzowski sięgnęły w 2013 roku.


Wyniki

Finał

Kanada – Włochy 2:0

Marina Stakusic – Martina Trevisan 7:5, 6:3

Leylah Fernandez – Jasmine Paolini 6:2, 6:3

Niespodziewana decyzja utytułowanego duetu

/ Jakub Karbownik , źródło: własne/www.tennisworld.com, foto: AFP

Katerina Siniakova i Barbora Krejcikova uległy Gabrieli Dąbrowski i Leylah Fernandez w decydującym spotkaniu sobotniego półfinały BJKC Final w Sewilli i to reprezentacja Kraju Klonowego Liścia awansowała do niedzielnego finału. Po zakończeniu spotkania utytułowany czeski duet ogłosił niespodziewaną informację.

Od początku sezonu 2018 nasi południowi sąsiedzi uzyskali niezwykle skuteczny duet deblowy w rywalizacji pań. W ciągu sześciu lat wspólnych występów Krejcikova i Siniakova wystąpiły wspólnie w 22 finałach z czego wygrały 16. Do tych najcenniejszych bez wątpienia można zaliczyć siedem tytułów mistrzowskich podczas imprez wielkoszlemowych oraz złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku.

Ostatnim wspólnym występem Barbory Krejcikovej i Kateriny Siniakovej okazał się półfinałowy mecz w Billie Jean King Cup Finals przeciwko Kanadzie. Po tym jak reprezentacja naszych południowych sąsiadów przegrała 1:2, pożegnała sie z rywalizacją. Po tym spotkaniu utytułowany duet podzielił się niespodziewaną informacją.

– Podjęłyśmy decyzję o zaprzestaniu wspólnych występów od następnego sezonu. Takie posunięcie może być dobre dla nas. Jednak nie wykluczamy powrotu do wspólnych występów w przyszłości. – poinformowała Barbora Krejcikova.

Informację potwierdziła Siniakova, która przyznała, że to ona wyszła z taką inicjatywą – To była moja inicjatywa, ponieważ chciałabym zrobić postęp, spróbować czegoś innego – poinformowała druga z czeskich tenisistek.

– Sporo dyskutowałyśmy na ten temat i ja respektuje decyzję Kateriny – podsumowała decyzję koleżanki singlowa mistrzyni Roland Garros 2021.

Anett Kontaveit rozegrała ostatni mecz w karierze

/ Łukasz Duraj , źródło: https://news.err.ee/, foto: AFP

Po tegorocznym Wimbledonie Anett Kontaveit ogłosiła zakończenie sportowej kariery. Estonka, która zmagała się z nawracającym urazem pleców, zaplanowała wtedy jeszcze jedno tenisowe wydarzenie ze swoim udziałem, czyli towarzyski mecz pożegnalny. Spotkanie odbyło się 11 listopada.

Przeciwniczką Kontaveit w jej ostatnim starciu na korcie była Ons Jabeur. Publiczność zgromadzona w Tallinie zobaczyła dwa sety i super tie-breaka, po którym triumfowała Tunezyjka. Ważniejsze od wyniku było jednak to, co stało się potem. Wzruszona Anett doczekała się długiej owacji i przemówiła do fanów:

Rywalizacja przed tak dużą publicznością to wielki zaszczyt. Ons to wspaniała tenisistka i osoba, a na stołku był jeden z moich ulubionych arbitrów – Kader Nouni. Dziękuję także arbitrom liniowym i dzieciom, które podawały piłki. Jestem zachwycona, że mogłam się pożegnać na korcie. To, że przybyliście tu tak tłumnie, pokazuje, iż udało mi się wykonać bardzo dobrą robotę.

Głos zabrała także Ons Jabeur, która współtworzyła sportowe widowisko w stolicy Estonii:

Dziękuję Anett, że na swoją ostatnią rywalkę wybrała właśnie mnie. Jednocześnie cały czas starałam się przekonać ją do powrotu. To logiczne, że publiczność wspomagała właśnie ją, ale wciąż bardzo się cieszę, że mogłam pierwszy raz odwiedzić Tallin. Widzowie byli wspaniali. Na pewno chętnie tu wrócę, a Anett może być moją trenerką. Estonia to urocze miejsce i jestem wdzięczna za ciepłe przyjęcie. Życzę Anett wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że będziemy miały okazję do spotkań i rzeczywiście będziesz mnie trenować (śmiech). Dzięki za wszystkie miłe chwile na kortach – podsumowała zawodniczka z Afryki.

Anett Kontaveit była drugą rakietą świata. Udało jej się wygrać sześć turniejów rangi WTA.

Metz. Potrójna korona Zielińskiego

/ Anna Niemiec , źródło: , foto:

Jan Zieliński i Hugo Nys zwyciężyli w grze podwójnej w turnieju Moselle Open. Polak i Monakijczyk pokonali Constantina Frantzena i Hendrika Jebensa, dzięki czemu obronili tytuł zdobyty przed rokiem. 

Na początku spotkania oba duety pilnował własnych serwisów. W szóstym gemie Niemcy mieli dwa „breakpointy” przy podaniu Nysa, ale ich nie wykorzystali. Kluczowy moment dla losów partii nastąpił przy wyniku 4:4. Wtedy to warszawianin i jego partner odebrali podanie rywalom, a po zmianie stron wykorzystali atut własnego serwisu i objęli prowadzenie w meczu.

O losach drugiej partii zadecydował „break”, którego Zieliński i Nys zdobyli już w pierwszym gemie. W tej części meczu tenisiści rozstawieni z numerem pierwszym stracili łącznie tylko dwa punkty przy własnym serwisie, dzięki czemu bez problemu utrzymali przewagę przełamania i 72 minutach gry mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

W sobotę Jan Zieliński został pierwszym tenisistą w historii, który trzy razy z rzędu triumfował w deblu w Moselle Open. Warszawianin w 2021 roku wygrał we Francji razem z Hubertem Hurkaczem, a potem dołożył jeszcze dwa tytuły właśnie Hugo Nysem.

Polak i Monakijczyk zakończyli sezon w gronie dziesięciu najlepszych par sezonu. Zapewni sobie również miejsce drugiej pary rezerwowej w ATP Finals w Turynie.