Toni Nadal nowym trenerem Auger-Aliassime’a

/ Lena Hodorowicz , źródło: własne/www.marca.com, foto: AFP

Jak poinformował hiszpański dziennik „Marca”, Toni Nadal dołączył do zespołu Felixa Auger-Aliassime’a. Hiszpan pierwszy raz pojawi się w obozie Kanadyjczyka podczas rozpoczynającego się 11 kwietnia turnieju rangi ATP Masters 1000 w Monte Carlo.

Auger-Aliassime odwiedził Akademię Rafy Nadala już w grudniu ubiegłego roku. Współpraca między 20-latkiem i byłym trenerem 20-krotnego mistrza imprez wielkoszlemowych układała się dobrze i w czwartek oficjalnie poinformowali oni o dołączeniu Hiszpana do teamu.

Drugim trenerem 22. rakiety świata pozostaje Frederic Fontang. Toni Nadal, który jest dyrektorem Akademii Rafy Nadala i turnieju rangi ATP 250 na Majorce, będzie obecny tylko podczas najważniejszych imprez w sezonie. Pojawi się w obozie 20-latka między innymi w przyszłym tygodniu w Monte Carlo. W Monako wystąpi również 13-krotny mistrz Roland Garros i istnieje możliwość, że drogi Hiszpana i Kanadyjczyka się zejdą.

– Jeśli dojdzie do spotkania z Rafą, nie będę siedział w żadnym boksie, z szacunku dla obu graczy. Wciąż jestem dyrektorem Akademii i wujkiem Rafy. Jestem do niego przywiązany, to normalne. Jednak jeśli ma z kimś przegrać, niech to będzie Felix – powiedział 60-latek. – Mam nadzieję, że Auger-Aliassime będzie kiedyś liderem rankingu. Teraz musi pracować – dodał.

Warto przypomnieć, że kanadyjski tenisista jest też regularnym partnerem deblowym Huberta Hurkacza. Wspólnie triumfowali w ubiegłorocznym turnieju rangi Masters w Paryżu. Już za tydzień na monakijskich kortach będą zresztą próbowali powtórzyć to osiągnięcie.

Już wiemy gdzie zaprezentuje się Hubert Hurkacz na kortach ziemnych

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.twitter.com, foto: AFP

W czterech turniejach na kortach ziemnych wystąpi tej wiosny Hubert Hurkacz. Szesnasty tenisista świata po zwycięstwie w imprezie ATP 1000 w Miami przeniósł się już do Europy. Na Starym Kontynencie będzie rywalizować przez najbliższych kilka tygodni.

W wielkanocny poniedziałek 24-letni polski tenisista sięgnął po najcenniejszy tytuł mistrzowski w karierze. Pokonując w finale Jannika Sinnera zwyciężył w imprezie, która rangą ustępuje jedynie turniejom Wielkiego Szlema. Po zwycięstwie na Florydzie tenisista z Wrocławia powrócił do Europy, a dokładnie do Monte Carlo.

To właśnie tam 16. zawodnik świata rozpocznie wiosenną część startów na kortach ziemnych. W drugim w tym sezonie „tysięczniku” najwyżej obecnie klasyfikowany polski tenisista wystąpi zarówno w singlu jak i w deblu. W tej drugiej konkurencji jego partnerem będzie Felix Auger-Aliassime. Po zakończeniu rywalizacji polski tenisista na pewien czas opuści francuskojęzyczne tereny i przeniesie się do Barcelony. W stolicy Katalonii od 19 kwietnia toczyć się będzie rywalizacja w imprezie rangi ATP 500. Kolejnym europejskim przystankiem Huberta Hurkacza będzie Monachium. To właśnie u naszych zachodnich sąsiadów w ostatni poniedziałek kwietnia odbędzie się turniej z udziałem wrocławianina.

Zwieńczeniem występów polskiego tenisisty tej wiosny na mączce ma być Roland Garros, który obecnie zaplanowany jest w terminie 30 maja – 13 czerwca.

Roland Garros. Tegoroczna edycja przesunięta

/ Jakub Karbownik , źródło: RG, Twitter, foto: AFP

W innym niż pierwotnie planowano terminie, ma się odbyć tegoroczna edycja Roland Garros. Obronę mistrzowskiego tytułu Iga Świątek miałaby rozpocząć nie 23 a 30 maja. Poinformowali o tym w czwartek organizatorzy turnieju.

Jako pierwszy pogłoski o możliwym przesunięciu Roland Garros podał w środę jeden z najbardziej prestiżowych dzienników sportowych w Europie – L’Equipe. W czwartek potwierdzono, że tym roku paryski turniej Wielkiego Szlema miałby się odbyć nie w dniach 23 maja – 6 czerwca, a tydzień później. Ze względu na surowe obostrzenia, jakie obecnie panują we Francji w związku z pandemią COVID-19 i po rozmowach z innymi tenisowymi organami postanowiono podjąć taką decyzję. Taka zmiana ma na celu wpuszczenie kibiców na trybuny. Teraz w wyniku ogólnokrajowego lockdownu wszystkie profesjonalne rozgrywki sportowe odbywają się bez udziału publiczności.

Prezes francuskiej federacji tenisa Gille Moretton pod koniec marca przyznał, że trwały prace nad różnymi scenariuszami odnośnie Roland Garros. Jedynymi opcjami niebranymi pod uwagę były zapełnienie kibicami trybun w stu procentach oraz całkowite odwołanie tegorocznej rywalizacji.

Decyzję organizatorów paryskiej imprezy poparły oficjalnie inne turnieje wielkoszlemowe, a także WTA i ATP. To dobra wiadomość, biorąc pod uwagę krytykę, z jaką paryżanie spotkali się przekładając na jesień ubiegłoroczne zmagania.

W 2020 zawody toczyły się, zamiast na przełomie maja i czerwca, we wrześniu i październiku. Najlepiej w takich okolicznościach zaprezentowali się Rafael Nadal i Iga Świątek, którzy sięgnęli po tytuły mistrzowskie.

Billie Jean King Cup. Kapitan reprezentacji Polski sceptyczny wobec zmian

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.youtube.com, foto: AFP

Dezaprobatę dla obecnej formuły rozgrywek Billie Jean King Cup wyraził Dawid Celt. Swą opinią na temat zmian kapitan polskiej reprezentacji Polski podzielił się podczas ogłaszania składu Biało-Czerwonych na najbliższy mecz z Brazylijkami.

Od sezonu 2020 zarządcy kobiecej rywalizacji w ramach Billie Jean King Cup postanowili wprowadzić zmiany. I, tak jak u mężczyzn, również u kobiet finałowa rywalizacja będzie się toczyć w formie turnieju. Gospodarzem pierwszych trzech imprez finałowych został Budapeszt. Nieprzychylnie na temat poczynionych zmian w rozgrywkach wypowiedział się podczas wtorkowej konferencji prasowej Dawid Celt.

– Moim zdaniem wszystko zmierza w takim kierunku, że prestiż rozgrywek drużynowych się zaniedbuje. Dla mnie poczynione zmiany są nietrafione. Ja jestem tradycjonalistą i format rozgrywek powinien pozostać taki, z jakim mieliśmy do czynienia dotychczas. Sam byłem świadkiem wielu fantastycznych spotkań z udziałem kibiców, którzy mogli dopingować na wypełnionych po brzegi stadionach swoje reprezentacje. Teraz tego zabraknie. Niestety obecny trend pokazuje, że władze nad tenisem przejmują pieniądze. Powodują one zatarcie pewnych wartości i mnie osobiście się to nie podoba – skomentował odejście od systemu gry w drabince na rzecz rywalizacji w formule turniejowej Dawid Celt.

W najbliższym meczu w ramach rozgrywek Billie Jean King Cup, który zostanie rozegrany w dniach 16-17 kwietnia polskie tenisistki zmierzą się w Bytomiu z Brazylią. Stawką spotkania będzie miejsce w barażach o turniej finałowy, który odbędzie się w 2022 roku.

Charleston. Udany powrót mistrzyni

/ Jakub Karbownik , źródło: Własne/www.wtatennis.com, foto: AFP

Ashleigh Barty pokonała Misaki Doi 6:2, 6:1 w meczu drugiej rundy Volvo Car Open 2021. Dla liderki rankingu WTA środowe spotkanie było pierwszym na mączce od finału Roland Garros 2019.

Tenisistka z Antypodów ostatni mecz na kortach ziemnych rozegrała przed blisko dwoma laty. Podczas paryskiego szlema pokonała siedem przeciwniczek i sięgnęła po pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy. W tym tygodniu zawodniczka z Ipswich po trzech latach powraca do Charleston. Zdobywczyni dziesięciu tytułów mistrzowskich w turniejach głównego cyklu potrzebowała zaledwie 62 minut, aby pożegnać 77. rakietę świata i o 1/8 finału zmierzy powalczy z Shelby Rogers. Reprezentantka gospodarzy pokonała swoją rodaczkę Amandę Anisimovą 1:6, 7:5, 6:4.

Wśród najlepszych 16. zawodniczek tegorocznej edycji jest również finalistka Roland Garross 2018. Sloane Stephens w meczu drugiej rundy zmierzyła się z turniejową ósemką, Madison Keys. Kluczowym dla losów pierwszej partii był dziewiąty gem. W nim mistrzyni US Open 2017 przełamała serwis rywalki i objęła prowadzenie 5:4, aby po zmianie stron zakończyć seta. W drugiej odsłonie decydujący moment nastąpił w trzecim gemie. Wypracowanej przewagi Stephens już nie oddała i wykorzystując trzecią piłkę meczową, doprowadziła do zakończenia pojedynku. Kolejną rywalką 28-letniej tenisistki będzie Ajla Tomljanovic. Australijka, która w meczu drugiej rundy odprawiła w trzech setach Marie Bouzkovą ze swą najbliższą rywalką nie ma korzystnego bilansu spotkań. Dotychczas obie panie spotykały się pięciokrotnie i za każdym razem zawodniczka z Antypodów schodziła z kortu jako przegrana.


Wyniki

Druga runda singla

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Misaki Doi (Japonia) 6:2, 6:1

Lauren Davis (USA) – Sofia Kenin (USA, 2) 4:6, 6:3, 6:4

Paula Badosa (Hiszpania) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 5) 6:2, 6:7(2), 6:1

Alize Cornet (Francja) – Elise Mertens (Belgia, 7) 7:5, 6:3

Sloane Stephens (USA) – Madison Keys (USA, 8) 6:4, 6:4

Ons Jabeur (Tunezja, 12) – Hailey Baptiste (USA) 6:3, 6:3

Shelby Rogers (USA) – Amanda Anisimova (USA, 13) 1:6, 7:5, 6:4

Cori Gauff (USA, 14) – Liudmiła Samsonova (Rosja) 4:6, 6:1, 6:4

Weronika Kudermietova (Rosja, 15) – Emma Navarro (USA) 6:4, 6:4

Ajla Tomljanovic (Australia) – Marie Bouzkova (Czechy, 17) 4:6, 7:5, 7:5

Kurumi Nara (Japonia) – Whitney Osuigwe (USA) 6:1, 6:4

Catherine McNally (USA) – Anastasija Sevastova (Łotwa) 7:6(3), 2:6, 6:4

Danka Covinic (Czarnogóra) – Leylah Fernandez (Kanada) 6:4, 3:6, 6:3

 

Tipsarević: Pieniądze nigdy nie zmieniły Novaka

/ Bartosz Bieńkowski , źródło: własne/tennisworldusa.org, foto: AFP

Janko Tipsarević po raz kolejny pozytywnie wypowiedział się na temat Novaka Dźokovicia. Serb stwierdził tym razem, że pieniądze nigdy nie zmieniły aktualnego lidera światowego rankingu.

Tipsarević skończył zawodową karierę w 2019 roku. W przeszłości był ósmym tenisistą świata. Udało mu się również zdobyć 4 tytuły w rozgrywkach głównego cyklu. Z Dźokoviciem łączy go nie tylko wspólny kraj pochodzenia, ale także wieloletnia przyjaźń.

36-latek poruszył temat pieniędzy. Uważa, że pomimo ogromnych zarobków Dźoković wciąż jest tym samym człowiekiem. – Novak jest niesamowicie skromny poza kortem. Zwykle, gdy znacząco się wzbogacasz, to tacy ludzie mają tendencję do zmian. Novak od chwili, gdy go poznałem, aż do tego momentu, ani trochę się nie zmienił – powiedział.

Tipsarević zwrócił również uwagę na to, iż Dźoković lubi pomagać innym ludziom. – Jest zdecydowanie najbardziej niematerialną osobą, jaką znam. Facet z wielkim sercem, który zawsze stara się pomóc wszystkim, zwłaszcza Serbii i swoim kolegom z drużyny – komplementował przyjaciela.

Lider światowego rankingu stanie niedługo przed kolejnymi wyzwaniami w karierze. 33-latek z Belgradu ma na koncie 18 tytułów wielkoszlemowych i traci zaledwie dwa do Rogera Federera i Rafaela Nadala. Następna szansa na zwiększenie dorobku już na przełomie maja i czerwca podczas Roland Garros w Paryżu.

Billie Jean King Cup. Brazylijki bez Haddad Mai

/ Lena Hodorowicz , źródło: www.billiejeankingcup.com, foto: AFP

We wtorek ogłoszony został skład Polek na mecz z Brazylią w ramach Billie Jean King Cup. W reprezentacji Polski zagrają Magda Linette, Magda Fręch, Katarzyna Kawa, Urszula Radwańska, Paula Kania-Choduń i Weronika Falkowska. Wiemy już także, w jakim składzie do Bytomia przyjadą Brazylijki.

Najwyżej notowaną tenisistką, która dostała powołanie do reprezentacji Brazylii, jest 28-letnia Gabriela Ce. W hali „Na Skarpie” wystąpi również Laura Pigossi. 26-latka osiągnęła swój najlepszy ranking w lutym ubiegłego roku, kiedy doszła do 125. pozycji w klasyfikacji WTA. Trzecią zawodniczką powołaną do zespołu z Ameryki Południowej jest 24-letnia Carolina Meligeni Alves. Najmłodszą Brazylijką, która przyjedzie do Polski, jest Luisa Stefani. Tenisistka z Sao Paolo plasuje się obecnie na 767. miejscu w rankingu.

W Bytomiu zabraknie natomiast finalistki jednego turnieju WTA w singlu i zwyciężczyni dwóch imprez głównego cyklu w grze podwójnej, Beatriz Haddad Mai. Leworęczna 24-latka zajmowała w 2017 roku 58. lokatę na świecie. Kilka dni temu Haddad Maia wygrała zawody rangi ITF W25 w Argentynie.

Spotkanie Polek z Brazylijkami odbędzie się w dniach 16-17 kwietnia w Bytomiu. Z uwagi na pandemię Covid-19, wydarzenie będzie miało miejsce bez udziału kibiców.

Split. Nadzieja australijskiego tenisa na drodze Żuka

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: Materiały prasowe LOTOS PZT Polish Tour

Kacper Żuk awansował do ćwierćfinału challengera z pulą nagród 44 820 euro. Polak bez straty seta pokonał Nino Serdarusicia i o najlepszą czwórkę turnieju powalczy z Thanasi Kokkinakisem.

W pierwszej partii grający z „dziką kartą” reprezentant gospodarzy postawił twarde warunki trzeciej rakiecie Polski. Gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu, ale 22-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego w drugim i szóstym gemie musiał bronić się przed stratą podania. W końcówkę partii zdecydowanie lepiej rozegrał jednak podopieczny Aleksandra Charpantidisa. Żuk w dziewiątym gemie przełamała rywala, tracąc tylko jedne punkt, a po zmianie stron wykorzystał atut własnego serwisu i objął prowadzenie w meczu.

Druga odsłona spotkania była już zdecydowanie mniej wyrównana. Reprezentant Polski pewniej wygrywał własnego gemy serwisowe, a sam odebrał podanie rywalowi w trzecim i siódmym gemie, dzięki czemu po 74 minutach gry mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Rywalem Kacpra Żuka w walce o półfinał będzie Thanasi Kokkinakis. Australijczyk, który w 2015 roku był już 69. tenisistą świata, w dwóch setach pokonał Zdenka Kolara. Kilka lat temu 24-latek z Antypodów był uznawany za jedną z największych nadziei australijskiego tenisa, ale jego karierę bardzo mocno przystopowały kontuzje.


Wyniki

Druga runda singla

Kacper Żuk (Polska) – Nino Serdarusić (Chorwacja, WC) 6:4 6:2